1602

Okładka książki 1602 Neil Gaiman, Richard Isanove, Andy Kubert
Okładka książki 1602
Neil GaimanRichard Isanove Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 46) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela komiksy
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 46)
Seria:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
Tytuł oryginału:
1602
Wydawnictwo:
Hachette Polska
Data wydania:
2014-08-27
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Data 1. wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377397954
Tłumacz:
Maciej Drewnowski
Tagi:
Marvel Superbohaterowie Przeszłość
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Uniwersum DC według Neila Gaimana Neil Gaiman, Alan Grant, Mark Verheiden
Ocena 7,3
Uniwersum DC w... Neil Gaiman, Alan G...
Okładka książki Księga Cmentarna - tom 1 Neil Gaiman, Scott Hampton, Tony Harris, Kevin Nowlan, P. Craig Russell, Stephen B. Scott, Galen Showman, Jill Thomson
Ocena 8,0
Księga Cmentar... Neil Gaiman, Scott ...
Okładka książki Sandman: Noce nieskończone Glenn Fabry, Neil Gaiman, Milo Manara, Miguelanxo Prado, Frank Quitely, P. Craig Russell, Bill Sienkiewicz, Barron Storey
Ocena 7,8
Sandman: Noce ... Glenn Fabry, Neil G...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki New X-Men: Imperialni Grant Morrison, Frank Quitely, Ethan Van Sciver
Ocena 6,7
New X-Men: Imp... Grant Morrison, Fra...
Okładka książki Śmierć Chris Bachalo, Mark Buckingham, Colleen Doran, Mike Dringenberg, Neil Gaiman, Malcolm Jones III, Dave McKean, Philip Craig Russell
Ocena 7,8
Śmierć Chris Bachalo, Mark...
Okładka książki Ród M Brian Michael Bendis, Olivier Coipel, Mike Mayhew
Ocena 7,7
Ród M Brian Michael Bendi...
Okładka książki Ostatnie kuszenie Neil Gaiman, Michael Zulli
Ocena 7,2
Ostatnie kuszenie Neil Gaiman, Michae...
Okładka książki Arlekin i Walentynki John Bolton, Neil Gaiman
Ocena 6,5
Arlekin i Wale... John Bolton, Neil G...
Okładka książki Morderstwa i tajemnice Neil Gaiman, Philip Craig Russell
Ocena 7,3
Morderstwa i t... Neil Gaiman, Philip...
Okładka książki Wolverine: Geneza Richard Isanove, Paul Jenkins, Andy Kubert
Ocena 7,3
Wolverine: Geneza Richard Isanove, Pa...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
424 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1274
666

Na półkach:

Intrygujący pomysł i nietypowe rysunki, nie ratują nieciekawego scenariusza.

Intrygujący pomysł i nietypowe rysunki, nie ratują nieciekawego scenariusza.

Pokaż mimo to

avatar
179
92

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa opowieść o tym, jak wyglądali by mutanci Marvela w czasach Odrodzenia i Reformacji. Gaiman sensownie umieścił odmieńców w czasach epoki elżbietańskiej, przez co opowieść czyta się bardziej jako powieść historyczno - szpiegowską niż typową opowieść o superbohaterach.

Co to najbardziej mi się tutaj podobało to dobre osadzenie powieści w czasach historycznych i wiele odnośników do prawdziwych wydarzeń z historii. Autor pokazuje, że zdecydowanie wie o czym pisze i miał pomysł na tę historię.

Rysunki Andy Kubert z początku mnie rozczarowały, bo to nie jest rysunek jakiego się spodziewałem. Sam autor jak twierdzi, użył metody "wzmocnionego olówka", co nie wygląda oszołamiająco, ale być może nadaje odpowiedni klimat opowieści. Bynajmniej rysunek mi trakcie lektury nie przeszkadzał, a i miał też swoje mocne momenty.

Ocena byłaby nawet wyższa gdyby nie ostani rozdział, który mógłby być napisany ciekawiej. Jest przyzwoicie, ale czegoś mi tutaj jednak zabrakło. Niektóre postacie mogłyby też być trochę lepiej rozwinięte.

No i nie mogę wspomnieć o jednej malutkiej scenie która mnie zawiodła. Gaiman MUSIAŁ oczywiście wstawić wątek homoseksualny do swojej opowieści. Minimalny, ledwo zauważalny, ale jednak. Zupełnie w moim odczuciu niepotrzebny. Ale po Sandmanie zwracam już uwagę na takie zabiegi autora.

1602 jest komiksem innym niż pozostałe. Z uwagi na sporo odwolań historycznych i poważne podejście do czytelnika jest to komiks skierowany raczej dla osób dojrzałych. Z przyjemnością zapewne wrócę jeszcze do tej pozycji, bo mam wrażenie że komiks zawiera więcej ciekawych odwolań historycznych niż mogłem z początku dostrzec.

Bardzo ciekawa opowieść o tym, jak wyglądali by mutanci Marvela w czasach Odrodzenia i Reformacji. Gaiman sensownie umieścił odmieńców w czasach epoki elżbietańskiej, przez co opowieść czyta się bardziej jako powieść historyczno - szpiegowską niż typową opowieść o superbohaterach.

Co to najbardziej mi się tutaj podobało to dobre osadzenie powieści w czasach historycznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10200
607

Na półkach: ,

Rzadko sięgam po powieści graficzne bo to nie moje klimaty. Jednak uwielbiam filmy z cyklu „Avengers”. Pomysł przeniesienia bohaterów Marvela do XVII wieku mocno mnie zaintrygował. Rok 1602 przyniósł niespotykane wcześniej anomalie pogodowe - straszliwe burze, silne trzęsienia ziemi, gwałtowne powodzie. Czyżby zbliżał się koniec świata? Angielska królowa Elżbieta postanawia dowiedzieć się prawdy i niedopuścić do apokalipsy. Ale na jej drodze stają fanatyczny Wielki Inkwizytor Hiszpanii oraz tajemniczy hrabia von Doom. Jednakże królowa dysponuje solidnym wsparciem. W komiksie znalazłam prawie wszystkich znanych mi superbohaterów. I Avengersów, i X-manów a nawet Fantastyczną Czwórkę. Tych bohaterów nie trzeba nikomu przedstawiać. Z reguły ratują świat przed zniszczeniem. Jednak cała historia jest dla mnie grubymi nićmi szyta. Mam wrażenie, że jakby nie do końca wiadomo o co tu chodzi. Pomieszanie z poplątaniem. Nie kupuję tego. Historia obrazkowa ma to do siebie, że czyta się ją bardzo szybko. Tu było trochę inaczej. Po pierwsze „1602” jest obszerne stronicowo a po drugie mamy tu długie i zawiłe dialogi. Jednak muszę pochwalić grafikę. Brawa dla rysownika. Miło było przerzucać strony. Ogólnie rzecz biorąc „1602” jest ciekawą gratką dla miłośników bohaterów Marvela i X-manów.

Rzadko sięgam po powieści graficzne bo to nie moje klimaty. Jednak uwielbiam filmy z cyklu „Avengers”. Pomysł przeniesienia bohaterów Marvela do XVII wieku mocno mnie zaintrygował. Rok 1602 przyniósł niespotykane wcześniej anomalie pogodowe - straszliwe burze, silne trzęsienia ziemi, gwałtowne powodzie. Czyżby zbliżał się koniec świata? ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
73

Na półkach: ,

Typowa dla brytyjskiego autora opowieść, w której bada on naturę samego procesu opowiadania, tworząc przy tym intrygującą rzeczywistość rozwijaną przez innych autorów pracujących dla wydawnictwa Marvel.

Typowa dla brytyjskiego autora opowieść, w której bada on naturę samego procesu opowiadania, tworząc przy tym intrygującą rzeczywistość rozwijaną przez innych autorów pracujących dla wydawnictwa Marvel.

Pokaż mimo to

avatar
243
226

Na półkach: ,

Nie sądziłam, że Gaiman może zrobić coś takiego. Czuję się oszukana, zdradzona i w jakiś sposób skrzywdzona. To jest najgorsze Marvelowskie AU jakie czytałam, licząc łącznie z blogaskowym fanfiction.

Przetworzenie postaci w realiach wiktoriańskiej Anglii płaskie i miałkie, jakby rzucać pomysłami na chybił trafił. Część rozwiązań jest po prostu obraźliwa, Magneto jako mistrz inkwizycji czy Steve Rogers udający Indianina… To ostatnie było po prostu niesmaczne. Reszta raczej sztampowa, Fury nawet pasuje do epoki, Strange nie jest nawet w połowie tak ciekawy jak John Doe. Fantastyczna Czwórka wychodzi stosunkowo najlepiej. Generalnie widać, że Marvel dał Gaimanowi wytyczne, z którymi ten sobie nie poradził.

Uważam, że dobrą miarą sprawdzenia, czy ktoś jest cwanym scenarzystą jest Natasza Romanoff. Ponieważ to najciekawsza i najtrudniejsza postać w uniwersum Marvela, ale tylko ktoś inteligentny jest w stanie to rozpoznać. I scenariusz jest na tyle dobry, na ile dobra jest jego Natasza.

Natasza Gaimana ssie po całości. Potrzebuję wylać sobie domestos bezpośredni na ośrodek pamięci długotrwałej w mózgu, żeby usunąć obraz Nataszy w sypialni von Dooma, bo inaczej będzie mnie prześladował przez resztę życia. I oczywiście Sue Storm nazywająca kobietę „dziwką”, tak bardzo zła charakterystyka. I oczywiście, Jean Gray musi umrzeć. Kolejny miernik kiepskości scenariusza.

W zasadzie cała ta seria jest jak bingo „wszystko, czym pogardzam w amerykańskim komiksie”.

Reszta to raczej typowy średniej jakości Marvel – nadmiernie skomplikowana fabuła, comic book science, dużo bełkotu, który niewiele tłumaczy, nadmiernie uproszczone rozwiązanie, groźba zagłady wszechświata i queerbaiting między Magneto i Xavierem. W zasadzie norma. Pomijając ociekanie mizoginią, od której zdążyłam się odzwyczaić w komiksie, bo czytam komiksy z Image. A po tej abominacji boję się sięgnąć po „1602 Witch Hunter Angela” i mam uraz psychiczny wobec Gaimana. Wow. To nowy poziom goryczy wobec popkultury. Nawet nie wiem, czy mam się kurować, rewa trzem „Sense8”?! To nie recenzja, to wołanie o pomoc.

Nie sądziłam, że Gaiman może zrobić coś takiego. Czuję się oszukana, zdradzona i w jakiś sposób skrzywdzona. To jest najgorsze Marvelowskie AU jakie czytałam, licząc łącznie z blogaskowym fanfiction.

Przetworzenie postaci w realiach wiktoriańskiej Anglii płaskie i miałkie, jakby rzucać pomysłami na chybił trafił. Część rozwiązań jest po prostu obraźliwa, Magneto jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
27

Na półkach: ,

1602 to niesamowite działo – Marvelowskie, ale jednocześnie jakby zupełnie oderwane klimatem od innych tytułów tego wydawnictwa. Wciągająca fabuła pełna zwrotów akcji, piękne rysunki a także postaci Marvela w niespotykanych dotąd rolach, których identyfikowanie sprawia mnóstwo frajdy. Minusy? Chciałoby się więcej czarnych charakterów z tego uniwersum, choć należy pamiętać, że recenzowany tu album to dopiero preludium do tego fantastycznego świata! Serdecznie polecam.

Zapraszam też do recenzji

http://www.strefaapokalipsy.pl/elzbietanska-epoka-w-swiecie-marvela-recenzja-komiksu-1602/

1602 to niesamowite działo – Marvelowskie, ale jednocześnie jakby zupełnie oderwane klimatem od innych tytułów tego wydawnictwa. Wciągająca fabuła pełna zwrotów akcji, piękne rysunki a także postaci Marvela w niespotykanych dotąd rolach, których identyfikowanie sprawia mnóstwo frajdy. Minusy? Chciałoby się więcej czarnych charakterów z tego uniwersum, choć należy pamiętać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
196

Na półkach:

Wychowałem się na komiksach TM-Semic i komiksach w ogóle. Jako dziecko wręcz je pochłaniałem, a moją ulubioną serią był "X-MEN". Potem odkryłem książki i komiksy poszły w odstawkę. Po kilkunastu latach pomyślałem, że sprawdzę czy coś się zmieniło. Sięgnąłem po krótką serię "1602" głównie ze względu na nazwisko scenarzysty, tj. Neila Gaimana, którego cenię jako autora książek (chociaż nadal muszę sprawdzić jego komiksowe opus magnum, tj. "Sandmana"). Pierwsze trzy, może cztery zeszyty, były całkiem interesujące - podobały mi się realia historyczne, potem doceniłem sposób w jaki Gaiman przeniósł znanych bohaterów Marvela do roku 1602. Wyszło to nieźle. Ale dalej było już gorzej, nie obyło się bez facepalmów, a Doktor Doom vel Otto von Doom, to maksymalnie sztampowe przedstawienie "tego złego". No i to nazwisko, litości... Potem pojawiły się jakieś kosmiczne bzdury i czytałem już na siłę. Ostatniego zeszytu nie przeczytałem, bo skończył mi się abonament Marvel Unlimited i tak bardzo mnie nie obchodzi zakończenie, że nawet nie czuję żalu z tego powodu.

Wychowałem się na komiksach TM-Semic i komiksach w ogóle. Jako dziecko wręcz je pochłaniałem, a moją ulubioną serią był "X-MEN". Potem odkryłem książki i komiksy poszły w odstawkę. Po kilkunastu latach pomyślałem, że sprawdzę czy coś się zmieniło. Sięgnąłem po krótką serię "1602" głównie ze względu na nazwisko scenarzysty, tj. Neila Gaimana, którego cenię jako autora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
84

Na półkach: , , ,

Majstersztyk, to słowo, jako pierwsze pojawiło się w moich myślach jeszcze w trakcie lektury najnowszego tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. „1602” bo o ten album tu chodzi to dzieło kompletne zarówno pod względem genialnego scenariusza jak i świetnych ilustracji. Pomysł na przedstawienie historii superbohaterskiej w czasach wielkiej inkwizycji od samego początku bardzo mnie zaintrygował. Tym bardziej przedstawienie tak wielu znanych postaci ze świata Marvela w kreacji średniowiecznej wprost rzuciło mnie na kolana. Odnajdywanie ukrytych smaczków, domysły kogo mogą tyczyć się pewne metafory i przenośnie bardzo mocno wciąga i angażuje czytelnika. Dzięki temu już od pierwszych stron dostajemy opowieść tak bardzo wciągającą, że za oknem naszego domu mógłby rozpętać się istny Ragnarok, a my nie oderwalibyśmy wzroku od kadrów tego komiksu. A przynajmniej ja miałem takie odczucia.

Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-46/

Oceniał: Paweł

Majstersztyk, to słowo, jako pierwsze pojawiło się w moich myślach jeszcze w trakcie lektury najnowszego tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. „1602” bo o ten album tu chodzi to dzieło kompletne zarówno pod względem genialnego scenariusza jak i świetnych ilustracji. Pomysł na przedstawienie historii superbohaterskiej w czasach wielkiej inkwizycji od samego początku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
210

Na półkach:

Matt Murdock jako niewidomy, rudy, irlandzki bard, który jest jednocześnie szpiegiem - strasznie mi się podoba to jego wcielenie :)

Matt Murdock jako niewidomy, rudy, irlandzki bard, który jest jednocześnie szpiegiem - strasznie mi się podoba to jego wcielenie :)

Pokaż mimo to

avatar
486
316

Na półkach:

Fajna alternatywa historia superbohaterów w nieoczekiwanych czasach

Fajna alternatywa historia superbohaterów w nieoczekiwanych czasach

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    583
  • Chcę przeczytać
    435
  • Posiadam
    153
  • Komiksy
    103
  • Komiks
    36
  • Ulubione
    21
  • Fantastyka
    10
  • Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2014
    8

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 1602


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także