Opinie użytkownika
Satysfakcjonujaca historia podrozy po morzach i oceanach. Jest to cieakwa ksiazka dla fanow zeglarstwa i podrozy dookola globu. Aczkowliek, z powodu zmiany realiow i uplywu czasu, niezbyt aktualna.
Pokaż mimo to
Dokładnie 20 lat temu po raz pierwszy przeczytałem te ksiazke - jeszcze bedac nastolatkiem.
Z racji uwielbienia epoki, przetrwałem dośc trudna, ale jakże satysfakcjonujaca fabule.
Aktualnie koncze czytac po raz drugi - ksiazka wciaga jak dawniej.
Polecam, chocby raz... bo reszta dziel Umberto Eco nie dorownuje temy tytulowi, oczywiscie IMHO.
Dobra pozycja dla czytelniikow nie majacych wiedzy w temacie.
Da reszty bedzie nudnaawe.
Poza tym obejmuje okres do okolo 1994 roku, wiec sporo domyslow....
Nieczego specjalnie nowego sie nie dowiedzialem, ale przyctylam juz mnoswto publikacji tego typu.
Jednak dla miloscniko odkryc geograficznych, zwlaszcza w tamtym rejonie, to bardzo dobra pozycja.
Autor skupia sie glownie na Australii -jak w opisie.
Nie moge sie juz doczekac na Kiribati :)
Sama ksiazka nie porywa, ale i tak to lepsze niz nic.
A wiec podczas zakupu tej ksiazki nie zauwazylem wzimanki nt. dodatkow fantasy... a ja nie przepadam za fantastyka.
Dopiero w trakcie lektury doszlo to do mnnie i na szczescie bylo tego tak niewiele, ze wplywu tegoz na akcje rowniez trzeba tutaj nawet wspominac.
Tak wiec jest to przyjemna powiesc z gatunku "plaszcza i szpady", nawiazujaca znacznie do muszkieterow... z...
Ksiazke latwo sie czyta i niestety konczy sie zbyt szybko ;)
Do pociagu moze byc, ale obawiam sie, ze ewentualne towarzytswo kobiet w przedziale bedzie na tyle dekoncentrujace, ze nie uda sie dobrnac do konca ;))))
Idealna pozycja na piekne plaze w okolicach Tarify :)
A w roli glownej... kobieta.
Latwo sie czyta, bowiem akcja jest wciagajaca.
Wyspa Pitcarn z pewnoscia obila sie ucho kazdemu, kogo fascynuja odkrycia geograficzne oraz eksploracja Oceanu Spokojnego.
Znana glownie ze slawnego "bunty na Bounty", a jednak zapomniana posrodu tego wielkiego akwenu wodnego.
Mozna byloby sie spodziewac, ze jest to raj na Ziemii - oddalony od problemow cywilizacji i idylla dla buntownikow.
Tymczasem tak nie bylo, a...
A wiec przygody kapitana Alatriste podczas oblezenia Bredy w 1624 roku.
Troche wojny, duzo (zwlaszcza na poczatku) nudnego opisu czegos...
Nie zgodze sie z opinia ze styczynia 2017, ze jest to makulatura... ksiazka jest jednak nasjslabsza z serii serii.
Troche sie meczylem, bowiem czytalem po hiszpansku, wiec byc moze pierwsza czesc z tego powodu wydawala mi sie byc...
Podobnie jak "Kapitan Blood", ta lekka fabularnie ksiazka doskonale nadaje sie na plaze. Uwielibiam takie przygodowe historie, w dodatku z happy endem :)
Pokaż mimo to
To juz chyba 3 raz na przstrzeni 15 lat, kiedy wrocilem do tej milej, przygodowej lektury, ktora nadaje sie akurat na 2 dluuugie weekendowe brunche!
POLECAM milosnikom Karaibow :)
Radzilbym autorowi przyjrzec sie blizej Europie Srodkowo-Wschodniej, bowiem zostal ona ujeta bardzo pobieznie.
Jak na ilosc "zwiedzonych" krajow, ksiazka jest za malo obszerna - najczesciej sa to wzmianki o danym kraju, glownie o jego brudach :)
Czy warto? Tak, gdyz zysujemy ochoty na jeszcze wiecej i, oby szszscy mieli taka mozliwoc, zyskujemy ochote na wyjazd do...
Oczekiwalem konkretneg reportazu z tamtych rejonow swiata, dokad sie wybieram.
Dosatlem jakas dziwna papke, dosc nudna i nie w temacie :/
W zasadzie mialem nadzieje, ze ta ksiazka bedzie bardziej wartosciowa, tymczasem nie zaspokoila ona mojej ciekawosci, ale z powodu ubogiej oferty tekstow o tamtych rejonach, jedst jednak "czyms".
Do poczytania podczas samotnego sniadanka w kawiarni :)