-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2017-03-13
2016-12-07
Cóż można opowiadać o kolorowance, ją trzeba po prostu obejrzeć , wziąć kredki i się zrelaksować kolorując. Obrazki w niej są bardzo precyzyjne i rzeczowe, dopracowane w każdym szczególe. Poziom trudności jest zróżnicowany, ponieważ znajdziemy w niej elementy duże oraz małe które wymagają większej precyzji.
Czy polecam? Oczywiście, polecę ją tym którzy lubią czasami powrócić trochę do dzieciństwa, oraz lubią relaksować się w ten właśnie sposób. Mi ona przypadła do gustu, a jak będzie z Tobą? 🙂
Cóż można opowiadać o kolorowance, ją trzeba po prostu obejrzeć , wziąć kredki i się zrelaksować kolorując. Obrazki w niej są bardzo precyzyjne i rzeczowe, dopracowane w każdym szczególe. Poziom trudności jest zróżnicowany, ponieważ znajdziemy w niej elementy duże oraz małe które wymagają większej precyzji.
Czy polecam? Oczywiście, polecę ją tym którzy lubią czasami...
2016-11-26
Po przeczytaniu tej książki, zastanawiałam się ile dzieci rocznie w Indiach uznaje się za zaginione. I tak z ciekawości rozpoczęłam poszukiwania, okazuje się, że nigdzie nie ma żadnych liczb. Wg jednej ze stron każdego dnia tysiące dzieci wychodzi z domu i już nigdy do nich nie wraca. Niektóre zostają porwane przez handlarzy ludźmi, inne giną w wypadkach pod kołami samochodu czy pociągu, a jeszcze inne trafiają na ulicę i rozpoczynają samodzielną walkę o przetrwanie, podobnie jak główny bohater książki Lion. Droga do domu.Nie sposób wyobrazić sobie co czują rodzice, wyobraź sobie, że Twoje dziecko nagle znika, nie wiesz czy żyje, gdzie jest i co się z nim dzieje… Nie da się tego wyobrazić! Nie sposób wyobrazić sobie tego co czuje matka zaginionego dziecka, tego strachu, żalu, złości, rozpaczy… Nie sposób wyobrazić sobie przerażenia ojca który nagle zdaje sobie sprawę co złego mogło się stać jego dziecku, co mogło się stać jego kochanej małej córeczce która mogła trafić w ręce złych ludzi… Nie sposób sobie tego wyobrazić….
Jednak czy to na prawdę jest takie najgorsze? Wydaje się, że najgorszym jest ta nie wiedza… Upływają dni, tygodnie, miesiące, lata a Ci rodzice nie wiedzą co stało się z ich dzieckiem, zastanawiają się czy nadal żyje i mają nadzieję że kiedyś wróci… I tak lata uciekają im między palcami…
Nasz bohater Saroo miał pięć lat, gdy przez przypadek został odłączony od rodziny, ponieważ wsiadł do złego pociągu, a potem nie mógł wydostać się z wagonu. Tym sposobem trafia do niebezpiecznego miasta Kalkuty (Kolkata). Jak wspomniałam wcześniej Saroo walczy o przetrwanie na ulicach, żywiąc się resztkami jedzenia. Zastanawia się jak wrócić do mamy, jednak co może poradzić pięciolatek, który ma ubogie słownictwo, ponieważ pochodzi z biednej rodziny.
Pewnego dnia, los się do niego uśmiechną i trafił do australijskiej kochającej rodziny. Mija dwadzieścia pięć lat. Saro jest szczęśliwy, jednak mimo wszystko pragnie wrócić do swojej rodziny, składa fragmenty swoich wspomnień i szuka swojego domu.
Czy mu się to uda? Sam się przekonaj czytając książkę.
Ta powieść oparta jest na faktach z życia autora, zauważcie, że nie zmienił on nawet imienia bohatera lecz nazwał go swoim własnym. Największym atutem jest tutaj autentyczność. Mimo iż styl pisania nie jest zbyt emocjonalny, to same wydarzenia trafiają w głąb serca czytelnika. Warto chwilami się zatrzymać na kolejnej kartce i pomyśleć.
Dla kinomaniaków, wspaniała wiadomość, już za kilka dni w kinach pojawi się film na podstawie książki z gwiazdorską obsadą.
Dev Patel (Slumdog. Milioner z ulicy), Nicole Kidman, Rooney Mara
Po przeczytaniu tej książki, zastanawiałam się ile dzieci rocznie w Indiach uznaje się za zaginione. I tak z ciekawości rozpoczęłam poszukiwania, okazuje się, że nigdzie nie ma żadnych liczb. Wg jednej ze stron każdego dnia tysiące dzieci wychodzi z domu i już nigdy do nich nie wraca. Niektóre zostają porwane przez handlarzy ludźmi, inne giną w wypadkach pod kołami...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-07
Wciągająca, emocjonująca i pełna pasji powieść, pokazująca czym jest miłość aż po grób oraz jak objawia się prawdziwa przyjaźń. Ukazuje jak działają mechanizmy obronne oraz jak wygrać z wspomnieniami. Jak walczyć, gdy upragniony cel jest tak blisko, ale to wszystko nie jest jak w bajce, w książce towarzyszy też dużo napięcia i brutalności.
Gabrysia jest kobietą,, której nie stać jest na marzenie (dom), ale mimo to odwiedza różne domy wraz ze swoimi dwoma przyjaciółkami i z upragnieniem się nie poddaje, wierząc, że kiedyś w jednym z takich zamieszka. Tym razem było tak jak zawsze, lecz tym razem stały przed chatką, właściwie nie rozumiejąc po co w ogóle tu są, bohaterka w chwili rozczulenia pozostawia na ławce swój śliczny pierścionek i tak odchodzą pozostawiając marzenia nadal niespełnione.
Tego samego dnia Wiktor odwiedza ten sam domek i znajduje pierścionek, który dziesięć lat temu podarował swojej narzeczonej,czy to przypadek? A jakże…
Jak już pewnie się domyślacie Gabrysia i Wiktor to para byłych kochanków, których los naznaczył wieloma bliznami.
Trzy kobiety, trzy przyjaciółki, trzy różne historie….
Dodam, że książka opiera się na pewnych faktach, dotyczy dwóch pokoleń, Kata i jego ofiar. Ta negatywna postać jest bardzo charakterystyczna, ale w zupełności oddaje to co działo się w Polsce. Życie herosa okazuje się trwaniem w biedzie, a ta historia pokazuje, że za prawdę płaci się bardzo wysoką cenę, a za kłamstwo, życiem. Więc wielkie brawa dla autorki, która tworzyła powieść korzystające z realnych źródeł i stworzyła niepowtarzalny klimat dawnych lat.
Wszyscy bohaterowie są bardzo charakterystyczni i inni od siebie, przez co książka nie jest nudna.
Najciekawsze w całej powieści jest to, że te trzy kobiety tak bardzo różniące się od siebie, kochają się jak siostry, jak to jest możliwe?? Właśnie to jest warte poznania!
Wciągająca, emocjonująca i pełna pasji powieść, pokazująca czym jest miłość aż po grób oraz jak objawia się prawdziwa przyjaźń. Ukazuje jak działają mechanizmy obronne oraz jak wygrać z wspomnieniami. Jak walczyć, gdy upragniony cel jest tak blisko, ale to wszystko nie jest jak w bajce, w książce towarzyszy też dużo napięcia i brutalności.
Gabrysia jest kobietą,, której...
2016-10-31
Ten typ książki, po raz pierwszy wpadł mi w ręce, muszę przyznać że bardziej z ciekawości chciałam zobaczyć co reprezentuje sobą tak pokaźnych rozmiarów wydanie. Nie oszukujmy się ale prawie 700 stron to na prawdę wielka księga ! 🙂
W Imagines to Ty jesteś głównym bohaterem książki, to Ty dostajesz klucz do swojej wyobraźni aby wejść w świat fantazji i stać się bohaterem, głównym bohaterem tej książki. Czy postawisz jakieś granice? Czy wejdziesz w świat fantazji i wsiąkniesz w niego całym sobą? Czy będziesz mieć jakieś granice? Wszystko zależy właśnie od ciebie.
Imagines to zbiór krótkich opowiadań, których autorami są sławy z serwisu wattpad, a bohaterami gwiazdy medialne. A Anna Todd dodając również swoje opowiadanie, zebrała wszystko w jedną całość i tak wydano książkę Fan fiction.
Ta książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, może właśnie dlatego, że jeszcze nigdy takowych nie czytałam. To książka która pozwala oderwać się od szarej, codziennej rzeczywistości i wcielić się w rolę kogoś innego gdzie wszystko jest o wiele łatwiejsze.
Każdy jej rozdział rozpoczyna się od słów „Wyobraź sobie, że…” co ułatwia nam wejść w rolę każdego bohatera, narracja jest tak skonstruowana abyśmy nie mieli wątpliwości, że to Ty jesteś bohaterem opowiadania. Masz okazje poznać jakiegoś wielkiego celebrytę a nawet przeżyć z chwile pełne miłości.
Każde opowiadanie napisane jest w innym stylu, co sprawia że na pewno nie będziemy się nudzić przez prawie 700 stron 🙂
Najśmieszniejsze było opowiadanie o obalaniu patriarchatu i zakazu robienia selfie. Ale nie będę Ci opowiadać, ponieważ to straciłoby swój cały urok.
Wróćmy teraz do okładki 🙂
Piękna, srebrna, błyszcząca, elegancka okładka z kolorowym tytułem rzuca na kolana! Nie sposób na nią nie spojrzeć. A jeśli jesteś typową sroczką i lubisz błyskotki, z pewnością zwróci Twoją okładkę na mieniąca się okładka 🙂
Musze przyznać, że miło spędziłam czas z tą książką i nie raz uśmiechnęłam się do kolejnej kartki papieru, a dodatkowo poznałam kilka gwiazd o których powiem szczerze wcześniej nie słyszałam.
Imagines to książka dla osób w każdym wieku, ponieważ z pewnością każdy znajdzie w niej swoją perełkę która go zainteresuje.
Ten typ książki, po raz pierwszy wpadł mi w ręce, muszę przyznać że bardziej z ciekawości chciałam zobaczyć co reprezentuje sobą tak pokaźnych rozmiarów wydanie. Nie oszukujmy się ale prawie 700 stron to na prawdę wielka księga ! 🙂
W Imagines to Ty jesteś głównym bohaterem książki, to Ty dostajesz klucz do swojej wyobraźni aby wejść w świat fantazji i stać się bohaterem,...
2016-10-29
Kiedy zobaczyłam na tej książce tytuł Ch…owa Pani Domu, pomyślałam cholera to coś dla mnie, muszę koniecznie mieć tą książkę!
Przeczytałam ją jednym duszkiem, łapiąc raptownie powietrze podczas przekręcania kartek.
I powiem tak, jeśli myślisz, że dowiesz się z niej jak tą tytułową Panią Domu nie być, i zdobędziesz jakieś nowe wskazówki które wykorzystasz w swoim życiu dążącym do perfekcji, to się zdziwisz! To nie taka książka i jeśli wolisz być raczej perfekcyjna to nie przez tą książkę droga do perfekcji 🙂 Pomyliłaś M. Kostrzyn z M. Rozenek – a to dwa bieguny, bardzo odległe i różniące się od siebie.
To jak? Zostajesz i czytasz dalej czy dążysz do perfekcji?
Jednak jesteś? To teraz powiem Ci o co w tym wszystkim chodzi 🙂
Magdalena Kostrzyn to wspaniała kobieta, radosna, szczęśliwa, zabawna, podchodząca do życia z dystansem, nie unosząca się pod wszystkie wielkie szczyty i nie zadzierająca nosa, jak ta reszta gwiazdek i gwiazdeczek! Jest taka jaka jest, czytając jej książkę i ciągle podążając za wpisami na Facebooku Chujowej Pani Domu (<– klik, klik) pomyślałam że ja chyba jestem trochę taką Chujową Panią Domu 😉
Ta książka to antyporadnik, niby, ale ja bym powiedziała że to genialny poradnik dla tych którzy marzą o tym aby mieć wszystko naj, z pewnością uświadomi im, że fajne i wystarczające jest to co aktualnie mają.
I dla tych którzy mają wszystko jak z żurnala, piękne, minimalistyczne i przepełnione nudą, tych z pewnością uświadomi, że to co mają wcale nie jest wszystkim co w życiu jest najważniejsze i że to naj nie zawsze jest najlepsze.
Książka składa się z pogrupowanych tematycznie felietonów, a każdy z nich jest lekcją i odpowiedzią na to często zadawane pytanie Jak żyć?
W książce znajdziesz porady nie ta temat sprzątania lecz jego unikania, dowiesz się jak dbać o urodę kiedy nie masz zbyt wielkiego majątku który mogłabyś wydać na kosmetyki, albo jeśli Bóg nie obdarował Cię urodą której każdy Ci zazdrości. Ale to nie wszystko, wiele z Nas ma problemy z teściową, no nie oszukujmy się 😉 Tutaj poczytasz również o tym jak i z taką grupą ludzi ułożyć sobie relacje.
I w końcu będziesz miała pewność dlaczego nie lubisz tych ładniejszych i zaradniejszych i czy zasługujesz na tytuł złej matki i żony 🙂
Teraz może wydawać Ci się, że książka to jakiś manifest w stylu Pie***dole nie robię! Nie kochana nie o to tutaj chodzi, tutaj chodzi o to aby pewnym rzeczom odpuścić, nie możesz złapać wszystkich byków za rogi, nigdy nie będziesz miała wszystkiego i dlatego ChPD opowiada o tym aby odpuścić tym wielkim pracom domowym , przymrużyć oko na to że znowu pranie kiśnie w prace już parę godzin, nie myśleć o tym że Twoje mieszkanie wygląda jak przyjazny chlewik w którym tak na prawdę zawsze się odnajdujesz. Tutaj chodzi o to żebyś złapała życie pełnymi garściami i robiła to co na prawdę kochasz! A więc jeśli jest to robienie kariery, to wskakuj w pończoszki, zakładaj szpilki i pędź na podbój świata, brudne gary w zlewie na Ciebie poczekają. Znaj swoje wartości, bądź silna, zaradna i sprytna, wiedz kiedy zacisnąć zęby a kiedy odpuścić.
A na koniec mam dla Was kilka cytatów Chujowej Pani Domu 🙂
„Ten moment, w którym z jednego paznokcia schodzi Ci hybryda i żeby zachować pozory klasy, naklejasz na niego plaster. Że niby rana.”
„Życie śmierdzi czasem jak kupa bezdomnego zostawiona w dworcowej toalecie pod KFC. Czujesz, że coś jest nie tak, że przeszkadza ci ten ludzki odpad, rani nozdrza, ale brniesz dalej, bo co niby masz zrobić, kiedy natura jest silniejsza od ciebie?”
„Godzina szósta. Budzik przedwcześnie wyrywa cię z przytulnej odchłani absolutu. Wstajesz za pierwszym razem (lata praktyki). W głowie masz co najwyżej mentalny zakalec, ale hardo zwieszasz nogę z łóżka. Przecież jesteś kobietą sukcesu. Jeszcze tylko potknąć się o psa, nadepnąć na klocki Lego, wyjebać się na stosie ubrań, które czekają na swoją kolej do czyśćca, i można z klasą zaprezentować swoje oblicze w łazience.”
„Sztuka odpuszczania jest ciężka jak krakowski smog i trudna jak odkręcenie słoika z ogórkami kiszonymi oraz tłumaczenie babci, że zawodowo zajmujesz się social mediami i że nie, nie jesteś głodna.”
„Wstajesz rano i czujesz się jak gówno. patrzysz w lustro – wyglądasz jak gówno. Kładziesz się spać – nadal gówno.I tak every, kurwa, single day.”
„Rodacy masowo zaczęli chodzić na siłownie. Kobiety każdego koloru skóry i wyznania dokonały apostazji i przeniosły się ze swoją wiarą do fitnessowych guru promowanych w mediach.”
ChPD to bardzo bezpośrednia, szczera i życiowa książka! A teraz sama zdecyduj czy jest dla Ciebie.
Kiedy zobaczyłam na tej książce tytuł Ch…owa Pani Domu, pomyślałam cholera to coś dla mnie, muszę koniecznie mieć tą książkę!
Przeczytałam ją jednym duszkiem, łapiąc raptownie powietrze podczas przekręcania kartek.
I powiem tak, jeśli myślisz, że dowiesz się z niej jak tą tytułową Panią Domu nie być, i zdobędziesz jakieś nowe wskazówki które wykorzystasz w swoim życiu...
2016-10-28
Edie jest 30-to letnią singielką, która nie może odnaleźć prawdziwej miłości i żyje w świecie zamkniętym na uczucia, w dodatku ma tendencję do pakowania się w kłopoty. Wdaje się w flirt z kolegą z pracy, który niebawem ma ożenić się z jej koleżanką.
Na ślubie jednak Pan młody pozwala sobie pocałować Edie, co niestety widzi jego świeżo upieczona żona, a potem zaczyna się wielka awantura.
Wszyscy współpracownicy się od niej odwracają tylko szef wyciąga do niej pomocną dłoń i oferuje współpracę z hollywoodzkim aktorem, ta więc pakuje manatki i wraca do rodzinnego domu, gdzie czeka na nią cyniczna siostra, internetowy hejt i praca z która nie ma ochoty się mierzyć.
Współpraca z aktorem, Eliotem nie układa się za dobrze od samego początku, dopiero po jakimś czasie odnajdują wspólne cechy i obydwoje muszą coś udowodnić światu. Czy znajdą w sobie wsparcie? Czy Edie odnajdzie się w nowym miejscu i życiu?
Tą książkę nie można podpisać jednym gatunkiem literackim, ponieważ przewijają się w niej treści romansu, jak również powieści obyczajowej i trochę młodzieżowej.
Postacie są bardzo rzeczywiste a sama książka napisana bardzo lekkim piórem, w czytaniu może nużyć nas jedynie to, że akcja toczy się bardzo powoli.
Bardzo fajnie są przedstawione media społecznościowe, pokazane jak ważną rolę w życiu one odgrywają, a w tym przypadku ukazane jest to jak bardzo mogą nawet zniszczyć komuś życie.
Niestety tej książki nie zaliczę do najciekawszych i wciągających po same uszy, ponieważ kartka po kartce nieco się dłuży, jedno jest pewne, napisana jest na wesoło więc z pewnością nie raz się do niej uśmiechniecie. To lekka lektura, dzięki której stwierdzisz, że tak na prawdę los się do ciebie uśmiechnął i wcale nie masz pecha, wierz mi może być gorzej ;)
A teraz sam zdecyduj czy chcesz poznać Tą Dziewczynę.... ;)
Edie jest 30-to letnią singielką, która nie może odnaleźć prawdziwej miłości i żyje w świecie zamkniętym na uczucia, w dodatku ma tendencję do pakowania się w kłopoty. Wdaje się w flirt z kolegą z pracy, który niebawem ma ożenić się z jej koleżanką.
Na ślubie jednak Pan młody pozwala sobie pocałować Edie, co niestety widzi jego świeżo upieczona żona, a potem zaczyna się...
2016-10-10
Książka wydana jest w formie zabawnego komiksu. Autorka proponuję 30 dniowe wyzwanie/grę przeciwko potworowi, wygrana to jeden rozmiar w dół.
Jeśli podejmiesz wyzwanie, nauczysz się właściwie odżywiać, regularnie się ruszać (nie koniecznie ćwiczyć) i stawiać czoło wyzwaniom, za każde zaliczone zadanie otrzymasz punkty.
Podsumowując każdy dzień możesz notować swoje postępy i zapisywać jakie towarzyszy Ci samopoczucie.
Na końcu książki znajdziesz naklejki do humorometru - który mierzy Twoje samopoczucie.
W książce jest miejsce na wklejenie zdjęcia swojej sylwetki w kilku perspektywach, przed rozpoczęciem wyzwania i po jego zakończeniu.
Na zakończenie wyzwania, możesz podliczyć swoje punkty i sprawdzić czy pokonałaś swojego potwora, jeśli tak na następnej stronie znajdziesz DYPLOM który po wypełnieniu, możesz wyciąć, oprawić w ramkę i powiesić lub postawić na honorowym miejscu, będzie on przypominał Ci, że jak chcesz to potrafisz osiągnąć wymarzony cel.
Książka to nie dieta, nie narzuci Ci stylu żywienia, nie pokaże menu na każdy dzień czy zestawu ćwiczeń jakie MUSISZ wykonywać, ta książka to program, który pomoże Ci przetrwać każdy dzień, nagradzając Cię punktami za Twoją wytrwałość w dążeniu do celu.
Książka wydana jest w formie zabawnego komiksu. Autorka proponuję 30 dniowe wyzwanie/grę przeciwko potworowi, wygrana to jeden rozmiar w dół.
Jeśli podejmiesz wyzwanie, nauczysz się właściwie odżywiać, regularnie się ruszać (nie koniecznie ćwiczyć) i stawiać czoło wyzwaniom, za każde zaliczone zadanie otrzymasz punkty.
Podsumowując każdy dzień możesz notować swoje postępy i...
2016-08-31
Książkę czyta się jednym tchem, zaczęłam czytać ją późnym wieczorem i wciągnęła mnie tak bardzo że nie mogłam się od niej oderwać. Jak wspomniałam w tytule, wiesz jak to jest kiedy oglądasz ulubiony serial i w pewnym momencie wydarza się coś takiego co wciąga Cię że nie możesz się oderwać, ciśnienie wzrasta, muzyka pobudza myślenie, aż w końcu serial się kończy i musisz czekać kolejny dzień, czy tydzień na jego kontynuacje?
Wiesz jakie to uczucie?
To uczucie towarzyszy przy każdym przekręcaniu kartki Naśladowcy, robisz to pośpiesznie i niechlujnie, aby jak najszybciej czytać ciąg dalszy, a dodam że książka wciąga już od pierwszych stron...
Zabójca dziewczynek jest zbrodniarzem idealnym, profesjonalistą, w tej sprawie nie ma wielu dowodów, ponieważ nie pozostawia on po sobie żadnych śladów. Wszelkie poszlaki prowadzą donikąd, a rozwiązanie tej zagadki spędza wszystkim sen z powiek.
Jak potoczy się współpraca Riggio i Kitt? Czy zaczną ze sobą współpracować aby schwytać zabójce? Riggio pragnie awansu, a Kitt wie dużo rzeczy o mordercy który się z nią kontaktował i twierdził, że teraz to nie on morduje, że tym razem ma naśladowcę.
Każda przekręcana kartka książki przynosiła kolejne new anse, aby po chwili zmienić całkiem bieg wydarzeń i zamieszać w naszej głowie.
Do samego końca nie potrafiłam odgadnąć kto jest Mordercą Śpiących Aniołków, aż w końcu pod koniec okazało się, że była to osoba która kompletnie nie pasowała do tych wydarzeń, osoba która nie rzucała na siebie cienia podejrzeń, morderca idealny, profesjonalny i psychiczny ponieważ to jak opisywał swoje zbrodnie, mrozi krew w żyłach.
Naśladowca to świetnie napisany kryminał, trzymający w napięciu aż do ostatnich stron, genialne uwite zagadki, tajemnice i przerażające morderstwa. Tego dostarczy Ci właśnie ta książka.
To pozycja godna polecenia!
Książkę czyta się jednym tchem, zaczęłam czytać ją późnym wieczorem i wciągnęła mnie tak bardzo że nie mogłam się od niej oderwać. Jak wspomniałam w tytule, wiesz jak to jest kiedy oglądasz ulubiony serial i w pewnym momencie wydarza się coś takiego co wciąga Cię że nie możesz się oderwać, ciśnienie wzrasta, muzyka pobudza myślenie, aż w końcu serial się kończy i musisz...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-11
Minimalizm w naszym życiu, co to oznacza?
Książka Katarzyny to raczej książka psychologiczna, niżeli poradnik, pokazuje ona, że minimalizm leży w sferze psychiki, bo to od Nas zależy czym zaprzątnięte jest nasze życie.
MNIEJ znaczy WIĘCEJ, po przeczytaniu tej książki muszę się z tym zgodzić. Sama jestem typowym "chomikiem", czyli magazynuję rzeczy z myślą, że przecież kiedyś się może przyda, może to wykorzystam, może kiedyś schudnę i zmieszczę się w spodnie z przed kilku laty, a co jeśli nie? Jeśli nie to te wszystkie rzeczy które się może kiedyś przydadzą zabierają tylko przestrzeń między innymi które faktycznie się przydają, czy nie byłabym szczęśliwsza gdybym znajdywała wszystko szybciej szukając rzeczy która jest mi potrzebna, zamiast przekopywać się przez stertę rzeczy które akurat nie są potrzebne?
Pamiętasz jak wspominałam Ci, że w końcu po półtora roku przeprowadzki w końcu kupiliśmy szafę/garderobę do sypialni? I że w końcu sypialnia stała się sypialnią, a nie graciarnią? Hmm właśnie pozornie... Bo po przeczytaniu książki Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce i zobaczeniu szafy Kasi na jej blogu okazało się, że ta graciarnia przeniosła mi się do szafy gdzie zamknęłam wszystko i byłam niby zadowolona... Niby, właśnie...
Katarzyna w swojej książce opisuje nam dokładnie, schematy które nami żądzą w kwestii posiadania różnych rzeczy jak i pozbywania się ich.
Na początku napisałam, że to raczej książka psychologiczna, a nie poradnik, choć w mniejszym znaczeniu też. Dlaczego? Dlatego, że autorka skupia się na nas, na naszych, myślach, przemyśleniach, wyborach, nawykach, czyli na naszej głowie.
Czytelnicy bloga Kasi nie znajdą w książce wiele więcej informacji i nowości, ale pomoże ona zastanowić się nad sobą.
Czy polecam? Polecam oczywiście tym którzy pragną uporządkować swoje życie, tym którzy mają wrażenie, że ich wnętrze i życie jest nieco zaśmiecone przez tak zwane rzeczy, które "kiedyś się przydadzą", tym którzy w swoim życiu chcą coś zmienić i tym którzy potrafią stosować się do rad innych...
Minimalizm w naszym życiu, co to oznacza?
Książka Katarzyny to raczej książka psychologiczna, niżeli poradnik, pokazuje ona, że minimalizm leży w sferze psychiki, bo to od Nas zależy czym zaprzątnięte jest nasze życie.
MNIEJ znaczy WIĘCEJ, po przeczytaniu tej książki muszę się z tym zgodzić. Sama jestem typowym "chomikiem", czyli magazynuję rzeczy z myślą, że przecież...
2016-09-07
Akcja zaczyna się bardzo powoli i nie wielu bohaterów się w niej przeplata. Znajdujemy się w domu w którym główna bohaterka zdaje się być zwykłą kobietą której dzień po dniu zwyczajnie mija, ale czy na pewno?
Stara się ona odnaleźć sens życia i poukładać je na nowo. Nie wiemy co ją spotkało, mało tego nie wiemy nawet kim ona jest. Jedyne co możemy się o niej dowiedzieć to, to że pragnie ona zagłębić się w swojej bibliotece i oddać się czytaniu, jednak zawsze kiedy tam zmierza coś ją rozprasza w przedpokoju lub w kuchni, gdzie porządkuje swój świat oddając się sprzątaniu. Jeśli już jednak dotrze do swej biblioteki, coś hamuje ją przed czytaniem, ba jakaś dziwna siła nie pozwala jej nawet wyciągnąć książki z półki... Jedynym dziełem przed którym nie wzbrania się nasza bohaterka to "Stopień zero pisania" Barthes'a, to właśnie on zachęca ją do zapisania się do lokalnego koła czytelniczego ale i do sięgnięcia po inne klasyki oraz otworzenia się na innych czytelników.
To właśnie Stopień zero pisania jest dla niej bramą do kolejnych klasyków literackich.
Jak wspominałam na początku nie jest to książka dla każdego , ja sama nie przepadam za takimi powieściami, jednak jest w niej coś co przyciąga i ciągnie do ostatnich stron.
Akcja zaczyna się bardzo powoli i nie wielu bohaterów się w niej przeplata. Znajdujemy się w domu w którym główna bohaterka zdaje się być zwykłą kobietą której dzień po dniu zwyczajnie mija, ale czy na pewno?
Stara się ona odnaleźć sens życia i poukładać je na nowo. Nie wiemy co ją spotkało, mało tego nie wiemy nawet kim ona jest. Jedyne co możemy się o niej dowiedzieć to,...
2016-08-25
W tej części dowiadujemy się czy u naszej kochającej się dwójki wszystko w porządku, a może pojawiają się kolejne wątki które przeszkadzają im w szczęściu?
A i owszem, bo Alaynę bardzo dręczy sprawa Stacy, która chce pokazać jej coś co zniszczyło by jej miłość do Hudsona. kiedy Alayna pyta o to ukochanego ten jak zwykle milczy i omija temat, twierdząc, że nie ma pojęcia o co może chodzić.
Kolejną dręczącą sprawą jest fakt, że Alayna spotyka coraz częściej Hudsona w towarzystwie Normy, do tego dochodzą jeszcze inne sprawy oraz to że Celia ją śledzi, a wszystko wskazuje na to że po to aby ją przestraszyć. Alayna zwierza się partnerowi, który obiecuje, że zajmie się tą sprawą jednak nic nie da się zrobić dopóki Celia nie posunie się dalej... Alayna jest pełna obaw i boi się, że ta kobieta nigdy nie zniknie z ich życia, dopóki nie osiągnie swojego celu i nie rozdzieli dwójki zakochanych.
Jak to wszystko się skończy? Przeczytaj w trzeciej części trylogii :)
Te książki to lekkie lektury na wieczór, dzięki nim oderwiesz się od szarej rzeczywistości i przeniesiesz się do świata gdzie rządzą pieniądze, władza i intrygi.
W tym świecie poznasz zabójczo przystojnego milionera, zazdrośnika, despotę oraz słodkiego romantycznego mężczyznę który dba o miłość swojego życia najlepiej jak tylko potrafi i pragnie dać jej wszystko czego zapragnie.
W tym świecie poznasz losy dwójki ludzi, których tyle samo wiele łączy co i dzieli
W tej części dowiadujemy się czy u naszej kochającej się dwójki wszystko w porządku, a może pojawiają się kolejne wątki które przeszkadzają im w szczęściu?
A i owszem, bo Alaynę bardzo dręczy sprawa Stacy, która chce pokazać jej coś co zniszczyło by jej miłość do Hudsona. kiedy Alayna pyta o to ukochanego ten jak zwykle milczy i omija temat, twierdząc, że nie ma pojęcia o...
Poprzedniczka tej książki BPSS Kierunek Tajlandia, była fajnym pamiętnikiem do poczytania, która podobała mi się ale nie koniecznie spowodowała zachwyt. Ale mimo wszystko było w niej coś ciekawego co sprawiło że chciałam przeczytać kolejną część.
I moje zdziwienie sięgało zenitu, ponieważ nie mogłam oderwać się od zapisanych kartek papieru. Okładka pełna barw bardzo przyciąga oko, środek jest napisany w takim samym stylu co poprzednia część, jednak wyróżnia ją to, że jest o wiele ciekawsza.
Jak wiemy z poprzedniej książki bohaterka założyła Biuro podróży z którego usług korzystały osoby samotne. Rodzina i przyjaciele mieli jej za złe że wciągnęła się w wir pracy i najwięcej czasu poświęca swojemu biznesowi. Ale czemu się dziwić, skoro dopiero się rozkręcał.
Poprzednio bohaterka udała się do Tajlandii a dlaczego teraz Indie?
Ponieważ przeczytała negatywną recenzję jednej z uczestniczek wycieczki organizowanych przez Giorgie. Postanowiła więc sprawdzić skąd taka opinia i czy jej klienci są naprawdę źle traktowani. Dlatego właśnie sama wybrała się w podróż.
I co z tego będzie tym razem?
Jestem bardzo zaskoczona, ponieważ bardzo podobała mi się ta powieść, mimo iż wiele faktów nawiązywałam do poprzedniej części, która nie budziła zachwytu, ta okazała się wielkim bestselerem wśród książek na mojej domowej biblioteczce.
Kolejna książka to Kierunek Chile i prawdę mówiąc o wiele bardziej czekam na trzecią z przygód bohaterki!
To idealna książka na odstresowanie, idealna na nudny dzień, idealna dla relaksu, po prostu idealna! :)
Poprzedniczka tej książki BPSS Kierunek Tajlandia, była fajnym pamiętnikiem do poczytania, która podobała mi się ale nie koniecznie spowodowała zachwyt. Ale mimo wszystko było w niej coś ciekawego co sprawiło że chciałam przeczytać kolejną część.
więcej Pokaż mimo toI moje zdziwienie sięgało zenitu, ponieważ nie mogłam oderwać się od zapisanych kartek papieru. Okładka pełna barw bardzo...