-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2021-09-23
2021-09-18
2021-09-16
2021-09-04
2021-09-03
2021-08-26
2021-08-25
2021-08-24
2021-07-29
2017-05-31
Ach to zakończenie. Ciepło na sercu, a z drugiej strony nic nie skończyło się na zawsze. Biorąc pod uwagę to, jak bardzo ten tom nawiązywał do Diabelskich Maszyn, zaczynającym przygodę z uniwersum polecam poznać takowe przed finałem Darów. Tak się cieszę że jednak zaczęłam od Maszyn... Tyle pięknych chwil bym straciła. Kto jeszcze może, niech szybko nadrobi.
Po namyśle muszę jednak przyznać, że zakończenie głównego wątku z Sebastianem, a już zwłaszcza
SPOILER SPOILER
negocjacje z ojcem Magnusa i ich wynik KONIEC SPOILERA
mnie zawiodły. Za dużo stania i gadania.
Ach to zakończenie. Ciepło na sercu, a z drugiej strony nic nie skończyło się na zawsze. Biorąc pod uwagę to, jak bardzo ten tom nawiązywał do Diabelskich Maszyn, zaczynającym przygodę z uniwersum polecam poznać takowe przed finałem Darów. Tak się cieszę że jednak zaczęłam od Maszyn... Tyle pięknych chwil bym straciła. Kto jeszcze może, niech szybko nadrobi.
Po namyśle...
2017-05-20
Edit: Poniżej do wydania w miękkiej. Wydanie w twardej - chwała! - ma poprawione tłumaczenie, przynajmniej jeżeli idzie o Jace'a.
"Korekta: Magdalena Górnicka"
Droga pani Madziu, order z ziemniaka dla pani. PORAŻKA. Duże, znane wydawnictwo, seria - międzynarodowy bestseller, a błędów od cholery i jeszcze trochę. I tak się sprzeda, to po co się starać? Pierwszy, brak spacji po kropce, trafił się na tylnej okładce! Dobrze, że nie na przedniej. Że kurde nie na grzbiecie, bo już tracę wiarę w ludzkość.
Jace. Pierwsza i najbardziej rażąca sprawa. Czemu przez pierwsze trzy tomy mieliśmy "Jace'a", a teraz mamy "Jace'ego"? Nie chce mi się wierzyć, że tłumacz/korekta nie mieli styczności z pierwszymi trzema tomami. Jeżeli uznano, że nowe tłumaczenia, liczba mnoga, bo Conclave zamieniło się w Konklawe, są lepsze, to nie łaska dać drugiego wydania?
Innych byków, typowych literówek itp. też masa. Udało się nawet pomylić Luke'a z Kyle'm. Nawet jeżeli błąd był w oryginale, to był beznadziejnie oczywisty.
Ogólnie - brawo. Order z ziemniaka. Takiego obieranego w Zachęcie, bo ten poziom niedbalstwa to prawdziwa sztuka.
Co do samej książki - cieszę się, że powstała. Pani Clare zdecydowała się poprowadzić życie bohaterów dalej i udało jej się. Nie czuć tu pisania na siłę - moim zdaniem po 3-ciej części nie wszystko zamknęło się definitywnie. Podobał mi się związek Clary i Jace'a/Jace'ego oraz Aleca i Magnusa - są uroczy. Tylko to zakończenie. Spoilerować nie zamierzam, ale gdybym przeczytała to przed wydaniem 5-tej części... Zły cliffhanger. Zły z głębi serca.
Edit: Poniżej do wydania w miękkiej. Wydanie w twardej - chwała! - ma poprawione tłumaczenie, przynajmniej jeżeli idzie o Jace'a.
"Korekta: Magdalena Górnicka"
Droga pani Madziu, order z ziemniaka dla pani. PORAŻKA. Duże, znane wydawnictwo, seria - międzynarodowy bestseller, a błędów od cholery i jeszcze trochę. I tak się sprzeda, to po co się starać? Pierwszy, brak...
2020-03-14
2019-06-20
Finał. Porządny, może nie wbijający w fotel, ale definitywny. Autorkom udało się zamknąć Księcia Piekieł sensownie, bez rushowania fabuły, aczkolwiek trochę chaosu się wdarło.
Po dłuższym czasie dokupiłam wreszcie ostatni tom w polskim wydaniu, które niestety bardzo się opóźniało. Całkiem szybko przypomniałam sobie o co chodziło, a zwroty akcji nie były aż tak konfundujące - może to zasługa porządneggo tłumaczenia, może już je znałam. Poniżej zostawiam wcześniejszą opinię, napisaną po pierwszym przeczytaniu tomu po angielsku:
Generalnie przez te wszystkie późniejsze, poważniejsze tomy miałam wrażenie, że narracja Księcia Piekieł jest zbyt chaotyczna. Kreska jest śliczna, ale w scenach statycznych - dynamicznie to generalnie artystyczny nieład, z którego nie zawsze idzie złapać co i jak. Nie tylko w niej rzecz; autorki trochę położyły elementy tajemnicy, nie sygnalizując wieku rzeczy dostatecznie. W efekcie zamiast oświecenia czy potwierdzenia podejrzeń czytelnik dostaje w twarz plottwistem, który wziął się znikąd. Brak sztywnych i klarownych zasad uniwersum też nie pomógł. Kto co może, a co nie, dowiadywaliśmy się w akcji. No i przeskoki - poprzedni rozdział skończył się cliffhangerem? To teraz zacznijmy od pova kogoś innego, trochę później, ale co tam. Widywałam takie podejście w serialach, ale chyba go nie lubię. (A do tego finał poznałam w anglojęzycznym fanowskim tłumaczeniu, co raczej tylko pogłębiło chaos.)
Te elementy widać jednak dopiero od około dziesiątego tomu - wcześniej seria meandrowała pomiędzy szkolno-komediowymi scenkami a wprowadzaniem bohaterów, którzy nabrali znaczenia dopiero w tych pięciu ostatnich tomach. Chociaż trochę się wtedy wymęczyłam, ostatecznie nie żałuję.
Bohaterów polubiłam, jednak wielu dopiero z czasem. William okazał się dużo mniej irytujący, niż sądziłam, że będzie. Dantalion, Sytry i Camio potrzebowali czasu, żeby pokazać charaktery, za to Uriel i Mathers spodobali mi się od razu. Im dalej, tym z bohaterami było lepiej; właściwie jak z całym Księciem Piekieł.
Nie jest to, moim zdaniem, topka polskiego rynku ani rzecz must-read, ale na jednorazową lekturę dla fanów bishów i odrobiny fantastyki w sam raz. Całość 7/10.
Finał. Porządny, może nie wbijający w fotel, ale definitywny. Autorkom udało się zamknąć Księcia Piekieł sensownie, bez rushowania fabuły, aczkolwiek trochę chaosu się wdarło.
Po dłuższym czasie dokupiłam wreszcie ostatni tom w polskim wydaniu, które niestety bardzo się opóźniało. Całkiem szybko przypomniałam sobie o co chodziło, a zwroty akcji nie były aż tak...
2019-11-21
Bardzo dobrze się rozkręciła, a wciąga nawet lepiej od poprzedniczki. Ale katolików i w mniejszym stopniu żydów przestrzegam przed urazą uczuć religijnych, jeśli ktoś jest na tym punkcie wrażliwy.
Bardzo dobrze się rozkręciła, a wciąga nawet lepiej od poprzedniczki. Ale katolików i w mniejszym stopniu żydów przestrzegam przed urazą uczuć religijnych, jeśli ktoś jest na tym punkcie wrażliwy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-24
2017-07-02
Ta książka była... niesamowita. Początkowo widziałam tylko chaos, z czasem z tego pomieszania z poplątaniem zaczynałam łączyć poszczególne fragmenty, a im dalej czytałam, tym bardziej fascynowała mnie ta książka. Szacunek dla autora.
Rozumiem ludzi, którzy się poddali, bo nietrudno o to. Ja dałam się porwać, nie roztrząsałam tego, czego nie rozumiałam, wyłapywałam aluzje i nici łączące postaci i historie. Hal Duncan potrafi, co niezwykłe, pisać pogmatwanie, ale wciągająco. Mam tu na myśli to, że mimo braku wyraźnych linii fabuły, pojedyncze podrozdziały były klarowne i ciekawe. No i podziwiam, naprawdę podziwiam język i wyobraźnię Hala Duncana. Prawdziwa uczta, mimo zamętu.
Książkę wypożyczyłam, bo ceny są dzikie, ale teraz czuję, że może jednak chcę wracać do tego czasem. Wyłapywać kolejne dna tej powieści. Polecam wypożyczyć każdemu zainteresowanemu mającemu w okolicy dobrze zaopatrzoną bibliotekę albo znajomych. Tę książkę albo się pokocha, albo odrzuci, ale ciężko pozostać w stosunku do niej obojętnym.
Ta książka była... niesamowita. Początkowo widziałam tylko chaos, z czasem z tego pomieszania z poplątaniem zaczynałam łączyć poszczególne fragmenty, a im dalej czytałam, tym bardziej fascynowała mnie ta książka. Szacunek dla autora.
Rozumiem ludzi, którzy się poddali, bo nietrudno o to. Ja dałam się porwać, nie roztrząsałam tego, czego nie rozumiałam, wyłapywałam aluzje i...
2019-06-20
Opis na tylnej okładce jest tak beznadziejnie nieadekwatny do treści...
"Dziewczyna ze skłonnością do wpadania w tarapaty, wampir, który zmaga się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. ..."
Półanioła można przeżyć (Nefilim to osobna rasa, nie krzyżówki aniołów i ludzi, ponadto legendy o ich powstaniu mówią, że anioł dał ludziom swoją krew do wypicia). No ale półanioł jest krótsze i bardziej zrozumiałe niż potomek anioła czy coś w ten deseń.
Natomiast wampira z mroczną naturą jakoś nie zauważyłam. Chyba powinno być wilkołaka... Jak już, bo Luke'a nie ustawiłabym obok Jace'a i Clary - on swoją rolę odgrywa dopiero w końcówce, a oni są głównymi bohaterami całego cyklu.
Opis na tylnej okładce jest tak beznadziejnie nieadekwatny do treści...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Dziewczyna ze skłonnością do wpadania w tarapaty, wampir, który zmaga się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. ..."
Półanioła można przeżyć (Nefilim to osobna rasa, nie krzyżówki aniołów i ludzi, ponadto legendy o ich powstaniu mówią, że anioł dał ludziom swoją krew do wypicia). No ale...