Czytamy w weekend
Praga, Włochy i Warszawa – ten weekend członkowie naszego zespołu spędzą w podróży. Trudno im się zresztą dziwić, skoro pogoda na nadchodzące dni nie będzie przypominać tej letniej. Ale przecież żeby wybrać się na wycieczkę, nie potrzeba słońca ani biletu i noclegu. Wystarczy idealnie dobrana lektura! A gdzie w książkową podróż wybiorą się użytkownicy i użytkowniczki serwisu lubimyczytać.pl?
Obym uniknął tu patosu, ale od kiedy dzięki „Nie ma” Mariusza Szczygła poznałem nazwisko czeskiego maga słowa, Bohumila Hrabala, a potem złapałem za „Zbyt głośną samotność”, wiedziałem, że będę musiał ruszyć do Pragi, by stanąć w tym samym miejscu, w którym bohater książki, „wykształcony wbrew własnej woli”, przez 35 lat prasował i paczkował stare książki. W mieście, w którym Hrabal pisał: „Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych”. I w lipcu będę miał okazję.
Skoro wycieczka, to przewodnik, a skoro Praga, to Szczygieł. W ten weekend będę czytał więc „Osobisty przewodnik po Pradze”, niewykluczone że przeplatany czymś Hrabala czy Kafki. Bo i opisów knajpek i kawiarni, w których bywali obaj mistrzowie, jest u Szczygła całkiem sporo.
Książka zdobywcy Nike to zestawienie miejsc, które urzekły pisarza. To Praga bez mostu Karola i bez Hradczan. Do tego rozmowy z Czechami i Czeszkami, a uwielbiam, jak Szczygieł pisze o ludziach. Całość przepięknie wydana, wzbogacona o fotografie Filipa Springera, dzięki którym widzimy opisywane miejsca. Nic tylko czekać na weekend.
Kiedyś panicznie bałam się pająków, na szczęście już mi to w dużym stopniu minęło, choć nadal oswajam lęk. Tłumaczę sobie, że takie maleństwo nie może mnie skrzywdzić, mimo że przemieszcza się jakoś podejrzanie szybko na tych cienkich nóżkach i w dodatku czasami spogląda na mnie w niewiadomym celu. I co pająkowi chodzi po głowie? Po mojej to akurat wiem, pewnie pająk. I powinnam mu na to pozwolić, może go lepiej poznam i będę rozczulać się na widok pająków tak samo jak na widok motyli albo ptaków. Wiadomo, że boimy się tego, czego nie znamy, wygląda na to, że pająki są dla wielu z nas istotami z innych planet (zresztą kto wie, może tak i jest). Niedawno przeczytałam też ciekawą teorię, która mnie zaskoczyła, ale pewnie warta jest zastanowienia. Według niej arachnofobia może być efektem przypisywania własnej wypartej wrogości pająkowi. Jeśli tak, to najwyraźniej coraz lepiej radzę sobie z tym wyparciem, skoro skusiła mnie książka „Sezon pająków” Barbary Baraldi. Doszło do tego, że nawet pogłaskałam pająka na okładce! I chyba już się oswoił, bo nie uciekł. Ja też nie. Zresztą nie mogę uciec przed włoskim kryminałem, to moja słabość. Jeśli okładka miała mnie zniechęcić, to jak widać kompletnie się nie udało. I już się cieszę na weekendowe czytanie, bo ten kryminał, opleciony pajęczą siecią i zanurzony w latach 80. będzie wyjątkową włoską ucztą. Ciekawa jestem, kogo spotkam na tej uczcie. Może też czytacie „Sezon pająków”?
Weekend zapowiada się deszczowo, więc i czasu na czytanie będzie więcej. I dobrze! Tym razem na tapet wezmę książkę Piotra Zychowicza „Obłęd 44. Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując powstanie warszawskie”. Pozycja nie jest nowa. Po raz pierwszy pojawiła się na polskim rynku w lipcu 2013 roku i zyskała uznanie. Została nagrodzona tytułem Książki Roku 2013 „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”. Ale gdzieś mi umknęła, dlatego pora nadrobić zaległości.
Zachęcające są pozytywne opinie, jakie zbiera publikacja Zychowicza. W jednej z nich przeczytałem, że „liczne fakty i tezy zawarte w tej książce dla wielu czytelników mogą być wstrząsające. Są one bowiem sprzeczne z utartymi poglądami i propagandowymi tezami, którymi faszerują nas media, podręczniki szkolne, dyżurni telewizyjni historycy i przede wszystkim politycy”. Bardzo lubię publikacje obalające mity, stojące w kontrze do obranego powszechnie nurtu. O czym jest „Obłęd 44”? Tu z pomocą przychodzi opis dystrybutora.
„Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor »Paktu Ribbentrop–Beck«, książki, która zachwiała świadomością historyczną Polaków. Swoje koncepcje, zamiast na realiach, kierownictwo naszego podziemia oparło na złudzeniach i pobożnych życzeniach. Nakazując wspierać oddziałom AK wkraczającą do Polski Armię Czerwoną, dopuściło się kolaboracji z wrogiem. Był to obłęd. Komenda Główna AK wydała bowiem w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę”.
Zakładam, że lektura mnie nie zawiedzie.
A jak długo miało trwać powstanie warszawskie? Dowiecie się tego ze strony Ciekawostki Historyczne!
[kk]
komentarze [277]
Plany na weekend miałam bardzo ambitne, ale w piątek wypadały moje urodziny i z tej okazji Mąż zabrał nas do głuchej dziczy bez książek i bez telefonu, także nadrabiam dzisiaj 😉
Właśnie skończyłam Czas niewolników, zaczęłam czytać Tech Krytyka rozwoju środowiska technologicznego
Drodzy,
jak to robicie, że macie takie małe obrazki okładek? Mój taki ogromny....
Nie przejmuj się, ja w ogóle nie umiem wstawić obrazka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Weekend lipcowy 2022 rozpoczynam z następującymi książkami:)
1. Dom sekretów
2. Smutek i rozkosz
Jestem w trakcie czytania. Dalej jestem ciekawa, jak potoczą się losy głównej bohaterki.
3. Dziewczyna z Paryża
Rozpoczęłam czytać tę...
Obie książki o Paryżu wydają się interesujące :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOpracowałam już sobie technikę czytania i kiedy chcę ponownie powrócić przeczytać, aby przypomnieć jej główną treść.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTeż tak myślę, że są interesujące. Jedna trudniejsza, a druga z punktu widzenia obserwacji pobytu tam. Ciekawią mnie one obie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytam obecnie :
Demonomachia
Zapowiada się ciekawie :).
Mam ją już jaki czas w koszyku , ale nie do końca byłam do niej przekonana. Jeśli jednak jest ciekawa, to może i ja po nią w końcu sięgnę :) Przyznam, że skusiła mnie okładka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W ten weekend u mnie Zgliszcza, Upiorny zegar oraz w ranmach lipcowego wyzwania Włóczęga.
Miłego weekendowego czytania
Kończę Posiadłość East Lynne. W te wakacje postanowiłam nadrobić wszystkie ,,cegły'', które zalegają mi na półce 😊
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kończę czytać Życie Violette a następnie mam w planie przeczytać Sklep z tysiącem cudów , Dom sekretów i Wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam wszystkich zaczytanych 😊
W ten weekend męczę się z ciężkim kalibrem:
Gomora. Władza, strach i pieniądze w polskim Kościele
A wszystkim życzę zaczytanego weekendu 😇