-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2016-11-08
Po latach wróciłem do tej pięknej książki czytając własnej córce.
Polecam również audiobooka czytanego przez Mieczysława Czechowicza - znanego z Misia Uszatka.
Po latach wróciłem do tej pięknej książki czytając własnej córce.
Polecam również audiobooka czytanego przez Mieczysława Czechowicza - znanego z Misia Uszatka.
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki raczej związane z wielkim rozczarowaniem.
Pamiętam z opowieści mojego dziadka całkiem inne oblicze wojny, gdzie głód oznaczał jedzenie niejadalnych rzeczy by zapchać czymś żołądek a śmierć…
Dla mnie ta książka stanowi straszne zagrożenie dla ludzi, którzy nie są Europejczykami lub nie znają historii.
Tacy ludzie mogą mieć przekonanie, że to jednak Niemcy byli narodem który bronił się przeciwko brutalnemu napastnikowi.
Przypomnę, że w Polsce jako jedynym okupowanym kraju obowiązywała bezwzględna kara śmierci za ukrywanie Żyda (często wiązało się to z uśmierceniem całej kamienicy, naczelnika milicji, a nawet sporej części miejscowości), we Francji jakaś tam mniejsza lub większa kara, natomiast w Niemczech no jakoś nikt Żyda nie szukał i z pewnością Niemców nie karał. Mogli przecież przekornie powiedzieć, że trzymali prowiant na gorsze czasy (proszę wybaczyć za czarny humor).
"Głód" w Niemczech w 1942 roku polega bardziej konieczność jedzenia schabowego kiedy się ma ochotę na rybę.
Dla krytykujących moją opinię – z troszeczkę innej beczki proszę wpisać w wikipedii „Lidice” – taki obiektywny komentarz kraju traktowanego trochę lepiej niż Polska.
Poza tym sama książka technicznie nie była najgorsza, chociaż dla mnie takie przedstawienie Śmierci i historii jest całkowicie nietrafione.
Przygotowany na perełkę trafiłem na gniot…
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki raczej związane z wielkim rozczarowaniem.
Pamiętam z opowieści mojego dziadka całkiem inne oblicze wojny, gdzie głód oznaczał jedzenie niejadalnych rzeczy by zapchać czymś żołądek a śmierć…
Dla mnie ta książka stanowi straszne zagrożenie dla ludzi, którzy nie są Europejczykami lub nie znają historii.
Tacy ludzie mogą mieć...
Dla mnie bomba...
Dla mnie bomba...
Pokaż mimo to