Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Fajowa! Lubię takie klimaty, troszkę magizm realiczny. Ciekawe jak Ślady.

Fajowa! Lubię takie klimaty, troszkę magizm realiczny. Ciekawe jak Ślady.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawał historii, solidnie napisany, solidnie udokumentowany a co najważniejsze świeżo podany bo z punktu widzenia terytorium, bez stronniczego licytowania który naród wycierpiał bardziej.

Kawał historii, solidnie napisany, solidnie udokumentowany a co najważniejsze świeżo podany bo z punktu widzenia terytorium, bez stronniczego licytowania który naród wycierpiał bardziej.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bez strachu. Jak umiera człowiek Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti
Ocena 7,7
Bez strachu. J... Adam Ragiel, Magdal...

Na półkach:

Ciekawe i uświadamiające. Jak się nie skremuję to na pewno się zabalsamuję.

Ciekawe i uświadamiające. Jak się nie skremuję to na pewno się zabalsamuję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

jednak nie moja bajka (nomen omen). Ale ma w sobie coś, pewnie ten sarkazm autora. Do polecenia.

jednak nie moja bajka (nomen omen). Ale ma w sobie coś, pewnie ten sarkazm autora. Do polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę fajny pomysł, od razu widać, że pod względem "podawania nauki" amerykanie są w topie. Bardzo plastyczne, działające na wyobraźnię i czytelne (choć nie wszystkie) wykresy, grafy, jakkolwiek to nazwać. To co mi trochę przeszkadzało to czas (książka jest z 2011 roku, więc zakładam, że część danych mogła się zdezaktualizować) oraz amerykanocentryczny (jest takie słowo w ogóle?) sposób podejścia do danych. No ale jeśli autor jest z US to nie można się dziwić.

Naprawdę fajny pomysł, od razu widać, że pod względem "podawania nauki" amerykanie są w topie. Bardzo plastyczne, działające na wyobraźnię i czytelne (choć nie wszystkie) wykresy, grafy, jakkolwiek to nazwać. To co mi trochę przeszkadzało to czas (książka jest z 2011 roku, więc zakładam, że część danych mogła się zdezaktualizować) oraz amerykanocentryczny (jest takie słowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

dobry kryminał napisany bez zadęcia i aspiracji do bycia traktatem filozoficzno-niewidomojakim. Dobra, rzetelna robota, aczkolwiek Miłoszewski to nie jest.
Ale wstydu nie ma. Polecam na nudny wieczór.

dobry kryminał napisany bez zadęcia i aspiracji do bycia traktatem filozoficzno-niewidomojakim. Dobra, rzetelna robota, aczkolwiek Miłoszewski to nie jest.
Ale wstydu nie ma. Polecam na nudny wieczór.

Pokaż mimo to

Okładka książki Marek Piekarczyk. Zwierzenia kontestatora Leszek Gnoiński, Marek Piekarczyk
Ocena 7,1
Marek Piekarcz... Leszek Gnoiński, Ma...

Na półkach:

Podoba mi się ten gość!

Podoba mi się ten gość!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę na wyrost dałem do przeczytanych, bo dotarłem tylko do połowy. I dalej nie będę czytał, bo nudziarstwo jak się masz. Zero suspensu, zero thrillu, zero talentu. Będąc po lekturze 80 stron Ziomeckiego "Umierasz..." daję mu większy kredyt zaufania niż wszystkim książkom pana Chmielarza. Omijać z daleka.

Trochę na wyrost dałem do przeczytanych, bo dotarłem tylko do połowy. I dalej nie będę czytał, bo nudziarstwo jak się masz. Zero suspensu, zero thrillu, zero talentu. Będąc po lekturze 80 stron Ziomeckiego "Umierasz..." daję mu większy kredyt zaufania niż wszystkim książkom pana Chmielarza. Omijać z daleka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawostka. Tam gdzie grasują fundamentaliści nieformalny kraj stawia skutecznie im opór. Aż wierzyć się nie chce ale czas pokaże. Nie porywa ale krzywdy nie robi.

Ciekawostka. Tam gdzie grasują fundamentaliści nieformalny kraj stawia skutecznie im opór. Aż wierzyć się nie chce ale czas pokaże. Nie porywa ale krzywdy nie robi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie te czasy, nie ta wrażliwość. To jest coś już tylko dla historyka literatury.
Mój wiek polecam bardziej.

Nie te czasy, nie ta wrażliwość. To jest coś już tylko dla historyka literatury.
Mój wiek polecam bardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zły jestem. Mam tak, kiedy czuję, że straciłem czas. I żeby było jasne: wiem co to konwencja i nie szukałem w kryminale filozoficznych zagadnień. To miał być kryminał, dobrze chwytający. Owszem , zapowiadał się dobrze, wydaje się oryginalny (linki do filmików) a kończy niedobrze. Mniej więcej po 3/5 całość siada. Pomijam ewidentne inspiracje panią Salanderową w tworzeniu bohaterek. Rozczarowujące po prostu.

Zły jestem. Mam tak, kiedy czuję, że straciłem czas. I żeby było jasne: wiem co to konwencja i nie szukałem w kryminale filozoficznych zagadnień. To miał być kryminał, dobrze chwytający. Owszem , zapowiadał się dobrze, wydaje się oryginalny (linki do filmików) a kończy niedobrze. Mniej więcej po 3/5 całość siada. Pomijam ewidentne inspiracje panią Salanderową w tworzeniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cel szczytny ale minęło pół roku i nie pamiętam prawie nic z tej książki.

Cel szczytny ale minęło pół roku i nie pamiętam prawie nic z tej książki.

Pokaż mimo to

Okładka książki Szyfr Jia Mai
Ocena 5,8
Szyfr Jia Mai

Na półkach:

Nie przebrnąłem, sorry. Za dobre chęci autora :) piątkę daję.

Nie przebrnąłem, sorry. Za dobre chęci autora :) piątkę daję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kurczę w czasie czytania skręcało mnie momentami, zeby rzucić to w cholerę i wziąć coś innego. Doczytałem i teraz doceniam. Niezwykłe to życie w mieście, którego nazwy trzeba się uczyć przez tydzień a i tak zaraz się zapomina. Smaczki zamkniętej społeczności: bezpieczeństwo i świadomość, że trzeba czasem liczyć tylko na siebie w obliczu przyrody. Polecam.

Kurczę w czasie czytania skręcało mnie momentami, zeby rzucić to w cholerę i wziąć coś innego. Doczytałem i teraz doceniam. Niezwykłe to życie w mieście, którego nazwy trzeba się uczyć przez tydzień a i tak zaraz się zapomina. Smaczki zamkniętej społeczności: bezpieczeństwo i świadomość, że trzeba czasem liczyć tylko na siebie w obliczu przyrody. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wzniesienie na wyżyny polskiego kryminału. Może ja i niewiele czytałem, niewiele widziałem ale ta opowieść jest jak coś tajemniczego, co odkrywamy powoli, by na koniec się NIE rozczarować! Bomba! A kto nie czytał ten wiadomo co.

Wzniesienie na wyżyny polskiego kryminału. Może ja i niewiele czytałem, niewiele widziałem ale ta opowieść jest jak coś tajemniczego, co odkrywamy powoli, by na koniec się NIE rozczarować! Bomba! A kto nie czytał ten wiadomo co.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba jednak lepsze od Uwikłania, ale takie porównania ja chcę, takich rozterek pragnę! To jak porównywać Messiego z Ronaldo, kremówkę z wuzetką, piękno Copacabany z zimowymi stokami Alp, Kaczyńskiego z Tuskiem... a nie, to nie, tu się trochę tego... zagalopowałem. Po prostu świetny kryminał dla tych, którzy szukają inteligentnej rozrywki z inteligentną grą autora z czytelnikiem. Powiem to w dwóch słowach: świe-tne.
PS. a film słaby - nawet Więcu nie pomógł

Chyba jednak lepsze od Uwikłania, ale takie porównania ja chcę, takich rozterek pragnę! To jak porównywać Messiego z Ronaldo, kremówkę z wuzetką, piękno Copacabany z zimowymi stokami Alp, Kaczyńskiego z Tuskiem... a nie, to nie, tu się trochę tego... zagalopowałem. Po prostu świetny kryminał dla tych, którzy szukają inteligentnej rozrywki z inteligentną grą autora z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W zastępstwie córki piszę, bo połknęła ją ot tak. Mówiła, że fajna a patrząc jak czyta bez świadomości świata na zewnątrz, no i znając Zygmunta (z książek tylko oczywiście) mogę spokojnie dać 9 gwiazdek. Dziesiątej nie, bo w końcu ja nie czytałem. Proszę mi wybaczyć to malutkie oszustwo :)

W zastępstwie córki piszę, bo połknęła ją ot tak. Mówiła, że fajna a patrząc jak czyta bez świadomości świata na zewnątrz, no i znając Zygmunta (z książek tylko oczywiście) mogę spokojnie dać 9 gwiazdek. Dziesiątej nie, bo w końcu ja nie czytałem. Proszę mi wybaczyć to malutkie oszustwo :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj, jak ja się zdziwiłem jak zacząłem czytać? Jak to? Co to? To tak można? Wiarygodnie o straszydłach w wieżowcu? I to tak, żeby czytelnik naprawdę się bał? Nieee, niemożliwe. A jednak! Świetny debiut, odjechany jak należy, pomysłowy i straaassszny! Nie czytałem jeszcze nic równie dobrego (od... 7 lat?) będącego horrorem dziejącym się w naszych przaśnych, polskich warunkach.

Oj, jak ja się zdziwiłem jak zacząłem czytać? Jak to? Co to? To tak można? Wiarygodnie o straszydłach w wieżowcu? I to tak, żeby czytelnik naprawdę się bał? Nieee, niemożliwe. A jednak! Świetny debiut, odjechany jak należy, pomysłowy i straaassszny! Nie czytałem jeszcze nic równie dobrego (od... 7 lat?) będącego horrorem dziejącym się w naszych przaśnych, polskich warunkach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak, ma facet talent, ma. Trochę holiłódem pojechał ale był to efekt zamierzony, więc nie jest to zarzut. Niemniej Szacki był hmm.. bardziej wymagający czytelniczo jeśli można to tak ująć. Ambitniejszy może? Tu łatwizną zalatuje, mimo że oczywiście napisać takie coś jak Bezcenny to ho, ho. Polecam. Ale bardziej Szackiego ;)

Tak, ma facet talent, ma. Trochę holiłódem pojechał ale był to efekt zamierzony, więc nie jest to zarzut. Niemniej Szacki był hmm.. bardziej wymagający czytelniczo jeśli można to tak ująć. Ambitniejszy może? Tu łatwizną zalatuje, mimo że oczywiście napisać takie coś jak Bezcenny to ho, ho. Polecam. Ale bardziej Szackiego ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Żesz cholera. Było świetnie, było super. A na zakończenie jakby ktoś mi w mordę dał starymi, mokrymi gaciami. Tak się nie robi panie Zbigniewie! Za karę dwie gwiazdki zabieram, o!

Żesz cholera. Było świetnie, było super. A na zakończenie jakby ktoś mi w mordę dał starymi, mokrymi gaciami. Tak się nie robi panie Zbigniewie! Za karę dwie gwiazdki zabieram, o!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to