-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2021-07-29
Męcząca była ta lektura. Nie mam pewności co dokładnie przeczytałam. Czy dramat filozoficzny, czy pseudogrecką tragedię, czy może bezsensownie napisane "dzieło" o najzupełniej niczym. Temat niby wzniosły, szczere ludzkie nieszczęście - ale jakieś to wszystko nierealne, nieistniejące, miałkie. Nie przemówiło do mnie zupełnie.
Męcząca była ta lektura. Nie mam pewności co dokładnie przeczytałam. Czy dramat filozoficzny, czy pseudogrecką tragedię, czy może bezsensownie napisane "dzieło" o najzupełniej niczym. Temat niby wzniosły, szczere ludzkie nieszczęście - ale jakieś to wszystko nierealne, nieistniejące, miałkie. Nie przemówiło do mnie zupełnie.
Pokaż mimo toMieszane mam uczucia. Trochę tu z Sacksa, ale mniej ciekawie. Sporo przypadków wcześniej mi nieznanych. Kawal dobrego research-u. Nie mogę jednak nie zauważyć błędów merytorycznych, w nazwach leków czy objawach. Oraz tych literackich jak częste literówki czy błędy słowne. W ogóle - dobra. W szczególe - irytująca.
Mieszane mam uczucia. Trochę tu z Sacksa, ale mniej ciekawie. Sporo przypadków wcześniej mi nieznanych. Kawal dobrego research-u. Nie mogę jednak nie zauważyć błędów merytorycznych, w nazwach leków czy objawach. Oraz tych literackich jak częste literówki czy błędy słowne. W ogóle - dobra. W szczególe - irytująca.
Pokaż mimo to
Mam wątpliwość, czy lubię tę książkę. Niewątpliwie jest bardzo "radomska", nikomu nie udałoby się wmówić czytelnikowi, że napisał ją ktoś inny. Nieco chaotyczna, z poczuciem humoru. Cała Radomska. Porusza bardzo trudne, niedoceniane, mało omawiane, przemilczane czy uznane za nieważne tematy, wartko je opisuje bazując na własnych doświadczeniach. Raczej w punkt. Niestety lektura tak samo porwała mnie jak zmęczyła. Te wszystkie porównania nad wyraz, jakby na siłę, byle tylko utrzymać styl w każdym wersie. Wolałabym mieć trochę czasu na oddech, niż biec na łeb na szyję po tych wybojach innowatorskich wstawek.
Mam wątpliwość, czy lubię tę książkę. Niewątpliwie jest bardzo "radomska", nikomu nie udałoby się wmówić czytelnikowi, że napisał ją ktoś inny. Nieco chaotyczna, z poczuciem humoru. Cała Radomska. Porusza bardzo trudne, niedoceniane, mało omawiane, przemilczane czy uznane za nieważne tematy, wartko je opisuje bazując na własnych doświadczeniach. Raczej w punkt. Niestety...
więcej Pokaż mimo to