Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niby młodzieżowa, ale jednak uniwersalna...Takie Ocean's 11 w wersji fantasy. Autorka popisała się bogatą wyobraźnią, kreśląc ciekawy i mroczny światek przestępczy, w którym najważniejsze jest prawo pięści i siły. W tym brutalnym świecie radzą sobie, nad wyraz dobrze, młodzi bohaterowie, już nie dzieci, ale jednak wciąż nie dorośli, których historie i pogmatwane losy poznajemy z każdą kolejną kartką książki. Niby to już było, gonitwy, przygoda, zdrada, miłość, ale wszystko podane w tak ciekawy i apetyczny sposób, że ciężko było mi się oderwać :)

Niby młodzieżowa, ale jednak uniwersalna...Takie Ocean's 11 w wersji fantasy. Autorka popisała się bogatą wyobraźnią, kreśląc ciekawy i mroczny światek przestępczy, w którym najważniejsze jest prawo pięści i siły. W tym brutalnym świecie radzą sobie, nad wyraz dobrze, młodzi bohaterowie, już nie dzieci, ale jednak wciąż nie dorośli, których historie i pogmatwane losy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza powieść tej autorki, jaka wpadła w moje ręce i niestety nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Sposób narracji przypomina mi niemieckie rzemiosło, solidne ale bez polotu... Temat niestety mocno wtórny, a postawienie czytelnika przed faktem szybkiego poznania tytułowego psychopatycznego wielbiciela nie poprawiło odbioru książki. Czytało się przyjemnie, bo szybko, ale brakowało zarwanych nocy, wypieków na policzkach, nerwowego przerzucania kartek :) Ani straszno, ani śmieszno. Nie moje klimaty niestety.

Pierwsza powieść tej autorki, jaka wpadła w moje ręce i niestety nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Sposób narracji przypomina mi niemieckie rzemiosło, solidne ale bez polotu... Temat niestety mocno wtórny, a postawienie czytelnika przed faktem szybkiego poznania tytułowego psychopatycznego wielbiciela nie poprawiło odbioru książki. Czytało się przyjemnie, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdzieś przepadł w odmętach mojej pamięci fakt, że pojawiła się kolejna część "Kuzynek". Gdy wpadła w moje ręce w bibliotece, ucieszyłam się jak małe dziecko z lizaka :) niestety radość moja trwała krótko, około 100 pierwszych stron, gdzie akcja toczyła się jeszcze w miarę wartko. A potem przecierałam już tylko oczy ze zdumienia, czy to ja się zestarzałam, czy może autor zgubił gdzieś po drodze lekkość w kreowaniu ciekawych i barwnych postaci kobiecych? Niestety bez polotu i pomysłu, z wymuszonym zakończeniem...Ten tom to chyba jednak odcinanie kuponu od powodzenia poprzednich pozycji z tej serii...

Gdzieś przepadł w odmętach mojej pamięci fakt, że pojawiła się kolejna część "Kuzynek". Gdy wpadła w moje ręce w bibliotece, ucieszyłam się jak małe dziecko z lizaka :) niestety radość moja trwała krótko, około 100 pierwszych stron, gdzie akcja toczyła się jeszcze w miarę wartko. A potem przecierałam już tylko oczy ze zdumienia, czy to ja się zestarzałam, czy może autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pewnie nie jest to lektura ambitna, choć jak na tą z gatunku fantasy można ją uznać za bardzo ciekawą. U mnie na twarzy przywołuje nieustającego banana, co już jest dla mnie dużym plusem, bo ostatnio jakoś coraz mniej rzeczy mnie śmieszy ;) W ostatniej części ktoś zdecydowanie dybie na życie naszej wrednej wiedźmy, czym ona sama zdaje się nie przejmować. O wiele bardziej stresujące wydaje się być dla niej widmo zbliżającego się ślubu ;) co tam smoki, strzygi, upiory w zamkach i jakieś tam klątwy. Ze wszystkim można sobie poradzić, jak się ma taką ekipę przyjaciół :) Naprawdę polecam! Zabawa przednia.

Pewnie nie jest to lektura ambitna, choć jak na tą z gatunku fantasy można ją uznać za bardzo ciekawą. U mnie na twarzy przywołuje nieustającego banana, co już jest dla mnie dużym plusem, bo ostatnio jakoś coraz mniej rzeczy mnie śmieszy ;) W ostatniej części ktoś zdecydowanie dybie na życie naszej wrednej wiedźmy, czym ona sama zdaje się nie przejmować. O wiele bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyczna fantastyka w najlepszym wydaniu. Nie brakuje tu magii, kudłaków, krasnoludów i trolli, a do tego połączenie jako głównych bohaterów wilkołaka Szeleny i jej wroga-sprzymierzeńca czarownika, wygnanego z konwentu magów, stanowi niezwykłą mieszankę wybuchową. "Wiernych wrogów" można by określić jako powieść drogi, akcja toczy się wartko, bohaterowie co chwilę zmieniają miejsce swoich przygód, aby rozwikłać misterną intrygę... Niewątpliwym plusem powieści są świetne dialogi, ironiczny humor oraz barwnie nakreślone postacie. Polecam i to bardzo!

Klasyczna fantastyka w najlepszym wydaniu. Nie brakuje tu magii, kudłaków, krasnoludów i trolli, a do tego połączenie jako głównych bohaterów wilkołaka Szeleny i jej wroga-sprzymierzeńca czarownika, wygnanego z konwentu magów, stanowi niezwykłą mieszankę wybuchową. "Wiernych wrogów" można by określić jako powieść drogi, akcja toczy się wartko, bohaterowie co chwilę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I to jest udane nawiązanie do nurtu skandynawskiego. Fajnie, że autorką jest psycholog, dzięki czemu postacie nabrały charakteru i wyrazu. Nic nie jest czarne i białe, bohaterowie są prawdziwymi ludźmi z krwi i kości, z równie autentycznymi problemami. Motyw kryminalny nakreślony bardzo ciekawie i z sensem, zdecydowanie "do kupienia". Tło społeczne przypominało mi nieco senny klimat Fjällbacki;) Bardzo spodobała mi się wielopłaszczyznowość tej powieści, z całą pewnością sięgnę po kolejne tomy.

I to jest udane nawiązanie do nurtu skandynawskiego. Fajnie, że autorką jest psycholog, dzięki czemu postacie nabrały charakteru i wyrazu. Nic nie jest czarne i białe, bohaterowie są prawdziwymi ludźmi z krwi i kości, z równie autentycznymi problemami. Motyw kryminalny nakreślony bardzo ciekawie i z sensem, zdecydowanie "do kupienia". Tło społeczne przypominało mi nieco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, zabawna fabuła, soczyste dialogi i ciekawie zarysowane postacie to mocne strony książki. A do tego autorka świetnie bawi się "wampirycznymi" i "magicznymi" historiami, rozprawiając się przy okazji w niecodzienny sposób z niektórymi mitami (jaki czosnek? :)) Polecam. Idealna lektura na rozweselenie w jesienne wieczory.

Lekka, zabawna fabuła, soczyste dialogi i ciekawie zarysowane postacie to mocne strony książki. A do tego autorka świetnie bawi się "wampirycznymi" i "magicznymi" historiami, rozprawiając się przy okazji w niecodzienny sposób z niektórymi mitami (jaki czosnek? :)) Polecam. Idealna lektura na rozweselenie w jesienne wieczory.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna. Nie spodziewałam się, że dostanę aż tak wiele... Jeśli wydaje się wam, że najgorsze w życiu co może się przydarzyć to śmiertelna choroba, to okazuje się, że są znacznie gorsze... Choćby brat podejrzany o zniknięcie współlokatorki Lily, matka alkoholiczka, borykająca się z własną tożsamością a nawet niechciany zwycięski kupon na loterii..To tak naprawdę powieść o dojrzewaniu poprzez chorobę i konfrontację z problemami życiowymi. Czy Lilu wyjdzie z tej walki zwycięsko? Polecam.

Piękna. Nie spodziewałam się, że dostanę aż tak wiele... Jeśli wydaje się wam, że najgorsze w życiu co może się przydarzyć to śmiertelna choroba, to okazuje się, że są znacznie gorsze... Choćby brat podejrzany o zniknięcie współlokatorki Lily, matka alkoholiczka, borykająca się z własną tożsamością a nawet niechciany zwycięski kupon na loterii..To tak naprawdę powieść o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z literackimi powrotami po latach tak jest, że oczekiwanie na nie jest o wiele bardziej ekscytujące niż późniejsze "skonsumowanie" nowej książki. Kolejny tom o Zawrociu wydany został po kilku ładnych latach i niestety stwierdzam, że czuję niedosyt po przeczytaniu. Dalej mamy w "Czterech rzęsach nietoperza" to co u Hanny Kowalewskiej lubię najbardziej - przepiękny poetycki język, który służy do opisywania przeżyć i spostrzeżeń Matyldy,ciekawe i soczyste dialogi...zabrakło jednak intrygi, czyli tego co było znakiem rozpoznawczym tej serii. Przez ponad 500 stron bohaterowie niestety kręcili się wokół tych samych problemów, które autorka w dużej mierze nie rozwiązała, zatem można spodziewać się kolejnego tomu... A intryga , jak dla mnie "grubymi nićmi" szyta. Mam nadzieję, że uda się wrócić do poziomu z pierwszych tomów serii.

Z literackimi powrotami po latach tak jest, że oczekiwanie na nie jest o wiele bardziej ekscytujące niż późniejsze "skonsumowanie" nowej książki. Kolejny tom o Zawrociu wydany został po kilku ładnych latach i niestety stwierdzam, że czuję niedosyt po przeczytaniu. Dalej mamy w "Czterech rzęsach nietoperza" to co u Hanny Kowalewskiej lubię najbardziej - przepiękny poetycki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy po przeciwnej stronie barykady spotykają się kobieta po przejściach i mężczyzna nastawiony na sukces zawodowy, dawni współpracownicy, a do tego oskarżonym w brutalnym morderstwie jest przedstawiciel mniejszości romskiej - to musi być udana powieść. I jest. A do tego, w mojej ocenie, najrówniejsza w serii. Świetne, żywe dialogi. Chyłka jak zwykle nie zawodzi, mimo, że ma poważne problemy sama ze sobą. Autor powoli odsłania skrzętnie ukrywaną przeszłość pani adwokat, choć będzie to raczej materiał na kolejną część serii. Zakończenie powieści przewrotne, jak to zwykle bywa u pana Remigiusza Mroza. Polecam.

Kiedy po przeciwnej stronie barykady spotykają się kobieta po przejściach i mężczyzna nastawiony na sukces zawodowy, dawni współpracownicy, a do tego oskarżonym w brutalnym morderstwie jest przedstawiciel mniejszości romskiej - to musi być udana powieść. I jest. A do tego, w mojej ocenie, najrówniejsza w serii. Świetne, żywe dialogi. Chyłka jak zwykle nie zawodzi, mimo, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawało się, że Pani Bonda znalazła dobry kierunek na tzw. sukces, kryminał trochę w stylu skandynawskim z mocno rozbudowanym tłem społeczno-obyczajowym. Początek był niezwykle obiecujący, rozbudził mój apetyt czytelniczy. Oho myślę sobie, będzie mroczny kryminał z fajnie rozbudowaną historią głównej bohaterki profilerki. Po pierwszych 150 stron zaczęłam jednak wątpić, po kolejnych 100 próbowałam ogarnąć kolejne wątki i postacie z przeszłości. Liczyłam, że zostały one wprowadzone w jakimś konkretnym celu... No niestety. Tylko o części autorka przypomniała sobie na końcu:) Generalnie na plus wątek obyczajowy, faktycznie mało tych ciekawych kobiecych postaci w kryminałach, ale sam wątek kryminalny mnie niestety nie przekonał.

Wydawało się, że Pani Bonda znalazła dobry kierunek na tzw. sukces, kryminał trochę w stylu skandynawskim z mocno rozbudowanym tłem społeczno-obyczajowym. Początek był niezwykle obiecujący, rozbudził mój apetyt czytelniczy. Oho myślę sobie, będzie mroczny kryminał z fajnie rozbudowaną historią głównej bohaterki profilerki. Po pierwszych 150 stron zaczęłam jednak wątpić, po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie napisany thriller, oparty na faktach, tj. morderstwach dokonywanych przez seryjnego mordercę Andrieja Czikatiłę. To także interesujący z punktu społecznego i politycznego obraz stalinowskiej Rosji, gdzie jednostka była trybikiem w maszynie, służącym do podtrzymywania jedynej słusznej ideologii. Czy z tak misternie zbudowanego Systemu uda się wyłamać Lwu Demidowowi, świetnie zapowiadającemu się agentowi MGB, który odkrywa, że w ramach obrony tego systemu władza jest w stanie chronić nawet seryjnego mordercę dzieci? Nie mogłam się oderwać od tej książki...Oczywiście chętnie też obejrzę film i sięgnę po kolejne książki z serii z Lwem Demidowowem.

Świetnie napisany thriller, oparty na faktach, tj. morderstwach dokonywanych przez seryjnego mordercę Andrieja Czikatiłę. To także interesujący z punktu społecznego i politycznego obraz stalinowskiej Rosji, gdzie jednostka była trybikiem w maszynie, służącym do podtrzymywania jedynej słusznej ideologii. Czy z tak misternie zbudowanego Systemu uda się wyłamać Lwu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czekolada... Jeszcze więcej czekolady... tylko że w tej części jest bardziej mroczna, aromatyczna, okraszona pradawnymi zaklęciami Azteków i Majów. Vianne wraz z córkami, uciekając przed Życzliwymi, osiada na przedmieściach Paryża. Postanawia wtopić się w tłum, porzuca zatem swoje dotychczasowe cygańskie życie i wygląd, ba, o zgrozo, porzuca też czary. Ale magia nie daje o sobie zapomnieć, gdy któregoś dnia na progu wynajmowanej czekolaterii staje Zozie, wypisz wymaluj dawna Vianne z kolorowymi włosami, barwnymi ubraniami i ekscentrycznym zachowaniem... Czy nowa znajoma ma jednak szczere intencje?
Powrót Vianne Rocher jak najbardziej udany, ta część jest nieco bardziej mroczna, magia nie jest tak radosna i rubaszna jak w części pierwszej, ale historia przedstawiona przez autorkę wciąga ja kubek gorącej czekolady w zimowy wieczór:-)

Czekolada... Jeszcze więcej czekolady... tylko że w tej części jest bardziej mroczna, aromatyczna, okraszona pradawnymi zaklęciami Azteków i Majów. Vianne wraz z córkami, uciekając przed Życzliwymi, osiada na przedmieściach Paryża. Postanawia wtopić się w tłum, porzuca zatem swoje dotychczasowe cygańskie życie i wygląd, ba, o zgrozo, porzuca też czary. Ale magia nie daje o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przykład na to, jak z ciekawej fabuły można zrobić przegadany i chaotyczny przekładaniec językowy. Niestety miejscami nudna i przewidywalna. Pięknego poetyckiego języka z pierwszej części nie uświadczyłam. Czasem udało się autorowi ożywić nieco dialogi, dzięki czemu książka nieco zyskała w moich oczach. Szału jednak nie ma.

Przykład na to, jak z ciekawej fabuły można zrobić przegadany i chaotyczny przekładaniec językowy. Niestety miejscami nudna i przewidywalna. Pięknego poetyckiego języka z pierwszej części nie uświadczyłam. Czasem udało się autorowi ożywić nieco dialogi, dzięki czemu książka nieco zyskała w moich oczach. Szału jednak nie ma.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Współczesne "Okno na podwórze", takie miałam skojarzenie po przeczytaniu książki, tylko wózek zastąpił nałóg alkoholowy, a ciasny pokój codzienna podróż podmiejskim pociągiem. W końcu każdy z nas jest w mniejszym lub większym stopniu podglądaczem. Fabułę trudno niestety zaliczyć do "hichcokowskiej", choć skłamałabym gdybym stwierdziła, że lektura "Dziewczyny z pociągu" mnie nudziła. Suspensu nie było, ale zgrabnie skonstruowane zakończenie tak.

Współczesne "Okno na podwórze", takie miałam skojarzenie po przeczytaniu książki, tylko wózek zastąpił nałóg alkoholowy, a ciasny pokój codzienna podróż podmiejskim pociągiem. W końcu każdy z nas jest w mniejszym lub większym stopniu podglądaczem. Fabułę trudno niestety zaliczyć do "hichcokowskiej", choć skłamałabym gdybym stwierdziła, że lektura "Dziewczyny z pociągu"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem, czy o książce poruszającej problematykę wojenną można napisać, że jest piękna, ale takie mam właśnie odczucie po jej przeczytaniu. Tytuł "Złodziejka książek" odzwierciedla w pełni ideę jaka przyświecała autorowi, ale sądzę, że "Strząsaczka słów" byłby jeszcze bardziej adekwatny. Bo to słowa są w tej fabule najważniejsze. Magia słów ukazująca życie małej niemieckiej dziewczynki w faszystowskiej Rzeszy, dziewczynki, która nie miała faszystowskiej duszy. Liesel Maminger kocha książki, każda ukradziona przez nią pozycja kształtuje jej osobowość i wiąże się z ważnymi wydarzeniami w jej życiu. Pierwszą książkę ukradła podczas pogrzebu młodszego brata. To wydarzenie na długo pozostało w jej pamięci. Kolejne kradzieże to spotkania z nowo poznanymi osobami - żoną burmistrza i jej wielką biblioteką, ukrywanym w piwnicy Żydem Maksem a nawet narratorem tej historii, czyli Śmiercią. Ciekawa narracja prowadzona z perspektywy Śmierci, która od pierwszego spotkania kibicuje małej dziewczynce, starając się jednocześnie dystansować od tragicznych wydarzeń w jej życiu, jest mocną stroną tej powieści. Bo czy można o tragizmie wojny pisać bez zbędnego patosu? Można. A do tego prostota słów trafia bardziej do serca i wyobraźni niż niejeden opis rozrywanego przez bombę ciała. Dobrze, że książka pokazuje wojnę z perspektywy niemieckiej ludności cywilnej, pozwala to nie zapomnieć, że niewinne ofiary były i po stronie wroga, że nie każdy Niemiec nienawidził Żyda. Brawa dla autora za stworzenie tej magii w książce i właściwy dobór słów, bo słowa to moc, ale i czasami przekleństwo.

Nie wiem, czy o książce poruszającej problematykę wojenną można napisać, że jest piękna, ale takie mam właśnie odczucie po jej przeczytaniu. Tytuł "Złodziejka książek" odzwierciedla w pełni ideę jaka przyświecała autorowi, ale sądzę, że "Strząsaczka słów" byłby jeszcze bardziej adekwatny. Bo to słowa są w tej fabule najważniejsze. Magia słów ukazująca życie małej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po "trzy metry nad niebem", bo dawno temu obejrzałam film, który wzruszył mnie na tyle, że uznałam, że to chyba działanie hormonów ciążowych. Kiedy w ręce wpadła mi książka postanowiłam sprawdzić, czy tą samą magię znajdę między kartkami. I się nie zawiodłam. Książka napisana lekko, choć podejmuje wcale niełatwe tematy, naprawdę pięknym, czasem poetyckim językiem. To nostalgiczne wspomnienie młodzieńczej miłości, dojrzewania i dorastania, wewnętrznych zmian, młodzieńczego buntu i godzenia się ze sobą samym.

Sięgnęłam po "trzy metry nad niebem", bo dawno temu obejrzałam film, który wzruszył mnie na tyle, że uznałam, że to chyba działanie hormonów ciążowych. Kiedy w ręce wpadła mi książka postanowiłam sprawdzić, czy tą samą magię znajdę między kartkami. I się nie zawiodłam. Książka napisana lekko, choć podejmuje wcale niełatwe tematy, naprawdę pięknym, czasem poetyckim językiem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spotkanie ze starym przyjacielem, muszę dodać, że niezwykle przyjemne, choć czułam po nim pewien niedosyt. Nasz Jasny Inny nam dorósł, zmądrzał, nie ciska niepotrzebnie mocą, potrafi na trzeźwo ocenić sytuację, szczególnie gdy po Moskwie grasuje dziwny pradawny twór Zmroku, który ma zamiar zgładzić nie tylko córkę Antona ale i wszystkich Innych. Niezbędne będzie zbudowanie pradawnego przymierza, łączącego przedstawicieli świata Zmroku, co jednak nie będzie łatwym zadaniem... Anton będzie miał okazję spotkać dawnych przyjaciół i wrogów. To już chyba ostatnia część Patroli, zgrabnie spinająca całość, napisana lekko i z typowym dla tej pozycji ironicznym humorem.

Spotkanie ze starym przyjacielem, muszę dodać, że niezwykle przyjemne, choć czułam po nim pewien niedosyt. Nasz Jasny Inny nam dorósł, zmądrzał, nie ciska niepotrzebnie mocą, potrafi na trzeźwo ocenić sytuację, szczególnie gdy po Moskwie grasuje dziwny pradawny twór Zmroku, który ma zamiar zgładzić nie tylko córkę Antona ale i wszystkich Innych. Niezbędne będzie zbudowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak mocna może być rodzicielska miłość w obliczu życiowej tragedii? W pewien piękny słoneczny dzień rozpada się dotychczasowe życie Grace, kochającej matki i żony, niespełnionej dziennikarki. Gdy wybucha pożar w szkole, w której pozostała nastoletnia córka, Grace bez zastanowienia wbiega jej na ratunek. Obie są niestety w stanie krytycznym, a lekarze nie pozostawiają ojcu złudzeń, Jenny pozostają tylko 3 tygodnie życia, z uwagi na rozległe uszkodzenie serca. Historia wydawałaby się jak wiele, co w niej zatem jest niezwykłego? Uczestniczymy w prywatnym dochodzeniu prowadzonym przez szwagierkę Grace - policjantkę Sarę, patrząc na wszystko z perspektywy ofiar wypadku, które, jako niematerialne byty, starają się rozwikłać, kto tak mocno nienawidzi ich rodziny. Wątek kryminalny nie jest jednak na pierwszym planie. Najważniejsze jest pokazanie relacji rodzinnych od środka, z punktu widzenia nieprzytomnej matki, jej miłości do męża i dzieci oraz wewnętrznej przemiany Grace, która uświadamia sobie, że nastoletnia córka stała się już dorosła,a nie wszyscy ludzie, którymi się otaczała byli właściwie przez nią postrzegani... Mądra życiowo książka, choć miejscami może nieco zbyt sentymentalna.

Jak mocna może być rodzicielska miłość w obliczu życiowej tragedii? W pewien piękny słoneczny dzień rozpada się dotychczasowe życie Grace, kochającej matki i żony, niespełnionej dziennikarki. Gdy wybucha pożar w szkole, w której pozostała nastoletnia córka, Grace bez zastanowienia wbiega jej na ratunek. Obie są niestety w stanie krytycznym, a lekarze nie pozostawiają ojcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Stłumione głosy" to powieść kryminalna w jak najbardziej angielskim znaczeniu. I jest to w mojej ocenie mocna strona tej powieści. Tym razem inspektor Vera Stanhope, ze względu na swoją wagę, zostaje zmuszona przez lekarkę do ćwiczeń fizycznych. Jej wybór pada na pływalnię w eleganckim klubie fitness. I to w godzinach porannych,żeby nikt z jej nikt z jej zespołu nie nakrył szefowej na tym wstydliwym procederze... Wkrótce Vera odnajduje w saunie martwą kobietę, która prawdopodobnie została uduszona. Niestety spokój tego miejsca zostaje brutalnie przerwany, a tajemnica inspektor wyjdzie na jaw.
Vera wraz z sierżantem Joem Ashworthem rozpoczyna mozolne śledztwo, w którym pojawi się wiele niezamężnych, rozwiedzionych i zaniedbanych kobiet. A każda z nich będzie miała motyw do zemsty...
"Stłumione głosy" czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi i wciągającej fabule. Autorka wprowadziła kilka ciekawych z pozoru niepowiązanych ze sobą wątków, które pod koniec łączą się w logiczną całość.
Polecam dla miłośników klasycznych kryminałów i angielskiego poczucia humoru, którego w tej powieści również nie brakuje.

"Stłumione głosy" to powieść kryminalna w jak najbardziej angielskim znaczeniu. I jest to w mojej ocenie mocna strona tej powieści. Tym razem inspektor Vera Stanhope, ze względu na swoją wagę, zostaje zmuszona przez lekarkę do ćwiczeń fizycznych. Jej wybór pada na pływalnię w eleganckim klubie fitness. I to w godzinach porannych,żeby nikt z jej nikt z jej zespołu nie...

więcej Pokaż mimo to