-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-10-30
2017-07-05
2016-12-28
2016-09-09
Istnieją książki, które kształtują naszą osobowość. Takie, których treść i przesłanie zostają z nami na zawsze, czasami być może schowane głęboko gdzieś w naszej podświadomości. Książki, których bohaterowie stają się naszymi przyjaciółmi, których podziwiamy, kochamy, albo wręcz odwrotnie- nienawidzimy.
Nie zawsze muszą się nam one podobać, nie zawsze wywołują pozytywne emocje podczas czytania, nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie. Ale przez to, że są inne, wyjątkowe, prawdziwe, robią na nas tak ogromne wrażenie. Dzięki temu zostają w naszej pamięci na zawsze.
Taka właśnie jest powieść "Małe życie".
Książka, jak głosi chociażby opis, opowiada o czwórce przyjaciół, świeżo po studiach, którzy maja marzenia, różne, ale równie wielkie i ambitne, i z tymi marzeniami wkraczają w wielki, dorosły świat. Jeden z nich jednak odgrywa tu największą rolę. Jest to Jude- wyjątkowa postać, nieco nieśmiała, z tajemniczą przeszłością, postać nie tak pewna siebie jak pozostała trójka. To właśnie on wysuwa się na pierwszy plan w trakcie trwania powieści. Mogłoby się to wydawać niesprawiedliwe w stosunku do reszty jego przyjaciół- Wllema, Jb i Malcolma- ale to nieprawda. Ci chłopcy, (a później mężczyźni), nadal stanowią ważną rolę zarówno w wydarzeniach jak i w życiu Juda. On za to, wraz ze swoją historią, ma nam do zaoferowania bardzo dużo, co zrekompensuje odsunięcie na drugi plan reszty bohaterów.
Z czasem poznajemy historię Juda. Retrospekcje z jego życia przeplatają się z właściwą akcją powieści. Autorka nie mogła zrobić tego lepiej. Wszystko w książce jest na odpowiednim miejscu. To jednak, czego dowiadujemy się o przeszłości bohatera, jest naprawdę wstrząsające i wywołuje skrajne emocje. Nie potrafię zliczyć, ile razy płakałam krzyczałam ze złości podczas czytania książki. Co niesamowite, było też wiele momentów, kiedy śmiałam się i byłam po prostu szczęśliwa. Dlatego ta powieść jest tak wyjątkowa. Nasze rozczarowania, strach, czy poczucie bezsilności rekompensuje i wynagradza.
Autorka nic nie wyolbrzymia w książce. Ani tragedii, ani szczęścia. O wszystkim pisze w sposób zwyczajny, prosty, co nie ujmuje jednak wartości powieści. Wydarzenia, które wydają nam się ogromne, wyjątkowe, są czasami pomijane, żeby potem wrócić we wspomnieniu i wywołać o wiele większe wrażenie. Również odpowiedzi na nękające każdego pytania o życie Juda i reszty przyjaciół, są odpowiednio dawkowane. Wszystkiego dowiadujemy się w odpowiednim dla nas momencie.
Powieść "Małe życie" czytałam stosunkowo długo. Zajęło mi to około 3 miesięcy. Nie stało się tak jednak przez dużą ilość stron, ponieważ książkę czyta się naprawdę szybko. Bałam się po prostu, że pochłonę ją za szybko. Od początku zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że wiedziałam, że jest to wyjątkowa historia, którą należy docenić i delektować się każdą jej stroną, każdym akapitem, każdym zdaniem. I tak właśnie robiłam. Tak jak autorka dawkowała nam wiedzę na temat przeszłości Juda, ja dawkowałam sobie emocje wynikające z czytania. A kiedy zbliżał się koniec, kiedy zostały mi ostatnie trzy rozdziały, odłożyłam książkę na chwilę, żeby wszystko przemyśleć i przedłużyć moją przygodę z nią. koniec był jednak nieuchronny, a kiedy zdobyłam się na to, żeby przeczytać ostatnie kartki, czułam ekscytację, i strach. Teraz czuje pustkę, ale i szczęście, że dane mi było poznać tą niesamowitą historię.
"Małe życie" to książka przepełniona bólem i cierpieniem. Mam jednak bardzo pozytywne myśli i skojarzenia z nią związane. Chociaż jest w niej tak wiele niesprawiedliwości i smutku, ma w sobie coś, co sprawiło, że pokochały ją miliony ludzi na całym świecie. Tym czymś jest szczerość i nadzieja. Powieść pokazuje, że mimo tego całego zła, które jest w świecie i które dotyka każdego z nas, istnieje coś, co nam to wszystko rekompensuje. Każdy przecież chce żyć. Czasami powodem tego jest po prostu miłość do życia, innym razem poczucie obowiązku, albo obecność bliskich osób, dla których warto znosić wszelkie cierpienia.
Dlatego ta powieść jest tak wyjątkowa i bliska każdemu z nas. Bo ukazuje życie, ale takie, które naznaczone jest bólem, czyli prawdziwe życie. Bo kto z nas nie zaznał nigdy cierpienia? Bo czy nie taki właśnie jest życie? Nie piękne, zawsze radosne, ze szczęśliwym zakończeniem. Hanya Yanagihara chciała rozwiać nasze złudzenia często wywołane mylnym w dzisiejszych czasach kreowaniem idealnego świata, gdzie wszystko zawsze dobrze się kończy, Bo tak nie jest. Życie jest jakie jest. Niesprawiedliwe, okrutne, smutne, rozczarowujące, beznadziejne. Ale każdy z nas je kocha. Każdy podejmuje codziennie trud, aby przez nie przebrnąć.
Na świecie żyją miliardy ludzi. Każdy z nich ma swoje życie. W takim ogromie jedno istnienie, jedno życie mogłoby wydawać się czymś nieznaczącym, czymś MAŁYM. Ale dla każdego z osobna życie to szansa, to coś wyjątkowego, jedynego, coś WIELKIEGO. Małe życie wcale nie jest więc takie małe. A x nie zawsze równa się x.
Istnieją książki, które kształtują naszą osobowość. Takie, których treść i przesłanie zostają z nami na zawsze, czasami być może schowane głęboko gdzieś w naszej podświadomości. Książki, których bohaterowie stają się naszymi przyjaciółmi, których podziwiamy, kochamy, albo wręcz odwrotnie- nienawidzimy.
Nie zawsze muszą się nam one podobać, nie zawsze wywołują pozytywne...
2015-09-05
Jedno słowo: NIESAMOWITA!
Ta powieść jest niesamowita! Od pierwszych stron wiedziałam, że jet inna, wyjątkowa. Podobała mi się jej konstrukcja: ta sama historia opowiadana z perspektywy dwóch osób w dwóch różnych momentach ich życia. Jedyny paradoks tej książki polegał na tym, że kiedy byłam z Noah, tęskniłam za Jude, a kiedy przyszła kolej na Jude, tęskniłam do Noah'a... Opowiada o rodzeństwie, które kiedyś było nierozłączne, ale przez wiele złych decyzji i tajemnic, stali się dla siebie obcy. Nadzieja jednak umiera ostatnia.
Rozdziały z perspektywy Noah'a były naprawdę jakby napisane przez beztroskie, zagubione, mające nieograniczoną wyobraźnię dziecko. Wyobrażałam sobie wszystko, o czym opowiadał, bo tak wspaniale było to zobrazowane. W dodatku jego więź z matką, jego zamiłowanie do sztuki, miłość do siostry... wszystko to było tak "napakowane" emocjami, że czasami musiałam zrobić sobie przerwę na zaczerpnięcie tchu! :D
Rozdziały z punktu widzenia Jude oczywiście nie były gorsze! Tak, jak liczyłam, Jude nie była kolejną bohaterką, szukającą miłości swojego życia. Wręcz przeciwnie! I dobrze, bo to sprawiło, że była inna, niekonwencjonalna, prawdziwa buntowniczka. Ona również borykała się DUCHAMI przeszłości, ale mimo to, nie czytało się tego ciężko. Książka ta jest napisana tak... lekko i przyjemnie. Mimo problemów bohaterów nie przytłacza, ale wraca się do niej z uśmiechem.
Naprawdę brak mi słów, by ją opisać... Jest inna, niebanalna, oryginalna, z ciekawym pomysłem, ciekawą fabułą, a w dodatku zabawna, ale tez poruszająca, lecz nie taka jak typowe książki dla nastolatek, mające na celu jedynie wycisnąć łzy.. Nie brak w niej tajemnic ale też pozytywnych emocji. Naprawdę WARTO PRZECZYTAĆ! Polecam ją serdeczni KAŻDEMU, kto szuka czegoś wyjątkowego.
Ja już wiem, że to jest właśnie MOJA KSIĄŻKA i byłabym w stanie nawet oddać za nią słońce!
Jedno słowo: NIESAMOWITA!
Ta powieść jest niesamowita! Od pierwszych stron wiedziałam, że jet inna, wyjątkowa. Podobała mi się jej konstrukcja: ta sama historia opowiadana z perspektywy dwóch osób w dwóch różnych momentach ich życia. Jedyny paradoks tej książki polegał na tym, że kiedy byłam z Noah, tęskniłam za Jude, a kiedy przyszła kolej na Jude, tęskniłam do Noah'a......
2016-03-14
Z książką "Mistrz i Małgorzata" można spotkać się z szkole średniej. Ja jednak sięgnęłam po nią z własnego wyboru. Bardzo mnie zaskoczyła i przeszła wszelkie moje oczekiwania. Zdecydowanie nie spodziewałam się czegoś takiego sięgając po tą książkę. Jest zupełnie inna od wszystkich narzucanych uczniom lektur. Może wydawać się nieco absurdalna, ale to czyni ją wyjątkową, zabawną i tak niesamowitą! W powieści ukazanych jest bardzo wiele wątków i bohaterów. Czasami ciężko zapamiętać poszczególne nazwiska i losy, ale nie jest to niemożliwe. Książka jest naprawdę zaskakująca. Sprawnie łączy ze sobą realia Rosji za czasów Stalina z parafrazą biblijnych losów Jezusa i Poncjusza Piłata oraz postacią szatana i uosabianego przez niego zła. Wszystko jednak ukazane jest z dystansem i humorem. Mimo dużych rozmiarów naprawdę bardzo szybko się czyta. Książka wciąga, zaskakuje, bawi i naucza. Z jednej strony ukazuje zwykłe ludzkie problemy i słabości, a z drugiej świat fantastyczny, niczym z bajki, w którym żyj ą wiedźmy, gadające koty oraz ptaki potrafiące prowadzić samochód. W dodatku jest pisana bardzo przyjemnym i prostym językiem, mimo że zdania są zwykle rozbudowane a narrator posługuje się pięknym i bogatym słownictwem. Serdecznie polecam powieść każdemu! Osobiście uznaję ją za jedną z moich ulubionych książek i stwierdzam, że zasłużyła ona na miano ARCYDZIEŁA!
Z książką "Mistrz i Małgorzata" można spotkać się z szkole średniej. Ja jednak sięgnęłam po nią z własnego wyboru. Bardzo mnie zaskoczyła i przeszła wszelkie moje oczekiwania. Zdecydowanie nie spodziewałam się czegoś takiego sięgając po tą książkę. Jest zupełnie inna od wszystkich narzucanych uczniom lektur. Może wydawać się nieco absurdalna, ale to czyni ją wyjątkową,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Naprawdę dobra książka opowiadająca o poważnych problemach, lecz utrzymana w zabawnej konwencji. Bardzo przyjemnie się ją czyta. Opowiada historię Leonarda- chłopaka skrzywdzonego przez los, osamotnionego, rozczarowanego życiem, odrzuconego przez matkę. Leonard znalazł sposób, by zakończyć swoje cierpienie. Planuje zabić najpierw swojego byłego przyjaciela, a potem siebie. Całą tą sprawę traktuje jednak beztrosko, jakby była to normalna, rutynowa czynność. Wcześniej jednak postanawia wręczyć swoim nielicznym przyjaciołom wyjątkowe podarunki, które wywołają na ich twarzach uśmiech i sprawią, że po tym wszystkim nie zapomną Leonadra. Czy ktoś przejmie się jego śmiercią? Co doprowadziło go do drastycznej decyzji? Czy chłopak będzie w stanie zrobić coś takiego? Jak skończą się jego losy?
Książka ta wcale nie jest przewidywalna. Autor miał na nią ciekawy pomysł. Momentami pojawiają się pewne listy skierowane do tytułowego bohatera... To tylko bardziej mnie intryguje i wprawia w zainteresowanie. W książce jest dużo... "niespodzianek". Nie brakuje w niej też ciekawych faktów, niezwykłych sentencji czy bardzo mądrych refleksji i przemyśleń Leonarda na temat życia, codzienności, ludzkiej mentalności, okrucieństwie, niesprawiedliwości i zróżnicowaniu świata.
Naprawdę warto przeczytać! Książka skierowana do młodzieży, ale nadaje się również dla osób dorosłych! Ukazuje problemy nastolatków, jak i również naturę ludzką. Przedstawia różne typy ludzi i ich sposoby na życie, na radzenie sobie z problemami.
PRAWDZIWA, SZCZERA, PRZYJEMNA, WSTRZĄSAJĄCA, PRZEJMUJĄCA, MĄDRA, AMBITNA, NIESAMOWITA!
Szczerze polecam każdemu!
Naprawdę dobra książka opowiadająca o poważnych problemach, lecz utrzymana w zabawnej konwencji. Bardzo przyjemnie się ją czyta. Opowiada historię Leonarda- chłopaka skrzywdzonego przez los, osamotnionego, rozczarowanego życiem, odrzuconego przez matkę. Leonard znalazł sposób, by zakończyć swoje cierpienie. Planuje zabić najpierw swojego byłego przyjaciela, a potem siebie....
więcej mniej Pokaż mimo to
Cudowna książka! Wydawać by się mogło, że to zwyczajna bajka dla dzieci, ale tak naprawdę jest to przepiękna historia niosąca przesłanie. Opowiada historię małego, zagubionego chłopca tęskniącego za swoim domem i pilota, pomagającego mu się odnaleźć w nowym otoczeniu. Mały Książę opowiada nowemu znajomemu o przygodach przeżytych od czasu opuszczenia swojej planety. Mówi o ludziach, którzy są archetypami problemów i uzależnień. Przywołuje postać lisa, który nauczył go, czym jest przyjaźń i jak powinna wyglądać. Oprócz tego w utworze jest mowa o miłości, przywiązaniu, tęsknocie i śmierci.
Książkę przeczytałam w jedno popołudnie. Jest piękna, poruszająca i prawdziwa. Czyta się ją z lekkością i przyjemnością i chętnie się do niej wraca. Polecam wszystkim, bo przemówi do każdego i nauczy go co nieco o życiu! :)
Cudowna książka! Wydawać by się mogło, że to zwyczajna bajka dla dzieci, ale tak naprawdę jest to przepiękna historia niosąca przesłanie. Opowiada historię małego, zagubionego chłopca tęskniącego za swoim domem i pilota, pomagającego mu się odnaleźć w nowym otoczeniu. Mały Książę opowiada nowemu znajomemu o przygodach przeżytych od czasu opuszczenia swojej planety. Mówi o...
więcej mniej Pokaż mimo toCudowna książka, niebanalna, nie ckliwa, ale zabawna, lekka, przyjemna, mądra i skłaniająca do refleksji. Uczy, by cieszyć się życiem, bo szybko przemija i doceniać każdą chwilę i każdą napotkaną na swojej drodze osobą. Bardzo lubię styl John'a Greena i polecam jego książki każdemu :)
Cudowna książka, niebanalna, nie ckliwa, ale zabawna, lekka, przyjemna, mądra i skłaniająca do refleksji. Uczy, by cieszyć się życiem, bo szybko przemija i doceniać każdą chwilę i każdą napotkaną na swojej drodze osobą. Bardzo lubię styl John'a Greena i polecam jego książki każdemu :)
Pokaż mimo to
Uwielbiam tą książkę :) jest bardzo dobrze napisana i pełna pozytywnych emocji. Jej wyjątkowa konstrukcja w formie listów, e-maili, sms'ów, notek itd. nie sprawia (mimo moich początkowych obaw), że fabuła staje się dla nas niezrozumiała czy niepełna. Jest to tak świetnie zrobione, że wiemy wszystko, co powinniśmy wiedzieć. Dzięki temu znamy osobiste myśli bohaterów i poznajemy historię z różnych perspektyw. Książka jest naprawdę bardzo lekka i przyjemna i szybko się ją czyta (za szybko! :D).
Podobało mi się w niej też to, że jesteśmy z Rosie praktycznie przez jej całe życie! Wiemy o momentach dla niej przełomowych i o tym, jak się wtedy czuła, jak sobie radziła i z kim była blisko, kto ją wspierał :) Sprawia to, że bohaterka staje się nam niezmiernie bliska! To niesamowite, jak czas szybko przemija i to uświadomiła mi ta książka. W jednej chwili jesteśmy dziećmi bawiącymi się z najlepszymi przyjaciółmi, a za chwilę to nasze dzieci zawiązują przyjaźnie, a my jesteśmy dorośli i się temu przyglądamy.. Zrozumiałam, że należy doceniać każdą chwilę i myśleć o teraźniejszości, bo czas naprawdę szybko mija!
Książkę serdecznie polecam!
Uwielbiam tą książkę :) jest bardzo dobrze napisana i pełna pozytywnych emocji. Jej wyjątkowa konstrukcja w formie listów, e-maili, sms'ów, notek itd. nie sprawia (mimo moich początkowych obaw), że fabuła staje się dla nas niezrozumiała czy niepełna. Jest to tak świetnie zrobione, że wiemy wszystko, co powinniśmy wiedzieć. Dzięki temu znamy osobiste myśli bohaterów i...
więcej mniej Pokaż mimo toNiesamowita książka! Na początku wydaje się być kolejną zwykłą historią o nastoletniej miłości, ale tak naprawdę skrywa coś w sobie. Coś, co zszokuje, przerazi i poruszy każdego odbiorcę! Po lekturze jeszcze długo miałam tą książkę w głowie.. W dodatku skłonił mnie do przemyśleń sprawiła, że patrzę na świat inaczej. Polecam każdemu, kto nie boi się trudnych tematów i ogromnej ilości silnych emocji!
Niesamowita książka! Na początku wydaje się być kolejną zwykłą historią o nastoletniej miłości, ale tak naprawdę skrywa coś w sobie. Coś, co zszokuje, przerazi i poruszy każdego odbiorcę! Po lekturze jeszcze długo miałam tą książkę w głowie.. W dodatku skłonił mnie do przemyśleń sprawiła, że patrzę na świat inaczej. Polecam każdemu, kto nie boi się trudnych tematów i...
więcej mniej Pokaż mimo toCudowna książka pokazująca trudne życie młodzieży podczas okupacji, która jednak stara się czerpać z niego jak najwięcej. Młodzi nie poddają się, są pełni odwagi, wiary, nadziei i chęci do walki. Zależy im na ocaleniu ojczyzny a jednocześnie starają się żyć normalnie- uczą się, zakochują, spotykają z przyjaciółmi. Książka pokazuje niesamowite poświęcenie dla kraju i bliskich. Bardzo polecam!
Cudowna książka pokazująca trudne życie młodzieży podczas okupacji, która jednak stara się czerpać z niego jak najwięcej. Młodzi nie poddają się, są pełni odwagi, wiary, nadziei i chęci do walki. Zależy im na ocaleniu ojczyzny a jednocześnie starają się żyć normalnie- uczą się, zakochują, spotykają z przyjaciółmi. Książka pokazuje niesamowite poświęcenie dla kraju i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka przeczytana w jeden dzień. Niesamowicie piękna, wciągająca, ciekawa i poruszająca opowieść o dziecku, które musiało stać się dorosłym, by przeżyć. Srulikowi udało się uciec z getta, ale to tylko połowa sukcesu. Równie trudną rzeczą, a może trudniejszą, było przetrwać. Chłopiec musiał odłożyć na bok strach i tęsknotę i nauczyć się wielu nowych rzeczy, żeby poradzić sobie w okrutnym świecie. Często spotykał ludzi na swojej drodze, ale tak naprawdę był w tym wszystkim sam. Podczas swojej wędrówki poznał wiele dobrych osób, dowiedział się, czym jest bezinteresowna pomoc i przyjaźń, zdobył nowe umiejętności, ale spotkał się też ze złem. Mimo tego nie poddawał się i biegł dalej.
Książka jest cudownie napisana! Autor nie rozwodzi się nad uczuciami, nie jest sentymentalny, omija drastyczne opisy wojny, skupia się na faktach. Pokazuje nam wojnę z perspektywy dziecka. Dla dzieci wszystko jest proste- jest dobro lub zło, prawda lub kłamstwo, czerń lub biel. Życie po prostu jest i nie ma potrzeby rozwodzić się nad jego sensem. Jeżeli ktoś poleci nam coś zrobić, robimy to, bo wszystkim ufamy. Nie oceniamy, nie myślimy za dużo, po prostu robimy wszystko, żeby było nam dobrze i żebyśmy byli bezpieczni. I tak właśnie my poznajemy przedstawiony świat- jako beztroskę w czasie ucieczki, jako zabawę i cud. Dzięki temu książkę można dosłownie pochłonąć. Nie jest ciężka ani przytłaczająca, ale swoją bezpośredniością potrafi poruszyć. Chociaż opowiada o wojnie, podczas której działy się straszne rzeczy, nic nie jest wyolbrzymione ani gloryfikowane. Wydarzenia wydają nam się bardziej zwyczajne, normalniejsze, bardziej prawdziwe i bliższe nam samym.
Książka przeczytana w jeden dzień. Niesamowicie piękna, wciągająca, ciekawa i poruszająca opowieść o dziecku, które musiało stać się dorosłym, by przeżyć. Srulikowi udało się uciec z getta, ale to tylko połowa sukcesu. Równie trudną rzeczą, a może trudniejszą, było przetrwać. Chłopiec musiał odłożyć na bok strach i tęsknotę i nauczyć się wielu nowych rzeczy, żeby poradzić...
więcej Pokaż mimo to