Czytamy w weekend
To już oficjalne – w końcu rozpoczęły się wakacje! Zespół lubimyczytać.pl rozpierzchł się w różnych kierunkach, zamieniając komputery i biurka na górskie ścieżki, kwietne łąki i piaszczyste plaże. Jedno pozostaje niezmienne – na weekend zawsze zabieramy ze sobą książki. Jakie? Sprawdźcie sami!
Nadchodzący weekend postanowiłam sobie osłodzić, czytając „Cukry” Doroty Kotas. Choć, wbrew tytułowi, zapewne nie będzie to lektura najłatwiejsza, przesłodzona. Wiele miesięcy temu miałam szczęście wziąć udział w spotkaniu z autorką w jednej z klimatycznych, znajdujących się na warszawskiej Pradze, kawiarni. Miejsce to nie zostało wybrane przypadkowo – to właśnie na Pradze (i w głowie głównej bohaterki) rozgrywa się akcja „Pustostanów”, debiutanckiej powieści Kotas. To kameralne wydarzenie odbyło się na chwilę przed tym, jak wspomniane „Pustostany” zostały dostrzeżone przez krytyków – książka otrzymała Nagrodę Literacką Gdynia i Nagrodę Conrada.
Zdecydowałam się sięgnąć po „Cukry” nie tylko dlatego, że i mnie spodobała się pierwsza książka Kotas. Jej najnowsza powieść zawiera podobno wątki autobiograficzne; to utwór o byciu osobą nieheteronormatywną, nieneurotypową (u pisarki zdiagnozowano zespół Aspergera), trochę wykluczoną. Poza tym autorka wspomniała, że pisała „Cukry” szybko, po kilkanaście stron dziennie, po tym, jak przez pół roku nie napisała nic. Jestem ciekawa efektów jej wzmożonej pracy.
Temat z pozoru mało poważny, trochę żenujący, a na pewno nie taki, by się nim chwalić przy rodzinnym, niedzielnym obiedzie. A jednak, według ogólnodostępnych statystyk, dotyczacy sporej populacji Polaków. Powstaje zatem pytanie: dlaczego w takim razie tak często pomijany? Dlaczego pozostawiony jest praktycznie bez poważnych opracowań, zamiatany pod dywan i chowany pod, nomen omen, kołderkę?
„Miła robótka” Ewy Stusińskiej to fascynująca opowieść. Wielowątkowa. Można ją odczytywać jako historię raczkującej polskiej seksualności, a może raczej powoli wychodzącej z PRL-owskich kajdanów, by wpaść w kościelne sidła i musieć się następnie z nich wydostać; równocześnie to anegdota o rodzącym się w bólach polskim prawie, będącym w zakresie praw autorskich, gazet i filmów sierotą po Urzędzie Kontroli i Widowisk. A dla mnie książka Stusińskiej to również opowieść o polskiej przedsiębiorczości początku lat 90., gdy aby stać się milionerem wystarczył łut szczęścia, biznesowa smykałka i pomysł.
Do czytania nie tylko pod kołderką.
W najbliższy weekend wyruszę do świata, który fascynuje mnie najbardziej! A będzie to świat dawnych opowieści i legend, a także zabobonu, cierpienia i bezwzględnego eliminowania tego, czego ludzkość bała się od zawsze. Na wyprawę po rzeczywistości polowań na czarownice zabierze mnie niemiecki badacz Dieter Breuers w książce „W imię trzech diabłów”.
Podczas nowożytnych polowań na czarownice życie straciły dziesiątki osób; głównie kobiet, ale wśród zamordowanych byli także mężczyźni! Jak do tego doszło? Powszechny strach przed czarną magią nałożył się na klęski i tragedie życia codziennego. Za to wszystko oskarżano osoby, które według ówczesnych przypuszczeń zajmować się miały czarami. W Europie z czasem zapłonęły stosy.
Inkwizycja dość szybko stworzyła podręcznik zawierający wskazówki, którymi kierowano się w procesach. Procesy o czary stawały się coraz bardziej popularne, często przyjmując formę gry politycznej czy prywatnej zemsty. Dlaczego dopuszczono do skazania tysięcy ludzi na śmierć w męczarniach? O tym i o historii czarownic przeczytam już niedługo w książce „W imię trzech diabłów. Historia polowań na czarownice”.
A jeśli ciekawi Was historia procesów o czary, to zapraszam do odwiedzenia Ciekawostek Historycznych!
komentarze [202]
Ja w ten weekend zabieram się za czytanie Fascynacji A.Bednarka :) Już nie mogę się doczekać, aż dowiem się, jak potoczą się dalsze losy Oskara. Dwie wcześniejsze części wciągnęły mnie jak nigdy, z tą pewnie będzie tak samo. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam już Zdobywca. Narodziny Imperium i teraz zabieram się za Tysiąc wspaniałych słońc.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bardzo podobało mi się „Tysiąc wspaniałych słońc”.
Mam nadzieję, że Ciebie też poruszy i skłoni do wielu refleksji.
Mimo, że to smutna historia.
Jeżeli nie czytałaś jeszcze „Chłopca z latawcem” - też Hosseiniego - to również polecam. 😊
Kończę Liliowe dziewczyny i zabieram się za Oblicze zła, a w międzyczasie Wierny Rusłan 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postObecnie czytam debiut "Narzeczona nazisty" i powiem Wam że w ogóle nie odczuwam tego, iż ta powieść jest debiutem, warto po nią sięgnąć
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skończyłam Kroniki Jakuba Wędrowycza i Przez pomyłkę
Teraz czytam Kulawe konie
Zainteresowała mnie Peszek - Przez pomyłkę, dobra książka?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Amelia i Kuba. Kuba i Amelia. Nowa szkoła by wiedzieć co polecać dzieciakom po wakacjach, a teraz rozpoczęła się przygoda z Umysł zabójcy
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWczoraj skończyłam Ocean namiętności, dziś zaczęłam Zamek i klucz, dzieciom w ebook czytam Imaginarium. Tom 1. Gildia Wynalazców
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post