Ogólnie książka ciekawa. Jednak nie na tyle żeby do niej wrócić. Sty autorki nie zawsze był idealny. Czasem w jednej sekundzie jesteśmy u jednej z bohaterek, a już za chwile przeskakujemy do kogoś innego...

Ogólnie książka ciekawa. Jednak nie na tyle żeby do niej wrócić. Sty autorki nie zawsze był idealny. Czasem w jednej sekundzie jesteśmy u jednej z bohaterek, a już za chwile przeskakujemy do kogoś innego...

Bardzo pozytywna książka . Nie specjalnie orientuje się w tym gatunku ale czyta się szybko. Miła łatwa i przyjemna . Szkoda tylko ubogich opisów sexu a raczej ich brak. Najpewno książka była by lepsza ale i tak polecam

Bardzo pozytywna książka . Nie specjalnie orientuje się w tym gatunku ale czyta się szybko. Miła łatwa i przyjemna . Szkoda tylko ubogich opisów sexu a raczej ich brak. Najpewno książka była by lepsza ale i tak polecam

Jak na romansidło przystało, wszystko musi się dobrze kończyć. Na poprawę humoru w pochmurne dni może się sprawdzić

Jak na romansidło przystało, wszystko musi się dobrze kończyć. Na poprawę humoru w pochmurne dni może się sprawdzić

Powiem szczerze - spodziewałam się czegoś lepszego. Pewnie dlatego, że przez tydzień żyłam w przekonaniu - wtedy to pobrałam e-book - że Liz Fielding to autorka "Po pierwsze - dla pieniędzy". No cóż, nieco mi się pomyliło, ale przynajmniej sięgnęłam po powieść, której samej dla siebie nigdy bym nie przeczytała.

Teoretycznie wiele zapowiadało, ze będzie źle. Wojna damsko-męska, tylko, że razy potrojone - trzy kobiety kontra trzech mężczyzn. Jak wiadomo w romansach może skończyć się to tylko w jeden sposób - ślubem. A każde małżeństwo coraz bardziej wkurza najstarsze dzieci z obu rodów. I na tym można byłoby się skupić. Nie na trzech książkach w jednej - dla każdego rodzeństwa po 33% kartek. No i dostaliśmy trzy słabe wątki, książki, zamiast jednej w miarę dobrej. Trochę szkoda, bo nawet ze złego i wyczerpanego z nowości pomysłu, można było coś dodać, co wyróżniłoby ją z tłumu.

Tak czy siak wiem już, że książek Fielding czytać nie będę.

Powiem szczerze - spodziewałam się czegoś lepszego. Pewnie dlatego, że przez tydzień żyłam w przekonaniu - wtedy to pobrałam e-book - że Liz Fielding to autorka "Po pierwsze - dla pieniędzy". No cóż, nieco mi się pomyliło, ale przynajmniej sięgnęłam po powieść, której samej dla siebie nigdy bym nie przeczytała.

Teoretycznie wiele zapowiadało, ze będzie źle. Wojna...

Wspaniała historia o trzech siostrach, które prowadzą dom towarowy w Centrum Londynu. Gdy trzej bracia chcą wykupić ich udziały między nimi dzieją się fanatyczne emocje. Oczywiście cała szóstka, ani myśli się zakochać, ale całe to odtrącenie idzie w zupełnie inną stronę. Podobała mi się każda przygoda z ich parami. zycie i osoby im towarzyszące, jak z dnia na dzień wszystko ich zaczyna łączyć. W jeden książce są trzy historie sióstr dopasowane do każdego z braci. Niby takie przewidywalne prypetie, ale prosty wątek miłosny jest jak najbardziej ujmujący. Podobało mi się. Popatrzymałam inaczej na osoby, ktore coś do siebie czują. Jak kilka prostych wydarzen może łączyć.

Wspaniała historia o trzech siostrach, które prowadzą dom towarowy w Centrum Londynu. Gdy trzej bracia chcą wykupić ich udziały między nimi dzieją się fanatyczne emocje. Oczywiście cała szóstka, ani myśli się zakochać, ale całe to odtrącenie idzie w zupełnie inną stronę. Podobała mi się każda przygoda z ich parami. zycie i osoby im towarzyszące, jak z dnia na dzień wszystko...

Kompletna porażka!
Przeczytałam całą książkę od początku do końca, a można powiedzieć nawet ,że kilka razy.
Czułam zdezorientowanie w czasie dialogów. W jednaj chwili bohaterka "poczuła się urażona" lub "powiedziała coś z ironią", a ja . musiałam po kilka razy czytać fragmenty, bo stwierdziłam ,że może gdzieś ominęłam ten fragment. Nie wyczułam również żadnego klimatu romansu. Wszystkie trzy historie były płytkie i mało ciekawe.
Myślałam jednak ,że może u kolejnej pary bohaterów poczuje coś więcej niż znudzenie. Wszystkie wykreowane postacie były według mnie takie same. Wszyscy mężczyźni byli zimni, a początku ,ale tak naprawdę okazywali się cudowni. Z siostrami było z grubsza tak samo.
Wydaje mi się ,że autorka albo do końca nie przemyślała książki zanim ją napisała, albo tworzyła ją na siłę...

Kompletna porażka!
Przeczytałam całą książkę od początku do końca, a można powiedzieć nawet ,że kilka razy.
Czułam zdezorientowanie w czasie dialogów. W jednaj chwili bohaterka "poczuła się urażona" lub "powiedziała coś z ironią", a ja . musiałam po kilka razy czytać fragmenty, bo stwierdziłam ,że może gdzieś ominęłam ten fragment. Nie wyczułam również żadnego klimatu...

Książka składa się z trzech części, każda o innej parze bohaterów. A w środku ciekawie zarysowane postacie, pełno intryg, nieczystych zagrań, tajemnic do odkrycia i odrobina humoru. Lekki, optymistyczny, niezobowiązujący romans, do przeczytania jednym tchem.

Książka składa się z trzech części, każda o innej parze bohaterów. A w środku ciekawie zarysowane postacie, pełno intryg, nieczystych zagrań, tajemnic do odkrycia i odrobina humoru. Lekki, optymistyczny, niezobowiązujący romans, do przeczytania jednym tchem.

Spodziewałam się czegoś lepszego..

Spodziewałam się czegoś lepszego..

Ta książka trafiła mi się przez przypadek. Dostałam ją od znajomej w prezencie, a że okładka w pewien sposób przemówiła do mnie nie musiałam się długo do niej zmuszać.

Już po samym opakowaniu zewnętrznym wiedziałam, że jest to literatura iście kobieca, w której to właśnie kobiety wiodą prym. I wiele oczywiście się nie pomyliłam, gdyż tematem głównym są trzy siostry, trzech braci i jedna firma. Tak na prawdę to określiłabym ją jako trzy, odrębne, króciutkie części z których każda dotyczy innej pary bohaterów.

Sięgając po nią nie można się spodziewać jakiejś rewelacyjnej historii, gdyż fabuła jest banalna i bardzo łatwo przewidywalna. Nic tak naprawdę zaskoczyć nas nie może. Jest to klasyczne harleqinowe romansidło, które swoją premierę miało już kilka lat temu, jako odrębne opowiadania. Dla osób lubiących romantyczne i cukierkowe historie, po których już na wstępie wiemy jak się skończą, to pozycja idealna. Nie wymaga głębokiego angażowania się w treść, wystarczy tylko zatopić się w opisaną historię.

A z tym nie miałam najmniejszego problemu. Książka wciąga i strony lecą bardzo szybko. Czasami warto sięgnąć po taki odmóżdżać, ale musi być ku temu odpowiednia okazja. Taka pozycja jest typowa na rozluźnienie i zapomnienie o smutkach dnia codziennego. Dlatego też nie żałuję że ją przeczytałam i poświeciłam jej swój czas. Lubię romantyczne historie a ta do takowych na pewno należy.

Jak wspomniałam powyżej jest to historia miłosna którą zaliczyłabym do kategorii delikatny romans. Nie znajdziecie w niej elementów tak rozpowszechnionej obecnie literatury erotycznej i seksu między bohaterami. Tutaj dominuję namiętność i pożądanie tej drugiej strony. Zdobywanie i uwodzenie w klasycznej postaci.

Nie ukrywam, że przeczytałam już wiele takich historii i zaskoczyć już niewiele mnie może. Wszystkie są do siebie bardzo podobne dlatego też nie chcę opisywać wam treści. Jeżeli będziecie chciały do niej zajrzeć to miło spędzicie czas i na pewno się rozluźnicie. Ja czasu poświęconego nie żałuję. Poniżej jeszcze tylko lista kilku podobnych tematycznie pozycji dla zainteresowanych:

1. Susan Mallerey "Za milion dolarów"

2. Diana Palmer "Splątane serca"

3. Nora Roberts "Klucz Światła, Wiedzy i Odwagi"

http://polecanekobietom.blogspot.com/2014/11/wszystkie-chwyty-dozwolone-liz-fielding.html

Ta książka trafiła mi się przez przypadek. Dostałam ją od znajomej w prezencie, a że okładka w pewien sposób przemówiła do mnie nie musiałam się długo do niej zmuszać.

Już po samym opakowaniu zewnętrznym wiedziałam, że jest to literatura iście kobieca, w której to właśnie kobiety wiodą prym. I wiele oczywiście się nie pomyliłam, gdyż tematem głównym są trzy siostry, trzech...

harlekin nic ponad to. cienkie, przewidywalne,plus jest taki,ze czyta sie jakby wylewało wode z miski-szybko. bo to zadnej treści nie zawiera

harlekin nic ponad to. cienkie, przewidywalne,plus jest taki,ze czyta sie jakby wylewało wode z miski-szybko. bo to zadnej treści nie zawiera