-
ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2011-01-01
Książka z serii tych, które po przeczytaniu 'trzymają' człowieka jeszcze kilka dni. Mocna pozycja. Bez zbędnych komentarzy.
Książka z serii tych, które po przeczytaniu 'trzymają' człowieka jeszcze kilka dni. Mocna pozycja. Bez zbędnych komentarzy.
Pokaż mimo to2013-01-01
2011-09
Rzetelna i absorbująca publikacja. Zasługa w tym Autora, który do tematu podszedł iście wnikliwie. Przeprowadza kilkadziesiąt wywiadów z policjantami, specjalistami medycyny sądowej, psychiatrami i psychologami kryminalnymi, obrońcami Jacka, dziennikarzami i fotografami, reżyserami i wydawcami, przyjaciółmi i rodziną Jacka. Jako źródła służą mu także akta policyjne i sądowe, dzienniki Jacka, opinie psychiatrów, książki innych autorów poświęcone mordercy, jak i artykuły i książki autorstwa Jacka. Dodatkowo każdy rozdział posiada przypisy, których łącznie jest 339. Dzięki temu jest to solidna i kompetentna pozycja.
Największy plus za to, że Leake nie podaje suchych faktów ‘na tacy’, ale prowadzi układ zdarzeń niczym wyborny reżyser doskonałego thrillera. Dzięki temu, czytelnik podążając za Autorem w ten intrygujący świat fabuły, próbuje rozwiązać zagadkę.
Rzetelna i absorbująca publikacja. Zasługa w tym Autora, który do tematu podszedł iście wnikliwie. Przeprowadza kilkadziesiąt wywiadów z policjantami, specjalistami medycyny sądowej, psychiatrami i psychologami kryminalnymi, obrońcami Jacka, dziennikarzami i fotografami, reżyserami i wydawcami, przyjaciółmi i rodziną Jacka. Jako źródła służą mu także akta policyjne i...
więcej mniej Pokaż mimo to2012
Historia miłości niemożliwej. Losy uczucia nie mającego prawa bytu. Bliskość, która negowała wszelkie normy. Romans, który nie miał podstaw istnienia.
Lilly- matka czterech synów i żona mężczyzny walczącego na froncie. Ciągłe zawirowania w jej życiu spędzają sen z powiek rodziców. Odmienne poglądy polityczne męża są powodem nieprzerwanych kłótni w rodzinie.
Felice- córka szanowanych stomatologów posiadających znany i ceniony gabinet dentystyczny. Rodzice stanowią uosobienie niewymuszonej elegancji, rodzina obraca się w doborowym towarzystwie.
Losy tych dwóch kobiet krzyżują się pewnego dnia. Rodzi się między nimi uczucie zakazane i niepoprawne. To zły czas, niedoskonałe miejsce, nieprzychylne okoliczności i podstępni bohaterowie. I jeden szczegół, który zmieni bieg tej miłosnej historii. Że będzie to miłość trudna i niezgodna z prawem obie zdawały sobie sprawę. Wierzyły jednak, że razem przetrwają ten trudny okres, że ich miłość przezwycięży wojnę. Trudna sytuacja w kraju kiedyś się skończy, a wraz z nadejściem końca konfliktów zbrojnych nastanie dla nich dobry czas. Los zdecydował jednak inaczej- zostają rozdzielone. Jedna podziela los milionów kobiet i umiera w jednym z obozów. Druga wciąż nie traci nadziei i czeka na powrót ukochanej. Ta jednak nigdy nie nadejdzie…
Jest to jedynie zarys całej historii. Mówiąc dosadniej, Lilly i Felice, tak jak wszyscy ludzie miały prawo do szczęścia. Miłość jest przecież uczuciem, którego doznawać może każdy. Kocha się wszakże pomimo czegoś lub wbrew czemuś. W tym przypadku jednak coś odebrało im tę szansę, coś co nie miało prawa tego robić. Czy miłość ma jakieś ograniczenia? Bariery? Warunki? Tu zdecydowało bycie Żydówką. A oznaczało to to samo co brak prawa do szczęścia, jak również do wolności, ale przede wszystkim do życia. Pomimo tego, że nikt nie ma prawa decydować o czyimś istnieniu, tutaj stwierdzono, że ‘obcy rasowo’ nie mogą istnieć, należy usunąć ich z powierzchni ziemi. I to właśnie jest tłem książki- cierpienie milionów. Na pozór historia miłości dwóch kobiet, ale losy Żydów są jej nieodłącznym elementem.
Książka to jedno wielkie ‘pobojowisko uczuć’, istna ‘wojna emocji’. Gniew, złość, wściekłość, bezradność, bezsilność, zwątpienie, a może nawet obrzydzenie. I tak ogarniają nas naprzemiennie. Tyle, że my Czytelnicy w każdym momencie, możemy zrobić sobie przerwę, zamknąć książkę, odłożyć ją na bok, lub zaczerpnąć świeżego powietrza, by potem powrócić do lektury. Bohaterki nie miały takiej możliwości. Musiały żyć tu i teraz, nie wybierały miejsca ani czasu. Z wieloma rzeczami musiały się pogodzić, do mnóstwa dopasować.
Autorka iści wnikliwie przedstawia sytuację, przytacza kilkanaście wątku, spisuje wszystko dogłębnie, relacjonuje szczegółowo bieg zdarzeń. Ale ani nie chwilę nie odbiega od istoty sprawy. Bo jest to w dużej mierze książka Lilly o Felice, tyle że pisana ręką Eriki Fischer. Autorka ze swej roli wywiązała się znakomicie. To dzięki niej Czytelnik poprzez opowiadaną historię może wczuć się w rolę bohatera. Bo czytelnik nie jest biernym obserwatorem stającym gdzieś obok. Czytelnik jest jak Lilly, która wciąż czeka na jakąkolwiek wiadomość o ukochanej, a gdy wyrusza na jej poszukiwanie to wybieramy się w drogę razem z nią. To z Felice uciekamy z mieszkania gdy gonią ją gestapo i piszemy listy ze szpitala z nadzieją na szybki powrót do domu. Jesteśmy tam gdy bombardują domy i ulice, zbiegamy do schronu co wieczór gdy zawyją syreny, lub gdy racje żywnościowe są już minimalne i nie mamy co jeść. To my oddajemy nasze mieszkanie, które jeszcze wczoraj było nasze, ale dziś już nic nam się nie należy. Za chwilę zakażą nam uczęszczać do szkół, a zakupy będzie nam dane robić tylko o określonej porze. Wyznaczą nam ławki, na których jeszcze można usiąść, zabiorą ostatnie drogocenne przedmioty i zabronią korzystania z komunikacji miejskiej. Na koniec potraktują nas jak zwierzęta, ulokują w wagonach i pomachają na do widzenia, dając do zrozumienia, że pokażą nam zaraz gdzie nasze miejsce. I zrobią to wszystko w imię wyższych wartości, z satysfakcją dobrze wykonanego zadania.
Gdy już tak przywykniemy, oswoimy się, nawet nie zauważamy, że opowieść dobiegła końca. Nie ma już Aimée i Jaguara, ale my tkwimy jeszcze w tamtym świecie. Trudno ot tak go porzucić, bo towarzyszył nam przecież przez tyle czasu. Historia się skończyła, ale my nie chcemy opuścić miejsca, w którym zdążyliśmy się zadomowić. To wszystko dzięki Autorce, jej pieczołowitości z jaką traktowała każdy detal.
Miłość- oklepany temat, wyświechtane frazesy. A w niej właśnie tkwi cała siła historii. Bo miłość była siłą napędową przetrwania tamtego czasu. Wypada jeszcze dodać, historia ponadczasowa i pomimo zmian sytuacji gospodarczej lub politycznej wciąż uniwersalna. Dziś również wiele osób może się z nią identyfikować.
Świat się zmienił, jednak ten rodzaj miłość wciąż budzi kontrowersje…
Historia miłości niemożliwej. Losy uczucia nie mającego prawa bytu. Bliskość, która negowała wszelkie normy. Romans, który nie miał podstaw istnienia.
Lilly- matka czterech synów i żona mężczyzny walczącego na froncie. Ciągłe zawirowania w jej życiu spędzają sen z powiek rodziców. Odmienne poglądy polityczne męża są powodem nieprzerwanych kłótni w rodzinie.
Felice- córka...
2015-04
2015-02
2014-06
2017
2013-09-01
2015-01
2014-05
2015-01
2014-04
2014-11
2015-04
2014-04-01
Zola i wszystko jasne. Kolejne studium upadku.
Zola i wszystko jasne. Kolejne studium upadku.
Pokaż mimo to2013-11-01
2012
Jak ocenić książkę, która dotyczy wspomnień? Jak poddać ocenie obrazy przeszłości wywołane w pamięci kobiet, które uczestniczyły w wojnie? Jak zrecenzować uczucia człowieka, który ojczyznę kochał bardziej niż własne życie?
Jak uprzedza Autorka, książka nie została napisana o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Kim w takim razie był ten człowiek i co go cechowało?
W dużej mierze przedstawione zostały tutaj młode dziewczyny, dlaczego wybrały wojnę zamiast nauki? Powody są różne- spełnienie marzeń, potrzeba wykazania się, udowodnienia czegoś, ale przede wszystkim - walka w imię ojczyzny.
My nazwiemy ich czyny aktem odwagi, one- obowiązkiem. My stwierdzimy, że to daremne postępowanie, one- że powinnością obywatela jest bronić kraju. My powiemy, że wojna jest dla mężczyzn, one- że pole bitwy ma też kobiecą stronę. Nazwiemy je idealistkami? A może hołdowały wzniosłym, lecz nierealnym ideałom? Być może cechował je brak krytycyzmu w stosunku do otoczenia? Prawdopodobnie to wszystko prawda, ale co jednego powinniśmy być zgodni- kobieta też może być bohaterem. Wojna zapewne ma dla niej inny wymiar, ale heroizmu nikt jej nie odbierze.
Kilka słów o Autorce. Jak sama mówi, jest historykiem duszy. To chyba najtrafniejsze określenie jej roli w książce. Czuje się jej obecność, jest zawsze gdzieś obok. Ale mówią kobiety, one odgrywają tutaj rolę główną. Swietłana spisuje tylko to co powiedzą. Historia to jedynie tło, dodatek.
Autorka dobrze wie, że jest granica, której przekroczyć nie można, dlatego forma podania tekstu jest wyważona. Bez pompy i patosu, przede wszystkim to bardzo kobiece studium.
Kilka słów o książce. Została bardzo dobrze napisana, a to bez wątpienia zasługa Autorki. Jest w niej wszystko to co powinno być. Szybko się o niej nie zapomni, to pewne. Pierwsze skojarzenie z tą książką? Emocje. Cała paleta uczuć. Trudno czytać bez jakiegokolwiek poruszenia.
Warto również poświęcić czas tej lekturze, by przekonać się co się stało z kobietami po 40 latach. Teraźniejszość nie jest już tak kolorowa. Ojczyzna się nie odwdzięczyła, pozostały tylko wspomnienia, bo jak same mówią: ‘Straszne są wspomnienia, ale nie wspominać- to jeszcze straszniejsze’.
Jak ocenić książkę, która dotyczy wspomnień? Jak poddać ocenie obrazy przeszłości wywołane w pamięci kobiet, które uczestniczyły w wojnie? Jak zrecenzować uczucia człowieka, który ojczyznę kochał bardziej niż własne życie?
Jak uprzedza Autorka, książka nie została napisana o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Kim w takim razie był ten człowiek i co go cechowało?
W dużej...
Arcydzieło.
Arcydzieło.
Pokaż mimo to