-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-02-13
2023-10-14
Bardzo nierówna książka. Koncept wędrownego reportażu i poznania bliżej jednej z polskich granic jest ciekawy, chociaż daleko mu do oryginalności. Czuć i widać w "Rubieży" dużą merytoryczną pracę ze źródłami, pomysł jej skonfrontowania z osobistym przeżyciem pieszej tułaczki wzdłuż granicy też jest ciekawy, ale z realizacją już jest niestety gorzej. Im więcej autorki osobiście, a im dalej od źródeł - tym w "Rubieży" gorzej. Mamy tu bowiem frazy literacko bardzo dobre i godne uwagi, ale mamy fragmenty absolutnie mierne, a chwilami ocierające się o grafomanię eseistycznych wprawek studenta kulturoznawstwa. Wartością reportażu jest na pewno to, że lekko, sprawnie i szybko się go czyta, prawdopodobnie dzięki krótkim rozdziałom, ale zarazem niestety ta poszatkowana struktura książki czasami sprawia wrażenie słabo lub wcale nieprzemyślanej. Najlepiej jest tam gdzie mamy do czynienia z pograniczem reportażu i eseju historycznego. Koniec końców "Rubież" budzi sporo mieszanych uczuć, chociaż generalnie nie jest zła.
Bardzo nierówna książka. Koncept wędrownego reportażu i poznania bliżej jednej z polskich granic jest ciekawy, chociaż daleko mu do oryginalności. Czuć i widać w "Rubieży" dużą merytoryczną pracę ze źródłami, pomysł jej skonfrontowania z osobistym przeżyciem pieszej tułaczki wzdłuż granicy też jest ciekawy, ale z realizacją już jest niestety gorzej. Im więcej autorki...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-31
Twardoch być może z mniejszym psychologicznym rozmachem, kilkoma drogami na skróty i czasami mniej przekonujący, ale wciąż zdolny do głębokich poruszeń i historiozoficznej głębi.
Twardoch być może z mniejszym psychologicznym rozmachem, kilkoma drogami na skróty i czasami mniej przekonujący, ale wciąż zdolny do głębokich poruszeń i historiozoficznej głębi.
Pokaż mimo to2022-07-21
Malcolm w stanie czystym. Drukowanie Internetu, ale i tak cieszy. "Pastrami" wprowadza pastę "Mój stary to fanatyk wędkarstwa" do oficjalnego kanonu literatury polskiej, and I think it's beautiful.
Malcolm w stanie czystym. Drukowanie Internetu, ale i tak cieszy. "Pastrami" wprowadza pastę "Mój stary to fanatyk wędkarstwa" do oficjalnego kanonu literatury polskiej, and I think it's beautiful.
Pokaż mimo to2022-07-20
Pafrazując Elzenberga: nomadzi to nie aberracja - to awangarda. Być może przyszłość większości z nas, która nadeszła już teraz.
Pafrazując Elzenberga: nomadzi to nie aberracja - to awangarda. Być może przyszłość większości z nas, która nadeszła już teraz.
Pokaż mimo to2022-06-29
Klasyka komiksu, która po latach nie robi aż tak dużego wrażenia, ale fakt jest taki, że bez niej dzisiaj popkulturowa komiksowa (zwłaszcza w wydaniu filmowym) byłaby dziś w innym miejscu.
Klasyka komiksu, która po latach nie robi aż tak dużego wrażenia, ale fakt jest taki, że bez niej dzisiaj popkulturowa komiksowa (zwłaszcza w wydaniu filmowym) byłaby dziś w innym miejscu.
Pokaż mimo to2022-06-28
Szkatułowa opowieść o czasie, pamięci i historii. Wielka literatura.
Szkatułowa opowieść o czasie, pamięci i historii. Wielka literatura.
Pokaż mimo to2022-05-26
Dwa znakomite, rymujące się eseje z pogranicza geografii, melancholii, historii, genealogii i prozy poetyckiej. Środkowoeuropejskie w swojej istocie. Wspaniały namysł nad tym czym w istocie Europa (nie tylko Środkowa) jest, bez jednoznacznych odpowiedzi, wyprowadzony z osobistych doświadczeń i opowieści, a eseistycznie zuniwersalizowany w świetny sposób.
Dwa znakomite, rymujące się eseje z pogranicza geografii, melancholii, historii, genealogii i prozy poetyckiej. Środkowoeuropejskie w swojej istocie. Wspaniały namysł nad tym czym w istocie Europa (nie tylko Środkowa) jest, bez jednoznacznych odpowiedzi, wyprowadzony z osobistych doświadczeń i opowieści, a eseistycznie zuniwersalizowany w świetny sposób.
Pokaż mimo to2015-12
2015-12-27
W Szustaku niezwykłe jest to, że potrafi przedstawić, zdawać by się mogło utarte, poznane na wylot fundamentalne prawdy w taki sposób, że spojrzymy na nie zupełnie innej, wartościowszej niż ta oklepana, strony. Warto przeczytać, Szustak potrafi wiele namieszać w sposobie naszego myślenia o sobie, innych ludziach i Bogu i to jest niesamowite :)
W Szustaku niezwykłe jest to, że potrafi przedstawić, zdawać by się mogło utarte, poznane na wylot fundamentalne prawdy w taki sposób, że spojrzymy na nie zupełnie innej, wartościowszej niż ta oklepana, strony. Warto przeczytać, Szustak potrafi wiele namieszać w sposobie naszego myślenia o sobie, innych ludziach i Bogu i to jest niesamowite :)
Pokaż mimo to2015
2015
2015
2015
2015
2015-01
2015
2015
2022-01-12
Gęsta poezja współczesności. Warte uwagi "abordaż", "wyznanie wiary", "stajesz się dipisem", "reggaeton", "slut-shaming" i "pod moim okiem susza", a na szczególne wyróżnienie zasługuje zawarty w zbiorze poemat "luizy nie ma [w ogrodzie]", rzecz naprawdę świetna.
Gęsta poezja współczesności. Warte uwagi "abordaż", "wyznanie wiary", "stajesz się dipisem", "reggaeton", "slut-shaming" i "pod moim okiem susza", a na szczególne wyróżnienie zasługuje zawarty w zbiorze poemat "luizy nie ma [w ogrodzie]", rzecz naprawdę świetna.
Pokaż mimo to2021-11-13
Ujmująco prosta, wyraźna i jasna, choć niepozbawiona lingwistycznych korzeni, poezja codzienności (poety), z wyraźnym autotematycznym i egzystencjalnym potencjałem. Zbiór wyraziście skonstruowany, o przekonująco przemyślanej kompozycji i harmonicznie planowym porządku. Na szczególne wyróżnienie zasługują wiersze "dykcja", "dopełnienie", "marcinki piszą", "z wysokiego piętra", "tu mnie nie ma", "żar", "medytacje", "plaża", "deadline", "dogma", "sytuacje", "znaczenia", "oczy świadka", "wiersz o studni", "to niezbyt bezpieczne", "wiersz o przybyciu" i "nienasycenie". Udany debiut, pozostaje czekać na więcej.
PS. Panie Marcinie, jeśli kiedyś Pan to przeczyta, to dziękuję i potwierdzam - tomik zdecydowanie się przydał :)
Ujmująco prosta, wyraźna i jasna, choć niepozbawiona lingwistycznych korzeni, poezja codzienności (poety), z wyraźnym autotematycznym i egzystencjalnym potencjałem. Zbiór wyraziście skonstruowany, o przekonująco przemyślanej kompozycji i harmonicznie planowym porządku. Na szczególne wyróżnienie zasługują wiersze "dykcja", "dopełnienie", "marcinki piszą", "z wysokiego...
więcej mniej Pokaż mimo to
Podróż przez zachodnioeuropejskie czas i przestrzeń w pryzmatach indywidualnych doświadczeń. Włochy, Niemcy, Austria, Francja, Wielka Brytania. Stendhal, Casanova, Kafka, plejada znanych i nieznanych z imion Europejczyków, którzy zaludniają karty "Czuję" i wreszcie w tym wszystkim narrator - Sebald? - czasem wręcz gorączkowo, chorobliwie, lękliwie namyślający się nad naturą pamięci w jej zbiorowym i jednostkowym sensie. Mroczna, hipnotyzująca, długotrwała proza.
Podróż przez zachodnioeuropejskie czas i przestrzeń w pryzmatach indywidualnych doświadczeń. Włochy, Niemcy, Austria, Francja, Wielka Brytania. Stendhal, Casanova, Kafka, plejada znanych i nieznanych z imion Europejczyków, którzy zaludniają karty "Czuję" i wreszcie w tym wszystkim narrator - Sebald? - czasem wręcz gorączkowo, chorobliwie, lękliwie namyślający się nad naturą...
więcej Pokaż mimo to