Czytamy w weekend

08.02.2019

„Kto czyta w weekend?!” – oto pytanie, które w redakcji przewija się już od środy (co z pewnością potwierdzi za chwilę Mateusz). Na co w tym tygodniu zdecydowali się członkowie zespołu lubimyczytac.pl? Oczywiście na same dobre książki. Wśród nich znajdziecie nową powieść Jakuba Szamałka, pełną symboli prozę prosto ze Szwecji i wciągające dzieło najczęściej tłumaczonej współczesnej pisarki izraelskiej.

Praca w lubimyczytać.pl wywarła niespodziewany wpływ na moje zachowania czytelnicze. Do tej pory po prostu kończyłem jedną książkę, odkładałem ją na odpowiednią półkę (zarówno w realu, jak i wirtualnie), po czym od razu chwytałem za kolejną. I tak raz za razem. Od kilku lat sprawa nie jest już taka prosta. Teraz z czytaniem trzeba gnać. Każdego tygodnia przychodzi ktoś z działu redakcyjnego, groźnym wzrokiem omiata wszystkich zebranych i po pełnej napięcia chwili pyta: „Kto czyta weekend?!”. I nie ma, że boli. Trzeba się z czytaniem wyrobić tak, żeby w weekend móc napisać o kolejnej lekturze. Sprawa się dodatkowo komplikuje w lutym. Wszystko przez plebiscyt Książka Roku 2018. Gdy tegoroczne nominacje były już gotowe, okazało się, że przeczytałem haniebnie mało wyróżnionych tytułów. Szybko chciałem to nadrobić, a tu klops. Nie mogę o nich napisać w weekendowej rubryce, żeby uniknąć posądzenia o wpływanie na wyniki głosowania. Na razie odkładam więc tę sprawę i wrócę do niej w marcu. A teraz mogę się zwierzyć, że w weekend będę czytał Pępowinę Majgull Axelsson i wszystkich was gorąco zachęcam do głosowania na ulubione książki z 2018 roku zgodnie z własnym sumieniem.

Uwielbiam kobiety, które piszą. Lubię czytać o tym, co sama czuję i czego doświadczam. Często z pisarkami kobietami jest mi bardziej po drodze. Zapewne łatwiej jest zrozumieć świat, który opisują, bo jest mi znany i bliski. Wielką atencją darzę twórczość Zeruyi Shalev – najczęściej tłumaczonej współczesnej autorki izraelskiej.

Shalev w swojej prozie zgłębia tajniki ludzkiej psychiki. Pisze o rodzinie i relacjach w niej panujących. Jej bohaterowie nie są idealni, wchodzą w związki, które się rozpadają, a miłość – mimo że zdarza się często – równie szybko się kończy. Historie autorka splata ze skomplikowanymi losami swojego kraju – Izraela.

W ten weekend będę czytać Co nam zostało, książkę wydaną w Polsce w 2013 roku. To opowieść o odchodzeniu, tęsknocie za tym, co minione, i próbie godzenia się z samym sobą.

Zachwyt Vincenta Severskiego książką Jakuba Szamałka („Zapamiętajcie to nazwisko! Jakub Szamałek jest jednym z najinteligentniejszych pisarzy młodego pokolenia. Wróżę mu wielki sukces”) to dla mnie wystarczająca rekomendacja, aby sięgnąć po ten tytuł. Z przyjemnością przeczytałam wywiad z autorem Cokolwiek wybierzesz, potem kilka osób wspomniało mi o książce i najbliższy weekend postanowiłam spędzić w klimacie thrillera rozgrywającego się w realnym i wirtualnym życiu. Podobno każdy, kto przeczytał tę książkę, weryfikuje podejście do prywatności (albo jej braku) online i zmienia wszystkie hasła, które wcześniej brzmiały „haslo123”. Ciekawe, czy autor będzie potrafił mnie zaskoczyć czymś nieoczekiwanym.

komentarze [224]

Sortuj:

Aby napisać wiadomość zaloguj się

Aksyd 11.02.2019 06:58

Czytelnik

Zabójcza śpiąca królewna

Odpowiedz

Flover 10.02.2019 21:10

Czytelniczka

skonczyłam: 365 dni [bookLink]4850591|365 dni [/bookLink]Ten dzień i 7 dni [bookLink]263885|7 dni [/bookLink] jestem w trakcie:Jego banan (na razie nawet mi się podoba) i Okrutny książę (i tu tak samo)