Książka Juliana Barnesa "Wymiary życia" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura piękna. Julian Patrick Barnes (ur. 19 stycznia 1946 w Leicester) – angielski powieściopisarz, autor opowiadań i eseista.
Barnes ukończył Magdalen College w Oksfordzie. Po studiach przez trzy lata pracował jako leksykograf - należał do zespołu opracowującego Oxford English Dictionary. Następnie został publicystą i krytykiem literackim New Statesman oraz New Review. W latach 1979-1986 w tej samej roli występował w telewizji.
Debiutował w 1981 powieścią Metroland. Następna z jego książek, Papuga Flauberta, na wpół powieść, na wpół esej, luźno nawiązuje do życiorysu wielkiego francuskiego pisarza Gustawa Flauberta. Utwór zdobył uznanie krytyki oraz nominację do Nagrody Bookera. Kolejne powieści, Pod słońce i - zaskakująca już samym tytułem - Historia świata w dziesięciu i pół rozdziałach, ugruntowały mocną pozycję Barnesa w brytyjskiej prozie.
Główną postacią niewielkiego objętościowo Jeżozwierza (1992) jest były przywódca partyjny jednego z krajów bloku wschodniego. Nowe, demokratyczne władze, organizują kacykowi proces polityczny, ten jednak nie zamierza się poddawać i przewrotnie obala oskarżenia.
W Anglia, Anglia Barnes świadomie nawiązuje do utopii Jonathana Swifta i Aldousa Huxleya. Bohaterem swej powieści uczynił szalonego miliardera pragnącego na jednej z przybrzeżnych wysp odtworzyć Anglię w miniaturze - za olbrzymie pieniądze skupuje brytyjskie symbole, łącznie z Big Benem i rodziną królewską.
Barnes jest uważany za czołowego angielskiego postmodernistę. Trzy jego książki - Papuga Flauberta, Anglia, Anglia oraz Arthur & George - znalazły się na krótkiej liście do Booker Prize. Opublikował także kilka kryminałów (pod pseudonimem Dan Kavanagh).http://
Tak też rozczarowuje życie. Czasem myślę sobie, że jego celem jest pogodzenie nas z jego ostateczną utratą poprzez zmęczenie nas samych, pop...
Tak też rozczarowuje życie. Czasem myślę sobie, że jego celem jest pogodzenie nas z jego ostateczną utratą poprzez zmęczenie nas samych, poprzez udowodnienie, jakkolwiek długo to trwa, że życie nie jest wcale wspaniałe, za jakie uchodzi.
O tym, jak trudno jest być długoletnim tchórzem w kraju kolejnych dykatorów. Bohaterem jest się chwilę, a tchórz to fucha na całe życie. Relacje władza-artysta, jak zwykle u Barnesa, pięknie opisane. 7.5
"Już był martwy. Zrelacjonował wszystko Nicie i zobaczył, że wbrew słowom otuchy podziela jego zdanie - już jest martwy".
"Ironia.... pozwalała zachować to, co cenne, nawet wtedy gdy zgiełk czasu stawał się tak głośny, że wybijał szyby w oknach".
Zaciekawiła mnie konstrukcja tej książki – historia uczuciowego trójkąta opowiedziana głosami osób zainteresowanych: Stuart, Gillian oraz Oliver. Na początku ma się wrażenie, że będzie to rzecz wyłącznie do śmiechu. Ot, dwojgu osobom, którym niezbyt wiedzie się w życiu, los zsyła dar małżeństwa. I przyjaciela w pakiecie. Każda z postaci opowiada swoją historię z własnej perspektywy i pokazuje jak osoby sobie bliskie mało o sobie wiedzą.
Im bliżej końca, tym narracja zmienia się na poważniejszą, natomiast zyskuje na głębi. Wynurzenia Stuarta są gorzkie, ale nie pozbawione racji. Z kolei Oliver nie wychodzi z roli swoistego bon-vivant, który używając błędnych zwrotów jest zabawny tylko z pozoru. W trakcie lektury nachodziła mnie nieznośna myśl, że gdyby przed laty przenieść tę powieść na ekran, to idealny byłby tercet aktorski z „Rybki zwanej Wandą”. Tamten Kevin Kline w roli Olivera byłby wręcz idealny, podobnie jak John Cleese jako Stuart i Jamie Lee Curtis jako Gillian. Moja pierwsze spotkanie z prozą Pana Juliana, mam nadzieję - nie ostatnie.