Umówmy się na Polskę
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2023-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-17
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324045280
Jak nigdy wcześniej Polska potrzebuje nowej umowy społecznej – jasnych ustrojowych reguł gry, na które zgodzą się obywatelki i obywatele reprezentujący główne nurty polityczne. Grupa 28 ekspertów i ekspertek będących wyrazicielami poglądów od lewicy i liberałów po konserwatywną prawicę przedstawia propozycję demokratycznych zasad funkcjonowania państwa, sformułowanych w przejrzysty i zrozumiały sposób.
Autorzy i autorki przekonują, że kluczem do stabilnej demokracji jest większe zaangażowanie w mechanizmy rządzenia krajem samorządów wojewódzkich i gminnych, a także obywateli. W lekkim i pozbawionym akademickiego żargonu stylu opisują założenia proponowanej umowy społecznej. We współpracy ze znanymi pisarzami i pisarkami, w fabularyzowanej formie pokazują, jak proponowany system działałby w praktyce i co jego wprowadzenie oznaczałoby dla obywateli.
Ta książka jest zaproszeniem do nowego sposobu myślenia o przyszłości naszego kraju i do znalezienia Polski, która pomieści nas wszystkich.
Wyjątkowa praca zbiorowa autorstwa Ryszarda Balickiego, Macieja Bukowskiego, Agnieszki Chłoń-Domińczak, Heleny Chmielewskiej-Szlajfer, Pawła Dobrowolskiego, Jakuba Drożdża, Antoniego Dudka, Jacka Giedrojcia, Mirosława Granata, Tomasza G. Grosse, Jarosława Gwizdaka, Mikołaja Herbsta, Tomasza Kaczora, Macieja Kisilowskiego, Alicji Pacewicz, Wojciecha Przybylskiego, Arkadiusza Radwana, Łukasza Rozdeiczera, Jana Smoleńskiego, Jacka Sokołowskiego, Leszka Stypułkowskiego, Sylwii Sysko-Romańczuk, Marka Tatały, Anny Wojciuk, Artura Wołka, Marcina Zielińskiego, Fryderyka Zolla i Michała Żabickiego, wsparta piórem wybitnych pisarek i pisarzy: Sylwii Chutnik, Karoliny Lewestam, Piotra Siemiona i Ziemowita Szczerka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 312
- 76
- 25
- 21
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jeszcze czytam-
Ale nie wiem kiedy skończę, więc już to napiszę. Autorzy powinni się wstydzić. Tak retorycznie nieuczciwej książki chyba jeszcze w życiu nie widziałem (na pewno nie w kategorii książek mających ambicje naukowe). Chodzi przede wszystkim o wręcz komicznie manipulatywną argumentację.
I nie ma to związku z tym o co walczą autorzy – postulaty w dużej mierze wydają się rozsądne. Chodzi jednak o sposób ich dowodzenia, a przede wszystkim o:
- nagminne nieprzytaczanie argumentu, ale traktowanie sprawy jako wygranej i udowodnionej, przy tworzeniu pozorów istnienia argumentacji
- przytaczanie nie wnoszącego nic argumentu i traktowanie sprawy jako udowodnionej (np. Amerykański Departament Stanu jest silną instytucją bo..... studenci chcą tam pracować!)
- przytaczanie jednego argumentu mocnego, ale pomijanie innych wymiarów złożonej kwestii i traktowanie sprawy jako udowodnionej
- krytyka obecnego systemu, ale brak dowodów, że nowy będzie lepszy – i traktowanie sprawy jako wygranej, że nowy system będzie lepszy
- przytaczanie emocji w miejscu argumentu i traktowanie sprawy jako udowodnionej.
I takie rzeczy są na każdej stronie! Do tego język jest bardzo perswazyjny, wręcz wymuszeniowy.
I to wszystko, to zanim w ogóle zaczniemy się zastanawiać nad implikacjami filozoficznymi proponowanego systemu! Który wcale nie musi przekonywać, mimo że autorzy robią dużo, żeby wymusić na czytelniku wrażenie bycia przekonanym.
Taką mam opinię po pierwszych dwóch rozdziałach. Czy ta opinia się zmieni po przeczytaniu całej książki? Na pewno nie usunie pierwszego złego wrażenia.
Jeszcze czytam-
więcej Pokaż mimo toAle nie wiem kiedy skończę, więc już to napiszę. Autorzy powinni się wstydzić. Tak retorycznie nieuczciwej książki chyba jeszcze w życiu nie widziałem (na pewno nie w kategorii książek mających ambicje naukowe). Chodzi przede wszystkim o wręcz komicznie manipulatywną argumentację.
I nie ma to związku z tym o co walczą autorzy – postulaty w dużej mierze...
Pierwsza połowa książki to bardzo prosty, ale w pewnym sensie rewolucyjny koncept poszerzenia demokracji i samorządności, który moim zdaniem jest dobrym rozwiązaniem sytuacji w kraju - od administracyjnej niewydolności, przez podziały społeczne aż po skomplikowane przepisy i krótkowzroczną legislację.
Druga część to fantazyjne historie z różnych województw, które lepiej lub gorzej opisują, co w książce siedzi i jaka jest jej konsekwencja. Są czasami zabawne, czasami skrajnie naiwne i być może przekonają kogoś, kto nie siedzi głęboko w polityce do tego pomysłu.
Zdecydowanie warto ją przeczytać, bo jest krótka i przyjemna, a do tego istnieje w niej potencjał na ogromną zmianę w myśleniu czytelnika.
Pierwsza połowa książki to bardzo prosty, ale w pewnym sensie rewolucyjny koncept poszerzenia demokracji i samorządności, który moim zdaniem jest dobrym rozwiązaniem sytuacji w kraju - od administracyjnej niewydolności, przez podziały społeczne aż po skomplikowane przepisy i krótkowzroczną legislację.
więcej Pokaż mimo toDruga część to fantazyjne historie z różnych województw, które lepiej...
Umówmy się na Polskę jest pozycją opisującą możliwy stan polskiego podziału władzy, z naciskiem na zwiększenie samorządności poszczególnych regionów. Pierwsza część książki to propozycje zmian w poszczególnych obszarach - rzeczowe, ciekawe i dające do myślenia. Druga część książki to opowiadania, których akcja dzieje się w poszczególnych województwach o odmiennym światopoglądzie np. liberalne, konserwatywne itd. Tej części nie da się czytać. Ogólnie warto dla pierwszej części.
Umówmy się na Polskę jest pozycją opisującą możliwy stan polskiego podziału władzy, z naciskiem na zwiększenie samorządności poszczególnych regionów. Pierwsza część książki to propozycje zmian w poszczególnych obszarach - rzeczowe, ciekawe i dające do myślenia. Druga część książki to opowiadania, których akcja dzieje się w poszczególnych województwach o odmiennym...
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka ukazująca pomysł na to, jak zakończyć wojnę polsko-polską i usprawnić sposób zarządzania naszą Ojczyzną tak, by poprawić efektywność funkcjonowania Państwa i jednocześnie by każdy czuł się jak u siebie, każdy był uwzględniony, nikt pominięty ani odrzucony. Jedni powiedzą, że to akademickie mrzonki, a inni stwierdzą, że to pomysł idealny i czym prędzej trzeba go wdrażać. Racji nie będzie mieć żadna ze stron, ale uważam, że przedstawiony kierunek jest przemyślany i sensowny - a przynajmniej ja się do niego przekonałem i będę nim zarażać znajomych.
Co do struktury książki, to pierwsza połowa omawia samą koncepcję, a druga przedstawia skutki jej implementacji w poszczególnych województwach Polski, które według koncepcji miałyby cieszyć się sporą autonomią. Dla zrozumienia idei Autorów wystarczy zapoznanie się z I częścią książki, natomiast część II jest bardzo fajnym ćwiczeniem intelektualnym.
Tak czy inaczej, polecam każdemu, kto czuje się współodpowiedzialny za Polskę :)
Świetna książka ukazująca pomysł na to, jak zakończyć wojnę polsko-polską i usprawnić sposób zarządzania naszą Ojczyzną tak, by poprawić efektywność funkcjonowania Państwa i jednocześnie by każdy czuł się jak u siebie, każdy był uwzględniony, nikt pominięty ani odrzucony. Jedni powiedzą, że to akademickie mrzonki, a inni stwierdzą, że to pomysł idealny i czym prędzej trzeba...
więcej Pokaż mimo toCelem autorów jest przybliżenie nam pomysłu na takie reformy ustrojowe w Polsce, w których osoby o poglądach konserwatywnych, liberalnych, progresywnych, lewicowych czy chadeckich, będą mogły poczuć się w Polsce bardziej jak „u siebie w domu". Zdaniem autorów samorządom należy przekazać wiele kompetencji z centrum, a także zreformować ich dochody, należy także zmienić funkcjonowanie niektórych samorządowych urzędów, utworzyć senaty wojewódzkie złożone z prezydentów miast, burmistrzów i wójtów, utworzyć Senat RP z wojewodów i szereg innych instytucji. Państwo w innych sferach też ma funkcjonować zupełnie inaczej, ale bardzo długo można się nad tym rozwodzić. Niektóre z proponowanych tutaj rozwiązań wydają się być naiwne, jak chociażby współpraca województw, których decydenci pochodzą z całkiem innych obozów politycznych. „Bezpieczniki" zawarte w tej książce mogą nie przekonywać do słuszności tych pomysłów, poza tym jak wspomniał jeden z recenzentów tutaj na stronie: „Jeśli czytelnik nie dysponuje aparatem pojęciowym czy podstawową wiedzą z zakresu administracji, to do części fabularyzowanej po prostu nie dotrwa." - kompletnie się ZGADZAM. Mi samemu trudno było przeczytać część pierwszą książki, a jak przeczytałem w książce recenzję profesora, że tę książkę powinien przeczytać każdy Polak i każda Polka, to się roześmiałem. Znaczy powinni, pod warunkiem że znają się bardzo dobrze na polskiej administracji, a więc raczej jest to książka dla intelektualistów, czyli niestety nie dla każdego...Część fabularyzowana wali po oczach naiwnością i że wszystko w nowej, zreformowanej Polsce jest super-, hiper-, uberdoskonałe. Jednak patrząc na to co się obecnie dzieje, na to jak politycy „zażynają się" słownie w mediach, na to jak wielu ludzi jest nieszczęśliwych w swoim kraju, myślę że koncepcja decentralizacji to i tak krok w dobrą stronę, bo gdyby doszło do chociaż części tych fundamentalnych zmian proponowanych w książce, m.in. do przekazania całej masy uprawnień i kompetencji z centrum do samorządów, to znaczna większość Polek i Polaków nie musiała by emigrować za granicę z powodów ideologicznych, tylko mogli by wyjechać do innego województwa.
Celem autorów jest przybliżenie nam pomysłu na takie reformy ustrojowe w Polsce, w których osoby o poglądach konserwatywnych, liberalnych, progresywnych, lewicowych czy chadeckich, będą mogły poczuć się w Polsce bardziej jak „u siebie w domu". Zdaniem autorów samorządom należy przekazać wiele kompetencji z centrum, a także zreformować ich dochody, należy także zmienić...
więcej Pokaż mimo toZ jednej strony w książce trafnie zostały zdiagnozowane niektóre problemy obecnie funkcjonującego państwa. Zdecydowanie konstytucja i podejście do zarządzania państwem powinno być zrewidowane - zwłaszcza w obliczu wielu zmian dzisiejszego świata, globalizacji, cyfryzacji, zmian klimatycznych, zmian pokoleniowych i razem z tym światopoglądowych oraz w obliczu obecnej sytuacji politycznej w kraju.
Dobrą propozycją jest umocnienie samorządów, jednak umowa, którą proponują autorzy w niektórych momentach jest dość mdła, brzmi jak utopia i zakłada, że wszystkie środowiska polityczne po jej wdrożeniu cudownie zaczną dochodzić do porozumienia, a jakość życia Polaków znacząco się poprawi z dnia na dzień. Nie do końca przekonują mnie proponowane "bezpieczniki". Uważam, że bez względu na to, czy mamy do czynienia z władzą na szczeblu krajowym czy samorządowym, zawsze będziemy spotykać się z pewnego rodzaju patologią w tym środowisku. Korupcją, nepotyzmem, szukaniem interesów. Wydaję mi się, że propozycja zawarta w książce nie do końca odpowiada na te problemy.
Większy udział społeczeństwa, poprzez udział w referendach oraz systemu ocen mają swoje dobre, ale i złe strony. Taki system może zachęcić zarówno rządzących jak i opozycję do szerzenia propagandy i dezinformacji celem wpłynięcia na społeczeństwo. Możemy mieć do czynienia z patologią w mediach, ale już na poziomie lokalnym. Społeczeństwo, które nie będzie posiadać wystarczającej wiedzy i kompetencji w danej dziedzinie, swój wybór będzie opierać na emocjach, które tworzą się wokół danej sprawy, nie będzie to wybór racjonalny. Do tego jeśli obywatel będzie miał dokonywać wyboru w bardzo wielu sprawach, może to powodować odwrotny skutek - zniechęcenie do partycypowania.
W mojej ocenie, zanim wprowadzi się duży udział społeczeństwa w decydowaniu o ważnych sprawach - należy najpierw do tego dobrze ludzi przygotować. Głównie poprzez edukację (więcej wiedzy o społeczeństwie w szkołach także w praktycznym wymiarze, nauczanie zarządzania),informowanie, stopniowe wprowadzanie programów partycypacyjnych.
Książka w pierwszej połowie jest dość dobrze napisana, przystępnym językiem. Jednak rozdziały fabularyzowane przedstawiają utopijną wizję kraju w historyjkach rodem ze słabej klasy science-fiction.
Brakuje trochę krytycznego spojrzenia na pomysł i wskazania prawdopodobnych negatywnych skutków niektórych propozycji. Podsumowując, kierunkowo pokazuje właściwą ścieżkę dla naszego Państwa, jednak wiele szczegółów opracowane jest zbyt idealistyczne, nie są dopasowane do realiów kraju. Zgadzam się z samym przesłaniem, że w tak różnorodnym państwie jak Polska, powinniśmy znaleźć sposób, aby te różnice przełożyć na zaletę i przysłużyć się zakończeniu wojny polsko-polskiej.
Z jednej strony w książce trafnie zostały zdiagnozowane niektóre problemy obecnie funkcjonującego państwa. Zdecydowanie konstytucja i podejście do zarządzania państwem powinno być zrewidowane - zwłaszcza w obliczu wielu zmian dzisiejszego świata, globalizacji, cyfryzacji, zmian klimatycznych, zmian pokoleniowych i razem z tym światopoglądowych oraz w obliczu obecnej...
więcej Pokaż mimo toCiężko jest ocenić taką książkę nie oceniając pomysłu jaki przedstawia, ale spróbóję. Dobrym pomysłem jest podzielenie książki na małe podrozdzialy, sprawia to że szybko się czyta i łatwo można znaleźć interesujące fragmenty. Dobre jest też od czasu do czasu zwrot autorowi do czytelnika, skracające dystans. Z minusów to mam wrażenie że jest bardzo dużo powtórzeń w poszczególnych momentach książki. Czasami można donieść wrażenie że narracja została zgubiona i czasowniki zmieniają swoją formę osobową. Na największy minus to rozdział o idealnym województwie progresywnym. Który to rozdział jest tak źle napisany, że pierwszy raz czułem wstyd za autora.
Ciężko jest ocenić taką książkę nie oceniając pomysłu jaki przedstawia, ale spróbóję. Dobrym pomysłem jest podzielenie książki na małe podrozdzialy, sprawia to że szybko się czyta i łatwo można znaleźć interesujące fragmenty. Dobre jest też od czasu do czasu zwrot autorowi do czytelnika, skracające dystans. Z minusów to mam wrażenie że jest bardzo dużo powtórzeń w...
więcej Pokaż mimo toOcena trochę na wyrost, bo po prostu warto tę książkę przeczytać, nawet jeśli mam sporo krytycznych uwag.
Przede wszystkim została napisana z perspektywy oświeconych centrystow (kiedy w dyskusji jedna strona popiera ludobójstwo, a druga się mu sprzeciwia, oświecony centrysta proponuje "trochę ludobójstwa" jako kompromis),jak również z perspektywy fajnokatolickiej.
Fabularyzowane rozdziały absolutnie cringe'owe.
Nie wiadomo skąd weźmiemy pieniądze na utworzenie nowych, prestiżowych ministerstw i ich gmachów?
Propozycja decentralizacji, jak autorzy sami przyznają, działa tylko przy zachowaniu demokratycznych reguł gry, co przy ostatnich wynikach skrajnej prawicy (prawie 50% poparcia w wyborach dla obu partii, co było i tak wynikiem poniżej oczekiwań) jest mrzonką.
Autorzy zapominają, że Polska nie jest podzielona na liberalny zachód i konserwatywny wschód, tylko na liberalne duże miasta i konserwatywną wieś.
Hurraoptymizm w sprawie cyfrowych referendów (cyberbezpieczenstwo, dostęp, referenda w sprawie głupot, kto układa pytania?).
Zabrakło trochę rozważań o tym, co może w tej propozycji pójść nie tak.
Z zalet cieszy spójna, odważna propozycja złożonego systemu, jak również szeroki wachlarz proponowanych "demokratycznych bezpieczników".
Podobnie jak to, że na podstawowym poziomie autorzy chcą usprawnić system i procedury, zamiast wierzyć w wyjątkowo popularne w Polsce przekonanie, że wystarczy zainstalować odpowiednich (naszych) ludzi na stanowiska i wszystko będzie wspaniale.
Ocena trochę na wyrost, bo po prostu warto tę książkę przeczytać, nawet jeśli mam sporo krytycznych uwag.
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim została napisana z perspektywy oświeconych centrystow (kiedy w dyskusji jedna strona popiera ludobójstwo, a druga się mu sprzeciwia, oświecony centrysta proponuje "trochę ludobójstwa" jako kompromis),jak również z perspektywy...
Mam mieszane uczucia... Sama idea, że więcej kompetencji w samorządzie sprawi, że Polska rozwinie się szybciej nie przekonuje mnie. Argumentacja przytoczona w książce jest w głównej mierze anegdotyczna, a przez fabularyzowane historie ciężko było mi przebrnąć, swą cukierkowatością i naiwnością wprawiały mnie w zażenowanie. Niemniej jednak warto się zapoznać z pomysłami zawartymi w książce.
Mam mieszane uczucia... Sama idea, że więcej kompetencji w samorządzie sprawi, że Polska rozwinie się szybciej nie przekonuje mnie. Argumentacja przytoczona w książce jest w głównej mierze anegdotyczna, a przez fabularyzowane historie ciężko było mi przebrnąć, swą cukierkowatością i naiwnością wprawiały mnie w zażenowanie. Niemniej jednak warto się zapoznać z pomysłami...
więcej Pokaż mimo to"Umówmy się na Polskę" to próba przybliżenia szerszemu grona czytelników wizji reformy ustrojowej przygotowanej przez Inkubator Umowy Społecznej. Książka dzieli się na część teoretyczną, w której przedstawiono zarys instytucji władzy publicznej i ich kompetencji, sposób finansowania oraz obowiązujące je procedury. Druga część to fabularyzowane opowieści o tym, jak mogłoby wyglądać życie w Polsce po przeprowadzeniu proponowanych reform.
To właśnie ta konstrukcja jest w mojej ocenie największą wadą książki. Jeśli część pierwsza jest dla czytelnika zrozumiała, to druga uderza jako pełna powtórzeń. Jeśli czytelnik nie dysponuje aparatem pojęciowym czy podstawową wiedzą z zakresu administracji, to do części fabularyzowanej po prostu nie dotrwa.
Całą ocenę zawyżam o jeden punkt ze względu na unikalny charakter publikacji. Nie znam innej pozycji, w której przedstawiono by tak kompletną wizję ustroju politycznego, łącząc charakter postulatywny książki z edukacyjnym.
Mimo wszystko należy pamiętać, że o ile same propozycje zmian są spójne, dokładnie przemyślane i bardziej sensowne niż program niejednej partii politycznej, to jest to projekt wymagający zmian konstytucji, a tym samym olbrzymiego poparcia politycznego. Dopóki wizja autorów takiego poparcia nie zdobędzie, pozostanie pięknym, ale nierealnym marzeniem.
"Umówmy się na Polskę" to próba przybliżenia szerszemu grona czytelników wizji reformy ustrojowej przygotowanej przez Inkubator Umowy Społecznej. Książka dzieli się na część teoretyczną, w której przedstawiono zarys instytucji władzy publicznej i ich kompetencji, sposób finansowania oraz obowiązujące je procedury. Druga część to fabularyzowane opowieści o tym, jak mogłoby...
więcej Pokaż mimo to