-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2019-12-16
2019-09-27
2019-08-08
Na ogół boję się sięgać po książki nowych dla mnie, na dodatek polskich, autorów, ale czasami warto! Zazwyczaj nastawiam się negatywnie, a wychodzi na to, że całkowicie niepotrzebnie. Moja pierwsza książka autorstwa Magdaleny Kordel okazała się świetną lekturą.
Antolka od małego wiedziała, że matka na pierwszym miejscu stawia pracę, a córka to jedynie wadzący jej element, którego nie da się „przestawić”. Lody? Jutro. Poczytasz mi bajkę? Jutro – właśnie to wiecznie słyszało dziecko, które już nauczyło się, że musi czekać – a od jutra zacznie nowe życie. Dla Antolki to „jutro” w końcu nadeszło, gdy postanowiła wziąć życie za rogi i wyjechać w ciemno na Mazury. Przez swoją lekkomyślność wpada w niezłe tarapaty, ale na szczęście w pobliżu znajduje się Janek. Chłopak wyjechał na wakacje, aby się zresetować i zdystansować od trosk i zmartwień, a tymczasem następne z nich pojawiło się na horyzoncie w postaci szalonej dziewczyny! Jak potoczy się ich historia i dokąd zaprowadzi ich los?
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, oczywiście oprócz momentów, w których na pierwszym planie pojawiała się matka Antolki. Ależ ta kobieta potrafi upić krwi! No zło wcielone. Poza tym historia przedstawiona w książce urzeka i bawi, wzrusza i daje do myślenia. Idealnie pokazuje, że warto skupić się na tym, co dobre w życiu – miłość, przyjaźń, uśmiech – i w każdym szczególe dopatrywać się piękna. Dopiero wtedy, gdy to nam się uda, możemy być szczęśliwi. Antolka przekonuje się o tym na własnej skórze i dopiero gdy przestaje gonić za nieosiągalnymi marzeniami, okazuje się, że cudowne życie jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko po nie sięgnąć. Pod koniec książki miód wylał się na moje serce, wiele wątków zwyczajnie mnie rozczuliło, a Pani Migleszowa to złoto nie kobieta! :) Chciałabym poznać taką osobę w realnym życiu.
Podsumowując, jak dla mnie to świetna książka młodzieżowa w wakacyjnym klimacie – z miłością w tle, ale nie zabraknie też zawirowań i nieprzyjemnych sytuacji. Bohaterowie są „z krwi i kości”, a ich problemy jak najbardziej na miejscu. Aż chce się więcej! Zdecydowanie polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz.
Na ogół boję się sięgać po książki nowych dla mnie, na dodatek polskich, autorów, ale czasami warto! Zazwyczaj nastawiam się negatywnie, a wychodzi na to, że całkowicie niepotrzebnie. Moja pierwsza książka autorstwa Magdaleny Kordel okazała się świetną lekturą.
Antolka od małego wiedziała, że matka na pierwszym miejscu stawia pracę, a córka to jedynie wadzący jej element,...
2019-04-02
Czy normalna rodzina istnieje?
Już 15 kwietnia na rynku zadebiutuje powieść „Zupełnie normalna rodzina” – to historia rodziny, której życie w ciągu jednego dnia wywraca się do góry nogami, a wszelkie wyznawane przez nią wartości tracą swą moc.
On – pastor, ona – prawniczka, a pomiędzy nimi córka, 19-letnia Stella, która ma głowę pełną marzeń i zadziorny charakter. Wiodą całkiem normalne życie pełne wzlotów i upadków, lecz ich spokój zostaje zachwiany, gdy Stella nie wraca do domu, w pokoju zostawia swój telefon, a prawnik dzwoni, że została aresztowana i oskarżona o zabójstwo. Jak takie wydarzenie wpłynie na życie zwyczajnej rodziny? Czy ta sytuacja uwypukli rysy na ich nieskazitelnym wizerunku publicznym? Po której stronie leży prawda i co ukrywa każde z nich?
Książkę od początku czyta się rewelacyjnie! Po zatrzymaniu Stelli w areszcie śledczym szczegółowo śledzimy perypetie rodziny z trzech różnych perspektyw – ojca, córki i matki. Każdy z nich przedstawia swoje spojrzenie na obecną sytuację, a także po swojemu analizuje przeszłość. Każda z tych historii jest poruszająca i intensywna, a na pewno pełna różnych emocji. Z niecierpliwością czekamy na zakończenie śledztwa – kto zabił Christophera i dlaczego to zrobił? Bardziej interesujące dla mnie jest jednak to, jak wiele człowiek jest w stanie zrobić, aby chronić swoją rodzinę. W momencie jesteśmy w stanie porzucić swoje ideały, odrzucić przyświecające nam całe życie wartości i kłamać, jeśli taka jest potrzeba. Co ukrywają rodzice Stelli i sama Stella? Do czego się posuną, aby chronić siebie nawzajem?
„Zupełnie normalna rodzina” to świetna książka, która na pewno dostarczy Wam wielu wrażeń. Czytałam ją z największą przyjemnością i zdecydowanie polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Znak za egzemplarz.
Czy normalna rodzina istnieje?
Już 15 kwietnia na rynku zadebiutuje powieść „Zupełnie normalna rodzina” – to historia rodziny, której życie w ciągu jednego dnia wywraca się do góry nogami, a wszelkie wyznawane przez nią wartości tracą swą moc.
On – pastor, ona – prawniczka, a pomiędzy nimi córka, 19-letnia Stella, która ma głowę pełną marzeń i zadziorny charakter. Wiodą...
2019-10-13
„Anonimowa dziewczyna” to druga książka autorstwa pisarskiego duetu, którą miałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że podobała mi się jeszcze bardziej niż „Żona między nami”. Jeśli macie ochotę na psychologiczną ucztę, zachęcam Was do lektury tej książki.
Jessica Farris jest wizażystką, która mimo marzeń o wielkiej karierze ledwo jest w stanie się utrzymać. Maluje bogate kobiety i rozpieszczone studentki, uganiając się po mieście z kasetką pełną kosmetyków, dlatego wizja dodatkowego zarobku jest jej bardzo na rękę. Podsłuchuje rozmowę, z której dowiaduje się o pewnym badaniu psychologicznym, za które można dostać aż 500 dolarów! Nie może przejść obok tego obojętnie, ale nawet nie domyśla się, jak wiele będzie ją kosztować ta decyzja. Badanie prowadzone przez doktor Shields nie jest bowiem tym, czego się spodziewała…
Czytając tę książkę bierzemy udział w kunsztownej i wyrafinowanej grze psychologicznej. Jessica zostaje postawiona w sytuacji, w której szczegółowo sprawdzana jest jej moralność, nie tylko w teorii, ale i w praktyce. W końcu sama nie wie co jest prawdą, a co częścią badania, a to naprawdę może namieszać w głowie. W książce nie brakuje przemyślanych intryg i tajemnic, a czytając sami odczuwamy dyskomfort. Zastanawiamy się, jak postąpilibyśmy w konkretnej sytuacji, a przy okazji jesteśmy wdzięczni, że nie uwikłaliśmy się w taką sieć kłamstw i manipulacji. Takie właśnie stało się życie Jess – została królikiem doświadczalnym, aż w końcu sama nie wie komu może zaufać. Przecież terapeutka na pewno chce dla niej dobrze… Ale czy na pewno?
Od początku do końca odczuwałam pewien niepokój podczas lektury, co oznacza, że książka ma idealny klimat. Pełno w niej kłamstw i niedopowiedzeń, sami nie wiemy, kto w tej książce jest dobrym, a kto złym bohaterem. Przebiegłość i przenikliwość doktor Shields jest godna podziwu, ale trafia ona na dobrą przeciwniczkę, Jess. Ich potyczki są psychologiczną ucztą, która uderza do głowy i niepokoi. Bardzo polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz.
„Anonimowa dziewczyna” to druga książka autorstwa pisarskiego duetu, którą miałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że podobała mi się jeszcze bardziej niż „Żona między nami”. Jeśli macie ochotę na psychologiczną ucztę, zachęcam Was do lektury tej książki.
Jessica Farris jest wizażystką, która mimo marzeń o wielkiej karierze ledwo jest w stanie się utrzymać. Maluje...
2020-06-23
Wielkimi krokami zbliża się premiera mojego patronatu „Zaufać przeznaczeniu” autorstwa N.R. Paradise. Chciałam odświeżyć sobie tę historię przed napisaniem opinii i „połknęłam” tę książkę w ciągu kilku godzin. Co zaskakujące, historia pochłonęła mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym razem. Czy może być jakaś lepsza rekomendacja niż ta?
Katie Marshall wraz z czteroletnią córką postanawia uciec od męża tyrana. Wyruszają w daleką podróż w serce Teksasu, gdzie zrządzeniem losu psuje im się samochód. Z powodu braku pieniędzy i awarii auta są zmuszone zatrzymać się w Crenshaw Country. Dzięki pomocy uprzejmej kelnerki Katie dowiaduje się, że na ranczo Jamesa Rustlera potrzebna jest gosposia. Katie podejmuje ryzyko i prosi mężczyznę o pracę. James, postawny i silny mężczyzna, okazuje się mieć miękkie serce i z otwartymi ramionami wita nowe lokatorki. Z każdym dniem jest też coraz bardziej oczarowany delikatną i sumienną Katie. Niestety tę sielankę przerywa dopadająca ich wszystkich mroczna przeszłość Katie. Czy zdołają się uchronić przed nadchodzącą katastrofą? Jaki los czeka Katie i Jamesa?
Z czystym sumieniem oceniam tę książkę na maksymalną liczbę punktów! Kocham tego rodzaju historie, które zapadają w pamięć, rozgrzewają serce, wzruszają i wywołują uśmiech na twarzy. W tej książce znajdziecie to wszystko. Płakałam, śmiałam się, dopingowałam bohaterom i przeżywałam razem z nimi. Polubiłam dosłownie wszystkich (oczywiście oprócz okrutnego męża Katie) i z przyjemnością poczytałabym o ich dalszych losach. Autorka ma świetne pióro, dzięki czemu przenosi nas w całkowicie inny świat, w którym zapominamy o codzienności. Nie znajduję w tej książce żadnej wady i od razu po lekturze ucieszyłam się, że będę mogła podzielić się tą historią z Mamą i Ciocią – jestem pewna, że przypadnie im do gustu. Właśnie takimi historiami uwielbiam się dzielić, tym bardziej cieszę się, że mogę tej książce patronować!
Polecam wszystkim z całego serca. Gwarantuję Wam, że pokochacie Katie, Emmę i rodzinę Rustlerów.
Wielkimi krokami zbliża się premiera mojego patronatu „Zaufać przeznaczeniu” autorstwa N.R. Paradise. Chciałam odświeżyć sobie tę historię przed napisaniem opinii i „połknęłam” tę książkę w ciągu kilku godzin. Co zaskakujące, historia pochłonęła mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym razem. Czy może być jakaś lepsza rekomendacja niż ta?
Katie Marshall wraz z czteroletnią...
2019-02-19
Meghan March pochodzi z Michigan. Od najmłodszych lat uwielbia czytać i nigdy nie wyrosła z tej pasji. Obecnie jest poważną prawniczką, jednak jej światem wciąż są pasjonujące opowieści, kręte fabuły i pełne zwrotów akcji romanse. W wolnych chwilach czyta, strzela do celu, wzdycha do szybkich samochodów albo bawi się ze swoimi szalonym psami [opis pochodzi z okładki].
Keira prowadzi rodzinną firmę – destylarnię, w której produkuje się najlepszą irlandzką whiskey. Niestety niefortunne małżeństwo, trwające kilka miesięcy, sprawia, że tworzone przez pokolenia rodzinne imperium może runąć. Nieżyjący mąż Keiry zaciągnął olbrzymi dług u faceta, który twardą ręką rządzi Nowym Orleanem, a boją się go nawet mafiozi. Jak zareaguje nieustępliwa i uparta Keira gdy usłyszy, że w ramach spłaty długu ma oddać samą siebie? Czy zaprzeda duszę diabłu, aby chronić rodzinny biznes?
Jeżeli miałabym podzielić erotyki na „lekkie” i „ciężkie”, to ten zdecydowanie jest ciężki. Przepełniony pewną dozą brutalności, bardzo obrazowy i dosłownie ociekający seksem. Momentami książka kojarzyła mi się z „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, ale ona przy tej książce była delikatna! Swoją drogą podziwiam, że za tłumaczenie takiej pozycji wziął się mężczyzna… :D
Mimo wszystko książkę czyta się dobrze, chociaż sam temat i okoliczności są dość ciężkie. Za skromną i nieświadomą swojej urody Keirę zabiera się szycha Nowego Orleanu, niebezpieczny gość, który chce jej na własność, a ona może wybierać: śmierć albo bankructwo. Książka przez większość czasu jest dość jednostajna, bez żadnych zwrotów akcji, ale zakończenie sprawia, że muszę przeczytać kolejną część, mimo że nie miałam takiego zamiaru! Osobiście jednak wolę bardziej delikatne i zmysłowe erotyki – taki to dla mnie trochę za dużo.
Dziękuję Wydawnictwu Editio za egzemplarz.
Meghan March pochodzi z Michigan. Od najmłodszych lat uwielbia czytać i nigdy nie wyrosła z tej pasji. Obecnie jest poważną prawniczką, jednak jej światem wciąż są pasjonujące opowieści, kręte fabuły i pełne zwrotów akcji romanse. W wolnych chwilach czyta, strzela do celu, wzdycha do szybkich samochodów albo bawi się ze swoimi szalonym psami [opis pochodzi z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-11
Czy kiedykolwiek możemy być pewni, że znamy drugą osobę? Co jeśli okazuje się, że życie, które znaliśmy, jest jednym wielkim kłamstwem…? A może sami chcemy je takim widzieć? Książka „Wszystkie nasze tajemnice” pozwoli Wam spojrzeć na te zagadnienia z kilku perspektyw.
Natasha wiedzie luksusowe i szczęśliwe życie u boku kochającego męża i uroczej córeczki. Nigdy nie pomyślałaby, że tak potoczy się jej los, ale praktycznie nie ma na co narzekać. Z jednym małym wyjątkiem… Jen, była żona Nicka, nie daje im spokoju i ciągle afiszuje się ze swoją obecnością. Kobiety szczerze za sobą nie przepadają, ale gdy pewnego dnia Nick znika wraz z małą Emily, Natashy nie pozostaje nic innego, jak zbratać się ze swoim wrogiem. Czy wyjdzie jej to na dobre?
Książka skrywa w sobie naprawdę sporo tajemnic i kilkakrotnie mile mnie zaskoczyła. Bardzo ciekawym zabiegiem jest pokazywanie wydarzeń z punktu widzenia różnych osób i w różnym czasie – w przeszłości i obecnie. Powoli poznajemy życie Natashy, Jen, Nicka i Emily i zagłębiamy się w skrywane przez nich sekrety.
Zakończenie I części naprawdę mnie zaskoczyło i sprawiło, że tym szybciej chciałam przeczytać tę książkę. To naprawdę ciekawa pozycja na jesienne wieczory, pełna niedopowiedzeń i intryg, chociaż na pewno mogła być trochę lepsza. O ile początek i środek wypadł super, o tyle zakończenie trochę średnio.
Podsumowując, zdecydowanie mogę ją polecić, książka jest przemyślana i momentami zaskakuje, przy okazji rozwikłanie wszystkich zagadek pobudzi wyobraźnię. Jednocześnie nie należy do wybitnych thrillerów, sklasyfikowałabym ją raczej jako bardzo dobrą. Nie zmienia to faktu, że historia wciąga i czyta się przyjemnie.
Dziękuję Wydawnictwu Burda Książki za egzemplarz.
Czy kiedykolwiek możemy być pewni, że znamy drugą osobę? Co jeśli okazuje się, że życie, które znaliśmy, jest jednym wielkim kłamstwem…? A może sami chcemy je takim widzieć? Książka „Wszystkie nasze tajemnice” pozwoli Wam spojrzeć na te zagadnienia z kilku perspektyw.
Natasha wiedzie luksusowe i szczęśliwe życie u boku kochającego męża i uroczej córeczki. Nigdy nie...
2019-07-20
Alicja przeszła w życiu bardzo wiele, najpierw straciła męża, zaraz później matkę, a jedyne co jej zostaje to miłość do córki, Kasi. Kobieta musi stanąć na nogi i ułożyć swoje życie na nowo, ale żeby to zrobić, najpierw musi rozprawić się z przeszłością.
W starej komodzie znajduje listy i zdjęcia, które rzucają nowe światło na skrywaną dotąd przeszłość jej matki, jak i samej Alicji. Czy grzebanie we wspomnieniach i nieznanych dotąd historiach pomoże jej ruszyć naprzód? A może prawda, która na nią czeka, okaże się tragiczna?
Anna Płowiec stworzyła bardzo ciekawą powieść, w której wątki z teraźniejszości i przeszłości przeplatają się ze sobą, jednocześnie ciągle się uzupełniając. W teraźniejszości śledzimy trudne losy Alicji i jej córeczki, a w przeszłości – losy Julii, Sylwka, Ewy i Adama. Mnie zdecydowanie lepiej czytało się historię Julii, bardzo kibicowałam bohaterce i z uwagą śledziłam jej perypetie. Tak naprawdę o Alicji czytamy niewiele, główne skrzypce gra historia, tocząca się w górach, pięknym Krakowie i mieszkaniu w bloku, która całkowicie urzeka. Julka i Sylwek dają się lubić, choć jestem zawiedziona, że ich historia skończyła się tak, jak się skończyła. Liczyłam na inne zakończenie i inny rozwój akcji, czegoś mi zabrakło, co sprawia, że czuję się trochę rozczarowana.
Mimo wszystko książkę czytało się bardzo przyjemnie, okładka ma świetny klimat, a historia wciąga. Zdecydowanie mogę Wam polecić tę powieść. :)
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Między Słowami.
Alicja przeszła w życiu bardzo wiele, najpierw straciła męża, zaraz później matkę, a jedyne co jej zostaje to miłość do córki, Kasi. Kobieta musi stanąć na nogi i ułożyć swoje życie na nowo, ale żeby to zrobić, najpierw musi rozprawić się z przeszłością.
W starej komodzie znajduje listy i zdjęcia, które rzucają nowe światło na skrywaną dotąd przeszłość jej matki, jak i...
2019-04-09
Możesz zdecydować: jesteś ofiarą albo mordercą. Co wybierasz?
Książka Ruth Lillegraven pokaże Wam, że w obliczu takiego pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak z tym dylematem poradzą sobie bohaterowie?
Clara bez wątpienia jest kobietą sukcesu – pracuje jako urzędniczka w Ministerstwie Sprawiedliwości, ma męża, dwójkę dzieci i szczęśliwe życie. A przynajmniej chce, żeby tak ją postrzegano. W głębi duszy Clara skrywa mroczne tajemnice, które w najgorszym momencie znowu do niej powracają.
Jej mąż, Haavard, pracuje w szpitalu i na co dzień spotyka ofiary przemocy domowej. Pewnego dnia ojciec przynosi na oddział chłopca w krytycznym stanie, wkrótce potem oboje umierają… Czy ma to jakiś związek z maltretowaniem dzieci? A może to zwykły przypadek, jakich nie brakuje?
Książka „Odbiorę Ci wszystko” zdecydowanie wyróżnia się na tle innych przeczytanych przeze mnie powieści, na przykład zakończeniem! Powiem szczerze, że nie przewidziałabym takiego końca więc był dla mnie sporym wstrząsem. Historia sprawia, że bardzo się angażujemy – wątpię, żeby ktoś był w stanie przejść obojętnie obok cierpiących dzieci. Tu pojawia się pytanie, czy zabicie kata jest usprawiedliwione? A może wtedy sami stajemy się katami?
Autorka sprawnie nami manipuluje, przez co nie do końca domyślałam się całej historii. Pomysł na fabułę bardzo mi podoba, książka nie przynudza i wciąga. Zdecydowanie dobrze i szybko się czyta. Ten thriller rzuca bardzo ciekawe światło na postać mordercy i naprawdę skłania do przemyśleń.
Dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera za egzemplarz.
Możesz zdecydować: jesteś ofiarą albo mordercą. Co wybierasz?
Książka Ruth Lillegraven pokaże Wam, że w obliczu takiego pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak z tym dylematem poradzą sobie bohaterowie?
Clara bez wątpienia jest kobietą sukcesu – pracuje jako urzędniczka w Ministerstwie Sprawiedliwości, ma męża, dwójkę dzieci i szczęśliwe życie. A przynajmniej chce,...
2019-11-29
Po poradniki sięgam raczej rzadko, nie jest to gatunek, który mnie odpręża czy pozwala zapomnieć o codzienności. Nie mogę jednak powiedzieć, że dobry poradnik mnie nudzi! „Żyj z pasją. 13 inspiracji, jak ciekawie spędzać czas wolny” na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z poradami w stylu DIY, robótkami ręcznymi i innymi tego typu drobnymi przyjemnościami. Okazuje się jednak, że przedstawione w książce inspiracje są raczej stylem życia niż zwykłym spędzaniem wolnego czasu.
W tej książce poznacie historie 13 osób, które w pewnym momencie postanowiły odmienić swoje życie – zmienić pracę, odciąć się od rutyny, oczyścić umysł lub w końcu zacząć realizować się w swojej pasji. Okazuje się, że w większości przypadków jest to naprawdę proste i nie wymaga dużych nakładów finansowych. Czasami wystarczy po prostu wyjść na zewnątrz i popatrzeć na gwiazdy, albo przejść się na spacer po lesie. Czy to nas coś kosztuje? Potrzebne są jedynie chęci.
Bohaterowie przekonują nas, że każda pasja może sprawić, że będziemy chcieli kształcić się w jej obszarze i dowiadywać się jak najwięcej. To właśnie samorealizacja i rozwój są czynnikami, które popłacają w życiu codziennym. Nie każdy ma szansę odkryć swoje pasje, niekiedy całe życie „przeżywamy”, nie wiedząc, co nas fascynuje. Myślę, że właśnie dlatego warto sięgnąć po tę książkę – może któraś z historii Was zainspiruje i skłoni do działania?
Książkę czytało się naprawdę przyjemnie, a każda historia mnie zaciekawiła. Podziwiam bohaterów za upór w dążeniu do obranych celów, za silną wolę i to, że wzięli swoje życie we własne ręce. Wystarczy trochę samozaparcia, aby pasja mogła stać się sposobem na życie, jednak nie zawsze musi tak być. Czasami wystarczy, że dzięki niej odcinamy się od złych emocji i ładujemy baterie. :) Życzę Wam, abyście znaleźli taką pasję, która będzie Was napędzać na co dzień.
Za egzemplarz dziękuję Empik.
Po poradniki sięgam raczej rzadko, nie jest to gatunek, który mnie odpręża czy pozwala zapomnieć o codzienności. Nie mogę jednak powiedzieć, że dobry poradnik mnie nudzi! „Żyj z pasją. 13 inspiracji, jak ciekawie spędzać czas wolny” na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z poradami w stylu DIY, robótkami ręcznymi i innymi tego typu drobnymi przyjemnościami. Okazuje się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-11
Pierwszy raz miałam okazję przeczytać książkę, w której narratorem i głównym bohaterem jest pies, Enzo. Jego psie przemyślenia rzucają całkiem nowe światło na ludzkie życie, z innego punktu widzenia pokazują rodzinę, chorobę czy trudy codziennego funkcjonowania.
Danny przygarnął Enzo, gdy ten był jeszcze szczeniakiem, od tej pory są nierozłączni, a łącząca ich nić porozumienia jest naprawdę niezwykła. W życiu Danny’ego pojawia się kobieta, wkrótce żona, a także dziecko, a Enzo wciąż przy nich czuwa i uważnie obserwuje. Gdy choroba zabiera Eve, żonę Danny’ego, a jej rodzice próbują odebrać ojcu córkę, Enzo żałuje, że nie może się odezwać i pocieszyć swojego Pana. Wspólnie pokonują wszystkie wzloty i upadki, choć wcale nie jest łatwo. Jednak nierozerwalna przyjaźń między człowiekiem i psem jest w stanie przetrwać wiele, a wierny przyjaciel u boku jest zawsze cennym wsparciem.
Ta historia idealnie pokazuje, że nie tylko człowiek może być naszym przyjacielem – w rzeczywistości psy rozumieją nas równie dobrze, a nawet dostrzegają więcej, bo odczuwają nasze emocje. Mieć Enza za przyjaciela to skarb! Jego przemyślenia są cudowne, czasami zabawne, a przede wszystkim bardzo rozczulające. Życie Danny’ego w pewnym momencie bardzo się komplikuje, ale Enzo dzielnie stoi u jego boku i na swój sposób stara się go wspierać. Momentami krew mi się gotowała na niesprawiedliwość, której doświadcza Danny, ale właśnie dlatego książka jest tak emocjonująca. Zakończenie całkowicie mnie rozbiło, aż nie mogłam powstrzymać łez wzruszenia – dlatego właśnie każdemu polecam lekturę tej książki. Jest piękna!
Dziękuję Wydawnictwu W.A.B. za egzemplarz.
Pierwszy raz miałam okazję przeczytać książkę, w której narratorem i głównym bohaterem jest pies, Enzo. Jego psie przemyślenia rzucają całkiem nowe światło na ludzkie życie, z innego punktu widzenia pokazują rodzinę, chorobę czy trudy codziennego funkcjonowania.
Danny przygarnął Enzo, gdy ten był jeszcze szczeniakiem, od tej pory są nierozłączni, a łącząca ich nić...
2019-11-27
Nie będę oceniać tej książki, bo od początku do końca mi się nie podobała. W tej sytuacji jest to może okrutne, bo nie jest to zmyślona historia, ale autobiografia autorki, jej własne przeżycia i rozterki. Mimo wszystko nigdy nie czytałam tak depresyjnej, smutnej i drażniącej książki. Naprawdę, mam wrażenie, jakbym sama wpadła w depresję po lekturze. Coś strasznego! Nie wiem komu mogłabym polecić taką książkę – może komuś, kto sam dopiero co stracił kogoś bliskiego i nie wie, jak będzie wyglądać jego życie? Nie wiem, bo i w takiej sytuacji człowiek potrzebuje nadziei, której w tej książce niestety nie ma.
Owszem, to prawdziwa historia życia i śmierci, pokazana w całej swej brzydocie i bez upiększania. Ja osobiście nie tego szukam w książkach, szukam ucieczki, nadziei, radości, nie smutku i całkowitej apatii. Nie znajdziecie tu filmowej miłości, uniesień i szczęśliwego zakończenia. Historia Caroliny to naprawdę przejmująca i przykra droga, pełna wzlotów i upadków, zdecydowanie jej współczuję, ale poznanie jej wcale niczego nie wniosło do mojego życia, oprócz poczucia rozgoryczenia. Nie polubiłam głównej bohaterki ani trochę, a w pewnym momencie pomyślałam, że „dobrze jej tak”, bo karma do niej wróciła i postanowiła o sobie przypomnieć i dać pstryczka w nos. Jak widać, książka wywołała we mnie skrajne emocje, zdecydowanie negatywne, przez co jestem zła, że w ogóle po nią sięgnęłam, bo na pewno nie zasługuje ona na taki odbiór. Nie, jeszcze raz NIE! Chyba wolę zostać przy lekkich i dennych historiach. Ta sprawiła, że wszelkie moje ludzkie odczucia i empatia przepadły… a pozostało pytanie: po co powstają takie książki?
Jak widać, ta historia wywołuje skrajne emocje - albo ją "polubisz", albo znienawidzisz.
Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz.
Nie będę oceniać tej książki, bo od początku do końca mi się nie podobała. W tej sytuacji jest to może okrutne, bo nie jest to zmyślona historia, ale autobiografia autorki, jej własne przeżycia i rozterki. Mimo wszystko nigdy nie czytałam tak depresyjnej, smutnej i drażniącej książki. Naprawdę, mam wrażenie, jakbym sama wpadła w depresję po lekturze. Coś strasznego! Nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-04
Powieść „Nikomu nie powiem” została nominowana przez czytelników Goodreads na najlepszą książkę 2019 roku w kategorii Mistery&Thriller, co samo w sobie świadczy o tym, że czytelnicy lubią historie pisane przez Catherine MacKenzie. To już kolejna książka autorki na polskim rynku wydawniczym i mam nadzieję, że nie ostatnia.
Camp Macaw to obóz dla młodzieży położony na uboczu w pobliżu pięknego jeziora, co sprawia, że każdy obozowicz z przyjemnością wraca do niego myślami. Dzieci nie tylko spędzały tam czas na świeżym powietrzu, ale również przeżywały wiele przygód, zakochiwały się, dorastały. Wszystko zmieniło się pewnej nocy, gdy na dryfującej przy plaży łodzi znaleziono ciało Amandy. Nikt nie wie, co się stało, ale sprawca nie został schwytany. Po 20 latach cała rodzina MacAllisterów będzie musiała wrócić pamięcią do tego wydarzenia. Rodzeństwo MacAllisterów znało Amandę i przebywało w obozie w tym samym czasie co ona. Po śmierci ich rodziców muszą zdecydować co zrobić z posiadłością, ale odczytanie testamentu tego nie ułatwia. Najpierw muszą dowiedzieć się, co stało się z Amandą i kto ponosi winę za jej wypadek. Może winny kryje się pośród nich?
Po lekturze zdecydowanie nasuwają mi się skojarzenia z twórczością Agathy Christie, na którą z resztą sama autorka kilkukrotnie powoływała się w swojej historii. W Camp Macaw zbiera się rodzeństwo i dwójka pracowników obozu, są „zamknięci” w jednym miejscu, również w przenośni – wszyscy cofają się myślami do lata 1998 roku i muszą odnaleźć osobę, która skrzywdziła wtedy Amandę. Razem z nimi udajemy się w tę ciekawą podróż, równocześnie bardzo dobrze poznając każdego z bohaterów. Dla nich to przede wszystkim zajrzenie w głąb siebie, podróż do przeszłości i proces wybaczenia sobie wielu rzeczy. Dla nas to idealny sposób, aby wytypować winnego, ale wybór wcale nie jest oczywisty! Tak naprawdę każdy z nich miałby powód, aby zaatakować Amandę, jak więc dojść do prawdy?
Lektura jest spokojna, co wcale nie sprawia, że jest nudna. Akcja toczy się powoli, ale dzięki temu możemy wyrobić sobie własne zdanie na temat każdego z bohaterów. Czy tak naprawdę znamy członków swojej rodziny? Co bylibyśmy w stanie zrobić w złości względem bliskiej nam osoby? Czy wina zawsze zasługuje na karę?
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu za egzemplarz.
Powieść „Nikomu nie powiem” została nominowana przez czytelników Goodreads na najlepszą książkę 2019 roku w kategorii Mistery&Thriller, co samo w sobie świadczy o tym, że czytelnicy lubią historie pisane przez Catherine MacKenzie. To już kolejna książka autorki na polskim rynku wydawniczym i mam nadzieję, że nie ostatnia.
Camp Macaw to obóz dla młodzieży położony na uboczu...
2019-11-05
„Wojna i miłość. Andrzej i Halina” to już drugi tom cyklu, skupiający się na historii bohaterów w czasach szalejącej wojny. Nie czytałam pierwszego tomu i przyznam szczerze, że nawet mnie do tego nie ciągnie. Mimo całego szacunku dla pracy autorki, książka mnie nie porwała.
Polska jeszcze na dobre nie podźwignęła się ze skutków I wojny światowej, gdy wybucha kolejna wojna, jeszcze gorsza w skutkach. Katarzyna i Igor będą martwić się już nie tylko o siebie, ale również o swoich synów, Andrzeja i Piotra, którzy będą zmuszeni stawić czoła nowej, wojennej rzeczywistości. Jednak nawet w czasach nienawiści i przelewanej krwi, do głosu dochodzą niewinne uczucia i rodzi się miłość. Czy niepewna przyszłość, niepokój o swój los i codzienne niebezpieczeństwo sprzyjają związkom? Oczywiście, właśnie wtedy ludzie szukają prawdziwych i silnych uczuć oraz czegoś, co utrzyma ich przy życiu i da nadzieję.
W kategorii literatury wojenno-obyczajowej bardzo wysoko postawił poprzeczkę cykl „Jeździec miedziany” – zakochałam się w tej książce od pierwszych stron. Niestety, „Wojna i miłość” nawet przez chwilę nie wywołała we mnie takich uczuć. Oczywiście, momentami książka jest wzruszająca, szokująca i dająca do myślenia, ale brakowało mi w niej czegoś, co by mnie pochłonęło. Wiadomo, ciężko stwierdzić, że książka o wojnie i przelanej krwi nam się podoba, ale jednak temat wojny jest już dość szeroko opisany, dlatego szukam silnych emocji i wzruszeń. Przede wszystkim nie wiem też dlaczego książka nazywa się „Andrzej i Halina” – tak naprawdę równie dobrze mogłaby się nazywać „Cezary i Wanda” lub „Marcin i Mila”, historia każdego bohatera jest dość szeroko opisana, według mnie autorka nie skupia się jakoś szczególnie na konkretnej parze, czego bym się spodziewała. Wątki bardzo często się przeplatają, akcja urywa się w pewnych momentach, aby zostać wznowiona po czasie, co również trochę wytrącało mnie ze skupienia na konkretnej historii. Ogólnie książka jest bardzo dobra, a historie bohaterów interesujące, ale czegoś mi zabrakło – niestety książka nie poruszyła we mnie żadnej „struny”. Mimo wszystko polecam, bardzo sugestywnie przybliża czasy okupacji i trudy życia w wojennej rzeczywistości.
Dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz.
„Wojna i miłość. Andrzej i Halina” to już drugi tom cyklu, skupiający się na historii bohaterów w czasach szalejącej wojny. Nie czytałam pierwszego tomu i przyznam szczerze, że nawet mnie do tego nie ciągnie. Mimo całego szacunku dla pracy autorki, książka mnie nie porwała.
Polska jeszcze na dobre nie podźwignęła się ze skutków I wojny światowej, gdy wybucha kolejna wojna,...
2019-12-31
Ta książka jest najstarszą pozycją w mojej kolekcji, bo została wydana w 1984 roku, a jest bardziej sensowna niż niektóre nowsze pozycje. Co prawda obejmuje tylko lata do wydania legendarnego "Thrillera", ale zawiera sporo ciekawych informacji i bardzo ładne zdjęcia. Co ciekawe, dużo w niej cytatów z samego Michaela, czy bliskich mu osób, a takie książki cenię najbardziej.
Ta książka jest najstarszą pozycją w mojej kolekcji, bo została wydana w 1984 roku, a jest bardziej sensowna niż niektóre nowsze pozycje. Co prawda obejmuje tylko lata do wydania legendarnego "Thrillera", ale zawiera sporo ciekawych informacji i bardzo ładne zdjęcia. Co ciekawe, dużo w niej cytatów z samego Michaela, czy bliskich mu osób, a takie książki cenię...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-30
„Michael Jackson: A Life in the Spotlight” to kolejny album, przedstawiający życie Króla Popu za pomocą zdjęć i krótkich opisów, tworzących jego skrócony życiorys. Bardzo ciężko ocenić taką książkę, gdy jest się zapoznanym z biografią Michaela Jacksona i jego zdjęciami – niewiele nas już może zaskoczyć. Można się zatem skupić bardziej na technicznej stronie.
Album wydany jest bardzo solidnie, zdjęcia są dobrej jakości, a papier błyszczący i gruby. Zawsze mam jednak problem z rozmiarem takich albumów, są bardzo nieporęczne i kiepsko trzyma się je w rękach, a w moim przypadku na kolanach… :) Bardzo podobało mi się, że krótkie opisy przy zdjęciach zawsze były zakończone kropką, nie trzeba było przewracać kartki, aby poznać dalszy ciąg zdania, tylko wszystko było na tej samej stronie. Drażnił mnie jednak brak chronologiczności i nie zawsze dopasowane zdjęcia do opisów. Oprócz tego niewiele mogę dodać, cieszę się, że to kolejna książka, którą mogę dodać do swojej kolekcji. Jest to trochę „odgrzewany kotlet”, bo w każdym albumie znajdziemy identyczne zdjęcia i informacje, ale do takich książek najłatwiej wrócić w przyszłości, chociażby żeby pooglądać zdjęcia.
„Michael Jackson: A Life in the Spotlight” to kolejny album, przedstawiający życie Króla Popu za pomocą zdjęć i krótkich opisów, tworzących jego skrócony życiorys. Bardzo ciężko ocenić taką książkę, gdy jest się zapoznanym z biografią Michaela Jacksona i jego zdjęciami – niewiele nas już może zaskoczyć. Można się zatem skupić bardziej na technicznej stronie.
Album wydany...
2019-12-27
Anna Langner – debiutująca polska autorka, która swoimi powieściami dla kobiet publikowanymi pod pseudonimem vanillafighter podbiła serca użytkowniczek serwisu Wattpad. Nie boi się stwarzać silnych bohaterów, którym pisze skomplikowane życiowe scenariusze i funduje emocje jak na rollercoasterze [fragment opisu pochodzi z okładki].
Ewa pracuje w korporacji, zarabia bardzo dobrze, ma własne mieszkanie i właściwie nie ma na co narzekać. Zbliża się do trzydziestki i uważa, że świetnie poradziła sobie w życiu. Jednak coraz bardziej zaczyna jej doskwierać samotność i codzienne powroty do pustej kawalerki. Postanawia wyjechać na święta do rodziców i tam przewartościować swoje życie. Na pewno nie spodziewa się, że oprócz członków rodziny spotka tam Bruna, tajemniczego i bezczelnego faceta. Znajomość z nim wywróci jej życie do góry nogami, ale czy nie tego właśnie chciała? Od tej pory nic już nie będzie takie jak wcześniej.
Bez większego analizowania fabuły i treści mogę stwierdzić, że książka mi się podobała. Ale im bardziej się nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że wiele rzeczy mi w niej nie pasowało. Niektóre wątki były naprawdę tak absurdalne, że aż śmieszne, a zachowanie Ewy momentami przyprawiało mnie o ból głowy! Po lekturze całości zauważam, że wiele sytuacji było bardzo do siebie podobnych, a scen seksu jest tu zdecydowanie za dużo. Właściwie wszystko kręciło się wokół tego, no a sama okładka też jakoś średnio do mnie przemawia. Książka na pewno miała swoje dobre momenty, ale ogólnie mogło być lepiej. No i na pewno zgodzę się z napisem z tyłu okładki – „Świąteczny romans dla naprawdę niegrzecznych dziewczynek!”.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Kobiecemu.
Anna Langner – debiutująca polska autorka, która swoimi powieściami dla kobiet publikowanymi pod pseudonimem vanillafighter podbiła serca użytkowniczek serwisu Wattpad. Nie boi się stwarzać silnych bohaterów, którym pisze skomplikowane życiowe scenariusze i funduje emocje jak na rollercoasterze [fragment opisu pochodzi z okładki].
Ewa pracuje w korporacji, zarabia bardzo...
2019-12-23
„Profesor Feelgood” to drugi tom z serii „Masters of Love” i mam nadzieję, że nie ostatni. Choć nie pobija pierwszego tomu, ma swój urok i zdecydowanie wciąga. Leisa Rayven ma talent do kreowania pociągających i tajemniczych bohaterów, których chce się dogłębnie poznać. :)
Asha Tate pracuje w wydawnictwie, które na gwałt potrzebuje bestsellera, aby utrzymać się na rynku. Z racji że Asha stara się o stanowisko redaktora, gorączkowo poszukuje nowego autora. Na Instagramie obserwuje od niedawna niejakiego Profesora Feelgooda, którego pełna emocji poezja i artystyczne zdjęcia przyprawiają o dreszcze. Asha próbuje się z nim skontaktować i zachęcić go do wydania książki, a gdy do tego dochodzi… trochę żałuje tego kroku. Profesor nie jest tym, za kogo go miała, a współpraca z nim będzie kosztować ją wiele cierpliwości i wysiłku. Czy będą w stanie się dogadać, a przy tym się nie pozabijają? Czy mimo wszystko będzie warto?
Druga część serii bardzo mi się podobała, ale nie tak jak „Pan Romantyczny” – on chyba nie ma sobie równych. Miło było „spotkać się” również z Maksem i Eden, a także poznać historię Ashy i Jacoba ale pierwsza część miała w sobie to coś. Nie powiem, żeby ta historia była gorsza, ale na pewno jest mniej tajemnicza. Mimo to bardzo miło było się przenieść myślami do świata wykreowanego przez autorkę. Uwielbiam dobre i wzruszające zakończenia, więc jak najbardziej jestem na tak.
Dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu za egzemplarz.
„Profesor Feelgood” to drugi tom z serii „Masters of Love” i mam nadzieję, że nie ostatni. Choć nie pobija pierwszego tomu, ma swój urok i zdecydowanie wciąga. Leisa Rayven ma talent do kreowania pociągających i tajemniczych bohaterów, których chce się dogłębnie poznać. :)
Asha Tate pracuje w wydawnictwie, które na gwałt potrzebuje bestsellera, aby utrzymać się na rynku. Z...
2019-12-20
„Zaufasz mi” to drugi tom serii z Adą Czarnecką i Krystianem Wilkiem w rolach głównych i tym razem książka również bardzo mi się podobała! Nie zabrakło w niej humoru z 1 części, a historia przedstawiona przez autorkę wciąga i intryguje.
Szczecinem wstrząsa seria samobójstw, w trakcie których samobójcy rozmawiają z kimś przez telefon… Bracia Wilk mają przeczucie, że za tym może kryć się coś więcej. Za wszelką cenę starają się przeprowadzić śledztwo, które wielokrotnie zaprowadzi ich w ślepy zaułek. Sprawa nie jest łatwa, a tropów jest bardzo niewiele. Oboje postanawiają jednak, że nic nie stanie im na przeszkodzie w schwytaniu winnego.
Ada do tej pory przebywa na zwolnieniu i przepracowuje swoją traumę związaną z poprzednim śledztwem. Zrywa wszelkie kontakty ze znajomymi i ukrywa się przed światem. Jednak Krystian nie pozwala jej uciec, z powrotem wciąga ją do życia i zmusza ją do zaangażowania się w sprawę samobójstw. Czy Tequila i Bonetti wrócą do akcji i złapią kogo trzeba?
Książka bardzo mi się podobała, podobnie jak pierwsza część. Od razu się wkręciłam i z zainteresowaniem śledziłam losy śledztwa. Ada i Krystian nie wyszli z wprawy w kwestii dogryzania sobie i rzucania sarkastycznych żartów. Seryjne samobójstwa to bardzo ciekawy temat na książkę, nie spotkałam się jeszcze z taką fabułą, a motyw kogoś, kto do samobójstw nakłania, jest tym bardziej wstrząsający. Jestem też bardzo ciekawa jak autorka rozwinie w 3 tomie pewien wprowadzony wątek i z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów.
„Zaufasz mi” to świetna książka, pełna intelektualnych zagadek, która nie pozwoli na dobrowolne odłożenie się na półkę! Czyta się świetnie i szybko, nie brakuje w niej zwrotów akcji, a bohaterowie dają się lubić, chociaż naprawdę mogliby czasami przestać zachowywać się jak dzieci! :D
Zdecydowanie polecam Wam lekturę tej serii.
Dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz.
„Zaufasz mi” to drugi tom serii z Adą Czarnecką i Krystianem Wilkiem w rolach głównych i tym razem książka również bardzo mi się podobała! Nie zabrakło w niej humoru z 1 części, a historia przedstawiona przez autorkę wciąga i intryguje.
Szczecinem wstrząsa seria samobójstw, w trakcie których samobójcy rozmawiają z kimś przez telefon… Bracia Wilk mają przeczucie, że za tym...
Kolor czerwony przede wszystkim kojarzy mi się z krwią, takie też skojarzenie nasuwa okładka książki „Czerwień”. Może w tej historii nie ma zbyt wiele krwi, ale morderca zdecydowanie i z „zimną krwią” zadawał rany swoim ofiarom. Chcecie wiedzieć dlaczego?
W 2013 roku Martyna Kaleta zostaje znaleziona martwa – jej ciało dryfowało niedaleko brzegu przy sopockiej plaży. Gdy jej zwłoki zostają wyłowione z wody, okazuje się, że kobiecie wycięto usta. 17 lat temu w Sopocie miało miejsce identyczne morderstwo, czyżby polski kurort został nawiedzony przez seryjnego mordercę? Prokurator Leopold Bilski za wszelką cenę stara się rozwiązać zagadkę tych dwóch morderstw, bo zabójca do tej pory nie został schwytany. Czy po tylu latach uda mu się znaleźć rozwiązanie tych zbrodni i wsadzić mordercę za kratki?
Książka „Czerwień” trzyma poziom – na przemian śledzimy losy dwóch kobiet, Moniki i Martyny, które spotkał ten sam los – śmierć. Obie dziewczyny były do siebie podobne, czy to dlatego skończyły identycznie?
Dążenia prokuratora Bilskiego do rozwiązania zagadki i jego próby, aby znaleźć powiązania między tymi zbrodniami, są bardzo ciekawe i zaprowadzą go aż do mafijnego świata. Autorka podsuwa nam wiele tropów, ale naprawdę ciężko się domyślić zakończenia. Miałam swoje typy, ale takiego rozwiązania zdecydowanie się nie spodziewałam. Książkę czyta się dobrze, akcja wciąga, chociaż momentami irytuje. Mimo to myślę, że warto ją przeczytać, całkiem dobrze się bawiłam.
Dziękuję Wydawnictwu W.A.B. za egzemplarz.
Kolor czerwony przede wszystkim kojarzy mi się z krwią, takie też skojarzenie nasuwa okładka książki „Czerwień”. Może w tej historii nie ma zbyt wiele krwi, ale morderca zdecydowanie i z „zimną krwią” zadawał rany swoim ofiarom. Chcecie wiedzieć dlaczego?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW 2013 roku Martyna Kaleta zostaje znaleziona martwa – jej ciało dryfowało niedaleko brzegu przy sopockiej plaży. Gdy...