Srebrna Zatoka Jojo Moyes 7,0
ocenił(a) na 53 tyg. temu Pamiętam ten dzień, jak na Targach Książki w Krakowie było spotkanie z Jojo Moyes, i miałam tą przyjemność ją zobaczyć. Jednakże nie czytałam żadnej jej książki, więc słowem się nawet nie odezwałam, jednak widziałam ten tłum dziewczyn, które zachwycały się jej książkami. W końcu pierwszą książkę autorki mam już na koncie. Jednak, czy gdyby teraz była okazja to bym z nią chciała porozmawiać... mam mieszane uczucia.
Opowieść jaką stworzyła autorka jest zdecydowanie lekka, niewymagająca, a przede wszystkim odniosłam wrażenie, że ta historia została dokładnie przemyślana, pod pewnymi względami. W szczególności wzmianki i ciekawostki o wodnych stworzeniach były fascynujące, i ukazały jak ludzie na ogół traktują te stworzenia. Wątek romantyczny w tej książce wypadł dosyć słabo, bo historia głównie skupia się na Zatoce, hotelu i powstrzymaniu inwestycji. Zdecydowanie ta książka skupia się bardziej na psychologicznym aspekcie straty i depresji. Było zbyt kreatywnie. Równie dobrze, ta książka mogłaby być o 1/3 chudsza, i od razu stałaby się bardziej atrakcyjniejsza, bo mi zabrakło tej prostoty. Za dużo opisów, które wszystko zdominowały. Co do samych bohaterów nie mam im nic do zarzucenia, autorka wie co robi to widać od razu. Jednakże... ta narracja... prowadzona przez sześć różnych postaci... niestety nie przepadam za takim zabiegiem. Dobrze poznać ich życie, przemyślenia to jest ważne, ale co za dużo to niezdrowo.
W ogólnym rozrachunku ta historia nie była zła, ale niestety nie spodobało mi się to, że wątek przewodni książki całkowicie został odsunięty na bok, by przypomnieć sobie o nim dopiero 100 stron przed końcem książki. Zakończenie nie zaskoczyło, a wręcz poczułam ulgę kiedy doszłam do jego końca. Mam w planach dać autorce jeszcze jedną szansę, bo w kolejce czeka książka, która doczekała się ekranizacji, więc liczę że po prostu jak na początek źle trafiłam.