Opinie użytkownika
Od razu zaznaczam, że jeśli chodzi o wiedzę na temat skandynawskiego kryminału, w towarzystwie nie bryluję. Choć Skandynawię, z całą jej surowością, kocham. Chyba w ogóle kryminał jako gatunek literacki nieszczególnie mnie kręci i sięgając po niego raczej bazuję na rekomendacjach zaufanych źródeł, niż sama przeczesuję księgarskie zbiory w poszukiwaniu diamentów. Nesbo -...
więcej Pokaż mimo toZbiór dobrych historii do poczytania od początku do końca w zależności od tego - na ile akurat czas nam pozwala. Najchętniej po jednym opowiadaniu tuż przed snem, by resztę nocy, jeszcze na jawie, poświęcić na refleksję. Lubię tę formę literacką - jej treściową koncentrację, tę dyscyplinę i lapidarność. Postanowiłam, że Munro będę miała zawsze w zanadrzu. Mistrzyni w swoim...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę polecił mi czytelnik w słusznym wieku, jako obowiązkową pozycję dla wielbicieli fantastyki w dobrym, starym stylu. Absolutny klasyk gatunku. Wartka akcja odpowiednio zbalansowana opisami PRZYRODY i "odrodzonego" gatunku ludzkiego. Czas: daleka przyszłość zdominowana przez rośliny (!!!). Seks, przemoc, makabra, obrzydlistwa. Dodajcie do tego zupełnie czerstwe,...
więcej Pokaż mimo toCiekawa rzecz, ale niezbyt odkrywcza. Mam na myśli zarówno formę (zapis rozmowy z terapeutą), jak i odpowiedzi. Odnoszę wrażenie, że więcej informacji na temat seksu i mechanizmów, którymi rządzi się związek i relacje damsko-męskie uzyskałam w ramach lektury Wysokich Obcasów (z którymi nota bene romansuje autorka książki i przywoływane w niej autorytety). Książka w...
więcej Pokaż mimo toHm, sięgnęłam po tę książkę z ciekawości - przeczesując niezbyt imponującą półkę z literaturą medyczną w mojej prowincjonalnej bibliotece. I stwierdzam, że jest niezła - rok wydania 1974 a w jednym z rozdziałów natknęłam się na taką oto lapidarną definicję małżeństwa: forma legalizacji współżycia, wynikająca z narzuconych norm obyczajowych i prawnych. Ładne prawda? A jakie...
więcej Pokaż mimo toBiegam czysto amatorsko: 3 - 4 razy w tygodniu po 5 km - przy dobrym wietrze wyciągam 10 i to mi wystarczy. Po lekturze "Biegania" zaczęłam przykładać do tego większą uwagę: przede wszystkim technika kroku, postawa, praca rąk. Biegam bardziej świadomie, układam plan treningowy, w perspektywie gdzieś tam majaczą mi zawody (oczywiście dla zabawy, sprawdzenia swoich możliwości...
więcej Pokaż mimo toZ perspektywy patrząc - trochę szkoda mi czasu poświęconego na tę lekturę. Dwa popołudnia można było lepiej spożytkować. Już na pierwszych stronach (ba, z okładki!) dowiadujemy się ze szczegółami co, gdzie, kiedy się wydarzyło i jak przykre będzie miało konsekwencje. Przez resztę kartek śledzimy rodzinną tragedię, która stanie się powodem dogłębnej przemiany dla każdego jej...
więcej Pokaż mimo toSą książki, które magnetyzują od pierwszej strony, a ich moc żyje w tobie jeszcze długo po tym, jak dotrzesz do ostatniej. Wpadasz do biblioteki - myślisz "mam wolny wieczór, przeczytam coś, co kiedyś w czasach swojej świeżości mi umknęło, a teraz spokojnie czeka na półce" - łykasz Masłowską i masz kilka godzin z bańki. Taka właśnie jest jest ta książka. Czaruje jakimś...
więcej Pokaż mimo toW porządku, ale nie urywa tego i owego - wiecie czego. Efekty nuklearnej katastrofy na rodzimym gruncie. Dla wrocławian - koniecznie. Dla reszty świata - spoko. Ocenę "przeciętna" książka zawdzięcza przede wszystkim zakończeniu - dobremu zresztą. Gdyby nie ono - skończyłoby się na "może być" (choć w moim przekonaniu takie podsumowanie brzmi lepiej niż "przeciętna"...)...
więcej Pokaż mimo toJest tak, jak podejrzewałam - jeszcze nie "dojrzałam" do prozy pana Wiśniewskiego. Te hymny na cześć kobiecej natury psycho-fizycznej, jej siły i jednoczesnego delikatności męczą mnie. Ale miło - nie powiem - że ktoś tak ciepło może myśleć o kobiecie. Mężczyzna nie-alfa. Opowiadania J. L. czyta się dobrze, lecz skojarzenie z felietonistyką uprawianą na łamach prasy kobiecej...
więcej Pokaż mimo toTo jest tak znakomita obyczajowa proza, że brakuje mi słów, a przeważnie staram się coś naskrobać. Mnóstwo ciekawych - psychicznie złożonych - postaci. Życiowe wybory i decyzje, których nie rozumiem i na które jako wzburzona czytelniczka nie pozwalam! Paranostalgiczna podróż poprzez zmiany systemowe i ideologiczne do lat dzieciństwa, które bynajmniej nie jest szczęśliwe....
więcej Pokaż mimo toCenny głos jeśli chodzi o interpretację charakterów i zachowań bohaterów "Lalki". Mam ochotę jeszcze raz po nią sięgnąć i na nowo przyjrzeć się tym miłosnym cierpieniom :D
Pokaż mimo toNie wiem co poszło nie tak. Materia wdzięczna, sceneria malownicza i plastyczna, pisarstwo niezłe, a jednak lektura dłużyła mi się niesamowicie. Do tego "letnia" rekomendacja Dehnela na okładce - taka, żeby za bardzo koleżanki po piórze nie oceniać? Grubo po połowie pojawia się "zabawa" z konwencją... Pod koniec akcja nieco się rozkręca, ale niestety jest już na to za...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytana w trzy wieczory, pomimo przestróg i zniechęcających "recenzji" entuzjastów Metra. Dojrzała i nieco bardziej "powieściowa" i psychologizująca niż jej poprzedniczki. Znakomita diagnoza chorób cywilizacyjnych tj. państwa i narodu. Dobre zakończenie!
Pokaż mimo toMiło jest ponownie "wejść" do Metra, choć nie pozostawia to już tak silnych emocji jak za pierwszym razem.Dobra.
Pokaż mimo toŚwietna. Brawurowo budowane napięcie i nastrój, który trudno jest wyrazić prozą. To, za co szczególnie cenię Orbitowskiego, to umiejętność posługiwania się językiem (jakkolwiek to brzmi:) Scena śmiercionośnego tańca między meblami - wybitna!
Pokaż mimo toJeden wieczór. W napięciu - przyznaję - mimo, że kiedyś już coś podobnego było: "Misery", S. King.
Pokaż mimo to