Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Dwie pary spędzają ze sobą święta. Wśród nich jest również dziecko dwojga spośród nich, które swojego wyimaginowanego przyjaciela królika każe traktować jak członka rodziny. Jeden z nich zaplanował cały wyjazd od deski do deski. To miały być święta urozmaicone najlepszymi atrakcjami dobranymi pod każdego uczestnika tej wycieczki. Niestety w pewnym momencie dochodzi do sporów między dorosłymi i cały czar pryska. Skrywane tajemnice wyjdą na jaw. Kłótnie będą na porządku dziennym, aż dojdzie do bolesnego incydentu na którym ucierpi jeden mężczyzna.

Moim zdaniem nie jest to książka, którą musimy zrozumieć i przejść przez nią. Akcja tej powieści jest lekka i przyjemna. Czytelnik na pewno nie będzie się nudzi podczas wertowania kartek.

Dwie pary spędzają ze sobą święta. Wśród nich jest również dziecko dwojga spośród nich, które swojego wyimaginowanego przyjaciela królika każe traktować jak członka rodziny. Jeden z nich zaplanował cały wyjazd od deski do deski. To miały być święta urozmaicone najlepszymi atrakcjami dobranymi pod każdego uczestnika tej wycieczki. Niestety w pewnym momencie dochodzi do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gwiazdy, które spłonęły to przede wszystkim opowieść o nieszczęśliwej miłości. Niepracująca matka opiekująca się synem i mąż pracoholik, taki związek z pewnością nie może się udać. Ona walczy, on jest obojętny. Niespodziewanie do życia Clarie wkrada się mała pokusa oderwania się od nudnej rutyny dnia codziennego w postaci jej miłości z młodzieńczych lat, Deana. Mogłoby się wydawać, że jego pojawienie się rozwiąże problemy Clarie i historia potoczy się przewidywalnym torem, lecz autorka zaskakuje nas z każdą chwilą.
Sama zaczynając tę powieść chciałam odłożyć ją na półkę, bo za nudne, za przewidywalne. Jednak moja ciekawość nie pozwalała mi tego zrobić i doszłam do momentu, kiedy w tej historii zaczęło się coś dziać i mnie zaskakiwać.
Czytając tę książkę możemy zobaczyć przekrój rożnych zachowa ludzkich a także zobaczyć, jak wydarzenia z dzieciństwa wpływają na naszą przyszłość.

Gwiazdy, które spłonęły to przede wszystkim opowieść o nieszczęśliwej miłości. Niepracująca matka opiekująca się synem i mąż pracoholik, taki związek z pewnością nie może się udać. Ona walczy, on jest obojętny. Niespodziewanie do życia Clarie wkrada się mała pokusa oderwania się od nudnej rutyny dnia codziennego w postaci jej miłości z młodzieńczych lat, Deana. Mogłoby się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia opowiada o rodzinie wielopokoleniowej, w której jedyną ochotę na Święta Bożego Narodzenia ma najstarsza rodem Theodora. Poznajemy ją na kilka dni przed tym ważnym dla niej dniem. Tłumnie zgromadziła swoją rodzinę pod jednym dachem, lecz żaden z jej członków nie kwapi się do całkowitego zapomnienia się w świątecznej organizacji. Na swoje nieszczęście, tylko Theodora przejmuje się tym wszystkim. Czy jest w stanie zaszczepić w rodzinie świąteczną atmosferę? Czy pogodzi skłóconych ze sobą małżonków, rodzeństwo? Czy wspomnienia z dzieciństwa dodadzą jej sił i otuchy w walce z obojętnością domowników?

Pani Frank przedstawia nam zderzenie pokoleniowe. Najstarsza, Theodora, wspominając swoje dzieciństwo nie zauważa żadnych punktów wiążących ją z dzieciństwem swoich wnuków oraz prawnuków. Przedstawia nam rodzinę, która ma wiele swojego za uszami, lecz w żaden sposób nikt nie może dojść ze sobą do porozumienia. Skrywane przez domowników urazy, tajemnice, obawy wychodzą z nich w czasie Bożego Narodzenia, by oczyścić atmosferę oraz by przywrócić wiarę w rodzinę, miłość, tradycję.

Książka ta, należy do tych z gatunku lekkich i przyjemnych. Warto przeczytać ją przed Bożym Narodzeniem, by wczuć się w magię świąt, gdzie spotykamy się ze swoimi najbliższymi, pomimo waśni, sporów, w każdej rodzinie jest szansa na ich wyprostowanie.
Połączenie wspomnień naszej głównej bohaterki świetnie wplata się w opisywaną teraźniejszość, dzięki temu czytelnik nie ma problemu z połączeniem odpowiednich faktów przedstawianych przez pisarkę.
czytanietozaszczyt.blogspot.pl

Historia opowiada o rodzinie wielopokoleniowej, w której jedyną ochotę na Święta Bożego Narodzenia ma najstarsza rodem Theodora. Poznajemy ją na kilka dni przed tym ważnym dla niej dniem. Tłumnie zgromadziła swoją rodzinę pod jednym dachem, lecz żaden z jej członków nie kwapi się do całkowitego zapomnienia się w świątecznej organizacji. Na swoje nieszczęście, tylko Theodora...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naszymi bohaterkami są trzy młode dziewczyny zaczynające studia medyczne, które według ich oczekiwań każdą poniosą w wyznaczoną praktykę. Sonda, Mickey oraz Ruth spotykają się na początku roku akademickiego i jakby nie patrzeć na tamte czasy (1968 r) są mniejszością na swojej uczelni. Mamy tu do czynienia z akcją wielowątkową. Zaczynamy od studiów medycznych by przenieść się w pierwsze lata praktyki, czyli stażu lekarskiego brnąc przez lata pierwszych samodzielnych chwil, aż do momentu, gdzie dorosłe bohaterki spotykają się i powracają do tych pierwszych dni, kiedy się poznały. Cała akcja trwa 18 lat i wypełniona jest przeróżnymi historiami. Każda z bohaterek obrała inną drogę życiową, inną specjalizację. Sondra postanowiła zmierzyć się ze swoją wytrzymałością i na rok wyjechać do Afryki, Mickey odbyła staż w szpitalu, natomiast Ruth poświęciła się rodzinie i pracy.

Czy kobiety będą zadowolone ze swoich wyborów? Jak ułożą się ich losy po skończonym etapie studiowania? Czy każda zazna miłości oraz pogodzi ją z pracą?

Do czynienia z Barbarą Wood miałam pierwszy raz. W czasie czytania "Oznak życia" trafiałam na momenty gdzie czytałam kartka za kartką, byle tylko dowiedzieć się więcej, co będzie dalej. Trafiałam rownież na wątki, które niestety nie przypadły mi do gustu typu: wyjazd Sondry do Afryki, rewelacje z mężem Ruth. Bardzo ciężko było mi przez nie przebrnąć. Na szczęście nie było ich zbyt wiele, więc książkę oceniam, jako ta którą można polecić. Myślę jednak, że nie do większości trafi ta pozycja ze względu na fachowe opisy lekarskie. Wiadomo, co kto lubi. Uważam, że fani serialu "Chirurdzy" wciągną się na maksa, ponieważ rewelacyjnie połączona została tutaj kwestia medycyny z poszukiwaniem siebie, miłości a także niepewności i wytrzymałości w dniu codziennym.

czytanietozaszczyt.blogspot.pl

Naszymi bohaterkami są trzy młode dziewczyny zaczynające studia medyczne, które według ich oczekiwań każdą poniosą w wyznaczoną praktykę. Sonda, Mickey oraz Ruth spotykają się na początku roku akademickiego i jakby nie patrzeć na tamte czasy (1968 r) są mniejszością na swojej uczelni. Mamy tu do czynienia z akcją wielowątkową. Zaczynamy od studiów medycznych by przenieść...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dziewczyna z pociągu" jest opowieścią o Rachel, która w swoim życiu doświadczyła rutyny. Z tą różnicą, że na ogół rutyna prowadzi ludzi do depresji, Rachel zaprowadziła w zupełnie inne miejsce, choć mało brakowało by ona również w nią popadła.
Wszystko zaczęło się od tytułowego pociągu. Rachel co dzień jeździła nim do pracy i z pracy. Co dzień obserwowała te same krajobrazy, widoki,ludzi z położonych nieopodal torowiska domów. Z biegiem dni wypatrzyła sobie nawet przykładną rodzinę, do której zaglądała dwa razy dziennie. Mało tego, żeby na tym się nie skończyło Rachel miała wymyślony scenariusz ich życia, imiona, zawody, charaktery. Pewnego dnia na tarasie zamiast ulubieńców pojawia się tylko mężczyzna. Rachel doświadczając tego widoku nie może się z nim pogodzić. Cały czas w głowie snują jej się historie dotyczące powodów tego, co widziała.
Od tego momentu wszystko zaczyna przybierać na sile. Rozwija się szereg sytuacji, które zaprzątają głowę naszej bohaterki.
Czy bycie detektywem "na własną rękę" okaże się dla Rachel oderwaniem od nałogu? Czy to, co odkryje sprawi, że uwolni się od przeszłości i zmieni przyszłość?

Opinie o tej książce są różne od tych zbierających pochwały do tych, które zarzucają autorce rozczarowanie fabułą i nie wykorzystanie historii w całości jej potencjału.

Moje zdanie na temat tej książki mieści się gdzieś pomiędzy. Czytając tę książkę nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo podobała mi się dynamiczna akcja oraz wątki, które autorka dozuje nam partiami. I tylko tyle mogę napisać o plusach tej książki. Wraz ze zbliżającym się końcem historii nie dokończa czułam się usatysfakcjonowana ponieważ na zakończenie opowieści nie byłam już tak bardzo zaskoczona, z powodu zbyt szybkiego rozwiania wszelkich podejrzeń co do sprawcy.
Minimalnie zżyłam się z główną bohaterką, która poprzez swój alkoholizm raczej budziła niechęć niż ogromne przywiązanie do bystrości umysłu i wielkiej inteligencji. Uzależnienie bohaterki było cechą na którą autorka położyła ogromny nacisk, co przysłoniło cały zamysł na rewelacyjną fabułę.
Można śmiało napisać, że jest to kolejna historia opisana na łamach wielu kartek.
Może film okaże się nieco lepszy ;)
czytanietozaszczyt.blogspot.pl

"Dziewczyna z pociągu" jest opowieścią o Rachel, która w swoim życiu doświadczyła rutyny. Z tą różnicą, że na ogół rutyna prowadzi ludzi do depresji, Rachel zaprowadziła w zupełnie inne miejsce, choć mało brakowało by ona również w nią popadła.
Wszystko zaczęło się od tytułowego pociągu. Rachel co dzień jeździła nim do pracy i z pracy. Co dzień obserwowała te same...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Wielkie odliczanie zaczyna się już od Święta Dziękczynienia. Gospodynie domowe powoli zaczynają tworzyć masę list, aby do tego wyjątkowego dnia wszystko przebiegało jak należy. Wpadają w szał zakupów, szał pieczenia, gotowania, szał tworzenia kartek, życzeń i wiele innych rzeczy niezbędnych do stworzenia magii świąt. Jednak w te święta jedna kobieta postanawia przeciwstawić się jednoosobowej organizacji tworzenia magicznego nastroju . Joy, nasza główna bohaterka zaczyna strajk. Ma dość swojego męża, dla którego wizyty rodzinne zawsze są karą, dla którego Świeta Bożego Narodzenia to tylko uczestniczenie w nich, nic poza. Nie tyka się do żadnych przygotowań, przez co jest tylko biernym obserwatorem, jak jego żona robi wszystko by cała rodzina poczuła magię świąt.

Na spotkaniu Klubu Robótek Ręcznych Joy wyraża swoje "żale" i staje się inicjatorką strajku. Po głębszej rozmowie większość członkiń z wielkim entuzjazmem dołącza się do strajku. Niespodziewanie Joy osiąga lokalny rozgłos i zyskuje sobie przychylność gospodyń domowych.

Ta opowieść to walka pomiędzy kobiecą perfekcją a męską normalnością. Bardzo dokładnie podkreślona zostaje tu różnica damsko - męska. Kobiety mają wszystko pod kontrolą, nic nie jest w stanie przeszkodzić im w dążeniu do tej perfekcji natomiast mężczyźni mają wszystko pod kontrolą i nie potrzeba im wielkich planów i jeszcze większych działań aby przygotować perfekcyjne święta.

Czy Joy i jej koleżankom uda się rozbudzić w ich mężach świąteczny nastrój i zachęcić ich do wielkich przygotowań? Czy oby na pewno wszystkie kobiety uważają pomysł strajku za odpowiedni?Czy mężowie zadowolą swoje żony w próbach jakie szykują dla nich ich żony?

Uważam, że warto sięgnąć po tę lekturę. Napisana jest lekkim piórem. Czyta się ją jednym tchem. Czytelnik w całości wnika w treść fabuły i nie jest łatwo się od niej oderwać. Na przekór prosta historia, tworzy w czytelniku chęć poznania historii od początku do końca. Idealna jako lektura wprowadzająca do naszych indywidualnych przygotowań do tego wielkiego święta, w którym oprócz wielkich przygotowań liczy się coś innego, coś ważniejszego, co nasze bohaterki starają się odkryć w ciągu trwania naszej historii.

Z chęcią obejrzałabym jeszcze film na podstawie tej książki i przekonałabym się co jest lepsze książka czy film?

czytanietozaszczyt.blogspot.pl

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Wielkie odliczanie zaczyna się już od Święta Dziękczynienia. Gospodynie domowe powoli zaczynają tworzyć masę list, aby do tego wyjątkowego dnia wszystko przebiegało jak należy. Wpadają w szał zakupów, szał pieczenia, gotowania, szał tworzenia kartek, życzeń i wiele innych rzeczy niezbędnych do stworzenia magii świąt. Jednak w te święta...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyobraźcie sobie, że wasz świat realny nagle zaczyna wyrównywać się ze światem wymyślonym. Wasze życie zaczyna nagle biec innym torem. Tak bardzo pochłonięci jesteście swoją "pasją", że w pewnym momencie czujecie się totalnie zaskoczeni, kiedy przed Wami staje Wasz morderca. Taki los spotkał przyjaciółkę Stacy, Cassie.

Cassie zaczęła interesować się grą RPG "Biały królik", która ze świata internetu wplotła się w życie codzienne. Niestety Cassie nie przewidziała, że od tego faktu może poświęcić swoje życie.

Jej przyjaciółka Stacy, była policjantka, postanawia powrócić do fachu i pomóc policjantom pracującym nad tą sprawą, odnaleźć mordercę swojej dobrej koleżanki wykorzystując do tego swój otwarty umysł oraz bystrość. Niestety, nie jest ona brana na poważanie przez fachowców, lecz wręcz przeciwnie. Nasza bohaterka nie daje się tak łatwo odsunąć od sprawy dlatego postanawia prowadzić swoje prywatne śledztwo, aby dowiedzieć się co było przyczyną nieszczęsnego wypadku. W czasie trwania śledztwa Stacy trafia na pomysłodawcę gry " Biały Królik" i praktycznie od tego momentu zaczyna się rozwijać cała akcja. Podejrzenia, zwrot akcji, osoby, którym mogła zaufać nie są już tym za kogo się podawały. Stacy mimo woli zostaje wciągnięta do akcji Białego Królika. Niestety z niej tylko Biały Królik wychodzi żywy.

Czy Stacy poradzi sobie z wydarzeniami, jakie ją spotkają? Czy będzie ponad policją i odkryje sama wszystkie wskazówki dające jej jedyne prawidłowe rozwiązanie? Czy przyjaźń z Leo nie przyćmi jej bystrego umysłu? Jaką rolę odegra w tym śledztwie córka Leo, Alicja?

Erica Spindler w swoim języku akcji jest wprost fenomenalna. Zjawisko budowania akcji i jej rozwijania nie opuszcza nas aż do ostatniej kartki. Gdy już jesteśmy na tropie mordercy, kiedy myślimy, że to właśnie ten bohater mógłby to zrobić w akcji dzieje się to, co przewraca nasz światopogląd na tę sprawę o 180 stopni. W tym przypadku, razem ze Stacy, podążałam za mordercą. Pragnęłam jak najszybciej poznać prawdę, o co w tym wszystkim chodzi. Dodam, że nie należę do zwolenników gier RPG i te tematy w ogóle mnie nie kręcą, tak w tej książce było to coś co sprawiło, że przeczytałam ją jednym tchem. Dla mnie książka godna uwagi ;)
www.czytanietozaszczyt.blogspot.pl

Wyobraźcie sobie, że wasz świat realny nagle zaczyna wyrównywać się ze światem wymyślonym. Wasze życie zaczyna nagle biec innym torem. Tak bardzo pochłonięci jesteście swoją "pasją", że w pewnym momencie czujecie się totalnie zaskoczeni, kiedy przed Wami staje Wasz morderca. Taki los spotkał przyjaciółkę Stacy, Cassie.

Cassie zaczęła interesować się grą RPG "Biały...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pewna matka bardzo kochała swoją córkę. Pewna matka postanowiła jednego z codziennych dni w szkole jej córki uczestniczyć podczas dyżuru rodziców w szkole podczas obiadu. Pewna matka nie spodziewała się, że ten pomysł okaże się wydarzeniem, które przyniesie lawinę niepewności, zarzutów, kłamstw i oszczerstw.

Rose, bo tak nazywa się główna bohaterka nie przypuszczała, że zwykły dyżur w szkole podczas lunchu przyniesie tyle nieoczekiwanych wydarzeń. Miała w planach tylko obserwować swoją córkę i zobaczyć, czy dziewczynka radzi sobie w nowej szkole. Lecz w pewnej chwili nastąpił niespodziewany wybuch związany z nieszczelną instalacją elektryczną, tak przynajmniej twierdzono. Tu zaczyna się cała akcja. Cały ciąg wydarzeń, przez który Rose zaczyna wątpić w swoje sumienie. Zastanawia się nad podjętymi decyzjami, które tak na prawdę wynikły z potrzeby chwili. Można napisać, że działała pod wpływem impulsu. Stanęła przed wyborem: do końca przypilnować dwie dziewczynki z klasy Melly, czy zaprowadzić dziewczynki do wyjścia i wrócić ratować swoje jedyne dziecko. Jak każda matka Rose postawiła na opcję pierwszą: doprowadzić dwie dziewczynki do wyjścia i zagłębić się w palącej się szkole by w płomieniach odszukać swoje dziecko, Beg wydarzeń oskarża naszą główną bohaterkę o błąd. Opinia społeczna, media zaczynają nagonkę na Rose za podjęte przez nią decyzję. Choć wie, że postąpiła dobrze nie jest w stanie normalnie funkcjonować, mając w sercu koleżanki Melly, jej córki. W pewnym momencie coś w Rose się przełamuje i postanawia pobawić się w detektywa. Zaczyna swoje "śledztwo" w sprawie wybuchu w szkole jej córki. Fakty, które odkryje zmienią wiele w jej światopoglądzie i otaczającej jej rzeczywistości.

Lektura, którą daje nam Lisa Scottoline niesie ze sobą wiele współczucia oraz wiele zawrotów akcji. Z jednej strony współczujemy głównej bohaterce, tego czego doświadczyła. Z drugiej stajemy się czynnymi obserwatorami, którzy z niecierpliwością śledzą bieg wydarzeń i z niecierpliwością czekają co przyniesie bieg wydarzeń.
Myślę, że nikt z nas nie wie, jak postąpiłby w takiej sytuacji. Czasami możemy śmiało stwierdzić, że zrobilibyśmy tak samo, ale nie wiemy co przyniesie chwila.
Uważam, że ta książka jest dla osób lubiących pomyśleć trochę po przeczytaniu tekstu. Zastanowić sie co dało im przeczytanie tej książki. Nie jest to na pewno ckliwa fabuła zwykłego romansu.
Z całego serca polecam.

Pewna matka bardzo kochała swoją córkę. Pewna matka postanowiła jednego z codziennych dni w szkole jej córki uczestniczyć podczas dyżuru rodziców w szkole podczas obiadu. Pewna matka nie spodziewała się, że ten pomysł okaże się wydarzeniem, które przyniesie lawinę niepewności, zarzutów, kłamstw i oszczerstw.

Rose, bo tak nazywa się główna bohaterka nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyobraźcie sobie, że Wasze życie płynie zwyczajnym tokiem. Pełna rodzina, studia, dobre relacje ze znajomymi. Wszystko idzie tak, jak ma iść. Czego chcieć więcej? Wydawałoby się, że już nic i nikt nie zaburzy tej sielanki. Jednak pewnego dnia to, co miałeś najlepszego ucieka jak najdalej od Ciebie, jakby nigdy nie było Twoje. Tak też dzieje się z naszym głównym bohaterem.

Matt, bo tak mu na imię, wybierając się na zwykłą imprezę studencką nie spodziewał się, że jeden mały szczegół, obróci jego życie o 180 stopni. Jeden drobny fakt, który zapoczątkuje lawinę przykrych wydarzeń. Matt stanie w obliczu czegoś, czego nigdy by się nie spodziewał. Również nie spodziewał by się tego, że trafi za ten jeden szczegół do więzienia na dziewięć lat.

Po wyjściu z więzienia Matt próbuje zacząć żyć od nowa. W momencie rozpoczęcia historii poznajemy Matta jako pracownika kancelarii adwokackiej, którą założył jego brat, jest mężem przepięknej Olivi, z którą spodziewa się pierworodnego dziecka. Wszystko idzie jak po maśle, lecz pewnego dnia razem z żoną postanawiają zakupić nowe videotelefony. Matt nie spodziewa się jak ten wynalazek nowoczesności zmieni jego życie. Znowu będzie miał styczność z lawiną niepowodzeń, krytycznych sytuacji, które przypomną mu o wydarzeniach z czasów studenckich. Przy okazji będzie miał okazję poznać wiele nowych faktów na temat swoich najbliższych.

Moi drodzy, lekturę tę czytałam jednym ciurkiem. Muszę przyznać, że w pewnych momentach czułam się lekko zagubiona, ponieważ wielowątkowość przeplata się przez całą naszą opowieść by w końcu dociągnąć do końca i ujawnić wszystkie skrywane po drodze tajemnice. Nie mniej jednak dawało mi to poczucie niepewności co do rozwiązania całej fabuły, co za tym idzie zachęcało mnie do dokończenia tej pozycji niż do jej szybkiego porzucenia. Bardzo cieszy mnie fakt, że sięgnęłam po tę książkę. Po jej skończeniu mogę śmiało powiedzieć, że przeżywałam tak zwany "kac czytelniczy" :)

Z całego serca mogę polecić Wam Harlana Cobena. Trzyma w napięciu non stop !! :D

Wyobraźcie sobie, że Wasze życie płynie zwyczajnym tokiem. Pełna rodzina, studia, dobre relacje ze znajomymi. Wszystko idzie tak, jak ma iść. Czego chcieć więcej? Wydawałoby się, że już nic i nikt nie zaburzy tej sielanki. Jednak pewnego dnia to, co miałeś najlepszego ucieka jak najdalej od Ciebie, jakby nigdy nie było Twoje. Tak też dzieje się z naszym głównym bohaterem....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biorąc tę książkę z bibliotecznej półki zachwyciłam się okładką. Jest taka prosta, pastelowa i ma zagranicznego autora ;) Później cieszyłam się, że dostałam w bibliotece książkę z 2014 roku ( co czasami jest nie lada wyzwaniem ;))
W każdym razie, jak już wcześniej zostało napisane opowieść dotyczy niejakiej Jill, będącą z tych intuicyjnych matek przeczuwających, że z ich dzieckiem dzieje się źle i w sposób nieustraszony dążącą do tego, aby stworzyć swoim potomstwom ognisko domowe. W tym przypadku sprawa dotyczy dwójki pasierbic Jill i jej byłego męża Willa. Rozstała się z nim, ponieważ toczył on życie, które nie koniecznie przypadło Jill do gustu. Pewnego dnia dowiaduje się o jego śmierci. Abby, była pasierbica zakłada, że tata na 100 % został zamordowany, podając, jak czujny obserwator, masę sytuacji, rzeczy z życia Willa, które potwierdzałyby jej tezę. Jak to w książkach bywa, po tym stwierdzeniu Jill próbuje wyperswadować Abby ten pomysł. Jak to w książkach również bywa, po pewnym czasie nasza główna bohaterka sama zaczyna w tę wersję wierzyć. I tu zaczyna się wszystko dziać. Dotąd ułożone życie Jill nabiera innego tempa. Nieustraszona Jill nie podda się dopóki nie dowie się prawdy i niczym agent CSI doprowadzi sprawę do końca ;)

Czytając "Wracajmy do domu" podziwiałam Jill za jej spryt, inteligencję a przede wszystkim za odwagę porzucenia swojego teraźniejszego życia na rzecz rozwiązania nierozwiązanych spraw z przeszłości. Czytając jej poczynania dochodzę do wniosku, że podczas tych wszystkim przygód było w niej tyle pewności, że to co robi, to do czego dąży jest odpowiednie, że to czego próbuje znaleźć jest jej potrzebne. Nie jest to rzecz normalna porzucanie harmonii na ciągłą niepewność, niespodziewane sytuacje, które niekiedy są zagrożeniem dla życia. Jednak w Jill to wszystko było. Za to ją podziwiam, że dzięki temu wyzbyła się nienawiści do Willa, ale za wszelką cenę pragnęła dowiedzieć się jaka faktycznie była przyczyna jego śmierci.

Podsumowując to powieść pisana lekkim piórem. Dojeżdżając do przystanku zawsze z niecierpliwością czekałam kiedy znowu wejdę w świat tych bohaterów. "Wracajmy do domu" jest na pewno przykładem tego, że kocha się za nic i pomimo tych niekomfortowych sytuacji które spotykają nas w życiu jesteśmy w stanie zrobić coś w imię czegoś wyższego, mianowicie miłości ! :)

http://czytanietozaszczyt.blogspot.com

Biorąc tę książkę z bibliotecznej półki zachwyciłam się okładką. Jest taka prosta, pastelowa i ma zagranicznego autora ;) Później cieszyłam się, że dostałam w bibliotece książkę z 2014 roku ( co czasami jest nie lada wyzwaniem ;))
W każdym razie, jak już wcześniej zostało napisane opowieść dotyczy niejakiej Jill, będącą z tych intuicyjnych matek przeczuwających, że z ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bohaterem głównym w koło którego toczy się akcja jest Patt. Ma on swoją misję, pragnie znowu spotkać się ze swoją żoną Nikki. Po drodze spotyka go wiele zabawnych a czasami przytłaczających wydarzeń. Ma on swoją pasję: codzienne bieganie a także czytanie książek, wszystko to dla tego jedynego spotkania. Niestety, gdy w swoim życiu spotyka również "szaloną" kobietę, Tiffany jego życie zaczyna znacznie oddalać się od jego założeń. W całych tych zmaganiach nie można zapomnieć o roli terapeuty Patta, przemiłego Clifforda, który potrafi otworzyć Patta, aby ten otworzył się na tyle, by zastosować terapie.

Patt to człowiek, z którego możemy brać przykład. Pomimo braku zainteresowania innych jego celem oraz omijania tematu związanego z jego żoną, nie poddaje się i dąży do rozwiązania. Nie ma w nim negatywnych odczuć. Towarzyszy mu przekonanie, że mu się uda. Nawet pewna sytuacja, która kategorycznie przekreśla jego marzenia nie doprowadza do jego zwątpienia ani poddania się.

Po przeczytaniu tej pozycji w mojej głowie narodziły się takie hasła jak:

"trafił swój na swego",
"O-R-Ł-Y",
"samozaparcie",
"żyj i rób".

Niesamowite dopasowanie dwóch ról Patta i Tiffany. Oboje mają za sobą niegatywne wydarzenie, które zmieniają ich światopogląd. Oboje są zdeterminowani osiągnięciem celu. Pattowi potrzebna jest Tiffany a Tiffany Patt. W ich życiu niby inne sytuacje sprawiają, że są dla siebie niezbędni. Jedno przekonuje drugiego o tym, jak bardzo siebie potrzebują, a raczej Tiffany przekonuje Patta że bez niej nie uda mu się dotrzeć do jego żony. Po prostu mega !!

Cała fabuła przesiąknięta jest też drużyną Orłów, której wszyscy w książce kibicują, sprawdzają wyniki, oglądają mecze a także weryfikują wyniki i szacują ile trzeba im punktów, żeby przeszli dalej albo ile punktów zdobędą, kiedy nie będzie brał udział dany zawodnik. Pod tym względem akcja książki trochę mnie zniechęcała.

Jednak podobało mi się, że w książce został poruszony motyw samozaparcia i dążenia do celu. Niepoddawanie się i wiara w siebie to dwie cechy, które w maksymalnym stopniu opisują Patta i Tiffany. Jest to opowieść lekka i przyjemna, którą czyta się jednym tchem co wynika z odpowiedniego budowania całej akcji. Nie wszystko na raz, jednak dozowania część po części każdej części zagadki.

Bohaterem głównym w koło którego toczy się akcja jest Patt. Ma on swoją misję, pragnie znowu spotkać się ze swoją żoną Nikki. Po drodze spotyka go wiele zabawnych a czasami przytłaczających wydarzeń. Ma on swoją pasję: codzienne bieganie a także czytanie książek, wszystko to dla tego jedynego spotkania. Niestety, gdy w swoim życiu spotyka również "szaloną" kobietę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia dwóch bohaterów Travisa i Gabby. Travis - weterynarz, który związki z kobietami nie traktuje jako coś stałego i pożądanego. Gabby - kobieta będąca w jednym związku od kilku lat, pragnąca zmian. Ich poznanie to przypadek. Ich historia to jedna wielka niewiadoma. Oboje muszą dać coś z siebie aby dojść do tego miejsca w którym się znaleźli oraz każdy musi poświęcić jakąś część siebie. Nie jest to łatwe dla jednego i drugiego bohatera. Podsumowując pozwolę przytoczyć sobie cytat " ich znajomość przekształca się w coś, co zakończy się albo wielkim szczęściem,albo równie wielkim dramatem".

By dowiedzieć się o co z tym wszystkim chodzi zachęcam Was serdecznie do indywidualnego przeczytania tej lektury. Tytuł jest bardzo intrygujący, choć zdawałoby się, że trochę banalny i od razu czytelnik może domyśleć się o co chodzi. Nic bardziej mylnego. Przez cały czas bohaterowie tej powieści zmagają się z wyborami by te mogły w końcu doprowadzić do tego jedynego, najważniejszego w całej fabule.

Cała akcja tworzona jest w lekkim klimacie. Niczym zwykła historia, jednoznaczna, przewidywalna i mało ciekawa. W pewnym jej momencie autor wplata wątek, który zaciekawia, zachęca do domyślania się końca tej historii. Dla osób wrażliwych może stanowić podstawę do uronienia kilku łez.

Jak dla mnie rewelacja. Uwielbiam takie lekkie opowieści, które sprawiają, że mogę wczuć się w fabułę. Stać się obserwatorem całej akcji, obserwować ich z boku i próbując wczuć się w to co myślą, przeżywają. Lubię takie książki gdzie sama zastanawiam jaka byłaby moja reakcja,decyzja gdyby sytuacje, które przydarzyły się w życiu bohaterów zdarzyłyby się w moim życiu.

Historia dwóch bohaterów Travisa i Gabby. Travis - weterynarz, który związki z kobietami nie traktuje jako coś stałego i pożądanego. Gabby - kobieta będąca w jednym związku od kilku lat, pragnąca zmian. Ich poznanie to przypadek. Ich historia to jedna wielka niewiadoma. Oboje muszą dać coś z siebie aby dojść do tego miejsca w którym się znaleźli oraz każdy musi poświęcić...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co byście sobie pomyślały, gdyby Wasza umierająca przyjaciółka, leżąca w szpitalu wysłała Was do domu po teczkę z dokumentami prosząc Was o przyniesienie jej z powrotem do niej w celu wyjaśnienia jej pomysłu na artykuł , po czym gdy przychodzicie, myślicie, ze wszystkiego się dowiecie, okazuje się, ze Wasza koleżanka odeszła już ze świata żywych. Z taką sytuacją zetknęła się Kitty. Constance, redaktorka naczelna gazety "Etcetera", mająca pomysł na artykuł, kazała Kitty iść do jej domu, znaleźć kopertę z naklejką "Nazwiska" i przynieść jej ją aby ona jej wszystko wytłumaczyła. Niestety Kitty na własną rękę musiała dowiedzieć się co miała na myśli Constance tworząc taką listę i chcąc wykorzystać ją do artykułu.
Od tego momentu Kitty zmaga się na równi z problemami życia osobistego i nawiązaniem kontaktu z osobami z listy. Jakie efekty przyniosły te zmagania, proponuje byście doczytały same ;)

Pozwólcie, ze przytoczę cytat z książki:

"Jeśli wybierzesz losowo sto nazwisk z książki telefonicznej, nie tylko znajdziesz materiał na artykuł. Znajdziesz sto artykułów, ponieważ wszyscy, każda osoba, mają jakąś historię do opowiedzenia. Każdy zwykły człowiek ma jakąś niezwykłą historię"

Tak moi drodzy, to opowieść o zwykłych ludziach. Sama na początku myślałam, że te nazwiska połączone są według jakiegoś wielkiego wydarzenia, o którym mogą wiedzieć tylko Ci ludzie. Z każdą kartką zostawałam uświadamiana, że to jednak nieco inna historia. Jej głębia płynie z niezwykłości będącej w codzienności. Takimi bohaterami są osoby z listy. Szarzy, zwykli ludzie, którzy niczego nie odkryli, nie zrobili niczego, o czym można by o nich napisać w gazetach. Jest w nich magia, która pozwala na to,aby się nimi jednak zainteresować. Przekaz tej fabuły zachęcał mnie do czytania i czytania. Logicznie ułożona całość przemawiała za tym, żeby nie odkładać ją na półkę, jako "kiedyś tam doczytam".

Czytanie tej książki, było dla mnie czasem refleksji nad samą sobą. Zgłębiając kolejne życiorysy, zaczęłam zastanawiać się nad swoim. Nie mogę powiedzieć, że ta książka była impulsem do działania, ale iskierką, która rozpaliła wcześniejsze plany, założenia, działania, chęci. Bardzo lubię sięgać do takich historii. To już druga książka tej autorki i nie widzę ani krzty rozczarowania. Jestem w trakcie trzeciej i mam nadzieję, ze się nie rozczaruje.

Co byście sobie pomyślały, gdyby Wasza umierająca przyjaciółka, leżąca w szpitalu wysłała Was do domu po teczkę z dokumentami prosząc Was o przyniesienie jej z powrotem do niej w celu wyjaśnienia jej pomysłu na artykuł , po czym gdy przychodzicie, myślicie, ze wszystkiego się dowiecie, okazuje się, ze Wasza koleżanka odeszła już ze świata żywych. Z taką sytuacją zetknęła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Druga część serii o niezwyciężonej Katniss, która igra z ogniem. A w części drugiej igra z nim bardziej.
Po zwycięstwie w Głodowych Igrzyskach na ich bohaterów czeka tournée po wszystkich 12 Dystryktach w Paanem. Katniss i Peeta ruszają w podróż, na której muszą w okazalszy sposób udowodnić swoją miłość. Inaczej prezydent Snow dobierze się Katniss do skóry.
W tej części ponownie jesteśmy świadkami corocznego Turnieju, tym razem jego „wyjątkowość” stanowi 75 rocznica istnienia. Główny organizator Igrzysk zmienia zasady „naboru” uczestników. Na arenie do walki staną dotychczasowi zwycięzcy. Jedna kobieta i jeden mężczyzna z każdego Dystryktu. I takim sposobem nasi bohaterowie po raz kolejny uczestniczą w tym wyzwaniu. Jednak nie skończy się jak w części poprzedniej. Proponuje abyście doczytali sami.
Bogata w opisy powieść stwarza, ze możemy być niczym jak uczestnicy tej książki. Zawsze wychodzę naprzeciw książką, które oprócz pustych dialogów, zawierają coś więcej. Tutaj autorka wykorzystała swoje „lekkie pióro” w opisie zarówno zdarzeń, miejsc, krajobrazów. Choć muszę przyznać, że same dialogi niekiedy czynią książkę ciekawszą, chodzi mi o zadziorność oraz logiczność. A jeśli o logikę chodzi to również autorka nie ma problemów w budowaniu akcji, w lekkim przechodzeniu z jednego wydarzenia do drugiego. Za sprawą tych wszystkich elementów bardzo przyjemnie, ale też długo czytało mi się tę książkę. Tym razem nasza bohaterka musi zmierzyć się z tym co czuje a tym jakie uczucia musi udawać.

Druga część serii o niezwyciężonej Katniss, która igra z ogniem. A w części drugiej igra z nim bardziej.
Po zwycięstwie w Głodowych Igrzyskach na ich bohaterów czeka tournée po wszystkich 12 Dystryktach w Paanem. Katniss i Peeta ruszają w podróż, na której muszą w okazalszy sposób udowodnić swoją miłość. Inaczej prezydent Snow dobierze się Katniss do skóry.
W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Był sobie chłopiec o imieniu Marcus, który miał dwanaście lat. Była również jego mama, Fiona, wychowująca go samotnie. I jak to już w życiu bywa przez przypadek znalazł się również Will. Wszystko zaczęło się od potrzeby. Will miał potrzebę bycia w przelotnym związku z rozwiedzioną matką. Uważał, że to związek po najmniejszej linii oporu. Według Willa takie kobiety dopadają wyrzuty sumienia i same postanawiają go zakończyć, co daje Willowi zero odpowiedzialności w kwestii zrywania i późniejszych konsekwencji z tego wynikających.
Nasz pan niezobowiązujący postanawia poszukać takiej kobiety na spotkaniach dla samotnych rodziców. Wtedy dochodzi do przypadkowego spotkania Willa z Marcusem. Nasz mały bohater dostrzega w Willu mężczyznę, który jest rozwiązaniem wszystkich jego problemów z którymi spotyka się w szkole, gdzie jest nieakceptowany przez wszystkich znajomych. Uważa, że Will wie lepiej jak się zachowywać i jak "wyglądać" by stać się jednym z uczniów, zniknąć w tumie i nie potrzebnie się wyróżniać. Życie Marcusa staje się po prostu bezpieczniejsze. Wiedziony negatywnymi doświadczeniami, widzący matkę, która chciała popełnić samobójstwo styka się z problemem swojej egzystencji.
Opowieść ta przypomina mi trochę taką małą zamianę ról. Will - wieczne dziecko poznaje Marcusa - doświadczonego młodzieniaszka, po to aby samemu w końcu dorosnąć i pookładać sobie życie według nowych priorytetów. To opowieść troszeczkę o przyjaźni, o celowości każdego ze spotkań. Dostrzegania w innych tego, co u nas kuleje, co próbujemy zmieni lecz pomimo starań nam nie wychodzi, bądź żyjemy jak dotychczas bo tak nam jest wygodnie, bo się przyzwyczailiśmy.
Historia niby banalna, niby prosta, jednak trzyma przy swej fabule i nie pozwalana oderwanie się bez doczytania o efektach tych wszystkich spotkań.
http://czytanietozaszczyt.blogspot.com/2014/04/by-sobie-chopiec-nick-hornby.html

Był sobie chłopiec o imieniu Marcus, który miał dwanaście lat. Była również jego mama, Fiona, wychowująca go samotnie. I jak to już w życiu bywa przez przypadek znalazł się również Will. Wszystko zaczęło się od potrzeby. Will miał potrzebę bycia w przelotnym związku z rozwiedzioną matką. Uważał, że to związek po najmniejszej linii oporu. Według Willa takie kobiety dopadają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym razem główna bohaterką jest Beatrice, zwana dalej Tris, szesnastoletnia dziewczyna, która staje przed życiową decyzją. To, jakiego dokona wyboru, będzie świadczyło o jej przyszłym życiu. Miasto w którym żyje Tris podzielone jest na pięć frakcji: Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Serdeczność i Prawość. Każdą z nich charakteryzują osoby o silnie rozwiniętych cechach charakteru takich jak: bezinteresowność, odwaga, inteligencja, spokój, szczerość.

Każda szesnastoletnia osoba ma za zadanie przystąpić do testu sprawdzającego, do jakiej frakcji pasuje najbardziej. Przed takim testem staje również Tris, której wynik owego sprawdzianu zadziwia ją, jak i osobę, która go przeprowadzała. Od tej pory Tris musi zadecydować, gdzie chce spędzi resztę swojego życia, pozostając w Altruizmie wraz ze swoimi rodzicami czy wybrać inną frakcje zgodną z jej pasjami, jednak pozostawić swoich najbliższych.

Podczas wprowadzania w daną frakcję, na Tris czeka wiele sytuacji, w których będzie miała możliwość sprawdzić, kto jest jej najlepszym przyjacielem, kto okaże się tylko rywalem w potyczkach o pozostanie we frakcji. W swoim "czasie próby" spotka również chłopaka, który jest zmienny jak pogoda, albo romantyczny i fascynujący, albo doprowadzający do białej gorączki. Jednak dzięki niemu uda się jej staną w walce w ostatecznym finale akcji.

Opowieść jak najbardziej nierealna, jak najbardziej odbiegająca od rzeczywistości. Jest w niej jednak coś, co trzyma przy tym, aby zgłębić się w fabułę. Może to bohaterowie, którzy pozbawieni wszelkich skrupułów są w stanie zrobi wszystko aby zostać w wybranej przez siebie frakcji, może to sam wątek wchodzenia w dorosłość, stawania się człowiekiem niezależnym, który dzięki swoim decyzjom jest odpowiedzialny za swoje wybory. Nikt i nic nie są w stanie w nie zaingerować oraz od nich powstrzymać. Nasza główna bohaterka ma w sobie oczywiście, same cechy, które w znaczącym stopniu odróżniają ja od reszty kandydatów, co czyni akcję trochę przewidywalną, w końcu ona jest najlepsza i ze wszystkim sobie poradzi.

Jak dla mnie to lektura, która nie niesie ze sobą żadnych poważnych i konkretnych spraw do przemyślenia. Jest zbudowana w sposób rozwijający, czyli powoli dozowana jest czytelnikowi fala wydarzeń, z którymi stykają się bohaterowie. Koniec również nie jest przewidywalny, dlatego chce się zgłębi w całość tej lektury. Jeśli ktoś, tak jak ja, lubi oderwać się od czegoś cięższego i odpocząć przy właśnie takich książkach to polecam ;)
http://czytanietozaszczyt.blogspot.com/2014/03/niezgodna-veronica-roth.html

Tym razem główna bohaterką jest Beatrice, zwana dalej Tris, szesnastoletnia dziewczyna, która staje przed życiową decyzją. To, jakiego dokona wyboru, będzie świadczyło o jej przyszłym życiu. Miasto w którym żyje Tris podzielone jest na pięć frakcji: Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Serdeczność i Prawość. Każdą z nich charakteryzują osoby o silnie rozwiniętych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Życie to jest to, co nam się przytrafia, gdy planujemy coś innego. Od początku mojej wędrówki przekonuję się, jak prawdziwe są te słowa”.


Jest to druga cześć "Dzienników pisanych w drodze" Evansa. Ja przez swój głód czytelniczy nie zwróciłam na to uwagi i zaczęłam od części drugiej.

Alan, nasz bohater, po śmierci żony postanawia pozbyć się całego swojego materialnego majątku i pieniądze z niego przeznaczyć na podróż po kontynencie.
W czasie jego podróży zostaje zaatakowany przez gang młodych ludzi, przez co trafia do szpitala. Jego plany na dalsze podróżowanie musza poczeka. Na szczęście znajduje on swojego anioła stróża, którym jest Angel. Na początku kobieta czuwa przy szpitalnym łóżku nad Alanem, jednak potem proponuje mu aby do momentu powrotu na szlak podróżniczy wydobrzał u niej w domu. W czasie jego rekonwalescencji dochodzi do wielu wydarzeń, które oboje muszą wziąć na swoje barki.

Pierwszy raz zetknęłam się z pozycją Evansa. Ma bardzo charakterystyczny styl pisania. Niby akcja jest spokojna, wydawało by się że nic się nie zadzieje, trzymanie cały czas w niepewności. To pomimo tego czytałam dalej i chciałbym już, natychmiast dowiedzieć się jak to się wszystko zakończy i rozegra. Na pewno mogę powiedzieć, że jest to książka z tylu lekkich, przyjemnych na jeden wieczór.
Myślę, że najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu można tę książkę łatwo i przyjemnie przeczytać jest fakt, ze te wydarzenia nie są ukierunkowane w jedną stronę. Jest to opowieść gdzie mamy do czynienia z refleksyjnością nad przeszłością i wiązanie jej z teraźniejszością, przemijalnością, o czymś co możemy również odnieś do naszego życia.

Książka "Na rozstaju dróg" jest książką, która zachęca nas do pomagania, do bezinteresownego zainteresowania się drugą, potrzebująca osobą, ale również uczy nas jak ufać drugiemu człowiekowi. Myślę, że to nie jest ostatni raz z tym autorem.

„Życie to jest to, co nam się przytrafia, gdy planujemy coś innego. Od początku mojej wędrówki przekonuję się, jak prawdziwe są te słowa”.


Jest to druga cześć "Dzienników pisanych w drodze" Evansa. Ja przez swój głód czytelniczy nie zwróciłam na to uwagi i zaczęłam od części drugiej.

Alan, nasz bohater, po śmierci żony postanawia pozbyć się całego swojego materialnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła książki jest nad wyraz zwyczajna. Ot, co morderstwo kobiety, znowu morderstwo kobiety i za jakiś czas ginie kolejna kobieta. I tak nasz główny prowadzący sprawę Knutas dostrzega motyw seryjnego morderstwa.
Akacja ma na celu rozwiązanie zagadki kto zabił? dlaczego to zrobił? Niby nic specjalnego, jednak prowadzona narracja nadaje akcji specyficzny rodzaj. Dlaczego? Ponieważ książka, w pewnych momentach dość nudna, wzbudzała we mnie ciekawość tego, kto jest mordercą i dlaczego to zrobił, a także o czym świadczą niektóre elementy łączące wszystkie trzy morderstwa. I tak z wyjaśnieniem tej zagadki czytelnik musi wytrwać do samego końca, ponieważ osoba, która dopuściła się tych czynów opisana jest na końcowych stronach kartek ;)
Na początku pisałam, że lubię takie lektury. Ta przypadła mi do gustu, ponieważ cały czas ją czytałam, nie odkładałam na wieczne zapomnienie. Po drugie czytało mi się ja dość szybko. Autorka opisuje fabułę w dość prosty oraz zwięzły sposób. Czytelnik nie ma wrażenia, że nagle znalazł się w innej książce i cofa się w akcji, żeby przypomnieć sobie to, co czytał przed chwilą. Nigdy nie miałam do czynienia z literaturą skandynawską, więc nie mamm jako takiego porównania, jednak z chęcią sięgnę po kolejne części serii o komendancie Knutasie

Fabuła książki jest nad wyraz zwyczajna. Ot, co morderstwo kobiety, znowu morderstwo kobiety i za jakiś czas ginie kolejna kobieta. I tak nasz główny prowadzący sprawę Knutas dostrzega motyw seryjnego morderstwa.
Akacja ma na celu rozwiązanie zagadki kto zabił? dlaczego to zrobił? Niby nic specjalnego, jednak prowadzona narracja nadaje akcji specyficzny rodzaj....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna część sagi Pieśni i Lodu. W pewnych kwestiach akcji nic się nie zmieniło, oprócz "wypadnięcia" niektórych bohaterów w walce o Żelazny Tron. To jednak nie pomniejsza ich liczby. Władcy mniejszych królestw i wysp ogłaszają się królami o walczą o swoje racje. Rodzina Starków w całości rozdzielona musi bronić swoich ostatnich nadziei na ponowne bycie razem niekoniecznie dla nich dobrymi decyzjami. Po śmierci Edda Starka i króla Roberta już nic nie jest takie pewna. Nie przyjaciel czyha na nieprzyjaciela aby w sposób brutalny choć trochę przybliżyć się do wyrwania wrogom korony i otrzymania przywileju zarządzania krajem.

Cóż nowego mogę napisać. Wątek ciągnie się dalej. Bohaterowie zmagają się ze swoimi wewnętrznymi problemami próbując osiągnąć założony cel. Niby nic i niby nuda ale jest coś w tej sadze co mówi mi żebym nie przestawała i czytała dalej. Tak, jak by miało w końcu dojść do jakiegoś przełomu i jak by w końcu miało się wydarzyć coś wielkiego. Ja słuchając tego wewnętrznego głosu czytam dalej. Bo choć czasami przysypiam bądź czytam i w pewnym momencie nie wiem o co chodzi to są w książce wątki, które akcję budują i które powodują że chce się pokonać szybko tych kilku bohaterów żeby dojść znowu do tego bohatera ciekawego i przeczytać jak to mu się losy potoczyły.

Nie mniej jednak polecam tym którzy kończą pierwszy tom ;D
Ja już jestem na pierwszej części trzeciego ;D

Kolejna część sagi Pieśni i Lodu. W pewnych kwestiach akcji nic się nie zmieniło, oprócz "wypadnięcia" niektórych bohaterów w walce o Żelazny Tron. To jednak nie pomniejsza ich liczby. Władcy mniejszych królestw i wysp ogłaszają się królami o walczą o swoje racje. Rodzina Starków w całości rozdzielona musi bronić swoich ostatnich nadziei na ponowne bycie razem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia zaczyna się w momencie gdy poznajemy Jack'a St Bride'a. Został on skazany za molestowanie swojej niepełnoletniej uczennicy. Paradoks polega na tym, że sam skazany wypiera się tego faktu, ale pod namową swojego adwokata decyduje się na ugodę i 8 miesięcy w więzieniu. Dlaczego? Dlatego aby szybko zakończyć sprawę i mieć to z głowy. Po zakończeniu wyroku nasz bohater udaje się do tytułowego miasteczka, aby tam rozpocząć nowe życie, gdzie nikt go nie zna, nie ocenia ani nie wie o jego przeszłości.

Zatrudnia się w barze u Addie Peobody, gdzie zostaje pomywaczem. Właścicielka restauracji nie wymaga od niego żadnych referencji, nie wnika nawet w jego życiorys.

Jednak Jack tchnięty wyrzutami postanawia pójść na posterunek i zgłosić się jako były przestępca. OD tego momentu sprawy przybierają innego biegu.

Po mieście zaczyna krążyć o nim plotka a miejscowi tatusiowie w obawie przed swoimi nieletnimi córkami zaczynają dręczyć biednego Jack'a.

W Salem Falls mieszka również Ginny Duncaan, która ze swoimi szkolnymi przyjaciółkami tworzą ściśle zamknięty krąg czarownic. Po nocy, w której dziewczęta odprawiają rytuał czarownic a w jego okolicach pojawia się Jack sprawy zaczynają się komplikować.

Nasz główny bohater znowu zostaje osądzony o gwałt, którego jak twierdzi, nie popełnił i na nowo musi przeżywać cały proces sądowy, który ma dowieść o jego niewinności bądź winie.

Jak dla mnie lektura obowiązkowa dla fanek tej autorki. To już moja druga książka, po której przeczytaniu nie odczuwałam niesmaku z nadmiaru treści niepotrzebnych. W tej pozycji jest zupełnie inaczej. Rewelacjnie połączone opisy czasów teraźniejszych z retrospekcjami, które w płynnym ciągu następują po sobie. Nic tu nie jest przypadkowe i nieuzasadnione.Wszystkie dowody w sprawie nie gromadzą się naraz, ale stopniowo uchylany jest rąbek tajemnicy, co na przykład powodowało u mnie chęć zostania przy tej lekturze. Po przeczytaniu tej książki pozostały we mnie pozytywne emocje z ogromną ochotą sięgnięcia po kolejne pozycje Piocult.

Historia zaczyna się w momencie gdy poznajemy Jack'a St Bride'a. Został on skazany za molestowanie swojej niepełnoletniej uczennicy. Paradoks polega na tym, że sam skazany wypiera się tego faktu, ale pod namową swojego adwokata decyduje się na ugodę i 8 miesięcy w więzieniu. Dlaczego? Dlatego aby szybko zakończyć sprawę i mieć to z głowy. Po zakończeniu wyroku nasz bohater...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to