-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-05-15
2023-04-24
Super! Do samego końca nie miałem pojęcia kto zabijał.
Super! Do samego końca nie miałem pojęcia kto zabijał.
Pokaż mimo to2023-04-23
Ostatni tom jest o niebo lepszy od "Płonącej wieży". Dużo się dzieje, ciekwawie domykanw wątki ale... finałowa przemowa Benka była jakaś taka sztuczna. Zalatywało prezentacją coachingową.
Ostatni tom jest o niebo lepszy od "Płonącej wieży". Dużo się dzieje, ciekwawie domykanw wątki ale... finałowa przemowa Benka była jakaś taka sztuczna. Zalatywało prezentacją coachingową.
Pokaż mimo to2023-04-06
Przy tej części już się męczyłem. Może to kwestia braków w moim angielskim ale 300 stron opisów walk z demonami już mi się przejadło.
Przy tej części już się męczyłem. Może to kwestia braków w moim angielskim ale 300 stron opisów walk z demonami już mi się przejadło.
Pokaż mimo to2022-07-18
2022-06-20
Eech.. lecę ciurkiem tom za tomem. Ciurkiem też leje się krew ;). Ben i Amelia posiniaczeni i pokaleczeni niczym John McLane w "Szklanej Pułapce", aż mi ich żal...
Eech.. lecę ciurkiem tom za tomem. Ciurkiem też leje się krew ;). Ben i Amelia posiniaczeni i pokaleczeni niczym John McLane w "Szklanej Pułapce", aż mi ich żal...
Pokaż mimo to2022-06-14
Kolejne 540 stron lekko napisanej historii bohaterów którym kibicujemy. Nie żałuję i sięgam po następny tom (III). Taka fajna odskocznia od seriali w popularnych serwisach VOD.
Kolejne 540 stron lekko napisanej historii bohaterów którym kibicujemy. Nie żałuję i sięgam po następny tom (III). Taka fajna odskocznia od seriali w popularnych serwisach VOD.
Pokaż mimo to2022-05-31
Lektura lekka, łatwa i przyjma. Fajnie czasem wrzucić na luz i delektować się przygodą. Nie zawsze przecież musimy z głownym bohaterem rozkminiać sens życia, prawda? Od razu sięgam po kolejny tom.
Lektura lekka, łatwa i przyjma. Fajnie czasem wrzucić na luz i delektować się przygodą. Nie zawsze przecież musimy z głownym bohaterem rozkminiać sens życia, prawda? Od razu sięgam po kolejny tom.
Pokaż mimo to2021-10-26
Nie jestem ekonomistą ani humanistą ale chyba do takich jak ja - technokratów - kierowane są ksiązki Baadera. Zgadzam się z wieloma opiniami autora lecz w niektórych kwestiach autor odlatywał niczym rozemocjonowany, amerykański kaznodzieja. Książkę polecał gdzies na youtubie pan Roman Kluska (właściciel byłego Optimusa, firmy zniszczonej przez fiskus). Wydawnictwo DeReggio należące do syna pana Raomana wydaje raczej książki prokatolickie., zatem do ksiażki Baadera podchodzę z dystansem.
Nie jestem ekonomistą ani humanistą ale chyba do takich jak ja - technokratów - kierowane są ksiązki Baadera. Zgadzam się z wieloma opiniami autora lecz w niektórych kwestiach autor odlatywał niczym rozemocjonowany, amerykański kaznodzieja. Książkę polecał gdzies na youtubie pan Roman Kluska (właściciel byłego Optimusa, firmy zniszczonej przez fiskus). Wydawnictwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-25
W wulgarnej i obcesowej formie przemycono kilkanaście trafnych, życiowych prawd. Pewnie w momencie premiery autor oburzył ówczesną opinię publiczną. Dzisiaj mamy stand-upy, które uwielbiam i dlatego książka też mi się też podobała.
W wulgarnej i obcesowej formie przemycono kilkanaście trafnych, życiowych prawd. Pewnie w momencie premiery autor oburzył ówczesną opinię publiczną. Dzisiaj mamy stand-upy, które uwielbiam i dlatego książka też mi się też podobała.
Pokaż mimo to2021-07-31
Po Lemie, miałem ochotę na lekką literaturę i się nie zawiodłem. Podobnie jak "Marsjanin" to równie ciekawa historia dla inżynierów ale tylko tych, którzy nie kończyli studiów w trybie zdalnym ;) Ekranizacja będzie raczej szmirowata, bo chyba nie da się oddać w filmie klimatu współpracy Grace i Rockiego. Dialogi tego duetu mnie rozwalały, śmiałem się na głos. Polecam.
Po Lemie, miałem ochotę na lekką literaturę i się nie zawiodłem. Podobnie jak "Marsjanin" to równie ciekawa historia dla inżynierów ale tylko tych, którzy nie kończyli studiów w trybie zdalnym ;) Ekranizacja będzie raczej szmirowata, bo chyba nie da się oddać w filmie klimatu współpracy Grace i Rockiego. Dialogi tego duetu mnie rozwalały, śmiałem się na głos. ...
Pokaż mimo to2021-05-03
Po prostu dziennik osoby, która ma co opowiadać. Interesujące kulisy brukselskiej polityki. Jedna rzeczy nie mogłem pojąć. Jakim cudem prezydent Europy znajdował czas na bieganie, książki Tokarczuk, wizyty w galeriach sztuki i kąpiele na plażach całego świata. No i jeszcze "charatał w gałę" albo conajmniej oglądał to w TV. Jestem zwykłym inżynierem a książkę "Szczerze" czytałem dwa miesiące...
Po prostu dziennik osoby, która ma co opowiadać. Interesujące kulisy brukselskiej polityki. Jedna rzeczy nie mogłem pojąć. Jakim cudem prezydent Europy znajdował czas na bieganie, książki Tokarczuk, wizyty w galeriach sztuki i kąpiele na plażach całego świata. No i jeszcze "charatał w gałę" albo conajmniej oglądał to w TV. Jestem zwykłym inżynierem a książkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-11
Pewnie ściągnę na siebie gromy ale mnie się nie podobała. NIe wstydzę się przyznać, że ksiązki po prostu nie zrozumiałem, a finałowej sceny to już w szczególności.
Pewnie ściągnę na siebie gromy ale mnie się nie podobała. NIe wstydzę się przyznać, że ksiązki po prostu nie zrozumiałem, a finałowej sceny to już w szczególności.
Pokaż mimo toJestem po czterdziestce więc (może dlatego) książka mi się podobała. Filozofia plus Sci-Fi to jest to, co lubię. Dwadzieścia lat temu przy lektorze "Obłoku.." pewnie umarłbym z nudów, ale dzisiaj znajduję w niej wspaniałe obserwacje prozy życia. Polecam!
Jestem po czterdziestce więc (może dlatego) książka mi się podobała. Filozofia plus Sci-Fi to jest to, co lubię. Dwadzieścia lat temu przy lektorze "Obłoku.." pewnie umarłbym z nudów, ale dzisiaj znajduję w niej wspaniałe obserwacje prozy życia. Polecam!
Pokaż mimo to2018-06-07
2020-11-16
Książka z lat 50-tych a mimo wszystko jakoś szczególnie sie nie zdezaktualizowala. W przedmowie do wydania z roku 1970 autor rozważał taką możliwość ze względu na postęp technologiczny ale na szczęście tego nie zrobił. Tylko o co chodziło z tą Warszawą?....
Książka z lat 50-tych a mimo wszystko jakoś szczególnie sie nie zdezaktualizowala. W przedmowie do wydania z roku 1970 autor rozważał taką możliwość ze względu na postęp technologiczny ale na szczęście tego nie zrobił. Tylko o co chodziło z tą Warszawą?....
Pokaż mimo toTo moja pierwsza styczność z dziedziną jaką jest logika., więc opinia jest w 100% subiektywna a w 0% merytoryczna. Stwierdzam, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką z 1951 roku. Temat mnie (inżyniera i ścisłowca) mocno zainteresował i postanowiłem go dalej zgłębiać. Już kupiłem nowe pozycje. Autorzy, zapewne pod naciskiem cenzury, przykłady do pojęć i technik logiki czerpali z przemówień Stalina i Lenina niemniej jednak gdy np. uznamy te postaci za fikcyjne to poszczególne zagadnienia fundamentów logiki są przystępnie tłumaczone.
To moja pierwsza styczność z dziedziną jaką jest logika., więc opinia jest w 100% subiektywna a w 0% merytoryczna. Stwierdzam, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką z 1951 roku. Temat mnie (inżyniera i ścisłowca) mocno zainteresował i postanowiłem go dalej zgłębiać. Już kupiłem nowe pozycje. Autorzy, zapewne pod naciskiem cenzury, przykłady do pojęć i technik logiki...
więcej mniej Pokaż mimo toEseje polskich autorów rewelacyjne, natomiast Russel mnie rozczarował. Argumentacja p-ko dogmatom kościoła trywialna.
Eseje polskich autorów rewelacyjne, natomiast Russel mnie rozczarował. Argumentacja p-ko dogmatom kościoła trywialna.
Pokaż mimo to
Mam wrażenie, że autorowi marzy się sukces finansowy wzorem autorów takich chłamów jak "..twarzy Greya" czy "365 dni". Bo jak wytłumaczyć, że podmiot liryczny - 44 letnia , wykształocona kobieta - opowiada nam historię językiem 16 latki? Coś nie pykło. A temat przewodni - coż nie mam pojęcia czy tak jest realu. We wstępie napisano, że postaci są fikcyjne.
Mam wrażenie, że autorowi marzy się sukces finansowy wzorem autorów takich chłamów jak "..twarzy Greya" czy "365 dni". Bo jak wytłumaczyć, że podmiot liryczny - 44 letnia , wykształocona kobieta - opowiada nam historię językiem 16 latki? Coś nie pykło. A temat przewodni - coż nie mam pojęcia czy tak jest realu. We wstępie napisano, że postaci są fikcyjne.
Pokaż mimo to