-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać14
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-06-18
2015-03-23
2015-07-23
2015-07-31
2015-04-06
2015-05-05
2015-07-01
2015-02-03
2017-05-07
Jak wszystkim wiadomo Marvel kocha robić crossovery, a zwłaszcza Brian Michael Bendis. Tym razem dostajemy kosmiczno-czasowe połączenie drużyn, które okazuje się bardzo dobrym posunięciem. Od pewnego czasu oryginalna piątka X-Men przebywa w teraźniejszości i nic dobrego z tego nie wynika. Nikt – ani S.H.E.L.D, ani Avengers nie są zainteresowani sytuacją, która może zniszczyć czasoprzestrzeń. Dopiero Bitwa Atomu w pewien sposób zwróciła uwagę na problem, jaki wiąże się z obecnością młodych mutantów w naszych czasach. Oczywiście mieli oni swoje przygody na linii ludzie-mutanty oraz mutanty-mutanty, jednak dopiero teraz kosmiczny władca Shi’ar (Gladiator) postanawia działać. Przypomina sobie o mocy Phoeniksa, którą włada młoda Jean Grey. Dlatego też pragnie ją osądzić za zbrodnie, których jeszcze nie popełniła.
W centrum galaktyki najwięksi przywódcy kosmicznych cywilizacji spotykają się na prośbę Gladiatora – władcy Shi’ar. Nadal nie może się on pogodzić ze zniszczeniami, jakie kosmiczna moc Phoeniksa poczyniła w galaktyce. Postanawia porwać Jean Grey – młodą rudowłosą mutantkę z przeszłości i osądzić ją za dawne zbrodnie, których tak naprawdę jeszcze nie dokonała. Oczywiście „władca” nie zważa na traktat, zakazujący obcym wkraczania na obszar naszej planety (wpływ Strażników Galaktyki i eventu Nieskończoność). Kto mu może zabronić, przecież gdy jesteś imperatorem Shi’ar to możesz wszystko. Tymczasem, gdzieś w dalekich zakątkach galaktyki, Star-Lord wraz ze swoimi Strażnikami Galaktyki stara się uniknąć schwytania przez swojego ojca – władcy Spartaxa. Niestety, jak to zwykle bywa z porywczym Ziemianinem, nie może on siedzieć cicho jak mysz pod miotłą i wplątuje się w intergalaktyczny konflikt z Gladiatorem i młodymi mutantami w rolach głównych.
Dwie drużyny i kosmiczny konflikt to coś, co warto przeczytać.
Crossovery mają to do siebie, że można w nich spotkać całą masę bohaterów, których czasami się zupełnie nie spodziewamy. Tym razem pierwsze skrzypce opowieści to dwie drużyny:
All New X-Men w składzie Jean Grey, Cyclop, Beast, Angel, Iceman, Shadowcat (zwana profesor K) oraz X-23. Strażnicy Galaktyki to oczywiście Star-Lord, zielonoskóra zabójczyni Gamora, Drax Niszczyciel, Groot, Rocket i Angela (córka Odyna i starsza siostra Thora).
więcej na www.czytajkomiksy.pl
Jak wszystkim wiadomo Marvel kocha robić crossovery, a zwłaszcza Brian Michael Bendis. Tym razem dostajemy kosmiczno-czasowe połączenie drużyn, które okazuje się bardzo dobrym posunięciem. Od pewnego czasu oryginalna piątka X-Men przebywa w teraźniejszości i nic dobrego z tego nie wynika. Nikt – ani S.H.E.L.D, ani Avengers nie są zainteresowani sytuacją, która może...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-23
Wydawnictwo Hachette w dwudziestym czwartym tomie kolekcji poświęconej najciekawszym i najlepszym komiksom z uniwersum Marvela prezentuje nam coś, co jest obowiązkową pozycją dla każdego czytelnika komiksowego. Mowa tu oczywiście o Ultimates: Superludzie. Autor Mark Millar proponuje nam zdecydowanie nowy wizerunek jeżeli chodzi o flagową drużynę superbohaterów. Pierwsze sześć zeszytów umieszczonych w wydaniu zbiorczym świetnie prezentuje uniwersum Ultimates oraz ukazuje jaką drogę obierze ta historia.
Na samym początku opowieści zostajemy przeniesieni do 1945 roku gdzie śledzimy losy Kapitana Ameryki, który ma poświęca swoje życie niszcząc nazistowską superbroń skierowaną w samo serce Waszyngtonu. Następnie podążamy śladami Tonego Starka i jego wizyty w Himalajach, aby wreszcie trafić do roku 2002 i wraz z Bannerem i Furym oglądać zniszczenia jaki wyrządził Hulk w Nowym Jorku. To właśnie tutaj dyrektor Shield będzie kompletował swoją drużynę superludzi sponsorowaną przez rząd i w tym mieście stoczą oni swój pierwszy poważny bój. W pierwszy skład wejdą Kapitan Ameryka, Iron Man, Giant Man oraz Wasp. Nie zabraknie oczywiście nordyckiego boga Thora, tym razem w nieco innym dość specyficznym wydaniu.
Ultimates to typowy komiks rozrywkowy. Nie stara się być dziełem ambitnym, dzięki czemu jest tak dobry. Rysunki Bryana Hitcha to klasa sama w sobie. Odnosi się wrażenie, że zamiast czytać komiks oglądamy film. Pełne dynamiki rysunki w scenach walk mogłyby spokojnie być samowystarczalnymi artami. Realistyczna kreska oraz ładne kadry wprowadzają świeżość i ciekawy klimat. Hitch nie oszczędza w szczegółach, rewelacyjnie odświeżył wygląd bohaterów na miarę XXI wieku dodając im odrobiny epickości. Warto przy okazji zwrócić uwagę na postać Furego, który przypomina Samuela L. Jaksona, a komiks ukazał się na rynku zanim powstało filmowe uniwersum Marvela. Świetne rysunki to nie wszystko, bo oprócz operatora w tym hollywodzkim przedsięwzięciu potrzebny jest reżyser i scenarzysta, a w tym przypadku jest to Mark Millar. Scenariusz stoi na bardzo wysokim poziomie, bohaterowie są prawdziwi i przekonujący. Autor postarał się o to aby byli oni uwspółcześnieni. Przykładem może być spotkanie z prezydentem Bushem, czy rozmowa o ekranizacji filmowej przygód drużyny. I tu natrafiamy na ciekawostkę, Fury wymienia Samuela L. Jaksona jako aktora mogącego zagrać jego postać (Millar trafia idealnie). Wszystko to uzupełniają bardzo dobre dialogi z duża dozą humoru. Warto również zaznaczyć, że komiks przedstawia bohaterów dla starszych czytelników. Natrafimy tu na dwuznaczne sytuacje oraz wulgarny język.
Nowa wizja mścicieli to rozrywka w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie zabraknie również spokojniejszych sytuacji gdzie będzie można poznać naszych nowych/starych bohaterów. Cała historia tworzy spójną całość i nie sposób się nudzić. Jest to jeden z najlepszych komiksów ostatnich lat i warto po niego sięgnąć. Będą nim zachwyceni zarówno nowi jak i starzy czytelnicy, a nowe uniwersum Ultimates to czysta karta, którą trzeba zapełnić, co wyśmienicie robi Mark Millar.
Wydawnictwo Hachette w dwudziestym czwartym tomie kolekcji poświęconej najciekawszym i najlepszym komiksom z uniwersum Marvela prezentuje nam coś, co jest obowiązkową pozycją dla każdego czytelnika komiksowego. Mowa tu oczywiście o Ultimates: Superludzie. Autor Mark Millar proponuje nam zdecydowanie nowy wizerunek jeżeli chodzi o flagową drużynę superbohaterów. Pierwsze...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to