-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Biblioteczka
2023-04-10
2022-08-29
Dość dobra książka przedstawiająca program terapii i konkretne ćwiczenia, które mogą pomóc w rozwiązaniu problemów ze zdrowiem psychicznym zabita mnóstwem reklam samej terapii i anegdotami na temat tego jak ta terapia jest dobra.
Dość dobra książka przedstawiająca program terapii i konkretne ćwiczenia, które mogą pomóc w rozwiązaniu problemów ze zdrowiem psychicznym zabita mnóstwem reklam samej terapii i anegdotami na temat tego jak ta terapia jest dobra.
Pokaż mimo to2022-08-10
Bardzo interesujaca relacja młodej heroinistki z Berlina zachodniego lat '70. Historia pelna bieprawdopodobnych wydarzeń. Choć niestety pisana bez polotu. Dość sucho. brak w niej przemyslenia swojego życia i głębszych refleksji. Ciekawy wątek romantyczny w tle.
Bardzo interesujaca relacja młodej heroinistki z Berlina zachodniego lat '70. Historia pelna bieprawdopodobnych wydarzeń. Choć niestety pisana bez polotu. Dość sucho. brak w niej przemyslenia swojego życia i głębszych refleksji. Ciekawy wątek romantyczny w tle.
Pokaż mimo to2022-06-02
Książka jest publicystyką z elementami reportażu. W jej ramach poznajemy światopogląd autora na kwestie związane z miejską zielenią. Temat jest ujęty wszechstronnie. Mamy informacje na temat tego pod jakimi pretekstami wycina się drzewa, źle skonstruowanego według autora prawa w tej materii, omówienie zmian w urbanistyce Warszawy, relacje z protestów przeciwko wycinaniu drzew, informacje z zakresu hydrologii, ochrony środowiska, polityki klimatycznej, a nawet historię betonu, parków narodowych i wiele innych tematów związanych bezpośrednio, lub pośrednio z zielenią miejską. W czasie lektury poznajemy ważne osoby związane z różnymi aspektami polityki miejskiej i badań dotyczących architektury, oraz biologii. Do tego są sylwetki różnych działaczy lokalnych. Dość dobra pozycja dla osób interesujących się polityką samorządową, oraz wszystkim którzy są po jakiejś stronie sporu dotyczącego wycinania drzew w miastach, istnienia w jego granicach mokradeł itp.
Książka jest publicystyką z elementami reportażu. W jej ramach poznajemy światopogląd autora na kwestie związane z miejską zielenią. Temat jest ujęty wszechstronnie. Mamy informacje na temat tego pod jakimi pretekstami wycina się drzewa, źle skonstruowanego według autora prawa w tej materii, omówienie zmian w urbanistyce Warszawy, relacje z protestów przeciwko wycinaniu...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-19
Książka jest polemiką z dominującą narracją dotyczącą przemian ustrojowych w Polsce. Dotyczy nie tyle kwestii ustrojowych, ale sposobu przeprowadzenia transformacji gospodarczej. Autor wyraźnie wskazuje jak rozwijała się polska polityka. Od jakich osób zależały najważniejsze decyzje. Jest trochę anegdot. Portretów różnych osób. Ważne symboliczne wydarzenia dla polskiej sceny politycznej. Jednocześnie pokazane są konkretne przykłady walki z taką a nie inną wizją przemian. Ciężko gorzkie. Warto przeczytać niezależnie od poglądów na gospodarkę. Jednocześnie jest sporo "dodatków" przegląd transformacji w produkcjach kinowych i telewizyjnych, historia polskiego rapu, oraz fragment wskazujący na fascynację MMT.
Książka jest polemiką z dominującą narracją dotyczącą przemian ustrojowych w Polsce. Dotyczy nie tyle kwestii ustrojowych, ale sposobu przeprowadzenia transformacji gospodarczej. Autor wyraźnie wskazuje jak rozwijała się polska polityka. Od jakich osób zależały najważniejsze decyzje. Jest trochę anegdot. Portretów różnych osób. Ważne symboliczne wydarzenia dla polskiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-03
Praca Jana Kieniewicza była dla mnie poważnym rozczarowaniem. Większa część książki wygląda jak notki encyklopedyczne. Autor opisuje zbyt dużo wydarzeń z przeszłości, co sprawia, że czytelnik musiałby zapamiętać każde zdanie by zyskać wartość z tej części pracy. Od podboju Indii przez Anglików sytuacja ulega poprawie, ale wraz z tym pojawiają się powtórzenia informacji, co wydaje się dziwne biorąc pod uwagę konieczność syntezy informacji. Dodatkowo całość ma wyraźny rys marksistowski. Autor odnosi się do materializmu historycznego i stara się na siłę pogodzić historię jaką opisuje z nim. Do tego korzysta z dziwnych terminów w innym znaczeniu niż współcześnie należałoby. Pisze o ekologii mając na myśli społeczności ludzi i dostosowywanie się struktur społecznych, oraz o komunalizmie tam gdzie mamy konflikty narodowościowe i religijne. Tylko dla specjalistów z zakresu Indii.
Praca Jana Kieniewicza była dla mnie poważnym rozczarowaniem. Większa część książki wygląda jak notki encyklopedyczne. Autor opisuje zbyt dużo wydarzeń z przeszłości, co sprawia, że czytelnik musiałby zapamiętać każde zdanie by zyskać wartość z tej części pracy. Od podboju Indii przez Anglików sytuacja ulega poprawie, ale wraz z tym pojawiają się powtórzenia informacji, co...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-06
Jestem trochę rozczarowany tą książką. Choć Engels stara się pokazać błędy w myśleniu publicystów zajmujących się mieszkalnictwem i problemem "głodu mieszkań" to większość z tego prognoz się po prostu nie sprawdziło. Książka może być warta przeczytania głównie by zobaczyć jak klasyczne prawa ekonomii mogą prowadzić do niekoniecznie właściwych wniosków. Choć tam gdzie mamy relacjonowanie rzeczywistych obserwacji Engels wypada dużo lepiej. Obserwuje i relacjonuje kluczowe kwestie i wskazuje realne zagrożenia jakie powinno mieć się na uwadze zajmując się polityką mieszkaniową.
Jestem trochę rozczarowany tą książką. Choć Engels stara się pokazać błędy w myśleniu publicystów zajmujących się mieszkalnictwem i problemem "głodu mieszkań" to większość z tego prognoz się po prostu nie sprawdziło. Książka może być warta przeczytania głównie by zobaczyć jak klasyczne prawa ekonomii mogą prowadzić do niekoniecznie właściwych wniosków. Choć tam gdzie mamy...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-06
Autor jest naukowcem zajmującym się marketingiem, a wcześniej przedsiębiorcom pracującym w branżach związanych z nim. Opisuje dlaczego te cztery firmy są szczególne, wskazuje na zagrożenia związane z ich dalszą ekspansją, ukazuje jak nieszczególnie chwalebne są początki tych firm, oraz jaką mają przewagę konkurencyjną nad ewentualnymi konkurentami w związku z czym ich pozycja jest dość silna. Brakuje tutaj jednoznacznych rozwiązań politycznych, ale autor wyraźnie informuje, że nie jest to jego dziedzina, on po prostu pokazuje co już miało miejsce, jakie są plany tych firm i jakie będą konsekwencje ich wygranej.
Autor jest naukowcem zajmującym się marketingiem, a wcześniej przedsiębiorcom pracującym w branżach związanych z nim. Opisuje dlaczego te cztery firmy są szczególne, wskazuje na zagrożenia związane z ich dalszą ekspansją, ukazuje jak nieszczególnie chwalebne są początki tych firm, oraz jaką mają przewagę konkurencyjną nad ewentualnymi konkurentami w związku z czym ich...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-30
Nie można zarzucić autorowi bycia osobą typową. Leon Degrelle zaczynał jako dziennikarz i reportażysta. Osoba zaangażowana w życie Kościoła katolickiego, był członkiem Akcji Katolickiej, zarządzał katolickim wydawnictwem, stworzył katolicką partię polityczną. Gdzieś jednak radykalizm i nacjonalizm pchnął go od nacjonalizmu integralnego i faszyzmu do fascynacji Hitlerem.
Moja droga do Santiago jest podróżą mężczyzny, który już podjął wszystkie kontrowersyjne decyzje, aż do przegranej państw osi. Dziennik jest zapiskami pielgrzymki z lat '50 o ile można nazwać tę drogę pielgrzymką, gdyż jest to raczej wycieczka turystyczna.
Książka przedstawia duży ładunek estetycznych przeżyć autora. Zachwytu nad miasteczkami, krytyki przemian związanych z modernizacją dawnych miasteczek, oraz zapisem wyglądu trasy pielgrzymkowej w latach powojennych, gdy jeszcze była to raczej trasa opustoszała.
Wadą jest jednak brak spójności ocen autora i jego bardzo spolaryzowane opinie. Albo jest szczęśliwy jakby się nafaszerował narkotykami, albo ma nastrój godny osób w głębokiej depresji.
Czytając polecam szukać zdjęć miejsc i miasteczek, oraz krajobrazów. Internet nam to pozwala, a łatwiej wtedy wyobrazić sobie jak wyglądały wtedy, a jak wyglądają teraz miejsca, które widział.
Sama książeczka wydaje się być początkiem większego projektu na temat "Drogi do Santiago", który nigdy nie powstał. Prawdopodobnie niestety.
Nie można zarzucić autorowi bycia osobą typową. Leon Degrelle zaczynał jako dziennikarz i reportażysta. Osoba zaangażowana w życie Kościoła katolickiego, był członkiem Akcji Katolickiej, zarządzał katolickim wydawnictwem, stworzył katolicką partię polityczną. Gdzieś jednak radykalizm i nacjonalizm pchnął go od nacjonalizmu integralnego i faszyzmu do fascynacji Hitlerem....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-15
Autor zapisując losy różnych osób z różnych regionów Indii pokazuje jak bardzo narasta bunt w tym kraju, oraz jak wielkie przemiany społeczne miały tam miejsce. Kraj wyglądający z Zachodu jako miejsce niezmienne i odwieczne jest tak naprawdę areną nieprawdopodobnej rewolucji w każdym aspekcie.
Autor zapisując losy różnych osób z różnych regionów Indii pokazuje jak bardzo narasta bunt w tym kraju, oraz jak wielkie przemiany społeczne miały tam miejsce. Kraj wyglądający z Zachodu jako miejsce niezmienne i odwieczne jest tak naprawdę areną nieprawdopodobnej rewolucji w każdym aspekcie.
Pokaż mimo to2021-09-22
Książka ME jest dość dziwna. Mamy tutaj publikację niezwykle przystępną. Mało jest w niej trudnych terminów, autor wydaje się pisać do osoby nie znającej nawet w najmniejszym stopniu Indii, filozofii indyjskiej, oraz jogi. Współcześnie można ją traktować nawet jako publikację popularnonaukową.
Pierwsza część omawia doktrynę przedstawioną w Jogasutrze Patańdżalemu, a zrozumiałą jedynie dzięki znajomości ogólnej na temat filozofii indyjskiej, oraz pracy komentatorów dzieła. Część ta przewyższa większość znanych mi tekstów przedstawiających filozofię jogi klasycznej. Zazwyczaj teksty na ten temat są skrajnie nieprzystępne. Wymagają dużego skupienia i dobrej woli czytelnika. Tutaj autor w prosty sposób ujął najważniejsze elementy.
Druga część zajmuje się praktykami joginów i jest najlepszą częścią książki. Pokazuje jak doktryna związana jest z praktyką. Naprawdę jest to najlepsze ukazanie jak silny jest to związek.
Później książka jest już mniej ciekawa. Autor stara się wykazać jak praktyki jogi przenikały do różnych innych filozofii i religii ukazując jogę w hinduizmie, jogę w buddyzmie, tantrę.
Książka ME jest dość dziwna. Mamy tutaj publikację niezwykle przystępną. Mało jest w niej trudnych terminów, autor wydaje się pisać do osoby nie znającej nawet w najmniejszym stopniu Indii, filozofii indyjskiej, oraz jogi. Współcześnie można ją traktować nawet jako publikację popularnonaukową.
Pierwsza część omawia doktrynę przedstawioną w Jogasutrze Patańdżalemu, a...
2021-06-30
Książka jest bardzo ostrą polemiką z tekstami teologa Erika Petersona w których podważa on ideę teologii politycznej. Książka jest napisana z żelazną logiką, ale bardzo trudno mi ocenić czy autor w pełni rzetelnie przedstawił stanowisko z którym polemizował, gdyż niestety przeczytałem pracę bez zapoznania się z tekstami Teologa.
Książka jest bardzo ostrą polemiką z tekstami teologa Erika Petersona w których podważa on ideę teologii politycznej. Książka jest napisana z żelazną logiką, ale bardzo trudno mi ocenić czy autor w pełni rzetelnie przedstawił stanowisko z którym polemizował, gdyż niestety przeczytałem pracę bez zapoznania się z tekstami Teologa.
Pokaż mimo to2021-06-30
Autor dokonuje apologii charakteru narodowego i historii Rumunii. Niestety jest to dziełko bardzo drobne i odczuwa się głównie niedosyt. Nie wiem dla kogo napisane. Dla osoby zainteresowanej historią zbyt dużo tu apologii, oraz podobieństwa do podręcznika z podstawówki, dla osób niezainteresowanych nie ma tego co mogłoby skłonić do poznania historii narodu rumuńskiego.
Autor dokonuje apologii charakteru narodowego i historii Rumunii. Niestety jest to dziełko bardzo drobne i odczuwa się głównie niedosyt. Nie wiem dla kogo napisane. Dla osoby zainteresowanej historią zbyt dużo tu apologii, oraz podobieństwa do podręcznika z podstawówki, dla osób niezainteresowanych nie ma tego co mogłoby skłonić do poznania historii narodu rumuńskiego.
Pokaż mimo to2021-06-12
Autor sugestywnie wskazuje konsekwencje filozofii politycznej oderwanej od klasycznej antropologii filozoficznej. Owoce oświecenia w postaci demokracji, nacjonalizmu i liberalizmu rozpoczął proces zakończony faszyzmem, nazizmem i komunizmem. Nie jest to jednak tylko pusta krytyka. Autor chce dokonać syntezy demokracji liberalnej z źródłami filozoficznymi prawa naturalnego powołując się w argumentacji do Platona i Cycerona, oraz widząc w chrześcijaństwie fundament dla tej tradycji myślenia.
Pomysł syntezy wydaje się z perspektywy czasu naiwny szczególnie widząc jak chrześcijaństwo łatwo może stracić treść którą niosło. Autor również nie wskazuje ciekawie jak taką syntezę stworzyć. Czy jego krytyka znajdzie lepszą odpowiedź? Zobaczymy.
Autor sugestywnie wskazuje konsekwencje filozofii politycznej oderwanej od klasycznej antropologii filozoficznej. Owoce oświecenia w postaci demokracji, nacjonalizmu i liberalizmu rozpoczął proces zakończony faszyzmem, nazizmem i komunizmem. Nie jest to jednak tylko pusta krytyka. Autor chce dokonać syntezy demokracji liberalnej z źródłami filozoficznymi prawa naturalnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-21
Zbiór najbardziej znanych pism wybitnego niemieckiego prawnika i myśliciela politycznego. Poza „teologią polityczną” zawiera „Rzymski katolicyzm i polityczna forma”, „Duchowa i historyczna sytuacja dzisiejszego parlamentaryzmu”, „Etyka państwowa a pluralistyczna teoria państwa”, oraz „Pojęcie polityczności”.
Pierwszy tekst jest na tyle często omawiany, że nie mam wiele do napisania. Drugi tekst był właściwie rozczarowujący.
Trzy kolejne jednak są fenomenalne. Omówienie parlamentaryzmu od jego ideowych założeń do realizacji w ramach państw w XX wieku jest poważnym atakiem na ideologię liberalną. „Etyka państwowa...” wydaje się dziś jeszcze bardziej aktualna, to współcześnie różnice w poglądach są głębsze niż wcześniej, istnieje UE, ONZ, wiele innych rozbudowanych organizacji, coraz silniejsze organizacje trzeciego sektora i wielkie międzynarodowe koncerny. Ostatni tekst jest dość prostym, ale bardzo dobrze przedstawia podstawy teoretyczne do dalszych badań polityki.
Zbiór najbardziej znanych pism wybitnego niemieckiego prawnika i myśliciela politycznego. Poza „teologią polityczną” zawiera „Rzymski katolicyzm i polityczna forma”, „Duchowa i historyczna sytuacja dzisiejszego parlamentaryzmu”, „Etyka państwowa a pluralistyczna teoria państwa”, oraz „Pojęcie polityczności”.
Pierwszy tekst jest na tyle często omawiany, że nie mam wiele do...
2021-05-03
Zacznę od tego, że okładka i opis książki jest mocno przesadzony. Na pewno nie jest to dzieło wybitne, które jest kamieniem milowym, albo najważniejszą książką konserwatyzmu amerykańskiego XX wieku. Okładka z całkowitymi ruinami nie pasuje do nadziei autora na zmianę i próbę wskazania programu odejścia od złych tendencji intelektualnych.
Jest to esej z zakresu myśli politycznej, ale nastawiony na dość szerokie grono czytelników.
Książka ma dość typowy dla konserwatyzmu schematem domina w którym jeden klocek przewrócony gdzieś wiele lat w przeszłości doprowadzał do kolejnego błędu, a ten do jeszcze jednego, aż ludzkość doszła do godnego pożałowania stanu obecnego.
Tym razem pierwszym upadkiem jest wygranie nominalizmu w sporze o uniwersalia. Szkoda tutaj, że autor nie odniósł się do innych wskazywanych źródeł upadku tradycyjnej kultury europejskiej jak np. awerroizmu, zastąpieniu augustynizmu przez tomizm, albo usunięciu z rozważań dotyczących polityki klasycznego rozumienia cnoty i prawa naturalnego przez Machiavellego.
Następnie po kolei autor stara się ukazać sekwencję przemian, które są konsekwencją przewrócenia się pierwszego klocka. Trzeba przyznać, że jedne przejścia są dobrze wyjaśnione i wydają się logiczne, ale inne są niestety nieszczególnie silnie uargumentowane.
Wady nowoczesności są punktowane nawet sprawnie.
Recepta na stan zagrożenia naszej cywilizacji wydaje się nieudana. Autor bardzo mocno wierzy w to że własność nauczy ludzi odpowiedzialności, zapobiegliwości, oraz otworzy na takie wartości jak np. honor. Niestety jednak agenda polityczna oparta na prawach własności zrodziła libertarianizm, który pod wieloma względami jest problematyczny dla osób o konserwatywnych poglądach. Ten fragment wyjaśnia z jakiego powodu autora wydało wydawnictwo Prohibita o silnie liberalnych przekonaniach. Jednak rzetelnie trzeba wskazać, że ten podstawowy element programu naprawczego wytworzył raczej wrogą konkurencję niż pomógł rozwiązać wskazane w książce problemy.
Ogólnie bardzo trudno jest mi polecić tę książkę. Należałoby ją znać, ale by właściwie ją ocenić należałoby mieć sporą wiedzę na temat filozofii, a sam mam ją wyraźnie zbyt niewielką. Bez takiej wiedzy niektóre przeskoki musimy przyjąć z autorytetu autora, a nie można ich po prostu sprawdzić za pomocą znajomości filozofii, logiki i wiedzy o społeczeństwie.
Zacznę od tego, że okładka i opis książki jest mocno przesadzony. Na pewno nie jest to dzieło wybitne, które jest kamieniem milowym, albo najważniejszą książką konserwatyzmu amerykańskiego XX wieku. Okładka z całkowitymi ruinami nie pasuje do nadziei autora na zmianę i próbę wskazania programu odejścia od złych tendencji intelektualnych.
Jest to esej z zakresu myśli...
2020-11-25
Autor korzysta z wielu odkryć naukowych w celu wyjaśnienia, czemu kolonialistami byli Europejczycy, a nie np. mieszkańcy Nowej Gwinei. Wykład jest przeprowadzony z olbrzymim entuzjazmem, bardzo klarownym i zrozumiałym językiem z wyraźnym zaznaczeniem i uzasadnieniem pewnych uproszczeń.
Warto odbyć z autorem przygodę i poznać historię własnego rodu, oraz dowiedzieć jakie czynniki determinują życiem ludzkich populacji w dłuższej perspektywie czasu, lub przynajmniej determinowały.
Autor korzysta z wielu odkryć naukowych w celu wyjaśnienia, czemu kolonialistami byli Europejczycy, a nie np. mieszkańcy Nowej Gwinei. Wykład jest przeprowadzony z olbrzymim entuzjazmem, bardzo klarownym i zrozumiałym językiem z wyraźnym zaznaczeniem i uzasadnieniem pewnych uproszczeń.
Warto odbyć z autorem przygodę i poznać historię własnego rodu, oraz dowiedzieć jakie...
2020-11-24
Jest to ewidentnie najgorsza z przeczytanych Encyklik. Właściwie zawiera tezy niezwykle kontrowersyjne (jak twierdzenie, że odchodzenie od religii jest przyczyną obecnych kryzysów), zdania które czytane lub przytaczane bez kontekstu wprowadzą czytelnika w błąd co do odczytania właściwych intencji autora, oraz bełkot.
Papież prezentuje przynajmniej w połowie utopijną wizję ułożenia stosunków społecznych przez promocję braterstwa, ludowości, pokoju, poszanowania odmienności. Krytykuje kapitalizm, establishment.
Efekt jest bardzo dziwny, mocno autorki (papież głównie cytuje siebie, oraz Episkopaty, krajów globalnego południa), ale w jakiś sposób wpisujący się w KNS. Niestety w odróżnieniu od dystrybucjonizmu jest to bardzo niedokładnie wyjaśnione jak ostatecznie ten papieski świat ma wyglądać. Nie ma więc niestety satysfakcji intelektualnej związanej z możliwością symulowania utopii w głowie w celu jej sprawdzenia. Tutaj raczej widać, że mamy pobożne życzenia w fazie projektowania i to bez odpowiedniej redakcji encykliki.
Jest to ewidentnie najgorsza z przeczytanych Encyklik. Właściwie zawiera tezy niezwykle kontrowersyjne (jak twierdzenie, że odchodzenie od religii jest przyczyną obecnych kryzysów), zdania które czytane lub przytaczane bez kontekstu wprowadzą czytelnika w błąd co do odczytania właściwych intencji autora, oraz bełkot.
Papież prezentuje przynajmniej w połowie utopijną wizję...
2020-09-09
Właściwie jest to podręcznik. Poza podstawową wiedzą zajmuje się przedstawieniem przemian historycznych, istotnych postaci i to w sposób bardzo encyklopedyczny. Nie jest to niestety pozycja zbyt dobra na początek. Brakuje w niej słowniczka występujących, a nie wyjaśnianych terminów, pojawia się zbyt dużo postaci, nurtów i nieszczególnie nadaje się do przeczytania, by lepiej wiedzieć czym islam jest, a czym nie jest.
Właściwie jest to podręcznik. Poza podstawową wiedzą zajmuje się przedstawieniem przemian historycznych, istotnych postaci i to w sposób bardzo encyklopedyczny. Nie jest to niestety pozycja zbyt dobra na początek. Brakuje w niej słowniczka występujących, a nie wyjaśnianych terminów, pojawia się zbyt dużo postaci, nurtów i nieszczególnie nadaje się do przeczytania, by lepiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-11
Książka w większości napisana jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Nie jest źródłem wiedzy o wojnie. Nie ma statystyk, liczb, mrówczego podawania wydarzeń. Bardzo mało jest o polityce. Książka jest raczej o przeżyciach i refleksjach autora z dużym uwzględnieniem relacji z rozmów z osobami osobiście uczestniczącymi w walkach.
Książka w większości napisana jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Nie jest źródłem wiedzy o wojnie. Nie ma statystyk, liczb, mrówczego podawania wydarzeń. Bardzo mało jest o polityce. Książka jest raczej o przeżyciach i refleksjach autora z dużym uwzględnieniem relacji z rozmów z osobami osobiście uczestniczącymi w walkach.
Pokaż mimo to
Książka Pani Lovell nie jest książką o historii maoizmu. Jest on ideologią i książka o nim powinna być pracą z zakresu historii idei. Na początku powinno być omówienie źródeł maoizmu. Omówiony marksizm, następnie myśl chińska. W drugim etapie powinien być omówiony wkład Mao w myśl polityczną. Później kolejne nurty i myśliciele będący maoistami. Jest to bardziej historia maoistów skupiająca się na wykazaniu jak najbardziej globalnego wpływu maoizmu na świat polityczny od początków działalności Mao do dziś. Autorka dość dużo wspomina o codzienności maoistów. Dowiadujemy się o ich rozwiązłości seksualnej, guście muzycznym, literackim, strojach i sposobie życia. W książce są też irytujące wtręty. Informacje gdzie autorka była, z kim rozmawiała, jakie odnosiła wrażenie. Raz z rozmowy z taksówkarzem dochodzi do wniosku o tym jakie są współczesne Chiny.
Na początku książki autorka przedstawia praktyki i metody polityczne stosowane przez Mao. Rozdział ten nazywa się "Czym jest maoizm?", ale tak naprawdę nie zajmuje się myślą, ale jej praktycznymi implikacjami. Z myśli zostają hasła, które są konfrontowane z rzeczywistością. W następnej części książki mamy informacje na temat tego jak władze USA reagowały na maoizm. Mamy tutaj dziwną historię o praniu mózgów i popularną tezę wśród analityków, że upadek Wietnamu doprowadzi do efektu domino. Następnie omówiona jest Indonezja, Afryka, Kambodża, Zachód, Peru, Indie, Nepal i ostatni rozdział omawiąjący postmaoistowskie Chiny.
Uważam książkę za nie wartą uwagi. Warto wyciągnąć z niej wniosek, że Chiny mają tendencje do mieszania się w sprawy innych państw, że wbrew obecnej chińskiej propagandzie Mao chciał zmieniać inne państwa i chciał Chin aktywnych w globalnej polityce. Więcej z książki nie zostaje.
Książka Pani Lovell nie jest książką o historii maoizmu. Jest on ideologią i książka o nim powinna być pracą z zakresu historii idei. Na początku powinno być omówienie źródeł maoizmu. Omówiony marksizm, następnie myśl chińska. W drugim etapie powinien być omówiony wkład Mao w myśl polityczną. Później kolejne nurty i myśliciele będący maoistami. Jest to bardziej historia...
więcej Pokaż mimo to