rozwińzwiń

Halloween: Cukierek albo psikus

Okładka książki Halloween: Cukierek albo psikus Robert Cichowlas, Bartosz Czartoryski, Dawid Kain, Magdalena Kałużyńska, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Łukasz Orbitowski, Katarzyna Rogińska, Jacek Skowroński, Łukasz Śmigiel, Katarzyna Szewczyk, Izabela Szolc
Okładka książki Halloween: Cukierek albo psikus
Robert CichowlasBartosz Czartoryski Wydawnictwo: Oficynka Seria: Ja Gorę horror
276 str. 4 godz. 36 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Ja Gorę
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2012-09-28
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-28
Liczba stron:
276
Czas czytania
4 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362465200
Tagi:
halloween horror
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubianowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, Rafał Grzegorz Sawicki, Łukasz Śmigiel, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka
Ocena 8,4
Nocne mary. Op... Sylwia Błach, Rafał...
Okładka książki OkoLica Strachu #13 (1/ 2019) Agnieszka Biskup, Piotr Borowiec, Jan Maszczyszyn, Wiktor Orłowski, Łukasz Śmigiel
Ocena 7,8
OkoLica Strach... Agnieszka Biskup, P...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki 15 blizn Ramsey Campbell, Mort Castle, Robert Cichowlas, Stefan Darda, Joe Hill, Dawid Kain, Jack Ketchum, Kazimierz Kyrcz jr, Edward Lee, Graham Masterton, Paweł Paliński, Jacek M. Rostocki, Łukasz Śmigiel, F. Paul Wilson, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,0
15 blizn Ramsey Campbell, Mo...
Okładka książki Zaułek potworów Kevin J. Anderson, Kelley Armstrong, Chelsea Cain, Heather Graham, Simon R. Green, David Liss, Jonathan Maberry, Sharyn McCrumb
Ocena 5,4
Zaułek potworów Kevin J. Anderson, ...
Okładka książki Gorefikacje Sylwia Błach, Rafał Christ, Tomasz Czarny, Krzysztof T. Dąbrowski, Grzegorz Gajek, Marek Grzywacz, Dawid Kain, Rafał Kuleta, Rafał Kuleta, Paweł Mateja, Karol Mitka, Łukasz Radecki, Marcin Rojek, Paweł Waśkiewicz
Ocena 6,0
Gorefikacje Sylwia Błach, Rafał...

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1219
887

Na półkach: , , , ,

Ale trafiłam. Szukałam Orbitowskiego, bo po "Kulcie " i "Innej duszy" stał się moim literackim idolem. Więc w katalogu bibliotecznym wyszukałam go, a jakże. I okazało się, że otrzymałam Orbitowskiego w jednym opowiadaniu na jedenaście. "Bo "Halloween" to zbiór opowiadań z gatunku horroru oscylujących tematyką wokół śmierci, duchów, halloweenowych cukierków i psikusów. Nie brakło także konotacji do aktualnych klimatów polskiej rzeczywistości przesiąkniętych narodowym katolicyzmem, nacjonalizmem i fanatyzmem religijnym.


Nie powiem - opowiadanie "Dobry człowiek" Orbitowskiego było niezłe w formie i treści. Ale odkryłam przy tej okazji znakomite pióra, tworzące doskonały klimat horroru i grozy. Żadnego przyznaję nie czytałam, bo też i nie trafiłam dotąd na nic ze współczesnego polskiego horroru. Wśród nich Magdalena Maria Kałużyńska "Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć" oraz Krzysztof Maciejewski "Druidzi z Bełchatowa" (tym opowiadaniom daję całe 10 gwiazdek). Nie omieszkam poszukać tych nazwisk w bibliotece.

Pozostałe są dobre, chociaż niektóre może zbyt trudne w odbiorze i zbyt wydumane. W kilku nie brakło sporej dawki ironii i sarkazmu, przez co czytało się znakomicie i z satysfakcją. Wielbicielom grozy polecam.

Ale trafiłam. Szukałam Orbitowskiego, bo po "Kulcie " i "Innej duszy" stał się moim literackim idolem. Więc w katalogu bibliotecznym wyszukałam go, a jakże. I okazało się, że otrzymałam Orbitowskiego w jednym opowiadaniu na jedenaście. "Bo "Halloween" to zbiór opowiadań z gatunku horroru oscylujących tematyką wokół śmierci, duchów, halloweenowych cukierków i psikusów. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1286
1286

Na półkach: ,

Jako że ostatnio książki wokół mnie to głównie pozycje obyczajowe, zachciało mi się trochę samej siebie '' postraszyć '' . Przeczytane niedawno '' Rogi '' nie spełniły tego zadania . Postanowiłam więc przeczytać coś '' strasznego '' , a co nadaje się do uskutecznienia tego zamiaru bardziej niż książka '' Halloween: Cukierek albo psikus '' , antologia opowiadań oscylujących wokół święta które próbuje oddemonizować śmierć (według psychologów) . Opowiadań jest jedenaście, niestety, ani jednemu nie udało się mnie przestraszyć . Ale po kolei :

1.)Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!

Opowiadanie o tym jak bardzo trzeba interesować się, jakich wymyślonych przyjaciół posiada nasze dziecko i czy oni są na pewno wymyśleni, bo za brak zainteresowania rzeczonym przyjacielem można zapłacić prawdziwie wielką cenę...Ocena 6/10

2.)Stracona fiestecita

O demonie, rytuałach , Meksyku, upale i siostrzyczkach zakonnych . Niezłe tempo, ale poza tym opowiadanie klasy B, albo i C . Nudy, nudy , nudy .Ocena 2/10

3.)Cukierek albo psikus

O pewnej pani dyrektor w dziale sprzedaży i zwykłym chociaż wykształconym ochroniarzu , o ich hmmm...romansie i co z niego wynikło. Jaki powód miała piękna pani dyrektor by zainteresować się zwykłym '' staczem '' . Ciekawy język i to chyba największy atut tego opowiadania .Ocena 4/10

4.)Zmarli nie opowiadają bajek

Opowiadanie szkatułkowe, o tym jak pewien ktoś bardzo nienawidzi '' Helołin '' (pisownia tamże) i snuje kilka opowieści z tym świętem związanych . Pomysły dość oklepane i wtórne , w dodatku coraz bardziej wulgarne ,rzekłabym nawet że obleśne , bleee. Ocena 4/10

5.)Groby żywych

To jedyne opowiadanie które naprawdę mi się spodobało , mimo że nie było straszne , przynajmniej mnie nie przestraszyło, było raczej przejmująco smutne i zwracało uwagę czytelnika na coś co może nie jest odkrywcze i nowatorskie, ale jednak wciąż zaniedbywane...Ocena 8/10

6.)Dobry człowiek

Opowieść o potworze milion razy groźniejszym niż te widoczne na Halloween, o takim który boi się samego siebie. O pedofilu . Historia napisana tak sobie, dodatkowy punkt w ocenie za informację których nie znałam, iż w USA w czasie Halloween, pedofilii, tych znanych policji, obowiązują pewne...ograniczenia. Ocena 6/10

7.) Rodzina jeży

O tym co może '' pokazać '' człowiekowi o określonej ideologii umysł mieszczący się w mózgu wstrząśniętym (i zmieszanym też) zwłaszcza w Halloween. Ocena 3/10

8.)Trudny wybór

Krwawa historia człowieka i szefa , który bez pardonu zwalnia swoich pracowników i nie ma skrupułów w pięciu się po szczeblach kariery po głowach pokonanych, czyli po przysłowiowych '' trupach ''. Ocena 4/10

9.)Druidzi z Bełchatowa

W sumie, nie wiem o czym było to opowiadanie i co tam robili druidzi , skoro mowa jest głównie o fanatycznym na tle religijnym wariacie , który chyba nawiał z wariatkowa ? Nudy , nudy, nudy . Ocena 2/10

10.)Książę kłamców

To opowiadanie było dość nowatorskie, mowa o Mieście Neonów, gdzie w Patolandii można spotkać uzależnionych od...czytania tekstów pisanych. Nigdy jeszcze, w niczym co do tej pory czytałam nie spotkałam książek jako narkotyku , jako klasycznego uzależnienia wraz z jego symptomami , nawet z zespołem odstawiennym. W mojej ocenie historia trochę przydługa, ale dość ciekawa . Ocena 7/10

11.)Biały psikus

O staruszku który sobie uroił że, wszyscy inni tak, ale on sam, nie umrze nigdy :) Dość fajne, chociaż do całkowitego zadowolenia mnie, jeszcze bardzo daleko . Ocena 6/10

Reasumując, cała książka zupełnie nie spełniła moich chceń bycia przestraszoną , więc ode mnie tylko 4 gwiazdki w ogólnym rozrachunku .

Jako że ostatnio książki wokół mnie to głównie pozycje obyczajowe, zachciało mi się trochę samej siebie '' postraszyć '' . Przeczytane niedawno '' Rogi '' nie spełniły tego zadania . Postanowiłam więc przeczytać coś '' strasznego '' , a co nadaje się do uskutecznienia tego zamiaru bardziej niż książka '' Halloween: Cukierek albo psikus '' , antologia opowiadań oscylujących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2735
615

Na półkach:

Wydawca postarał się, jak mógł, żeby ewentualny nabywca antologii był przeświadczony, iż kupuje zbiór opowiadań grozy. Dał odpowiednio mroczną okładkę, podpiął książkę do serii Ja Gorę, przeznaczonej wyłącznie na horrory, a do tego nie zaniedbał podkreślenia, że kryjące się we wnętrzu teksty są autorstwa tuzów rodzimego poletka grozy. Kłopot w tym, że większość owych tuzów dość swobodnie podeszła do zadanej tematyki, dostarczając historie bardziej podpadające pod fantasy niż horror. A to już na wstępie obniża wartość książki w oczach szeregowego miłośnika wypruwanych flaków i wilkołaczych kłów. I trudno się dziwić. Z drugiej jednak strony – gdy potraktować ten zbiór jako antologię fantasy, wszystko nagle zaczyna mieć ręce i nogi. Ale znów – przecież nie o to chodziło wydawcy, gdy wyznaczał autorom ramy zadania…

Jedynym opowiadaniem rzeczywiście próbującym straszyć jest otwierający książkę „Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!”, autorstwa wcale nie żadnego tuza, a zaczynającej pisarską karierę Magdaleny Marii Kałużyńskiej. Historia o śmiertelnie niebezpiecznym niewidzialnym przyjacielu pewnego małego chłopca ma dobry pomysł i solidny, niepokojący klimat, tyle że jest zbytecznie rozwleczona na aż 50 stron. Sedno intrygi poznajemy bowiem już na samym początku, przez następnych kilkadziesiąt stron mozolnie – i w zasadzie daremnie – przedzierając się przez wodnistą retrospekcję pstrzoną pustawymi dialogami. Nie ma co jednak przesadnie rozdzierać szat, bo od czasu do czasu trafiają się tam kawałki oferujące całkiem przyzwoity dreszczyk grozy. Notabene jedyny dreszczyk grozy, na jaki możemy liczyć w tej książce.

Niedostatki warsztatowe pierwszego tekstu z nawiązką rekompensuje umieszczona jako druga „Stracona fiestecita” Łukasza Śmigla, bodaj najlepsze opowiadanie z całej antologii. Jest napisana dynamicznie, zgrabnie i oferuje wszystko to, co wartościowa historia powinno posiadać – nietuzinkowy pomysł, sensowne dialogi, wyraziste, dające się polubić postaci i zwarty, przemyślany finał. Mimo kilku trupów nie jest to jednak żaden horror, a najczystsza kryminalna przygodówka z silnym akcentem urban fantasy. Co więcej, nie ma ona też nic wspólnego z Halloween. Historia rozgrywa się bowiem w Meksyku, w sierpniowym upale, i dotyczy kwestii powrotu do naszej rzeczywistości pewnego starożytnego demona Majów. Rzecz z pewnością warta lektury.

Trzecie opowiadanie – „Cukierek albo psikus” Piotra Rowickiego – też początkowo zachwyca, jest bowiem napisane bardzo płynną, bogatą polszczyzną, ugniecioną w dowcipną, wręcz poetycką narrację. Co nie dziwi, skoro snujący opowieść bohater jest z wykształcenia polonistą. Im bliżej jednak końca, tym bardziej uwiera topienie historii w coraz dziwniejszej grotesce, w poczet której wchodzą na przykład ścigające narratora po uliczkach willowej dzielnicy… tramwaje. No i te byki ortograficzne, które ktoś z wydawnictwa przepuścił – „bose stupeczki” i „to jej daje fan i kręci ją”. Brr.

Trochę gorzej wypada „Zmarli nie opowiadają bajek” Bartosza Czartoryskiego. Początek sugeruje historię jeśli nie wystrzałową, to choć zgrabnie napisaną, tyle że w pewnym momencie opowieść zaczyna rozsypywać się na rwane strzępy, coraz mocniej wulgaryzowane i zniesmaczające kierunkiem, w jaki zbacza wyobraźnia autora. Co grosza, całość wskakuje w konwencję luźnych anegdot grozy, które są za krótkie i zbyt groteskowe, żeby wytworzyć jakikolwiek klimat.

Z kolei „Groby żywych” Roberta Cichowlasa są ściśle związane z dniem zmarłych, choć już z Halloween niekoniecznie. Fatalnie też zawodzą jako horror. Ale gdy spojrzeć na nie jak na ckliwy, lekko fatalistyczny kawałek prozy obyczajowej z leciutkim muśnięciem fantasy, opowiadanie nie tylko zaczyna mieć sens, ale potrafi też zainteresować spojrzeniem na problem fatum.

I gdy Cichowlas zaskakuje na plus, to z kolei plamę daje Łukasz Orbitowski. Jego „Dobry człowiek”, napisany niezwykle plastycznie i sugestywnie, drażni podjętą tematyką. Sednem historii są bowiem psychiczne cierpienia pedofila, który - bidulek - jest zobligowany siedzieć w Halloween w zaciemnionym domu, żeby tylko nie zwabić do siebie jakiegoś łasego na cukierki dziecka. Autor dodatkowo podkreśla, że rzecz została praktycznie oparta na faktach i w posłowiu tłumaczy dotyczące Halloween prawne ograniczenia pedofilów w USA. I trudno stwierdzić, czy „Dobry człowiek” miał w jakiś pokrętny sposób wywołać u czytelnika grozę, czy też tylko zagrać mu na nerwach.

Natomiast kompletnym nieporozumieniem jest „Rodzina jeży” Katarzyny Rogińskiej, umieszczona w antologii chyba przez pomyłkę. Są to rzewne kawałki o pobitym przez własnych kumpli skinie, który podczas rekonwalescencji zaczyna być dręczony przez jeże, czyli… dziki. Widmowe. Dlaczego akurat on? Dlaczego akurat dziki? Co to ma wspólnego z Halloween lub choćby zmarłymi (którzy notabene też się tam przez chwilę pojawiają)? Nie wiadomo… Jak by tego było mało, lekturę dodatkowo psują wyjątkowo liczne potknięcia językowe (notorycznie „plastykowy”, a do tego „rozruby” oraz „mędy”, przy czym ciężko stwierdzić, czy chodziło o męty, czy może jednak mendy). Włos czytelnikowi się więc może i jeży (dziczy?),ale nie w sposób, w jaki by sobie tego zapewne życzyła autorka.

„Trudny wybór” Kazimierza Kyrcza Jr dobrze – choć i nieco zbyt przyziemnie – się rozkręca, oferując historię byłego pracownika mszczącego się krwawo na swoim szefie. Gdy jednak w oddali zaczyna majaczyć finał, historia robi się kiczowata, kuriozalna i zwyczajnie głupiutka. Nie potrafi też przy tym ani przestraszyć, ani zaoferować beczki krwi, a związek z Halloween jest już nawet nie tyle symboliczny, ile śmiechu wart. Źle też się dzieje z „Druidami z Bełchatowa” Krzysztofa Maciejewskiego. Autor postanowił uwieść czytelnika groteską i wyszło mu to nawet nie najgorzej – do momentu, w którym realia przestają być jasne (w samochodzie jechała żona czy brat?),a klimat zaczynają rozbijać retrospekcje, zmuszające do zadania fundamentalnego pytania – po jakie licho w całą tę kabałę zostali wplątani akurat druidzi?

„Książę kłamców” Dawida Kaina, kolejny nietuzinkowy tekst antologii, startuje ze zgrzytem (co to jest „miękkookładkowa literatura”?),ale bardzo szybko uwodzi surrealistyczną wizją alternatywnego świata, w którym ludzie mogą uzależnić się od literatury dokładnie tak samo, jak u nas od narkotyków. Czytanie kolejnych powieści czy opowiadań powoduje więc identyczne problemy jak wsiąkanie w amfetaminę czy kokainę, wliczając w to odlot, głód narkotykowy i całą procedurę odwyku. Pomysł jest ciekawy, w części zapożyczony z Barkera, aczkolwiek pod koniec opowiadanie trochę się sypie konstrukcyjnie, bo autor nie zadbał ani o dokładniejsze rozdzielenie dziejących się w różnym czasie i miejscu zdarzeń, ani nie utrzymał klarowności narracji. Odrębnym problemem jest przekraczanie granicy dobrego smaku (obciąganie „napalonym staruchom, których nikt nie chciał już brać za darmo” na „obszczanych podłogach ciasnych kibli”). Nadal jednak tekst jest wart lektury.

Książkę kończy „Biały psikus” Izabeli Szolc. Napisany ładnie, lekko, tyle że pod koniec tracący na potoczystości, tak jakby autorka chciała już jak najszybciej dotrzeć do finału i przestała dbać o klarowność przekazu. A szkoda, bo bohaterem opowiadania jest nowojorski senior, zaś po seniorów mało kto w literaturze fantastycznej sięga.

Dzięki temu, że większość opowiadań stoi na wyższym od przeciętnego poziomie literackim, „Halloween” czyta się szybko i gładko, nawet mimo przytrafiających się ortograficznych byków. Nie da się jednak ukryć, że książki nie pokochają ani miłośnicy grozy, ani miłośnicy ogólnie pojętej fantastyki. Ci pierwsi ze względu na brak grozy w grozie, a ci drudzy odstraszeni okładką i gatunkowym przypisaniem serii. Smutne to, bo kilka z opowiadań jest jednak wartych uwagi…

(Esensja.pl)

Wydawca postarał się, jak mógł, żeby ewentualny nabywca antologii był przeświadczony, iż kupuje zbiór opowiadań grozy. Dał odpowiednio mroczną okładkę, podpiął książkę do serii Ja Gorę, przeznaczonej wyłącznie na horrory, a do tego nie zaniedbał podkreślenia, że kryjące się we wnętrzu teksty są autorstwa tuzów rodzimego poletka grozy. Kłopot w tym, że większość owych tuzów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach: , ,

Zbiór opowiadań to twór który z natury unikam-głownie ze względu nierówności jakościowej tekstów i zbyt krótkich historii .
W przypadku "halloween" jestem bardzo miło zaskoczony ponieważ zbiór okazał się naprawdę dobry.W antologii znalazło się 11 opowiadań o rożnej specyfice,szczególnie wyróżniam "cukierek albo psikus,psikus albo śmierć"-klimat i sam pomysł zasługuje jak najbardziej na uznanie ,oraz "książę kłamców"przy którym można się pośmiać ;D

Zbiór opowiadań to twór który z natury unikam-głownie ze względu nierówności jakościowej tekstów i zbyt krótkich historii .
W przypadku "halloween" jestem bardzo miło zaskoczony ponieważ zbiór okazał się naprawdę dobry.W antologii znalazło się 11 opowiadań o rożnej specyfice,szczególnie wyróżniam "cukierek albo psikus,psikus albo śmierć"-klimat i sam pomysł zasługuje jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: ,

Bardzo, bardzo słabo...
"Halloween" ma być antologią opowiadań grozy. Wśród Autorów sami znaczni polskiej sceny - Orbitowski, Kyrcz, Kain, Cichowlas, Śmigiel, Kałużyńska, Szolc. Rezultat - nudnawy zbiór opowiadań z rzadka tylko ocierających się o jakąkolwiek grozę, a aż nazbyt często sztucznie "literackich". Nadto często gęsto widać wyraźny brak inspiracji - trochę wymęczone pisanie na "zadany" temat Halloween.
Z zasady nie lubię wyrzekać na książki, jestem wdzięczny wszystkich Autorom za wysiłek włożony w chęć zabawienia czytelników, ale tym razem nie podobało mi się tak bardzo, ze muszę dać wyraz swemu niezadowoleniu.
Wśród historii zamieszczonych w zbiorze jest JEDNO tylko opowiadanie grozy - otwierająca tomik historia o Śmierci oczekującej podarowania jej cukierka. Ani jednak pomysł, ani wykonanie do udanych nie należą.
Dobre literacko są opowiadania Łukasza Śmigiela (przygodówka z elementami grozy),Orbitowskiego i Cichowlasa (obyczaj) i Kyrcza (thriller). Reszta jest nieudana, często gęsto szalenie irytująca - z chyba mnie najbardziej złoszczącym "Księciem Kłamców" Kaina.

Niestety, odradzam lekturę.

Bardzo, bardzo słabo...
"Halloween" ma być antologią opowiadań grozy. Wśród Autorów sami znaczni polskiej sceny - Orbitowski, Kyrcz, Kain, Cichowlas, Śmigiel, Kałużyńska, Szolc. Rezultat - nudnawy zbiór opowiadań z rzadka tylko ocierających się o jakąkolwiek grozę, a aż nazbyt często sztucznie "literackich". Nadto często gęsto widać wyraźny brak inspiracji - trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
473

Na półkach: , ,

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com


" W czas Halloween, kiedy umarli przedostają się do świata żywych, a żywi muszą się zmierzyć z niewyobrażalnym, może wydarzyć się wszystko".

Strzyga, mroczna łajza, zmora, ... dotyk śmierci. Historie o nawiedzonych domach, straszydłach, zaświatach. Historie niesamowite, w rodzimym wydaniu. To zbiór trzymających w napięciu opowiadań jedenastu polskich autorów : Łukasza Orbitowskiego, Magdaleny Kałużyńskiej, Łukasza Śmigla, Piotra Rowickiego, Bartosza Czartoryskiego, Roberta Cichowlasa, Katarzyny Rogińskiej, Kazimierza Kyrcz Jr, Krzysztofa Maciejewskiego, Dawida Kaina i Izabeli Szolc. Trzeba przyznać, że z podjętym wyzwaniem poradzili sobie całkiem dobrze. Oddali klimat tej wyjątkowej nocy. Bohaterowie tych mrocznych opowieści nie do końca wierzą w moc halloweenowego święta. Dla wielu jest to amerykański wymysł. Dynie, przebrania, nocne spacery po domach. Cukierek albo psikus - musisz być na to przygotowany. Jeśli nie - może przydarzyć Ci się coś dziwnego, nieoczekiwanego, czy wręcz tragicznego, tak jak bohaterom mrocznych opowieści. Ponury Żniwiarz odwiedza twój dom, koszmary nie dają spać, a fatum ciąży nad rodziną. Czy da się to jakoś racjonalnie wytłumaczyć? Czy dzieje się to tylko w ludzkiej głowie? Bohaterowie balansują na granicy rzeczywistości, ich umysły poddają się temu co niewytłumaczalne.

Książkę czyta się naprawdę dobrze. To opowiadania przyciągające uwagę, powodujące dreszcz emocji, a czasami przywołujące uśmiech na twarzy. To barwne relacje osób przeżywających na swój sposób noc spotkania zmarłych z żywymi. Takie "bajki dla dorosłych", z którymi warto się zmierzyć.

Nie będę Wam odbierać przyjemności czytania i nie zdradzę fabuły poszczególnych opowiadań. Każdy z autorów prezentuje różne oblicza październikowego święta. Ta odmienność sprawia, że z pewnością każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Warto sięgnąć po tę pozycję, by przekonać się, co tak naprawdę myślą i czują w tym dniu nie tylko bohaterowie, ale również poniekąd autorzy zamieszczonych tekstów. Ocena tych krótkich form literackich jest dosyć trudna. Mnie zdecydowanie najbardziej podobało się opowiadanie Magdaleny Kałużyńskiej "Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć". Wyczuwalna jest tu magia tego święta, wieje nie tylko zimnem... ale i grozą.

Halloween to lektura dla osób lubiących dreszczyk emocji, a jednocześnie lekturę łatwą i przystępną.

A Wy jesteście gotowi podjąć wyzwanie i zmierzyć się z największymi lękami?

Izabela Nestioruk

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com


" W czas Halloween, kiedy umarli przedostają się do świata żywych, a żywi muszą się zmierzyć z niewyobrażalnym, może wydarzyć się wszystko".

Strzyga, mroczna łajza, zmora, ... dotyk śmierci. Historie o nawiedzonych domach, straszydłach, zaświatach. Historie niesamowite, w rodzimym wydaniu. To zbiór trzymających w napięciu opowiadań ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
51

Na półkach: , , ,

Bardzo ciekawa antologia. Każde opowiadanie jest od siebie inne. Warto o każdym napisać kilka słów:
"Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć" - pierwsze i jednocześnie najlepsze w całym zbiorze opowiadanie. Podczas czytania czułem autentyczną grozę, co zdarzyło mi się po raz pierwszy. Zdecydowanie polecam. 9/10
"Stracona fiestecita" - fajnie się czytało i to opowiadanie. Jednakże gdy piszę tę recenzję, nie potrafię sobie za bardzo przypomnieć szczegółów tej historyjki, także nie utkwiła mi w pamięci jak pierwsza opowiastka. Myślę, że mogę temu wystawić ocenę 7/10
"Cukierek albo psikus" - napisany jest fajnym ( przepraszam wszystkich humanistów i polonistów, nie mogę znaleźć innego słowa ) językiem, takim trochę w formie pamiętnika prowadzonego przez napalonego młodego poetę. Jednak samo opowiadanie nie jest zaskakujące, można przewidzieć co się stanie później. 6/10
"Zmarli nie opowiadają bajek" - to opowiadanie znowu było obrzydliwe, chore i zboczone. Jednakże końcówka mnie powaliła na łopatki, stwierdziłem, że autor napisał takie zakończenie, jakie ja chciałem pisać w przyszłości. W przypadku tej opowiastki przeżywam problem wewnętrzny - z jednej strony historyjka była chora i powinna dostać ode mnie 1/10 i skierowanie do psychiatryka (to dla autora),ale z drugiej za końcówkę powinna dostać 10/10. Sami przeczytajcie i oceńcie za mnie :)
"Groby żywych" - po kilku zwykłych horrorach, przyszła kolej na horror z sensem egzystencjalnym. Super. Przyznam się, że nie spodziewałem się zastania takowego w tej książce. Przeliczyłem się. Jedyne, co mogę powiedzieć z czystym sumieniem o tym opowiadaniu, to to, że było ono przygnębiające. Wystawiam mu ocenę 7/10
"Dobry człowiek" - uwaga, uwaga - główny bohater tak naprawdę nie jest dobrym człowiekiem. Nie wiem co mam sądzić o tym opowiadaniu, nie lubię takich z chorymi ludźmi (oczywiście nie chorymi na katar, tylko na coś poważniejszego). Temu mógłbym wystawić ocenę 6/10
"Rodzina jeży" - nie no, to opowiadanie jest jednym z idiotyczniejszych. Neonazistę nawiedzają duchy dzików?! Tego nie wymyśliłby nawet Guy N. Smith. 4/10
"Trudny wybór" - najkrótsze (tylko 12 stron) opowiadanie w całym zbiorze i jednocześnie z najbardziej zwartą i wartką akcją. Każda strona tej historii (tak, tak, w tym przypadku historii, nie historyjki) jest zaskakująca i rzuca nowe światło na poprzednie strony. 8+/10
"Druidzi z Bełchatowa" - cóż, zakończenie nie grzeszy oryginalnością. Sama fabuła również. Bohaterowie/Bohater nie byli/był interesujący. 6/10
"Książę kłamców" - zdecydowany numer 1, jeżeli chodzi o oryginalność. Chętnie przeczytałbym całą powieść, nie tylko opowiadanie. Przez krótkość tej historii, nie było żadnych wytłumaczeń dlaczego główny bohater robi to, co robi (staram się nie spojlerować). Materiał zbyt ciekawy na opowiadanie. 6/10
"Biały psikus" - opowiadanie dla fanów książek o przemijaniu życia ludzkiego. Ja nie należę do takich ludzi. 3/10
Wszystkie opowiadania są na pewno warte przeczytania, trzeba tylko mieć na nie odpowiednie nastawienie, szczególnie na ostatnie. Polecam.

Bardzo ciekawa antologia. Każde opowiadanie jest od siebie inne. Warto o każdym napisać kilka słów:
"Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć" - pierwsze i jednocześnie najlepsze w całym zbiorze opowiadanie. Podczas czytania czułem autentyczną grozę, co zdarzyło mi się po raz pierwszy. Zdecydowanie polecam. 9/10
"Stracona fiestecita" - fajnie się czytało i to opowiadanie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
529

Na półkach: , , ,

Po tę pozycję sięgnęłam z ciekawości, jak też rodzimi pisarze poradzą sobie z tematem kojarzonego głównie z Ameryką Halloween. Zaczyna się całkiem nieźle: "Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!" Magdaleny Kałużyńskiej to prawdziwe opowiadanie grozy. Historia nietypowej, halloweenowej przyjaźni małego chłopca momentami naprawdę przeraża, opisy i sam klimat typowego horroru bardzo dobre, czyta się szybko i z ciekawością.Na uwagę zasługują też: "Stracona fiestecita" Łukasza Śmigla - kryminalna, dość egzotyczna historia z elementami okultystycznymi i "Groby żywych" Roberta Cichowlasa - budzące dreszcze połączenie Halloween z naszym Świętem Zmarłych. Reszta opowiadań to niestety totalna strata czasu, im dalej, tym gorzej i trzeba dużego samozaparcia, by je w ogóle przemęczyć. Są nużące i naiwne, niektóre zamiast straszyć - śmieszą, jak np. "Rodzina jeży" Katarzyny Rogińskiej - opowieść o rozchwianym psychicznie byłym neonaziście i jego zwidach to prawdziwa komedia i nie mam pojęcia, co to opowiadanie robi w tym tomie. Ogólnie daję 5 za te trzy opowieści, które podratowały tomik i nie polecam, tę antologię można sobie z czystym sumieniem darować :)

Po tę pozycję sięgnęłam z ciekawości, jak też rodzimi pisarze poradzą sobie z tematem kojarzonego głównie z Ameryką Halloween. Zaczyna się całkiem nieźle: "Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć!" Magdaleny Kałużyńskiej to prawdziwe opowiadanie grozy. Historia nietypowej, halloweenowej przyjaźni małego chłopca momentami naprawdę przeraża, opisy i sam klimat typowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
105

Na półkach:

Do szybkiego poczytania w środkach komunikacji miejskiej.

Do szybkiego poczytania w środkach komunikacji miejskiej.

Pokaż mimo to

avatar
79
78

Na półkach: ,

Moja opinia znajduje się tutaj:
https://www.instagram.com/p/CSrNZb1g2iH/

Moja opinia znajduje się tutaj:
https://www.instagram.com/p/CSrNZb1g2iH/

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    88
  • Posiadam
    50
  • 2018
    3
  • Horror
    3
  • E-book
    3
  • Przeczytane 2020
    2
  • Fantastyka
    2
  • Samodzielne
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Halloween: Cukierek albo psikus


Podobne książki

Przeczytaj także