-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-04-09
2018-03-23
2018-03-23
W przerwie od kryminałów/thrillerów, od czasu do czasu sięgam po inne gatunki. Tym razem zdecydowałam się przeczytać romans, a dokładnie guilty pleasure - "Kochanka księcia" - pierwszy tom z serii Royals. Sam tytuł wskazuje o czym będzie książka. Wiele kobiet na świecie marzy o miłości z niezwykle przystojnym, niegrzecznym księciem. Byłam ciekawa, w jaki sposób autorka przedstawiła związek zwykłej dziewczyny z królewskim łobuzem. Gdy książka do mnie przyszła, z chęcią sięgnęłam po nią.
Główna bohaterka, w najmniej oczekiwanej chwili, poznaje mężczyznę, o którym marzy wiele kobiet. Jednak to właśnie ją, zwykłą, nie wyróżniającą się z tłumu dziewczynę, wybrał Aleksander. Książę obrócił świat Clary, o 360 stopni. Nigdy wcześniej absolwentka Oxfordu nie doświadczyła tak emocjonujących przeżyć. Poznała uroki życia życia z sławną osobą, nie tylko te pozytywne, ale także niemiłe i przykre.
"Kochanka księcia" jest naszpikowana emocjami i uczuciami bohaterki związanymi z Aleksandrem. A emocje, które czuła dziewczyna, można by było rozrysować na wykresie. A on prezentowałby się krzywoliniowo. Momentami tytułowa postać była szczęśliwa, czasami zaskoczona, innym razem wściekła, chwilami smutna itd. Życie z księciem do nudnych i monotonnych nie należy.
Większą część książki zajmują opisy zbliżeń pomiędzy Aleksandrem a Clarą. Dzięki narracji pierwszoosobowej, sceny intymne opisywane są z perspektywy głównej bohaterki. Co odbieram jako plus.Jestem dziewczyną, więc wolę takie sytuacje wczuwać się od strony kobiecych odczuć. Nie czułam się zniesmaczona po przeczytaniu książki. Raczej dość swobodnie i bez żadnych pozytywnych lub negatywnych emocji pochłaniałam treść.
Clara Bishop ukończyła Oksford z bardzo dobrymi wynikami. Pochodzi z rodziny nie królewskiej. Mieszka z przyjaciółką. Doświadczyła jednego nieudanego związku. Dzień, w którym poznała księcia wywrócił, jej życie do góry nogami. Pojawiły się emocje i walka pomiędzy sercem a rozumem, pomiędzy pragnieniami a powinnościami moralnymi. Dziewczyna nie jest cichą myszką, potrafi się obronić. Pokazała delikatny pazurek. Z kolei Aleksander, jest niegrzecznym przystojniakiem, o który marzy masa dziewczyn na świecie. Zawsze dostaje to, czego czego chce. A jego relacja z Clarą przybiera nietypową formę. To co, mówił do niej, momentami mnie irytowało. Jako postać nie wzbudził mojej sympatii.
W książce występują znane schematy. Choćby związek niewinnej dziewczyny i niegrzecznego chłopca. Uważam, że taki sposób wykreowane postacie, dodają uroku całości. A kreacje są dobrze dopasowane pod względem gatunku książki. Mimo, że nie raz o tym czytałam, to sięgnięcie po naiwną, nierealną, lekko magiczną opowieść, spowodowało, że na moment oderwałam się od rzeczywistości. Pobudziłam wyobraźnię, odpłynęłam w marzenia.
Podobało mi się ujęcie rodziny królewskiej w książce. Dzięki temu treść została ubarwiona, dodała całości, odrobiny charakteru. Opis relacji pomiędzy poszczególnymi osobami, wzbudzał moje zainteresowanie. Oryginalny element książki, który spowodował, że Clarę zaczęłam bardziej doceniać. Inaczej zaczęłam ją postrzegać. Jestem ciekawa jak w kolejnych tomach będą się układać relacje w rodzinie księcia. Zwłaszcza, po przeczytaniu zakończenia.
"Kochanka księcia" wygląda tak jak typowy romans. Nie ma w nim nic nowego. Nie ma w sobie głębszego przesłania. Jest rozrywkową pozycją, przy której można się zrelaksować.
Polecam,szczególnie osobom lubiącym guilty pleasure. A dla wszystkich innych poszukujących czegoś lekkiego, niezobowiązującego "Kochanka księcia" może być ciekawą propozycją.
Recenzja także została zamieszczona na moim blogu: http://maladomaczyta.blogspot.com/2018/03/kochanka-ksiecia-geneva-lee.html
W przerwie od kryminałów/thrillerów, od czasu do czasu sięgam po inne gatunki. Tym razem zdecydowałam się przeczytać romans, a dokładnie guilty pleasure - "Kochanka księcia" - pierwszy tom z serii Royals. Sam tytuł wskazuje o czym będzie książka. Wiele kobiet na świecie marzy o miłości z niezwykle przystojnym, niegrzecznym księciem. Byłam ciekawa, w jaki sposób autorka...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-04
Światowe bestsellery lubią być przereklamowane. O książce "Za zamkniętym drzwiami" słyszałam wiele pozytywnych opinii. Dobra promocja zrobiła swoje, książka swojego czasu była widoczna wszędzie. Zaciekawiona, postanowiłam przeczytać. Chciałam przekonać się, czy również mi się tak bardzo spodoba, jak innym.
Sam tytuł nawiązuje już do treści książki. A w połączeniu z całą okładką, łatwo było przewidzieć, co będzie tematem przewodnim powieści. Pomysł na fabułę jest mało oryginalny. Po raz kolejny trafiam na książkę, o tym samym zjawisku. Na szczęście autorka ujęła je w nietypowy sposób. Akcja toczy się dwutorowo.Na przemiennie są przedstawiane wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości oczami głównej bohaterki. Końcówki niektórych rozdziałów są otwarte, więc aby zaspokoić swoją ciekawość czytałam dalej.
Czytając, momentami byłam zaskoczona tym, co się działo. Sytuacja głównej bohaterki wywoływała we mnie zdziwienie, irytacje oraz bezradność. Zdumiona, przewracałam kolejne kartki, wczuwając się w wydarzenia za zamkniętymi drzwiami. Lektura mnie pochłonęła, byłam ciekawa jak to wszystko się zakończy. Finał częściowo zaskoczył, szczególnie końcówka książki wbiła w fotel. Aczkolwiek brakuje mi opisu zdarzeń z perspektywy Esther (przyjaciółka domu).
Dzięki narracji pierwszoosobowej, pod kątem psychologicznym Grace poznałam bardzo dokładnie. Początkowo irytowała mnie swoją naiwnością, łatwowiernością, uległością. Osoba idealna do manipulacji. Dla swoich najbliższych główna bohaterka jest w stanie zrobić wiele. Autorka opisała jej kreacje, zgodnie z rolą jaką przyjmowała w małżeństwie. Z kolei postać Jacka jest delikatnie przerysowana. Jego zachowania chwilami są przesadzone i brzmią mało wiarygodnie.
Nigdy nie wiadomo, jakie tajemnice skrywają ludzie otaczający nas za zamkniętymi drzwiami. Pozornie konkretne osoby mogą wydawać się bardzo szczęśliwe, a ich życie perfekcyjne. Aczkolwiek nie zawsze tak bywa. Autorka wyraźnie to podkreśliła.
Poza tym brakowało mi trochę żywszej akcji, większego dreszczu emocji. Przez większość książki przyglądałam sytuacji, w której znalazła się główna bohaterka. Dopiero pod koniec, zaczyna się coś dziać, co wywołuje napięcie.
"Za zamknięty drzwiami" jest to thriller psychologiczny, podkreślający, że to co może wydawać się idealne, niekoniecznie takie jest. A oprócz tego autorka zapewnia czytelnikowi kilka godzin rozrywki, z wciągającą, emocjonującą treścią. aczkolwiek książka nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród innych książek z tego gatunku.
Moja ocena: 6/10
Światowe bestsellery lubią być przereklamowane. O książce "Za zamkniętym drzwiami" słyszałam wiele pozytywnych opinii. Dobra promocja zrobiła swoje, książka swojego czasu była widoczna wszędzie. Zaciekawiona, postanowiłam przeczytać. Chciałam przekonać się, czy również mi się tak bardzo spodoba, jak innym.
Sam tytuł nawiązuje już do treści książki. A w połączeniu z całą...
2018-02-05
Zdecydowałam się przeczytać Idealną, ponieważ chciałam mieć porównanie między nią a Trzecią. Po drugie okładka przykuwa uwagę, więc nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.
Zdecydowanie zgadzam się z tym, co jest napisane na okładce Książka, od której nie można się oderwać. Czytając wieczorem tę pozycję, wczułam się idealnie w thrillerowy klimat. Gdy kilka godzin później, wypadało iść spać, byłam zbyt pochłonięta historią opisywaną przez autorkę. Chciałam jak najszybciej skończyć czytać tę powieść. Jednak, wygrał rozsądek i poszłam spać. Aczkolwiek na drugi dzień rano, dokończyłam czytanie Idealnej.
Idealna wciąga od pierwszych stron, a im więcej przeczytałam, tym bardziej byłam zafascynowana tym, co czytam. Na pierwszy rzut oka, historia może wydawać się bardzo banalna. Jednak w połączeniu z kreacjami psychologicznymi bohaterów, opowieść brzmi intrygująco.
Anita – główna bohaterka, ma problemy z zajściem w ciążę. Co wpływa na kłopoty w małżeństwie, a także na osobowość tej postaci. Kobieta praktycznie nie wychodzi z domu, olewa swoje obowiązki. Jej głównym zainteresowaniem jest podglądanie ludzi przez miejski monitoring.
Adam – jest mężem Anity, zajmuje wysokie stanowisko w pracy. Poznajemy go jako osobę, która ucieka od żony. Nie potrafi rozwiązywać problemów tu i teraz. A swoim zachowaniem nie daje wystarczającego wsparcia Anicie.
Historię poznajemy z perspektywy Anity, Adama, Marty oraz Szymona. Narracja jest pierwszoosobowa, co ułatwia nam wczucie się w sytuację każdej z postaci. Wczuwając się w daną postać, przeżywamy razem z nią wszystkie wydarzenia. Czujemy całą masę emocji od pozytywnych do negatywnych.
Zachowanie jednej z bohaterek szokuje. Nie jest zgodne z ogólnie przyjętym systemem moralnym. Takie wykreowanie postaci, uatrakcyjniło książkę .
Dawno żadnej książki nie przeczytałam w tak krótkim czasie. A gdy tylko sięgnęłam po Idealną, czas za szybko mijał. Autorka posługuje się prostym, zrozumiałym stylem pisania. Dzięki temu, thriller ten ,czyta się bardzo szybko.
Polecam! Idealna jest dobrym thrillerem psychologicznym. Masa emocji, ogromne napięcie oraz dobrze wykreowane postacie powodują, że od książki trudno oderwać się.
Zdecydowałam się przeczytać Idealną, ponieważ chciałam mieć porównanie między nią a Trzecią. Po drugie okładka przykuwa uwagę, więc nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.
Zdecydowanie zgadzam się z tym, co jest napisane na okładce Książka, od której nie można się oderwać. Czytając wieczorem tę pozycję, wczułam się idealnie w thrillerowy klimat. Gdy kilka godzin...
2018-01-29
Gnająca akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu do ostatnich stron. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam życie Wiktora Forsta w więzieniu, poczynania Pani prokurator (Dominiki Wadryś – Hansen) i Edmunda Osicy. Gdy momentami robiło się nudno, autor niespodziewanie wprowadzał zaskakujące zwroty akcji.
Co mi się najbardziej podoba w powieści? Piękny, malowniczy krajobraz górski, a w nim atmosfera niepewności, strachu, w związku ze śmiercią poszczególnych osób. Na plus zasługuje także kreacja Bestii z Giewontu – ze względu na jej tajemniczość. Warto również podkreślić zakończenie, którego j nie przewidziałam. Jak zwykle finał jest genialny, na wysokim poziomie.
Wątek uchodźców jest przedstawiony w niezwykle trafny sposób. Mamy do czynienia z różnymi opiniami, a konsekwencji sama sobie wyrobiłam swoje zdanie. Jednakże, mnie osobiście trochę nudziły rozważania na ten temat. Mimo to, przy tak szybkiej akcji, czasami warto aby tempo rozwoju wydarzeń na moment zwolniło.
Uwielbiam powieści Remigiusza Mroza, przede wszystkim za aspekt rozrywkowy. Z miłą chęcią sięgam po kolejną książkę, bo wiem że spędzą z nią w czas w sposób bardzo przyjemny sposób. Z tą książką również tak było. 570 stron po prostu pochłonęłam i było mi mało.
Lekkie pióro autora, zabawne dialogi, rewelacyjnie skonstruowana intryga, świetne zakończenie, napięcie trzymające od początku do końca to wszystko sprawiło, że książka bardzo mi się podobała.
Gnająca akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu do ostatnich stron. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam życie Wiktora Forsta w więzieniu, poczynania Pani prokurator (Dominiki Wadryś – Hansen) i Edmunda Osicy. Gdy momentami robiło się nudno, autor niespodziewanie wprowadzał zaskakujące zwroty akcji.
Co mi się najbardziej podoba w powieści? Piękny, malowniczy...
2017-12-21
Po krótkiej przerwie od twórczości Remigiusza Mroza, nastała pora aby przeczytać coś jego autorstwa. Nie zastanawiając się długo, wybrałam Przewieszenie czyli tom drugi tetralogii z komisarzem Forstem. Jeśli jesteście ciekawi, czy autor tym razem również wywarł na mnie pozytywne wrażenie, zapraszam do przeczytania mojej opinii.
Wyobraźcie sobie, że jesteście w górach. Jednego dnia ginie jedna osoba, nazajutrz dwie, później trzy. Takie wydarzenia budzą grozę, atmosferę niepewności. Podobna zdarzenia mają miejsce na Podhalu.
Powieść jest rewelacyjna. Bardzo mi się podobała, przede wszystkim, dlatego że spełniła swoje dwa podstawowe zadania. A mianowicie – po pierwsze dostarczyła mi rozrywki, a nawet czułam się porwana przez książkę. Po drugie, jest to naprawdę dobry kryminał. Pomysł na fabułę i jej wykonanie są bez większych zarzutów. Od samego początku autor stworzył atmosferę grozy, tajemniczości oraz niepewności. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wciągałam się w wir wydarzeń. Akcja toczyła się szybko, a wraz z jej rozwojem zostałam pochłonięta przez lekturę.
Wśród bohaterów na pierwszy plan wysuwa się postać Wiktora Forsta. Komisarz charakteryzujący się dużym uporem, ogromną determinacją. Chwilami jest lekkomyślny. Polubiłam jego sarkazm. Kolejną postacią, na którą warto zwrócić uwagę jest moja imienniczka – Dominika Wadryś – Hansen. Z zawodu pani prokurator, która stopniowo wspina się po szczeblach kariery. Jest osobą pewną siebie, można ją porównać do narcyza. Bardzo mnie irytowała, jednak pod koniec zrobiła coś takiego, że zyskała u mnie małą nić sympatii. Panią Dominikę przebił Aleksander Gerc. Mężczyzna również z zawodu jest prokuratorem. Nie polubiłam tej postaci, Robił wszystko aby zniszczyć Forsta. Istnieje jeszcze jedna postać, która robi wrażenie– Eliasz. Najbardziej podobało mi to, że w treści znajdują się jego przemyślenia. Co ułatwia zrozumienie pewnych zachowań. Więcej nie wspomnę aby nie spolerować.
Zakończenie jest genialne. O wiele lepsze niż w Ekspozycji. Wbiło w fotel, wywołało sporą nutę niedowierzania, a przede wszystkim zachęciło, aby jak najszybciej sięgnąć po tom 3.
Polecam! Dobry kryminał – wciągający, zaskakujący, z wartką akcją. Nie zawiedziecie się.
Po krótkiej przerwie od twórczości Remigiusza Mroza, nastała pora aby przeczytać coś jego autorstwa. Nie zastanawiając się długo, wybrałam Przewieszenie czyli tom drugi tetralogii z komisarzem Forstem. Jeśli jesteście ciekawi, czy autor tym razem również wywarł na mnie pozytywne wrażenie, zapraszam do przeczytania mojej opinii.
Wyobraźcie sobie, że jesteście w górach....
2017-12-09
Trzydziestolatek w dzisiejszych czasach, przeważnie posiada już swoją rodzinę, realizuje się zawodowo. Spełnia się w rolach społecznych: jako kochający mąż, dobry ojciec czy też sumienny pracownik. Jednakże Piotr C, przedstawił trochę inną wizję mężczyzny po 30stce
Przeglądając Internet, często rzucały mi się w oczy cytaty wyrwane z kontekstu z książek Piotra C. Zaciekawiona, zdecydowałam przeczytać Pokolenie Ikea.
Pokolenie Ikea opowiada o życiu Piotra C. Mężczyzna z zawodu jest prawnikiem, pracuje w korporacji. Nie ma żony, imprezuje, prowadzi bogate życie towarzyskie.
Wizerunek prawnika zawsze kojarzył mi się z mężczyzną w garniturze, który wiedzie porządne życie pod każdym względem. Autor lekko zburzył moją wizję, bo pomimo takiego zawodu, bohater prowadził życie niekoniecznie zgodne z społecznie akceptowanymi normami.
Autor posługując się czarnym humorem, zwraca uwagę jak wygląda życie – pokolenia Ikea – ludzi po 30stce. Szczególnie podkreślając relacje międzyludzkie, a zwłaszcza mężczyzn z kobietami. Płeć piękna jest traktowana przedmiotowo.
Pomysł na treść przemawia do mnie. Moim zdaniem jest oryginalny, mało powtarzalny wśród innych na rynku. Z kolei jego wykonanie, nie przekonało mnie. Wizja przedstawiona przez autora, nie powaliła na kolana. Niezgodna z moją hierarchią wartości. Na szczęście są też plusy w treści. Czasami, czytając uśmiechałam się sama do siebie. Zwrócę uwagę także, na otwarte zakończenie, które jest przewidywalne, ale mimo to spowodowało, że chcę zapoznać z kolejnymi książkami autora.
Książka jest krótka, liczy niecałe 200 stron. Taka ilość wystarczyła, aby przedstawić życie Piotra C. Styl pisania autora jest swobodno, czasem aż za bardzo. Występuje dużo wulgaryzmów, co niektórym może przeszkadzać. Myślę, że w tego typu książce, w takiej narracji, stosowanie przekleństw jest zabiegiem celowym. W jakimś sensie, uwiarygodnia refleksje autora.
Ironiczna, sarkastyczna, opowieść pełna czarnego humoru. Lekka, szybko ją się czyta, ale moim zdaniem nie jest wartościowa. Nic bardziej odkrywczego w niej się nie znajduje. Pozycja do przeczytania podczas nudnych zajęć na uczelni.
Trzydziestolatek w dzisiejszych czasach, przeważnie posiada już swoją rodzinę, realizuje się zawodowo. Spełnia się w rolach społecznych: jako kochający mąż, dobry ojciec czy też sumienny pracownik. Jednakże Piotr C, przedstawił trochę inną wizję mężczyzny po 30stce
Przeglądając Internet, często rzucały mi się w oczy cytaty wyrwane z kontekstu z książek Piotra C....
2017-12-04
Lubię twórczość Harlana Cobena. Raz na jakiś czas, bardzo chętnie czytam jego thrillery. Zwłaszcza ostatnio, kiedy większość czasu spędzam poza domem, wolę sięgnąć po coś lekkiego, przy czym przyjemnie spędzę czas. Tym razem zdecydowałam się na książkę pt. „Odnaleziony”.
Odnaleziony jest trzecim tomem trylogii z Mickeyem Bolitarem. Główny bohater robi wszystko, aby dowiedzieć się prawdy o swoim zmarłym ojcu. Oprócz tego prowadzi jeszcze jedno śledztwo dotyczące afery dopingowej w szkolnej drużynie koszykówki. Ponadto wraz ze swoimi przyjaciółmi – Łyżką, Emą oraz Rachel próbują odnaleźć potencjalnie zaginionego chłopaka.
Ojciec Mickeya zginął w wypadku samochodowym, a matka jest na odwyku. Nastolatkiem opiekuje się brat ojca – Myron Bolitar. Bohater należy do szkolnej drużyny koszówki. Widać jak ważną rolę w jego odgrywa ten sport. Chłopak wykazuje się ogromną determinacją, angażuje się w to, co robi. Jest oddanym przyjacielem. Chętnie udziela pomocy swoim najbliższym, ale nie tylko im. Przyjaźni się z Emą, Łyżką i Rachel. Każda osoba została wykreowana w ciekawy sposób. Ema jest córką sławnej gwiazdy. Z wyglądu przypomina gotkę. A za tym wszystkim kryje się piękne wnętrze. Dotykają ją problemy, z którymi zmierza się każda nastolatka. Pojawiają się pierwsze uczucia Z kolei Łyżkę cechuje pozytywne nastawienie życia, pomimo poważnych kłopotów zdrowotnych. Natomiast Rachel jest najładniejszą dziewczyną w szkole, cheerleaderka, pomagająca innym.
Najbardziej podobała mi się skomplikowana intryga, w klimacie tajemnicy i niepewności. Na pozór różne wątki, łączą się w jedną całość. Akcja przebiega szybko, występują liczne zwroty, których nie spodziewałam się. Ponadto pomysł na fabułę również jest, mimo pewnych banalnych elementów. Poza tym cechuje się ona nierealnością. Jak dla mnie jest to plus, ponieważ przez elementy niewiarygodne tworzy się nietypowy urok powieści, co bardzo wciąga.
Największe zastrzeżenia mam co do tytułu i zakończenia. Tytuł zasugerował wiele, przez co z finał nie zaskoczył mnie. Końcówka mało rozbudowana, brakuje mi informacji na temat innych bohaterów. Natomiast w całej książce występuje za mało dreszczu emocji, zbyt spokojnie czyta się treść. A główny bohater za bardzo przypomina Myrona – ta sama pasja, zdolności detektywistyczne.
Jak zwykle u Cobena, rozdziały są krótkie, język łatwy w odbiorze. A niektóre słowa, inspirujące, wywołujące refleksje.
Książka jest przeznaczona dla młodzieży. Większość problemów przedstawionych przez autora dotyczy życia nastolatków. Odnaleziony nie jest mrożącym krew w żyłach thrillerem, został napisany w bardziej delikatny sposób. Jednak sposób przedstawiania intrygi jest tak samo skomplikowany, jak innych thrillerach autora. Polecam całą trylogię z Mickeyem, jednakże na tle dwóch poprzednich części, ostatnia prezentuje się słabiej. Między innymi przez zakończenie.
Lubię twórczość Harlana Cobena. Raz na jakiś czas, bardzo chętnie czytam jego thrillery. Zwłaszcza ostatnio, kiedy większość czasu spędzam poza domem, wolę sięgnąć po coś lekkiego, przy czym przyjemnie spędzę czas. Tym razem zdecydowałam się na książkę pt. „Odnaleziony”.
Odnaleziony jest trzecim tomem trylogii z Mickeyem Bolitarem. Główny bohater robi wszystko, aby...
2017-11-19
Pamiętam tę chwile, kiedy decydowałam się na zakup Bliźniąt z lodu. Tytuł, okładka zdecydowanie wzbudziły moje zainteresowanie. Jednakże od razu tej pozycji nie przeczytałam. Książka czekała kilka miesięcy na swoją kolej, aż w końcu skusiłam się na nią.
Pomysł na fabułę zdecydowanie niebanalny, niepowtarzalny wśród wielu innych książek na rynku wydawniczym.
Autor od pierwszych stron buduje atmosferę niepewności, tajemnicy. W takiej atmosferze zostajemy do samego końca powieści. Intryga skonstruowana jest w taki sposób, że ciężko oderwać się lektury, akcja toczy się wartko. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się jakie będzie zakończenie. A finał wbił w fotel. Nie wiedziałam, co powiedzieć po przeczytaniu. Nie spodziewałam się takiej końcówki.
Kolejnym plusem powieści są bohaterowie, a dokładnie ich portrety psychologiczne. Wydarzenia opisywane w powieści poznajemy z perspektywy matki i ojca. Może wczuć się w ich emocje, ich stan psychiczny, zrozumieć co nimi, kierowało w danej chwili. Strata dziecka oraz inne problemy, z którymi spotkali się głównymi bohaterowie, komplikują ich wzajemne relacje.
Bliźnięta z lodu są pozycją wartą uwagi. Zawierają wszystko, to z czego
powinien składać się dobry thriller psychologiczny – klimat niepewności, dobrze skonstruowaną intrygę, zaskakujący finał oraz rewelacyjnie wykreowana postacie pod kątem psychologicznym.
Pamiętam tę chwile, kiedy decydowałam się na zakup Bliźniąt z lodu. Tytuł, okładka zdecydowanie wzbudziły moje zainteresowanie. Jednakże od razu tej pozycji nie przeczytałam. Książka czekała kilka miesięcy na swoją kolej, aż w końcu skusiłam się na nią.
Pomysł na fabułę zdecydowanie niebanalny, niepowtarzalny wśród wielu innych książek na rynku wydawniczym.
Autor od...
2017-10-29
Po przeczytaniu całego cyklu z Joanną Chyłką. Nastała pora na zapoznanie się z innymi książkami Remigiusza Mroza. Tym razem wybrałam Ekspozycję. Oczekiwałam od powieści przede wszystkim zawiłej, skomplikowanej zagadki kryminalnej, a także barwnych i wyrazistych bohaterów. Czy moje oczekiwania sprawdziły się. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do przeczytania.
Treść zaczyna się bardzo oryginalnie w nietypowym miejscu, jakim jest Giewont. Na dobry i mocny początek mamy do czynienia z trupem. Na krzyżu wisi ciało nagiego mężczyzny. Nie wiadomo, kto jest mordercą. A sprawca prawdopodobnie nie zostawił żadnych śladów. Sprawę prowadzą, cieszący się negatywną opinią komisarz – Wiktor Forst oraz dociekliwa dziennikarka - Olga Szrebska. Sytuacja w szybkim czasie, jeszcze bardziej komplikuje się.
Czytając pierwsze strony powieści, tęskniłam za Chyłką i Zordonem, lecz wraz z rozwojem akcji przekonałam się do nowych bohaterów Wiktora i Olgi. Oboje są wyraziści, niezwykle barwni tak jak mój ulubiony duet wspomniany wcześniej. Może nie wzbudzili we mnie wielkiej sympatii, ale ich portrety są charakterystyczne. Co jest plusem powieści. Forst z determinacją próbuje odkryć co za tym wszystkim kryje się. Nie słucha innych, uparcie trzyma się swojego zdania. Z kolei Olga została wykreowana jako twarda oraz silna kobieta, umiejąca poradzić sobie w życiu.
Akcja jest bardzo szybka oraz dynamiczna. Dostarcza mocnych wrażeń. Dzieje się bardzo dużo, występują liczne zwroty akcji. Sprawa łączy się z tajemnicą z przeszłości. Czytając, czułam, że czytam kryminał, na co wskazują wydarzenia dziejące się w treści. Zagadka jest zawiła, zagmatwana i mimo, chęci nie przewidziałam jej rozwiązania. Finał wbił w fotel, a po jego przeczytaniu mam ogromną chęć na przeczytanie następnej książki z komisarzem Forstem. Takiego zakończenia nie spodziewałam, lecz już kilka razy miałam okazje przekonać jakie nietypowe finały stwarza autor.
Zagadka jest opleciona wątkiem religijnym oraz historycznym. Wątki historyczne przeważnie nudziły mnie w książkach. Natomiast czytając Ekspozycję nie odczułam znudzenia treścią, a nawet zainteresowałam się bardziej historią naszego kraju. Wątek religijny mniej ciekawy, aczkolwiek nie budzi większych zastrzeżeń.
Niektóre wydarzenia przedstawione przez autora są nierzeczywiste, nierealne, niewiarygodne. Bohaterom zdecydowanie dopisuje za dużo szczęścia. Aczkolwiek aby nie było zbyt kolorowo, trochę mniej przyjemnych zdarzeń dotknęło Olgę i Wiktora.
Lekkie pióro autora, krótkie rozdziały spowodowały, że książkę bardzo szybko się czyta. Akcja pochłonęła mnie niesamowicie.
Polecam Ekspozycję Remigiusza Mroza. Książką porywa, dostarcza mocnych wrażeń a od treści bardzo ciężko oderwać się. Pozycja ta jest idealną propozycją na długie zimowe wieczory.
Po przeczytaniu całego cyklu z Joanną Chyłką. Nastała pora na zapoznanie się z innymi książkami Remigiusza Mroza. Tym razem wybrałam Ekspozycję. Oczekiwałam od powieści przede wszystkim zawiłej, skomplikowanej zagadki kryminalnej, a także barwnych i wyrazistych bohaterów. Czy moje oczekiwania sprawdziły się. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do przeczytania.
Treść zaczyna...
2017-10-04
Są tacy autorzy, których bardzo lubię czytać – a do tej grupy zalicza między innymi Remigiusz Mróz. Książki jego autorstwa – czyta się bardzo lekko, szybko, a liczne dialogi z dużą nutą sarkazmu umilają czas z lekturą. Tym razem przeczytałam najnowszą część cyklu o Joannie Chyłce - Oskarżenie. Inwigilacja zakończyła się w takim momencie, że byłam niesamowicie ciekawa co będzie dalej. Na szczęście nie musiałam czekać długo.
Joanna Chyłka dostaje list od kobiety, której mąż jest zamknięty więzieniu. Żona skazańca twierdzi, że m nowy dowód potwierdzający niewinność mężczyzny. Prawniczka nie chce za bardzo podejmować się sprawy, ale pewnym momencie zmienia zdanie, ze względu na wydarzenie, które zmieniło postać rzeczy.
Główna bohaterka z zawodu jest prawniczką, pracują w kancelarii Żelazny&McVay. Mieszka samotnie w Warszawie, z rodziną praktycznie nie utrzymuje kontaktów. Cechują ją duża determinacja, niezależność, odwaga, jest mistrzynią utarczek słownych. W sytuacji, w której się znalazła, pokazała, jak bardzo potrafi się troszczyć o drugą osobę. (Nie chcę spolerować, szczególnie dla tych, którzy nie czytali poprzedni części). Jedną z najbliższych dla niej osób jest aplikant Kordian Oryński. Mężczyzna, po ostatnich wydarzeniach jego życiu, przechodzi ciężki. Nie jest mu łatwo. Relacja między tą dwójką bohaterów spoważniała, ale jeszcze nie jest taka jak powinna być. Pomagają sobie wzajemnie.
Fabuła zainteresowała mnie od pierwszych stron. Mocne wejście na początek, zrobiło dobre wrażenie. Intryga skonstruowana w powieści jest świetnie, co prawda bardziej dotyczy dwójki głównych bohaterów niż skazańca. Losy Zordana i Chyłki, nie są przedstawione kolorowo. Zdecydowanie w wielu momentach ich życie toczy się pod górkę. Główna sprawa w książce, z pewnym momencie stała się mniej ciekawa, przez jej zakończenie było jak dla mnie przeciętne, ale także zawiłe i skomplikowane. Natomiast jeśli chodzi o finał związany z Kordianem i Joanną, to znów zakończyło się w takiej chwili, że jestem ciekawa, co dalej stanie się z bohaterami.
Styl pisania autora bardzo lubię. Po jego twórczość sięgam z przyjemnością. Standardowo książkę czyta się szybko, a to ile ona sprawia radości i uśmiechu na twarzy, zdecydowanie jest zaletą. Powieść nie nudzi, a treść wciąga. Gdy zostało mi ostatnie 100 stron, zastanawiałam się przez chwilę czy pójść spać czy czytać dalej. Oczywiście wybrałam drugą opcję.
Oskarżenie zdecydowanie jest lepsze od poprzedniej części. To, w jaki sposób autor buduje napięcie, wiele zaskakujących wydarzeń, nieoczekiwane zwroty akcji umilają czas spędzony z lekturą. Polecam i czekam na następną część :D
Są tacy autorzy, których bardzo lubię czytać – a do tej grupy zalicza między innymi Remigiusz Mróz. Książki jego autorstwa – czyta się bardzo lekko, szybko, a liczne dialogi z dużą nutą sarkazmu umilają czas z lekturą. Tym razem przeczytałam najnowszą część cyklu o Joannie Chyłce - Oskarżenie. Inwigilacja zakończyła się w takim momencie, że byłam niesamowicie ciekawa co...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-19
Nastał czas, kiedy w końcu sięgnęłam po piąty tom przygód Chyłki i Zordana. Czytałam mnóstwo, pozytywnych recenzji na temat tej książki. Byłam bardzo zaintrygowana, co takiego jest w tej książce, że zyskuje tyle pochwał. Czy jest na podobnym poziomie jak Kasacja, a może nawet wyższym? Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania , zapraszam do przeczytania opinii.
Kilkanaście lat temu, podczas wakacji Egipcie zaginął młody chłopak. Aktualnie, w jednym z warszawskich osiedli zamieszkuje mężczyzna, który został oskarżony o planowanie zamachu terrorystycznego. Na dodatek, okazuje się, że oskarżony może być zaginionym chłopakiem. Rodzice rozpoznają w nim swojego syna, natomiast on sam twierdzi, że jest zupełnie kimś innym.
Brzmi intrygująco, prawda?
Jeśli ma być szczera to bardziej mnie interesuje prywatne życie Chyłki i Zordana niż sama sprawa. Interakcje między tą dwójką bohaterów wywołują emocje, powodują wiele uśmiechu na twarzy. Są czymś, co zdecydowanie umila mi czytanie. Jedno z zachowań Kordiana, zdecydowanie mnie zaskoczyło. W takim momencie powieści tego nie spodziewałam się, aczkolwiek. A inne pokazało jak bardzo zależy mu na Chyłce. Oboje wskoczyliby za sobą ogień. Relacja między nimi coraz bardziej się rozwija, mimo aktualnej sytuacji Joanny. To, co mówi ona na temat swojego stanu, trochę mnie irytuje.
Napięcie podczas czytania powieści jest zmienne. Chwilami jest bardzo wysokie, a momentami znacznie spada. Gdy przeczytałam finał, po prostu nie mogłam pogodzić się z takim zakończeniem. Z niecierpliwością czekam na następną część. Nie spodziewałam się takiego finału. Przy tak zawiłej, skomplikowanej sprawie nawet nie próbowałam przewidzieć, tego co na końcu się stanie.
Pomysł na fabułę oryginalny, aczkolwiek proces przedstawiony w powieści bardzo mnie nudził. Przy dłuższych opisach, musiałam przeczytać je jeszcze raz aby zrozumieć o co chodzi. Terroryzm, inwigilacja obywateli – ważne tematy aktualnie na czasie, aczkolwiek ich przedstawienie w powieści średnio mi się podobało.
Inwigilacja nie przebiła Kasacji. Brakuje mi nadmiaru napięcia, żywszej i barwniejszej akcji Sprawa przedstawiona w powieści jak dla mnie jest mało ciekawa. Momenty rozpraw sądowych bardzo dłużyły, aczkolwiek nawet w takich chwilach. autor potrafił nas zaskoczyć.
Na szczęście na Oskarżenie nie muszę długo czekać.
Nastał czas, kiedy w końcu sięgnęłam po piąty tom przygód Chyłki i Zordana. Czytałam mnóstwo, pozytywnych recenzji na temat tej książki. Byłam bardzo zaintrygowana, co takiego jest w tej książce, że zyskuje tyle pochwał. Czy jest na podobnym poziomie jak Kasacja, a może nawet wyższym? Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania , zapraszam do przeczytania opinii.
Kilkanaście...
2017-09-07
Po nie co słabszej Rewizji, obawiałam się tego, jaka treść kryje się za Immunitetem. Mimo to, z uśmiechem na twarzy zaczęłam czytać kolejną część przygód Chyłki i Zordona. Ciekawa co tym razem czeka głównych bohaterów.
Thrillery prawnicze w wykonaniu Remigiusza Mroza, oprócz wywoływania we mnie emocji i napięcia , powodują to, że co raz bardziej zaczynam interesować się prawe prawem. Autor w sposób prosty wprowadza nas w świat prawniczy.
Joanna Chyłka podejmuje się obrony Sebastiana Sendala - sędzi Trybunału Konstytucyjnego. Mężczyzna zostaje publicznie oskarżony o zabicie człowieka, którego najprawdopodobniej nigdy nie widział. Sprawa wydaje się trudna, między innymi dlatego, że znaleziono dowód, wskazujący na to, iż sędzia popełnił zbrodnie.
O moich ulubionych bohaterach literackich, wspominałam już kilka razy. Rozmowy między nimi zdecydowanie ożywiają powieść oraz ułatwiają czytanie thrillera. Główna bohaterka zmaga się z uzależnieniem alkoholowym , co prawda pije mniej niż w poprzedniej części, ale nadal jest to duża ilość napojów procentowych. Ponadto, w tej części zostaje poruszony wątek przeszłości Joanny. Nasza wiedza na temat jej portretu psychologicznego zostaje wzbogacona. A dzięki temu jesteśmy w stanie zrozumieć, niektóre jej zachowania. Z kolei Zordon wspina się pomału po drabinie kariery. Mężczyzna zastanawia się, czy droga życiowa, którą wybrał jest właściwa. Jego postać zdecydowanie jest mniej twarda niż Joanny. Aplikant próbuje nadążyć za swoją dawną patronką.
Pomysł na fabułę jest dobry, ale do wykonania mam pewne zastrzeżenia. Początek powieści jest dość mocny, podobał mi się. Wraz z rozwojem akcji, treść chwilami przykuwała mnie do fotela, ale sporo było takich momentów, w których nie wiele działo się, a wręcz wiało nudą. Finał sprawy mało zachwycający, bez większego szału. Na uwagę zasługuje końcówka książki, która wzbudziła we mnie ciekawość co będzie działo się w następnej części. "Immunitet" w porównaniu do "Kasacji" wypada słabiej. Po przeczytaniu pierwszego tomu z Joanną Chyłką, byłam pod ogromnym wrażeniem. Akcja wywoływała sporo napięcia, a finał był szokujący. Tego brakuje mi w czwartej części wymienionego wcześniej cyklu.
Styl pisania Remigiusza Mroza, należy do przyjemnych. Książkę, dzięki licznym dialogom pochłaniamy w szybkim czasie. A rozmowy między Joanną a Zordonem umilają nam czas podczas czytania.
Podsumowując "Immunitet" nie jest rewelacyjną powieścią Remigiusza Mroza. Czytałam lepsze książki spod jego pióra. Aczkolwiek jeśli lubimy duet Chyłka&Zordon to przeczytanie tego thrillera może być mile spędzonym czasem.
Moja ocena: 6/10.
Po nie co słabszej Rewizji, obawiałam się tego, jaka treść kryje się za Immunitetem. Mimo to, z uśmiechem na twarzy zaczęłam czytać kolejną część przygód Chyłki i Zordona. Ciekawa co tym razem czeka głównych bohaterów.
Thrillery prawnicze w wykonaniu Remigiusza Mroza, oprócz wywoływania we mnie emocji i napięcia , powodują to, że co raz bardziej zaczynam interesować się...
2017-08-29
Polubiłam na tyle duet Chyłka&Zordon, że sięgnięcie po następną część cyklu było tylko kwestią czasu. Czytając liczne opinie na temat Rewizji, przeważają pozytywne oceny. Jeśli jesteście ciekawi, czy również podzielę zdanie innych czytelników to zapraszam do przeczytania wpisu.
Tym razem Joanna Chyłka podejmuje się obrony Cygana, którego żona i córka zostają zabite. Rodzina miała wykupioną polisę na życie. Kwota odszkodowania jest bardzo wysoka. A ubezpieczyciel nie jest chętny do wypłacenia pieniędzy, tłumacząc się, że mąż denatki zamordował rodzinę.
Główna bohaterka pracuje jako doradca prawny. Nie jest to praca jej marzeń. Ponadto kobieta nadużywa w sporych ilościach alkoholu. A mimo to, świetnie sobie radzi z prowadzeniem tak trudnej sprawy. Z kolei Zordon, wspina się po drabinie kariery. Chce jak najwięcej osiągnąć.
W tej części zdecydowanie brakuje nam interakcji pomiędzy Joanną a Kordianem. Na moment ich pierwszego spotkania musieliśmy długo czekać. Mimo to, nie wywołał on we mnie emocji, których oczekiwałam. Z kolei pod koniec powieści, relacja między nimi jest w porządku. Jak dla stanowią oni idealne połączenie. Ona kobieta z pazurem, on wręcz przeciwnie.
Pierwsza połowa książki nie podobała mi się ani trochę. Akcja jest mało dynamiczna, słabo trzyma w napięciu, efekt zaskoczenia praktycznie nie występuje.. (przez pierwsze 300 stron, raz zaskoczyłam się). W momencie jednej z przełomowych decyzji Kordiana, treść powieści jest znacznie lepsza. Sprawa coraz bardziej komplikuje się. Czytelnik zaczyna odczuwać napięcie. Nie mogłam się doczekać finału. Autor z zakończeniem poradził sobie bardzo dobrze. Nie udało mi się przewidzieć, tego jak skończy się sprawa. Finał zdecydowanie cechuje się sporą dawką oryginalności. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest pod wrażeniem jeśli chodzi o zakończenie.
Rewizję czyta się bardzo szybko. Język jest prosty, a liczne dialogi ułatwiają czytanie.. Aczkolwiek odniosłam wrażenie, że opisy są bardziej rozbudowane niż w poprzednich powieściach z Joanną Chyłką.
Podsumowując, mimo słabego początku, książka jest warta poświęcenia kilku godzin. Moja ocena 7/10.
Polubiłam na tyle duet Chyłka&Zordon, że sięgnięcie po następną część cyklu było tylko kwestią czasu. Czytając liczne opinie na temat Rewizji, przeważają pozytywne oceny. Jeśli jesteście ciekawi, czy również podzielę zdanie innych czytelników to zapraszam do przeczytania wpisu.
Tym razem Joanna Chyłka podejmuje się obrony Cygana, którego żona i córka zostają zabite....
2017-08-25
Pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Stachuli zaliczone. Po Trzecią sięgnęłam ulegając modzie. Książka jest widoczna w wielu miejscach związanych z czytelniczym światem – księgarnie, blogi oraz na innych stronach poświęconych tematyce literackiej. Sama okładka rzucająca się w oczy, wzbudzała zainteresowanie. Ponadto, lubię czytać thrillery psychologiczne. To wszystko sprawiło, że bardzo chciałam przeczytać tę książkę. A jakie wrażenie wywarła na mnie ta pozycja? Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, zapraszam do przeczytania wpisu.
Eliza mieszka w Krakowie. Z Zawodu jest terapeutką. Aktualnie rozstała się z chłopakiem. W swojej rodzinie najlepszą relację ma ze swoim bratem. Jemu zwierza się, ze swoich problemów. Pewnego dnia, odnosi wrażenie, że jest śledzona. Na dodatek , nikt jej nie wierzy.
Liliana pochodzi z Warszawy. Bizneswomen, kobieta mająca wszystko. Będąc na wakacjach szaleńczo się zakochała. Po czym rozwiodła się z mężem. Istna sielanka z młodszym mężczyzną nie trwała długo.
Anton jest Rosjaninem. Znany jest także jako Borys lub Maxim. Jego postać cechuje się tajemniczością.
Co łączy trojkę bohaterów?
Opowieść poznajemy z perspektywy Elizy, Lilianny oraz Antona. Fragmenty układanki, pomału układają się w szokującą całość. Tajemnice, intrygujące postacie tworzą atmosferę napięcia. Czytelnik zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi, co wydarzy się dalej?
Trójka głównych bohaterów, jest wykreowana sposób świetny. Ich portrety psychologiczne są rewelacyjne. To, czego podejmują się bohaterowie wskazuje nam to, że przydałaby się im psychoterapia.
Eliza pokazuje nam do czego mogą prowadzić wyrzuty sumienia. Ponadto, wraz z rozwojem akcji obserwujemy jak strach zmienia się obłęd.
W przypadku Antona, autorka zwraca uwagę na współczesny problem. A mianowicie wszyscy żyjemy w dobie Internetu. A on jest kopalnią wiedzy na temat danej osoby. Korzystamy z różnych portali społecznościowych, dodajemy zdjęcia, piszemy o ważnych wydarzeniach dla nas. A wszystko co sami zamieścimy w Internecie ktoś inny może wykorzystać, niekoniecznie w pozytywny sposób.
Z kolei Lilianna, ukazuje nam do jakich kroków można się posunąć, aby odzyskać miłość ukochanego mężczyzny.
Pomysł na fabułę całkiem dobry. Akcja nie jest bardzo dynamiczna. Autorka skupia się bardziej na ukazaniu emocji głównych bohaterów. Natomiast finał książki podobał mi się, Aczkolwiek czuję pewien niedosyt. Czegoś mi brakuje.
Styl pisania autorki przyjemny, aczkolwiek momentami nudne opisy uczuć i emocji bohaterów nudziły mnie.
Podsumowując Trzecia jest dobrym thrillerem psychologicznym, ze rewelacyjnie wykreowanymi bohaterami. Zachęcam do przeczytania.
Moja ocena 6/10.
Pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Stachuli zaliczone. Po Trzecią sięgnęłam ulegając modzie. Książka jest widoczna w wielu miejscach związanych z czytelniczym światem – księgarnie, blogi oraz na innych stronach poświęconych tematyce literackiej. Sama okładka rzucająca się w oczy, wzbudzała zainteresowanie. Ponadto, lubię czytać thrillery psychologiczne. To...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-10
Z twórczością Remigiusza Mroza poznałam się w tym roku. Zachwycona Behawiorystą oraz Kasacją, z miłą chęcią sięgnęłam po Zaginięcie.
Zaginięcie jest to thriller prawniczy, w którym ponownie spotykamy się ze znanym duetem prawniczym – Joanną Chyłką oraz Kordianem Oryńskim. Tym razem główni bohaterowie podejmują się obrony rodziców, którzy są głównymi podejrzanymi w sprawie zaginięcia ich córki.
Główni bohaterowie wzbudzają pozytywne emocje. Co raz więcej między nimi chemii. Ich dialogi wywołują uśmiech na twarzach czytelników. Joanna charakteryzuje się niesamowitą odwagą, błyskotliwością, jest osobą twardą stąpającą po ziemi. Z determinacja dąży do postawionych sobie celów. Z kolei Zordon staje się bardziej odważny, pewniejszy siebie niż w poprzedniej części. Nabiera więcej doświadczenia zawodowego, wykazuje się samodzielnością.
Fabuła interesująca, aczkolwiek bardziej podobał mi się proces w Kasacji. Akcja dynamiczna, trzymająca w napięciu, wywołuje dreszczyk emocji. Thriller nie nudzi długimi opisami, a jego treść niesamowicie wciąga. Im więcej przeczytałam, tym bardziej byłam ciekawa co się stało z dziewczynką. Zakończenia nie przewidziałam, było ono zaskakujące.
Jest to książka, od której ciężko się oderwać. Zdecydowanie warto przeczytać, jeśli lubimy takie lektury, które trzymają w napięciu od pierwszych stron. Moja ocena 9/10.
Z twórczością Remigiusza Mroza poznałam się w tym roku. Zachwycona Behawiorystą oraz Kasacją, z miłą chęcią sięgnęłam po Zaginięcie.
Zaginięcie jest to thriller prawniczy, w którym ponownie spotykamy się ze znanym duetem prawniczym – Joanną Chyłką oraz Kordianem Oryńskim. Tym razem główni bohaterowie podejmują się obrony rodziców, którzy są głównymi podejrzanymi w sprawie...
2017-08-08
Ostatnio przeczytałam „Lokatorkę” J.P Delaney. Jest to thriller psychologiczny opowiadający o życiu w nietypowym mieszkaniu przy Folgate Street 1 z perspektywy Emmy oraz Jane.
Emma wraz chłopakiem decydują się wynająć oryginalne mieszkanie, w którym narzucone są reguły postępowania. Po początkowym zachwycie, dziewczynę ogarnia niepokój związany z właścicielem, a także historią miejsca zamieszkania. Kilka lat później to samo mieszkanie wynajmuje Jane, która również z czasem czuje się niepewnie w mieszkaniu.
Główne bohaterki są do siebie podobne z wyglądu. Ponadto i jedna i druga wiąże się z właścicielem domu. Emma irytuje swoim zachowaniem, z kolei Jane wzbudza zachwyt swoją determinacją. A Edward jest perfekcjonistą.
Wizja mieszkania pokazanego przez autorkę jest ciekawa. Technologia zastosowana w mieszkaniu jest zachęcająca, natomiast zakazy narzucone przez właściciela mogą się trudnym zadaniem dla lokatorów.
Język jest prosty, co powoduje, że książkę szybko się czyta. W moim odczuciu jest trochę mało kryminalna, a za dużo ma w sobie treści obyczajowych.
Rozdziały są krótkie, kończą się w taki sposób, że czytelnik jest ciekawy co będzie dalej. Mimo to, jest to thriller, który nie wzbudza napięcia, nie wywołuje dreszczyku emocji, ale zachwyca portretami psychologicznymi bohaterów. Jest to książka, która ukazuje co człowiek może zrobić z miłości do drugiej osoby.
Polecam. Moja ocena 7/10.
Ostatnio przeczytałam „Lokatorkę” J.P Delaney. Jest to thriller psychologiczny opowiadający o życiu w nietypowym mieszkaniu przy Folgate Street 1 z perspektywy Emmy oraz Jane.
Emma wraz chłopakiem decydują się wynająć oryginalne mieszkanie, w którym narzucone są reguły postępowania. Po początkowym zachwycie, dziewczynę ogarnia niepokój związany z właścicielem, a także...
2017-07-25
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Guillaume Musso. Zachęcona pozytywnymi opiniami, wybrałam "Papierową dziewczynę".
Znany pisarz, Tom Boyd zostaje porzucony przez narzeczoną. Co staje się przyczyną kryzysu twórczego. Jego przyjaciele starają się mu pomóc. Pewnego razu, główny bohater słyszy niepokojący dźwięk - w salonie spotyka dziewczynę, która przedstawia się jako bohaterka jego słynnej powieści.
Książka nie zainteresowała mnie. Trudno mi było przebrnąć przez 400 stron. Aczkolwiek zakończenie spodobało mi się.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Guillaume Musso. Zachęcona pozytywnymi opiniami, wybrałam "Papierową dziewczynę".
Znany pisarz, Tom Boyd zostaje porzucony przez narzeczoną. Co staje się przyczyną kryzysu twórczego. Jego przyjaciele starają się mu pomóc. Pewnego razu, główny bohater słyszy niepokojący dźwięk - w salonie spotyka dziewczynę, która przedstawia...
Fabuła już samego opisu intryguje swoją niebanalnością. Pomysł na nią jest niekonwencjonalny. A zjawisko opisywane przez autora rzadko występuje w literaturze. Od początku czułam się wciągnięta w treść. A wraz z rozwojem akcji, byłam co raz bardziej zadziwiona przedstawionymi wydarzeniami. Intryga skonstruowana jest genialnie.Skomplikowana, zawiła, nie sposób zgadnąć o co w tym wszystkim chodzi. Występują liczne zwroty akcji. Im mniej stron zostało mi do przeczytania, tym moje napięcie było co raz większe. A Zakończenie, jak zawsze zaskoczyło a nawet zwaliło mnie z nóg.
Bohaterowie nie mają łatwego życia. Od początku tej części zarówno Joanna, jak i Kordian musieli sobie poradzić z sytuacją, która wywarła. duży wpływ na ich zachowanie. Między osobistymi problemami, sprawą prowadzaną przez nich, Chyłką z Zordonem rozwijają swoją relację. Widać jak im wzajemnie na sobie zależy. Zrobią dla siebie wszystko. Będą ze sobą, na dobre i na złe. Oboje dojrzeli i nie są takimi postaciami, jakimi byli w pierwszy tomie
"Testament" to kolejna książka Remigiusza Mroza, którą polecam. Sprawa intryguje, relacja między głównymi bohaterami wzbudza emocje. A styl autora pełny czarnego humoru i nawiązań do popkultury, uatrakcyjnia czas spędzony z książką. Ja nie zawiodłam się. Jestem na tak. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
Recenzja umieszczona jest także na moim blogu: http://maladomaczyta.blogspot.com/2018/03/testament-remigiusz-mroz.html
Fabuła już samego opisu intryguje swoją niebanalnością. Pomysł na nią jest niekonwencjonalny. A zjawisko opisywane przez autora rzadko występuje w literaturze. Od początku czułam się wciągnięta w treść. A wraz z rozwojem akcji, byłam co raz bardziej zadziwiona przedstawionymi wydarzeniami. Intryga skonstruowana jest genialnie.Skomplikowana, zawiła, nie sposób zgadnąć o co...
więcej Pokaż mimo to