-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-01-15
2020-11-22
„Katastrofalny błąd” to czwarty już tom serii Prywatne śledztwo Agaty Brok autorstwa Iwony Wilmowskiej. Serii, w której znajdziemy lekkie kryminały.
Powieść kontynuuje wątek Agaty i Kermita, którzy niedawno zostali rodzicami. Ich córka Marysia koncentruje na sobie uwagę całej rodziny, jednak Agata, nie byłaby sobą, gdyby nie rozpoczęła prywatnego śledztwa. Gdy wynajmująca od niej mieszkanie Agnieszka Nowak zwleka z opłatami, a na miejscu znajduje jej nastoletniego syna Przemka, odchodzącego od zmysłów po zniknięciu mamy. W tej sytuacji Agata podejmuje decyzję o zabraniu Przemka do siebie i odnalezieniu matki nastolatka. Dokąd tym razem zaprowadzi Agatę jej śledztwo? Czy Kermit po raz kolejny wesprze swoją ukochaną? Czy uda się odnaleźć matkę Przemka? Tego wszystkiego dowiecie się z lektury powieści.
Podobnie jak w poprzednich tomach historia dzieje się „kiedyś” i „dziś”, tak aby w pewnym momencie połączyć się i ujawnić kolejny element układanki. Rozwiązanie sprawy, podobnie jak w przypadku poprzednich części nie jest oczywiste i jak zwykle ma swoje źródło gdzieś w przeszłości ofiary.
Mimo utrzymywania schematów Iwona Wilmowska poprawiła swój warsztat pisarski. Z tomu na tom autorka rozwija się, tworząc bardziej wyrafinowaną fabułę. Powieść czyta się dobrze, historia niejako opowiada się sama.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wytknęła edytorom przeoczenia kilku literówek, na szczęście obyło się bez „katastrofalnych błędów”. Nie wpływa to jednak na przyjemność z czytania.
Zachęcam do lektury nie tylko tego tomu, ale również poprzednich. Dobry, lekki kryminał zawsze w cenie, a że pogoda bardziej zachęca do pozostania w domu, to warto wykorzystać ten czas na czytanie. Polecam także wielbicielkom literatury obyczajowej.
„Katastrofalny błąd” to czwarty już tom serii Prywatne śledztwo Agaty Brok autorstwa Iwony Wilmowskiej. Serii, w której znajdziemy lekkie kryminały.
Powieść kontynuuje wątek Agaty i Kermita, którzy niedawno zostali rodzicami. Ich córka Marysia koncentruje na sobie uwagę całej rodziny, jednak Agata, nie byłaby sobą, gdyby nie rozpoczęła prywatnego śledztwa. Gdy wynajmująca...
2020-12-28
„Rabih znaczy wiosna” Weroniki Tomali to powieść obyczajowa poruszająca ważne tematy m.in. akceptacji dla obcych kultur. Marta jest Polką, jej przyjacielem jest sąsiad Rabih, Polak urodzony w małżeństwie Polki i Saudyjczyka. Mimo że Rabih jest Polakami, jego egzotyczna uroda często powoduje ksenofobiczne zachowania. Wydarzenia 11 września 2001 zmieniają Świat, w tym także świat Marty i Rabiha. Przyjaciele zostają rozdzieleni, przez zbiorowe obwinianie wszystkich Arabów o zamach na World Trade Center. Piętnaście lat później na drodze Marty znowu staje Rabih. Czy dziecięca przyjaźń będzie mogła się odrodzić? Czy tajemnice przeszłości zburzą poukładane życie Marty i Rabiha?
„Rabih znaczy wiosna” nie jest zwykłą powieścią obyczajową z nutą romansu. To raczej brutalne odzwierciedlenie obrazu polskiego społeczeństwa. Wciąż jesteśmy społeczeństwem jednorodnym etnicznie, niezbyt otwartym na inne kultury. Niestety wciąż zdarzają się rasistowskie zachowania i niewielkim pocieszeniem jest to, że Polacy nie są odosobnieni w takich zachowaniach. Tomala dość mocno zaakcentowała to, że każdy „inny” jest automatycznie „nie nasz” i może budzić agresje. Przykre, ale prawdziwe.
Autorka sięgnęła po dualny styl narracji, dzięki czemu możemy spojrzeć na historię oczami zarówno Marty jak i Rabiha. Wydarzenia opisane w powieści są bardzo życiowe, zdarzają się chwile tragiczne i chwile radosne, czasami żenujące i czasami straszne. Tomala zręcznie prowadzi narrację, dzięki czemu Czytelnik doznaje całego spektrum emocji.
Serdecznie polecam, tym którzy w czasie czytania chcą coś poczuć. Powieść daje do myślenia.
„Rabih znaczy wiosna” Weroniki Tomali to powieść obyczajowa poruszająca ważne tematy m.in. akceptacji dla obcych kultur. Marta jest Polką, jej przyjacielem jest sąsiad Rabih, Polak urodzony w małżeństwie Polki i Saudyjczyka. Mimo że Rabih jest Polakami, jego egzotyczna uroda często powoduje ksenofobiczne zachowania. Wydarzenia 11 września 2001 zmieniają Świat, w tym także...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-19
„Pamiętaj, że byłam” Beaty Majewskiej to kontynuacja wydanej w maju br. powieści „Zapomnij, że istniałem”.
W poprzednim tomie autorka przedstawiła historię Rafała Snarskiego, który po utracie w mafijnych porachunkach żony i syna, zaszył się w wiosce niedaleko Bielsko-Białej. To właśnie w Milikowie poznaje dziarską panią sołtys, Luizę, która zachodzi mu mocno za skórę i zmienia jego życie. „Zapomnij, że istniałem” kończy się sceną, w której zmarła żona Snarskiego staje w drzwiach jego nowego domu.
„Pamiętaj, że byłam” opowiada historię Weroniki Snarskiej. Weronika i jej synek zostają uprowadzeni przez rosyjską mafię, mają zostać kartą przetargową, który skłoni męża Snarskiej do bycia wtyką w mafijnych strukturach. Kiedy jedna z porywaczek odjeżdża wraz z synem Weroniki jej autem, auto niespodziewanie eksploduje. Kobieta zostaje zatrzymana przez porywaczy, a porywaczka wzięta za nią. Aby uspokoić rozhisteryzowaną kobietę, rosyjscy mafiozi podają jej narkotyki, wskutek czego traci pamięć. Weronika, z fałszywymi dokumentami wystawionymi na nazwisko Aleksandra Kowalik zostaje przerzucona do Rosji, do kurortu wypoczynkowego rosyjskiej mafii – Edenu. Tutaj pod opieką córki Wasyla Doneckiego, bossa rosyjskiej mafii – Kati, zaczyna nowe życie. Brat Kati, Nikita, następca bossa, coraz częściej zaczyna zerkać na piękną Polkę. Czy uda mu się zmusić ją do uległości? Czy w jego świecie jest szansa na miłość? Czy Weronika zdoła odzyskać wspomnienia i dawne życie?
„Pamiętaj, że byłam” jest jeszcze większym rollercoasterem, niż poprzednia część. Mamy tutaj wątki mafijne, romans zabarwiony syndromem sztokholmskim, porwanie i bezwzględne egzekucje. Sporo zamieszania wprowadzają tajemnice bohaterów. Mam wrażenie, że wszyscy bohaterowie obu części, czyli Rafał, Luiza, Weronika a do pewnego stopnia także Nikita są tylko marionetkami w ręku agenta polskich służb, Bruna.
Całość jest spójna, dobrze się czyta. Jest tylko kilka „ale”, jednym z „ale” jest wątek dotyczący początku relacji Weroniki i Nikity. Mamy tutaj, aż za dosłowną inspirację powieścią Blanki Lipińskiej „365 dni”. Gangster zmusza porwaną kobietę do uległości, nie respektuje jej praw. Scena seksu oralnego w klubie należącym do mafii, pomiędzy Nikitą a jedną z pracujących tam dziewczyn, to idealne odzwierciedlenie sceny w samolocie z „365 dni”. Rozumiem, że gangster musi być twardy i nie dbać o uczucia innych, ale jednak gwałty to zbytna brutalność. Stąd trudno pałać sympatią do Nikity. Tak jak Weronika od początku budzi ciepłe uczucia, tak Nikita raczej budzi niechęć. I nawet jego późniejsza cześć ochrony Weroniki przed mafią nie zmienia mojego nastawienia do niego. To oznacza, że Autorka zrobiła dobrą robotę i stworzyła naprawdę czarny charakter.
Z niecierpliwością czekam na zapowiadany na koniec stycznia przyszłego roku, ostatni, zamykający tom trylogii. Może dowiemy się, jaką rolę w tej historii odgrywa Bruno. A na razie polecam „Pamiętaj, że byłam” wielbicielkom mafijnych historii chcących poczuć dreszczyk emocji.
„Pamiętaj, że byłam” Beaty Majewskiej to kontynuacja wydanej w maju br. powieści „Zapomnij, że istniałem”.
W poprzednim tomie autorka przedstawiła historię Rafała Snarskiego, który po utracie w mafijnych porachunkach żony i syna, zaszył się w wiosce niedaleko Bielsko-Białej. To właśnie w Milikowie poznaje dziarską panią sołtys, Luizę, która zachodzi mu mocno za skórę i...
2020-12-13
„Rozdzieleni” to debiutancka powieść Iwony Feldmann opowiadająca historie rozdzielonej rodziny. Jedna cześć rodziny prowadzi życie i rodzinne interesy w Wielkiej Brytanii a druga w Polsce. W 1905 roku doszło do rozłamu w rodzinie, gdy bracia Jakub i Antek postanowili opuścić rodzinną gospodarkę a tym samym Polskę, a ich siostra Aniela postanowiła wypełnić wolę ojca i zostać żoną syna najbogatszego gospodarza w okolicy. Po latach nestor brytyjskiej gałęzi rodu postanawia wypełnić przysięgę swojego dziadka i odnaleźć polską część rodziny. Takim to sposobem potomkinie Anieli, Wiktoria wnuczka Anieli i jej wnuczka Anna dostają zaproszenie na 90-te urodziny Johna. Brytyjska część rodziny przyjmuje zaginione krewniaczki z entuzjazmem, tylko James wnuk John i rodzinny prawnik podchodzi do nich ze sceptycznie, uważając, że krewniaczkom zależy tylko na rodzinnej fortunie. Sprawy dodatkowo komplikuje wzajemna fascynacja i niewątpliwe fizyczne przyciąganie między Anną i Jamesem. Czy Annie uda się spełnić marzenia a Jamesowi spełnić jego plan? Tego dowiecie się z powieści.
Powieść odzwierciedla poplątane losy wielu rodzin rozdzielonych przez rodzinne waśnie czy wojenną zawieruchę. „(…) ale właśnie taki było życie. Składało się bardziej z kolców niż róż i było bardziej wytrawne niż słodkie” i właśnie taka jest ta powieść.
Akcja powieści dzieje się dwutorowo, przeplatając losy Anieli i jej rodziny z czasami współczesnymi. Jest to ciekawy zabieg, pozwalający na lepsze zrozumienie historii. Historia opowiedziana z pomysłem, potrafi zainteresować Czytelnika i przenieść go w świat bohaterów. Jest to duży plus dla powieści. Zakończenie zapowiada kontynuację, na którą będę czekać. Tyle w tytule plusów. Niestety muszę również postawić minus. Mimo spójnej fabuły książce zabrakło ostatnich edytorskich szlifów, pojawiają się błędy stylistyczne, interpunkcyjne czy zwyczajne literówki. Nie wpływa to na pozytywny odbiór powieści, ale pozostawia pewien zgrzyt.
Mimo wszystko mogę polecić powieść Iwony Feldmann miłośniczkom powieści obyczajowych z nutą romansu w stylu „kocham-nienawidzę”. Czekam na dalszy ciąg losów Anny i Jamesa. Mam nadzieję, że autorka rozwinie również poboczne wątki już sygnalizowane w tym tomie. „Rozdzieleni” mają duży potencjał.
Dziękuję wydawnictwu WasPos za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego.
„Rozdzieleni” to debiutancka powieść Iwony Feldmann opowiadająca historie rozdzielonej rodziny. Jedna cześć rodziny prowadzi życie i rodzinne interesy w Wielkiej Brytanii a druga w Polsce. W 1905 roku doszło do rozłamu w rodzinie, gdy bracia Jakub i Antek postanowili opuścić rodzinną gospodarkę a tym samym Polskę, a ich siostra Aniela postanowiła wypełnić wolę ojca i zostać...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-11
„Mikołajek. Kochany Święty Mikołaju” René Goscinny, Jean-Jacques Sempé, to kolejna odsłona przygód Mikołajka.
W książeczce znajdziemy 9 opowiadań (w tym dwa świąteczne) o przygodach Mikołajka i jego przyjaciół. Każda nowe opowiadanie to nowy zestaw psot i przypadków (wypadków) małych i większych. Duża dawka humoru, zarówno słownego jak i sytuacyjnego. Niektóre metody wychowawcze stosowane czy to przez nauczycieli czy rodziców mocno nie przystają do współczesnych, ale taki to urok lat 60-tych XXw.
Przepięknie ilustrowane rysunkami Jean-Jacques Sempé wydanie z teksami René Goscinny’ego będzie idealnym świątecznym prezentem dla młodszych Czytelników (choć zapewne ich rodzice też przeczytają z dużą przyjemnością). Polecam na (nie tylko) zimowe wieczory. Bawcie się dobrze razem z Mikołajkiem, ale nie bierzcie z niego przykładu :D
„Mikołajek. Kochany Święty Mikołaju” René Goscinny, Jean-Jacques Sempé, to kolejna odsłona przygód Mikołajka.
W książeczce znajdziemy 9 opowiadań (w tym dwa świąteczne) o przygodach Mikołajka i jego przyjaciół. Każda nowe opowiadanie to nowy zestaw psot i przypadków (wypadków) małych i większych. Duża dawka humoru, zarówno słownego jak i sytuacyjnego. Niektóre metody...
2020-12-08
„Jednak” to nowela autorstwa Dominiki Caddick, wydane jej własnym nakładem.
Główna bohaterka Agnieszka, po dziesięciu latach nieobecności w Polsce przylatuje na zjazd absolwentów. Weekendowa wizyta obfituje w emocjonalną podróż w przeszłość, a także teraźniejszość osób, które były dla niej ważne nim wyjechała do Anglii. Co przyniesie osobiste spotkanie z dawnymi przyjaciółmi i kochankami? Jak wiele w życiu może zmienić 48h.
„Każdy z nas podejmuje w życiu decyzje, lecz to nie one są najtrudniejsze, ale ich konsekwencje, z którymi później musimy żyć” – każdy z bohaterów tej studwudziestostronnicowej noweli na jakimś etapie swojego życia podjął decyzję, z której konsekwencjami musi żyć. Ile razy każdy z nas zadawał sobie pytanie, a co by było gdybym podjęła/podjął inną decyzję. Czy mamy prawo podejmować osobiste decyzje, które wpływają na innych ludzi? Jak bardzo możemy być egoistami i nie zważać na uczucia innych?
Krótka nowela zmusza czytelnika do głębokich przemyśleń, jak my zachowalibyśmy się w sytuacji bohaterów, porusza wrażliwe struny w sercu, doprowadzając czytelnika do łez.
Od strony technicznej, nowela jest spójna, napisana ładną polszczyzną (a jak wiecie, mocno się o to czepiam). Jak się okazuje, można ukazać nawet negatywne emocje bohaterów bez przekleństw (j za to duży plus dla Autorki).
Podsumowując: serdecznie polecam nie tylko kobietom. Może być to wspaniały prezent Gwiazdkowy (tylko dołóżcie do niego dużą paczkę chusteczek). A ja wypatruję kolejnej książki Autorki (nawet takiej grubszej).
„Jednak” to nowela autorstwa Dominiki Caddick, wydane jej własnym nakładem.
Główna bohaterka Agnieszka, po dziesięciu latach nieobecności w Polsce przylatuje na zjazd absolwentów. Weekendowa wizyta obfituje w emocjonalną podróż w przeszłość, a także teraźniejszość osób, które były dla niej ważne nim wyjechała do Anglii. Co przyniesie osobiste spotkanie z dawnymi...
2020-11-11
„Gwiaździsta noc” Iwony Wilmowskiej jest drugim tomem serii Prywatne śledztwo Agaty Brok.
Sympatyczną Agatę Brok i jej nowego chłopaka Kermita mieliśmy okazję poznać w tomie pierwszym zatytułowanym „Nikt nie słucha starych ludzi”.
Agata znowu zostaje „wplątana” w rozwiązanie zagadkowej śmierci. Na przejściu dla pieszych zostaje zabita nowa asystentka Lidka, pracująca w tej samej korporacji co Agata. Świadkowie twierdzą, że kierowca auta celowo w nią wjechał, a następnie cofnął, miażdżąc jej głowę. Przypadek sprawia, że Lidka była dawną przyjaciółką brata Kermita, a jego rodzice wciąż przyjaźnią się z matką zmarłej. Agata wraz z Kermitem nie mogą się oprzeć chęci prowadzenia prywatnego śledztwa, które zabierze ich do pewnej upalnej nocy sprzed 25 lat i nieoczekiwanego rozwiązania.
Podobnie jak w poprzednim tomie mamy przeplatanie się wydarzeń z przeszłości z teraźniejszością. Mamy tutaj liczne retrospekcje, które wprowadzają czytelnika w wydarzenia, które doprowadziły do współczesnych wydarzeń, w myśl zasady „nigdy nie możesz uciec od przeszłości”. Agata i Kermit rozwiązują sprawę, idąc jak po sznurku, zawstydzając i znowu wyręczając policję.
Powieść czyta się szybko, podobnie jak poprzedni tom. Mimo że jest to tom drugi, można czytać go jako osobną książkę. Nie mamy tu zbyt wielu odwołań do poprzedniej części, więc jej znajomość nie jest konieczna, aby mieć przyjemność z czytanie tej części.
„Gwiezdna noc” jest lekkim kryminałem z nutą powieści obyczajowej, do przeczytania w jeden wieczór. Polecam, chociażby ze względu na sympatycznych bohaterów i bardzo ładną polszczyznę.
„Gwiaździsta noc” Iwony Wilmowskiej jest drugim tomem serii Prywatne śledztwo Agaty Brok.
Sympatyczną Agatę Brok i jej nowego chłopaka Kermita mieliśmy okazję poznać w tomie pierwszym zatytułowanym „Nikt nie słucha starych ludzi”.
Agata znowu zostaje „wplątana” w rozwiązanie zagadkowej śmierci. Na przejściu dla pieszych zostaje zabita nowa asystentka Lidka, pracująca w tej...
2020-11-10
„Nikt nie słucha starych ludzi” to pierwszy tom serii „Prywatne śledztwa Agaty Brok” autorstwa Iwony Wilmowskiej.
W bloku, w którym mieszka Antoni, wujek Agaty Brok dochodzi do tragedii, ginie Leokadia Kochmann, sąsiadka i przyjaciółka Antoniego. Pani Leokadia wypada z okna, wg. policji popełniła samobójstwo, jednak dla Antoniego taka przyczyna śmierci nie wydaje się prawdziwa. Antoni zwraca się o pomoc do swojej wychowanki Agaty, aby pomogła wyjaśnić tajemnicę śmierci Leokadii. Agata, która na co dzień pracuje w firmie zajmującej się badaniami marketingowymi, nie potrafi odmówić starszemu panu i podejmuje się prywatnego śledztwa. W śledztwo zaczyna się angażować kolega z pracy Agaty, informatyk Piotr, na którego wszyscy wołają Kermit. Wspólnymi siłami dwójka detektywów-amatorów Agata i Kermit próbują rozwikłać tajemnicę śmierci sąsiadki wujka, a wraz z kolejnymi etapami śledztwa Agata jest coraz bardziej przekonana, że przyczyną śmierci Pani Leokadii było morderstwo.
„Nikt nie słucha starych ludzi” to ciekawy kryminał w starym stylu. Akcja powieści prowadzana w sposób liniowy, z niewielkimi tylko dygresjami. Nie ma tu szaleńczych zwrotów akcji i mylenia tropów, jednak praktycznie do samego końca nie wiemy, kto i dlaczego stoi za zabójstwem Leokadii Kochmann. Mamy tutaj też wątek obyczajowy, czyli życie trzydziestoletniej singielki, pracownicy warszawskiej korporacji. Bohaterowie Agata, Kermit i Antoni ciekawie skonstruowani. Na plus zasługuje, że Antoni jest wykreowany na dżentelmena „starej daty”, a nie „zramolałego staruszka”.
Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Bardzo sympatyczna lektura na jesienne popołudnie (jedno wystarczy, jako że powieść ma tylko 252 strony). Mimo że kategoryzowana jest jako kryminał, sensacja, thriller, to jest to tak naprawdę bardzo lekki kryminał. Dla mnie dużym plusem jest język, jakim posługują się bohaterowie, nie ta tutaj zalewu wulgaryzmów, tak typowych dla współczesnych powieści.
Polecam tym, którzy szukają lekkiej i niewymagającej lektury. Niestety dla szukających adrenaliny i szybszego tętna, mam złą wiadomość, tutaj tego nie znajdziecie.
„Nikt nie słucha starych ludzi” to pierwszy tom serii „Prywatne śledztwa Agaty Brok” autorstwa Iwony Wilmowskiej.
W bloku, w którym mieszka Antoni, wujek Agaty Brok dochodzi do tragedii, ginie Leokadia Kochmann, sąsiadka i przyjaciółka Antoniego. Pani Leokadia wypada z okna, wg. policji popełniła samobójstwo, jednak dla Antoniego taka przyczyna śmierci nie wydaje się...
2020-11-10
Rok 2020 nas nie rozpieszcza. Co miesiąc dokładamy kolejne wydarzenie w apokaliptycznym Bingo. Na niektóre wydarzenia i sprawy oczywiście nie mamy wpływu, ale mamy wpływ na najbliższe otoczenie, no i oczywiście na nas samych.
Kilka dni temu premierę miała książeczka „CupOfTherapy. Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym” autorstwa psychologa Anttiego Ervastiego i rysownika Mattiego Pikkujamsa’go. Ilustracje Pikkujamsa ukazują dobrze znane nam zdarzenia z dnia codziennego, ich głównymi bohaterami są „uczłowieczone” zwierzęta. Do każdego rysunku dołączony jest krótki tekst, odnoszący się do różnych sytuacji, w jakich możemy się znaleźć w ciągu dnia. Tak też jest podzielona książeczka: Rano, W pracy, Po pracy, Wieczorem. Jak już wspomniałam, mimo że teksty są króciutkie, niosą ze sobą pewną uniwersalną wiedzę. Wiadomo, że w kilka wierszy tekstu nie rozwiąże naszych problemów, ale może pozwoli nam na chwilę się zatrzymać i spojrzeć na sprawę z innej perspektywy.
„To pocieszające, że zdolności rozwiązywania problemów, bycia elastycznym i zachowania optymizmu dają się wykształcić i wzmocnić”, zaprawdę to pocieszające, zwłaszcza w obecnej sytuacji związanej z Covid-19. Może warto zapamiętać jeszcze jeden cytat z „CupOfTherapy” „Dobre nawyki, nawet drobne, mają pozytywny wpływ na nasz dobrostan i pomagają wyjść obronną ręką z trudnych sytuacji. Pomagają utrzymać skupienie na teraźniejszości, być obecnym tu i teraz.” Może wykorzystajmy to przymusowe zwolnienie tempa życia do zbudowania w sobie dobrych nawyków, np. takiego jak czytanie książek, czy bycie dla siebie dobrym.
„CupOfTherapy. Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym” jest klasyfikowany jako poradnik, ale nie znaczy to, że należy go traktować jak poradnik. To raczej zbiór uniwersalnych prawd i rad, z których część można od razu wdrożyć w życie. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku, płci i przekonań. A w ramach samo terapii można pokolorować rysunki, aby stały się jeszcze bardziej przyjazne i pocieszające.
Za możliwość zapoznania się z „CupOfTherapy” dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon.
Rok 2020 nas nie rozpieszcza. Co miesiąc dokładamy kolejne wydarzenie w apokaliptycznym Bingo. Na niektóre wydarzenia i sprawy oczywiście nie mamy wpływu, ale mamy wpływ na najbliższe otoczenie, no i oczywiście na nas samych.
Kilka dni temu premierę miała książeczka „CupOfTherapy. Jak dbać o siebie, by być szczęśliwym i dawać szczęście innym” autorstwa psychologa Anttiego...
2020-11-07
„Dwa dni w Paryżu” Jojo Moyes to nietypowa dla Jojo pozycja. Do tej pory Moyes przyzwyczaiła nas do długich powieści obyczajowych. Tym razem dzięki Wydawnictwu Znak Literanova w ręce polskich czytelników trafił zbiór opowiadań.
„Dwa dni w Paryżu” to zbiór 11 opowiadań. Niektóre są dłuższe jak np. „Sama w Paryżu” czy „Miodowy miesiąc w Paryżu” inne krótsze, zaledwie kilku stronicowe, jak np. „Między tweetami” czy „Bożonarodzeniowa lista sprawunków”.
Opowiadania nie są ze sobą powiązane, choć mają wspólny mianownik: miłość. Miłość niespodziewana, czasami dojrzała, czasami proszącą o drugą szansę, ale zawsze miłość.
Muszę przyznać, że spodziewałam się typowej dla Moyes powieści z morałem i/lub przesłaniem, ale zbiór opowiadań także mi odpowiadał. Mogę z czystym sumieniem polecić, zwłaszcza wielbicielkom krótszych form. A na dziś zostawię Was z cytatem z opowiadania „Sama w Paryżu”: „Zacznij żyć. Pomyśl o czymś innym”. I, mimo że stoimy u progu narodowej kwarantanny, warto żyć i myśleć o czymś optymistycznym, a Jojo na pewno nam w tym pomoże.
„Dwa dni w Paryżu” Jojo Moyes to nietypowa dla Jojo pozycja. Do tej pory Moyes przyzwyczaiła nas do długich powieści obyczajowych. Tym razem dzięki Wydawnictwu Znak Literanova w ręce polskich czytelników trafił zbiór opowiadań.
„Dwa dni w Paryżu” to zbiór 11 opowiadań. Niektóre są dłuższe jak np. „Sama w Paryżu” czy „Miodowy miesiąc w Paryżu” inne krótsze, zaledwie kilku...
2020-10-31
Tom „Mrok we krwi” otwiera trylogię Mitys, z serii Kroniki Dwuświata autorstwa Pawła Kopijera.
Dwuświat, to świat podzielony na dwa kontynenty: Amadal i Elise. Na Elise, magia jest zakazana, pewną wiedzę mają szamani. Adeptką pragnącą wstąpić w szeregii szamanów jest Skra. Po przejściu próby, Skra otrzymuje nowe imię i staje się Wineą, ku swojemu zdziwieniu zostaje wybrana przez Najstarszego na jego osobistego ucznia. Dodatkowo wkrótce potem Najstarszy powierza jej misję, która może odmienić losy kontynentu.
W tym samy czasie z sekretną misją wysłany zostaje królewski doradca Druwian w eskorcie dwóch skrytobójców – Norana i Leśniada. Noran, mimo iż należy do kasty Ciemnych Noży, nie jest do końca jednym z nich. Jest skutecznym zabójcą, ale ma w sobie pewien mrok i moc, której sam nie rozumie.
Autor wciąga powoli Czytelnika w świat Dwuświata. Na początku przybliża nam historię kreowanego przez siebie świata i zapoznaje nas z głównymi bohaterami powieści (wraz z rozwojem fabuły znajdujemy pewne podobieństwa między Wineą i Noranem, ale na razie, Autor nie ujawnia ich pochodzenia). Strona po stronie akcja przyśpiesza, ale często Czytelnik zamiast odpowiedzi na pytania dostaje kolejne pytania. Historia opowiadana przez Pawła Kopijera przywodzi na myśl rosyjską matrioszkę, gdzie w lalce znajduje się kolejna lalka a w niej kolejna itd. Otwieramy jedną historię, ale prowadzi ona do kolejnej i kolejnej. I kiedy Czytelnik oczekuje, że znajdzie przynajmniej część zakończeń pewnych historii, powieść się kończy. Dobrze, że dostępny jest już drugi tom trylogii, zatytułowany „Czempion Samaela”, bo jestem ciekawa co dalej. Kim jest Noran, dlaczego Winea jest tak wyjątkowa i czy wygra mrok, czy światłość?
Paweł Kopijar tworzy świat wypełniony światłością i mrokiem, brutalnością wojny, intrygami i tajemnicami. Na razie wiele wątków jest otwartych, ale oczekuję, że prędzej czy później zaczną się splatać.
Z czystym sumieniem mogę polecić „Mrok we krwi” nie tylko wielbicielom fantasy. A w czasie, kiedy Wy będziecie czytać pierwszy tom, ja już się biorę za drugi, jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.
Tom „Mrok we krwi” otwiera trylogię Mitys, z serii Kroniki Dwuświata autorstwa Pawła Kopijera.
Dwuświat, to świat podzielony na dwa kontynenty: Amadal i Elise. Na Elise, magia jest zakazana, pewną wiedzę mają szamani. Adeptką pragnącą wstąpić w szeregii szamanów jest Skra. Po przejściu próby, Skra otrzymuje nowe imię i staje się Wineą, ku swojemu zdziwieniu zostaje wybrana...
2020-10-26
Powieść „Dama Paxtona” rozpoczyna cykl „Sinners & Reapers” Agnieszki Siepielskiej.
Jest to powieść wykorzystująca zyskujący ostatnio na popularności motyw motocyklistów. Wielcy, wytatuowani faceci na wspaniałych maszynach zawsze budzą zainteresowanie, czasami niepokój lub zazdrość. Ja przyznaję bez bicia, że uwielbiam motocykle Harley Davidson (niestety nie mam), ryk ich silników powoduje ciarki na plecach. Nic więc dziwnego, że panowie na „żelastwie” zrzeszeni w klubach motocyklowych – MC – Motorcycle Club, rozbudzają wyobraźnię.
Nikki Preston dziedziczy dom po babci w maleńkiej miejscowości Prescott. Wkrótce po przyjeździe przeżywa szok, dom jest zaniedbany i nieprzygotowany na jej przyjazd. Na domiar złego wszystko wskazuje na to, że miasteczkiem rządzi klub motocyklowy Sinners & Reapers, którego wiceprezydentem jest Paxton, jej wróg z czasów dzieciństwa. Przyjazd seksownej Nikki, również nie jest na rękę Paxtonowi, krzyżuje mu to plany biznesowe i powoduje zamieszanie w sercu. Czy spotkanie dwóch „wrogów” może zakończyć się dobrze? I kto za wszelką cenę chce się pozbyć Nikki z miasteczka? Tego dowiecie się z lektury powieści.
Powieść „Dama Paxtona” funduje nam dużą dawkę ostrego słownictwa i seksu. Motocykliści dzielą kobiety kręcące się wokół klubu na „stare”, czyli kobiety „należące” do członków klubu i na „zabawki”, czyli dziewczyny spełniające seksualne fantazje motocyklistów. „Stare” są najwyżej w hierarchii kobiet i są żonami lub kochankami członków klubu. Jako niezależna kobieta, aż się wzdrygam na myśl o nazwaniu mnie „własnością”. Polski Kodeks cywilny definiuje prawo własności jako prawo rzeczowe, którego treścią jest uprawnienie do posiadania, korzystania oraz rozporządzania rzeczami z wyłączeniem innych osób w granicach ustanowionych przepisami prawa i zasady współżycia społecznego (stanowi o tym przepis art. 144 Kodeksu cywilnego).
Postaci są wyraziste, wręcz charakterne. Dynamiczne zwroty akcji rodem z Sons of Anarchy powodują, że powieść czyta się dobrze. Nie jest to typowy romans, raczej połączeniu kryminału z nutą romansu i erotyku. Jako, że powieść czyta się bardzo szybko, mogę polecić na jesienny wieczór. A ja sięgnę po następny tom cyklu zatytułowany „Piekło Hulka”.
Powieść „Dama Paxtona” rozpoczyna cykl „Sinners & Reapers” Agnieszki Siepielskiej.
Jest to powieść wykorzystująca zyskujący ostatnio na popularności motyw motocyklistów. Wielcy, wytatuowani faceci na wspaniałych maszynach zawsze budzą zainteresowanie, czasami niepokój lub zazdrość. Ja przyznaję bez bicia, że uwielbiam motocykle Harley Davidson (niestety nie mam), ryk ich...
2020-10-19
„Far from the tree” Robin Benway jest powieścią skierowaną do młodych Czytelników, choć historię mogą przeczytać także starsi nastolatkowie (tacy, którzy naście lat mają już dawno za sobą).
„Far from the tree” opowiada historię rodzeństwa: Grace, Maya i Joaquin. Rodzeństwa, które wychowywało się osobno, nie wiedząc o swoim istnieniu. Grace i Maya zostały oddane do adopcji zaraz po urodzeniu, a najstarszy Joaquin został odebrany ich matce, bo nie potrafiła się nim wystarczająco opiekować. Grace i Maya trafiły do dobrych domów, gdzie miały zapewnioną miłość i opiekę, natomiast Joaquin nie miał tyle szczęścia i przez długie lata błąkał się od rodziny zastępczej do rodziny zastępczej. Po tym, jak Grace podejmuje trudną decyzję o oddaniu dziecka do adopcji, postanawia odnaleźć swoje biologiczne rodzeństwo. Każde z trójki rodzeństwa musi uporać się z nową sytaucją, a także zdecydować, czy chce mieć pozostałą dwójkę w swoim życiu i czy chce im powierzyć swoje sekrety.
Powieść „Far from the tree” to opowieść o poszukiwaniu swoich korzeni i swojego miejsca na ziemi. To także opowieść o potrzebie miłości (w powieści pojawia się nawet wątek LGBT i reakcji rodziny na tę wiadomość). Autorka porusza tak trudne tematy, jak przemoc w rodzinie, alkoholizm, nawet wśród tak zwanych wysoko funkcjonujących alkoholików. Jakie są przyczyny decyzji o oddaniu dziecka do adopcji. Czy biologiczni rodzice kochają swoje biologiczne dziecko bardziej niż adoptowane? Czy można oszacować poziom miłości?
Mimo podejmowania tak trudnych tematów powieść czyta się dobrze. Postaci są wyraziste i plastyczne. Każde z rodzeństwa jest inne, co pozytywnie wpływa na historię.
Polecam nie tylko młodym Czytelnikom, starsi (jak ja), też znajdą coś dla siebie. Może spojrzymy inaczej na niektóre sprawy.
„Far from the tree” Robin Benway jest powieścią skierowaną do młodych Czytelników, choć historię mogą przeczytać także starsi nastolatkowie (tacy, którzy naście lat mają już dawno za sobą).
„Far from the tree” opowiada historię rodzeństwa: Grace, Maya i Joaquin. Rodzeństwa, które wychowywało się osobno, nie wiedząc o swoim istnieniu. Grace i Maya zostały oddane do adopcji...
2020-10-17
Od kilku miesięcy światowe w tym polskie media żyją pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Rządy poszczególnych krajów robią, co mogą, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się tego wirusa. Jednym z sposobów obniżania skali zachorowań był wprowadzony wiosną w wielu krajach lockdown. To właśnie w czasie tej przymusowej izolacji dr. Jenna Macchiochi, immunolog napisała książkę, którą każdy z nas powinien przeczytać.
„Była sobie odporność. Jak skutecznie wzmocnić pracę układu odpornościowego i wreszcie przestać chorować”, bo o niej mowa, wydana przez wydawnictwo Znak Literanova, kilka dnia temu trafiła na półki księgarskie.
Czym jest odporność? Jak to jest, że niektórzy nasi znajomi mają „końskie zdrowie” i żadna choroba ich się nie ima, a inni łapią każdą chorobę? Za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest nasza odporność „Odporność to wyrafinowany i zadziwiająco złożony, który musi się mierzyć z wieloma zagrożeniami – od chorób autoimmunologicznych przez alergie po problemy psychiczne, zaburzenia przemiany materii, a nawet nowotwory”.
Pokolenie dzisiejszych 30-40-latków zapewne pamięta serial animowany „Było sobie życie”, w którym różne rodzaje krwinek były pokazane jako ludziki, mające różne zadania. Limfocyty T i B odpowiedzialne za walkę z drobnoustrojami były pokazane jako zwiadowcy i wojsko. Podobną analogię zastosowała dr. Macciochi. Dzięki takiemu zabiegowi, Czytelnikowi łatwiej jest wyobrazić sobie działanie tego niezwykle skomplikowanego i ważnego systemu w naszym ciele. Musimy jednak pamiętać, że „wciąż musimy się wiele nauczyć o wewnętrznych powiązaniach o złożoności całego systemu, który jednak, aby dobrze działać, potrzebuje równowagi, nie stymulacji.”
Dr. Macciochi w przystępny sposób przedstawia Czytelnikowi sposób działania układu immunologicznego i odporności. W siedmiu rozdziałach przeprowadza Czytelnika przez wpływ snu, zdrowia psychicznego, ruchu i diety na nasze zdrowie, a także zaznajamia z mechanizmami uczenia się układu odpornościowego reakcji na zagrożenia ze strony bakterii, wirusów i całej reszty drobnoustrojów.
Autorka zwraca uwagę, że „subtelną równowagę immunologiczną zaburzają szybkie tempo życia, bezustanny stres, zanieczyszczenie środowiska, nadmierna konsumpcja, brak ruchu.” Może lektura tej książki wpłynie na zmianę przynajmniej niektórych naszych przyzwyczajeń. Np. powoli nam rozprawić się z mitami dotyczącymi niektórych trendów żywieniowych albo przekona nas do częstszego wstawania z kanapy i ruchu.
Na uwagę zasługuje lekkie pióro Autorki. Dr. Macciochi posługuje się plastycznym językiem, przystępnym dla Czytelnika, który nie jest medykiem. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Dużym plusem lista literatury uzupełniającej i obszerne przypisy. Zainteresowani Czytelnicy będą mogli poszerzyć swoją wiedzę.
Serdecznie zachęcam do lektury "Była sobie odporność. Jak skutecznie wzmocnić pracę układu odpornościowego i wreszcie przestać chorować" zwłaszcza że pogoda za oknem daleka jest od złotej polskiej jesieni. A przed nadchodzącym sezonem zachorowań na grypę i przeziębienie dobrze jest wzmocnić swoją odporność albo przynajmniej dokształcić się teorii, jak ją poprawić.
Za możliwość przeczytania tej pozycji serdecznie dziękuję Wydawnictwu ZNAK Literanova
Od kilku miesięcy światowe w tym polskie media żyją pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Rządy poszczególnych krajów robią, co mogą, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się tego wirusa. Jednym z sposobów obniżania skali zachorowań był wprowadzony wiosną w wielu krajach lockdown. To właśnie w czasie tej przymusowej izolacji dr. Jenna Macchiochi, immunolog napisała książkę, którą...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-11
Klara i Basia są bliźniaczkami wychowywanymi przez samotną matkę. Tajemnica ich urodzenia od 17 lat spędza sen z powiek lokalnym plotkarom. To właśnie tajemnica ich narodzin i ich otrzymany od rodziców „dar” jest kanwą powieści. „Klątwą sióstr” jak nazywają siostry swój dar - Klara miewa prorocze sny, a Barbara przy kontakcie z inną osobą jej wspomnienia związane ze złymi wydarzeniami i doświadczeniami, został najprawdopodobniej odziedziczony od ojca, ojca, który jest nieznany. Ich matka Agata, podjęła decyzję o samotnym rodzicielstwie i skorzystała z banku dawców nasienia. Ich dar i przeszłość spowoduje, że będą musiały rozwiązać tajemnicę swojego pochodzenia, a także zbrodni sprzed lat.
Agnieszka Kaźmierczyk w powieści „Klątwa sióstr” łączy elementy powieści obyczajowej i historycznej z powieścią fantastyczną a wręcz metafizyczną. To opowieść o poszukiwaniu korzeni, o tym, że nasze czyny mają konsekwencje, często dotykające nie tylko nas samych. Czy mamy prawo dążyć do szczęścia kosztem innych? To także powieść, która otwiera na nowo pytanie, co dzieje się z duszą po śmierci cielesnej powłoki? Czy dusze mogą błąkać się ziemi w poszukiwaniu ukojenia? To także powieść o odrzuceniu, zwłaszcza odrzuceniu religijnej osoby przez Kościół, gdy ta nie podąża ścieżką wytyczoną przez ojców Kościoła a swoją własną.
„Klątwa sióstr” to ciekawa, chwilami mroczna powieść. Historia Klary, Basi i Agaty wciąga od pierwszych stron. Zakończenie sugeruje, że będzie kontynuacja i to być może jeszcze mroczniejsza niż pierwsza część. Czekam z niecierpliwością.
Powieść polecam nie tylko wielbicielkom literatury obyczajowej, tutaj każdy znajdzie coś dla siebie.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu WasPos.
Klara i Basia są bliźniaczkami wychowywanymi przez samotną matkę. Tajemnica ich urodzenia od 17 lat spędza sen z powiek lokalnym plotkarom. To właśnie tajemnica ich narodzin i ich otrzymany od rodziców „dar” jest kanwą powieści. „Klątwą sióstr” jak nazywają siostry swój dar - Klara miewa prorocze sny, a Barbara przy kontakcie z inną osobą jej wspomnienia związane ze złymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-06
Dzieciństwo Matyldy Łozińskiej było szczęśliwe, kochający rodzice i bogaty dom, nie brakowało jej niczego. Jej piękna matka, Miranda, w każdy piątek uczestniczyła w zajęciach z prawa dla nie prawników na lokalnym uniwersytecie. Krótko przed wyjściem matki z domu znajduje w jej torebce kopertę. W kopercie znajduje się zdjęcie mężczyzny, a na jego odwrocie dedykacja „Mojej jedynej i najpiękniejszej Mirandzie kochający Robert.” Po tragicznej śmierci matki, tajemniczy Robert ze zdjęcia staje się jej powiernikiem. Zdjęcie Roberta towarzyszy jej przez lata szkoły i studiów oraz w początkach kariery. Trzydzieści lat po tragicznych wydarzeniach, Matylda przypadkowo rozpoznaje Roberta w bohaterze telewizyjnych wiadomości. Postanawia poznać mężczyznę z przeszłości matki i rozwikłać tajemnicę z przeszłości. Nawet nie przypuszcza, że ta spontaniczna decyzja wywróci jej poukładane życie do góry nogami.
Anna Wojtkowska-Witala stworzyła ciepłą i pełną tajemnic powieść. „Zapach makadamii”, bo o niej mowa, wciąga od pierwszych stron. Powieść czyta się dobrze i szybko. Historia jest bardzo plastyczna, bohaterowie dobrze scharakteryzowani, od razu budzą sympatię lub antypatię, w zależności od ich roli w powieści. Ostatnio bardzo zwracam uwagę na stronę językową powieści i tu muszę wyrazić uznanie dla Autorki. Strona językowa jest bardzo poprawna, bez wulgaryzmów, literackim językiem.
Polecam „Zapach makadamii” nie tylko wielbicielkom literatury obyczajowej. To także opowieść o odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi i swojej ścieżki „Tak, tylko twoje życie to nie powieść ani film. W twoim życiu sama piszesz scenariusz, sama decydujesz, jaka będzie następna scena.”
Każdemu życzę, napisania swojego scenariusza, takiego, w którym to wy będziecie decydować o następnej scenie. A w międzyczasie polecam osobiście sprawdzić jaki scenariusz życie napisało dla Matyldy i Roberta i co z tym wszystkim ma wspólnego zapach makadamii.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Autorce – Pani Annie Wojtkowskiej – Witali. Z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Pani pióra.
Dzieciństwo Matyldy Łozińskiej było szczęśliwe, kochający rodzice i bogaty dom, nie brakowało jej niczego. Jej piękna matka, Miranda, w każdy piątek uczestniczyła w zajęciach z prawa dla nie prawników na lokalnym uniwersytecie. Krótko przed wyjściem matki z domu znajduje w jej torebce kopertę. W kopercie znajduje się zdjęcie mężczyzny, a na jego odwrocie dedykacja „Mojej...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-28
„Namiętna nienawiść” to debiutancka powieść Agaty Sobczak, wydana nakładem Wydawnictwa WasPos.
Brantley Chavez to typowy „bad boy”, wytatuowany, pewny siebie, emanujący seksapilem samiec, na którego widok dziewczęta same wyskakują z bielizny. Brantley studiuje na uniwersytecie w Chicago, a czas po zajęciach dzieli na nielegalne wyścigi samochodowe, walki wręcz i brudne interesy ojca, bossa mafii. Charlotte Nichols jest na pierwszym roku studiów prawniczych, skupiona na nauce dziewczyna jest całkowitym przeciwieństwem Chaveza. A jak wiadomo, przeciwieństwa się przyciągają. Między tą dwójką zaczyna iskrzyć, mimo werbalnej niechęci, fizyczny pociąg jest trudny do zignorowania.
Akcja powieści obraca się wokół relacji Chavez-Nichols, z całkiem fajnym wątkiem mafijnym w tle. Historia Charlotte sprzed uniwersytetu była bardzo ciekawa i jestem ciekawa, jak rozwinie się w kolejnym tomie. Co do Chaveza, to mam wrażenie, że został „złożony” z bohaterów serii „Elite King’s Club” Amo Jones, ale może to tylko moje wrażenie.
Powieść czyta się szybko, akcja jest spójna, choć nierealna (ale takie są prawa fikcji literackiej). Bohaterowie ciekawie skonstruowani, choć ewidentnie mają problemy emocjonalne. Czasami język jakim posługują się bohaterowie powieści, nie przystaje do ich wieku, takie odzywki bardziej pasują do młodszych osób.
Opisy stosunków seksualnych są bardzo plastyczne, więc jeśli ktoś nie lubi tego typu literatury, to niestety „Namiętna nienawiść” nie jest dla nich, natomiast wielbicielki literatury erotycznej będą zachwycone.
Podsumowując: w powieści jest wartka akcja, szybkie samochody, adrenalina, źli chłopcy, tajemnica, nienawiść i namiętność. Wszystko podane w atrakcyjnym opakowaniu, z ciekawym zakończeniem, które spowodowało, że na pewno sięgnę po kolejny tom.
Polecam na jesienny wieczór!
„Namiętna nienawiść” to debiutancka powieść Agaty Sobczak, wydana nakładem Wydawnictwa WasPos.
Brantley Chavez to typowy „bad boy”, wytatuowany, pewny siebie, emanujący seksapilem samiec, na którego widok dziewczęta same wyskakują z bielizny. Brantley studiuje na uniwersytecie w Chicago, a czas po zajęciach dzieli na nielegalne wyścigi samochodowe, walki wręcz i brudne...
2020-09-26
„Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia” reportaż Ewy Winnickiej i Dionisiosa Sturisa to wymagająca lektura.
Ewa Winnicka i Dionisos Sturis pracując na wyspie Jersey (jedna z wysp normandzkich, terytorium zależne Wielkiej Brytanii) nad sprawą masakry popełnionej przez polskiego imigranta dowiadują się, że lada dzień wyspa zacznie żyć skandalem, przy którym masakra zejdzie na dalszy plan. Trzeciego lipca 2017 r., szef rządu Ian Gorst „przypomniał, że przez ostatnie cztery lata nad raportem pracowała specjalna komisja. Jej członkowie przesłuchali ponad 600 osób. (…) Zawiodły nasze instytucje oraz my sami. Zawiedliśmy dzieci, które potrzebowały troski i opieki. Nie chcieliśmy ich słuchać, nie chcieliśmy im wierzyć, zamiataliśmy prawdę pod dywan, bo tak było najłatwiej. Ludziom bardziej niż na dobru dzieci zależało na spokoju. Także dziś dzieci są zagrożone. Jestem wstrząśnięty, przepraszam”.
Tak zaczyna się liczący 290 stron reportaż opisujący śledztwo prowadzone przez „przyjezdnych”, jak jerseyczycy nazywali pochodzących z Wielkiej Brytani śledczych przeplatany historiami ofiar przemocy i seksualnego wykorzystywania w placówkach opiekuńczych na wyspie Jersey.
Wyspa Jersey to terytorium zależne Wielkiej Brytanii, ale nie wchodzące w skład Zjednoczonego Królestwa. Oficjalnie władzę w imieniu królowej sprawuje gubernator, ale praktycznie władzę sprawuję bailiff, który wybiera innych urzędników. Wyspa podzielona jest na dwanaście parafii, z których każda ma swój samorząd, na którego czele stoi konstabl, wyłaniany w wyborach powszechnych. Konstabl, czyli posterunkowy, jest też zwierzchnikiem parafialnej Policji Honorowej, instytucji z kilkusetletnią tradycją, działającej na wyspie znacznie dłużej niż policja państwowa. „Jeśli policjant »państwowy« zatrzymuje podejrzanego, connetable (konstabl) z parafii, w której nastąpiło aresztowanie, musi wyrazić zgodę na areszt.”
Na wyspie mieszka ok. sto tysięcy mieszkańców, więc zależności towarzyskie i nie rzadko rodzinne między członkami rządu, prokuratury, senatu i Policji Honorowej są duże. Taka sytuacja doprowadziła do wypracowania systemu zwanego „Jersey way”. Bob Hill, polityk tak definiuje „Jersy way”: „Jersey way to »kultura strachu«; ludzie wybierają milczenie, żeby nie stracić pracy i zagwarantować bezpieczeństwo sobie i swojej rodzinie; nie krytykują innych, bo boją się konsekwencji”, natomiast Howard League for Penal Reform, pozarządowa organizacja działająca na rzecz reform prawa karnego zauważa „na wyspie występuje kumoterstwo; najważniejsze decyzje podejmuje »grupa kumpli« – osoby niemal wszechmocne. Ludzie nie chcą przeciwko nim występować, narażać się na ich gniew.”
To właśnie „Jersey way” doprowadziła do tego, że przez kilkadziesiąt lat dzieci pozostające pod opieką systemu opieki społecznej, czy to w domach dziecka, rodzinach zastępczych czy ośrodkach opiekuńczych były narażone na przemoc psychiczną i fizyczną ze strony swoich opiekunów i ich znajomych.
Reportaż „Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia” czytałoby się jako wspaniały thriller polityczny. Powiązania towarzyskie, niemal nieograniczona władza członków establishmentu, mataczenie i przeszkadzanie w policyjnym śledztwie. Czytałoby się, gdyby nie fakt, że te opisywane wydarzenia miały miejsce kilka lat temu i zdarzyła się naprawdę. Ciężką częścią tego reportażu były fragmenty zeznań dorosłych już wychowanków instytucji objętych śledztwem. Wszyscy podkreślali przemoc psychiczną i fizyczną, nie rzadko molestowanie seksualne (wręcz gwałty) jakie zdarzały się w tych placówkach i niestety wszystkie ofiary tych zdarzeń połączyło jedno doświadczenie – nikt im nie wierzył. Dorosłe już ofiary cierpią na zaburzenia psychiczne i nierzadko uzależnie od alkoholu i/lub narkotyków.
Polecam „Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia” wszystkim, którzy pracują z dziećmi, a zwłaszcza pracownikom systemu opieki społecznej, może uda się uchronić jakieś dziecko przed losem, który spotkał bohaterów reportażu.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.
„Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia” reportaż Ewy Winnickiej i Dionisiosa Sturisa to wymagająca lektura.
Ewa Winnicka i Dionisos Sturis pracując na wyspie Jersey (jedna z wysp normandzkich, terytorium zależne Wielkiej Brytanii) nad sprawą masakry popełnionej przez polskiego imigranta dowiadują się, że lada dzień wyspa zacznie żyć...
2020-09-23
Do tej pory unikałam prozy Erica-Emmanuela Schmitta, bo co mężczyzna może wiedzieć o uczuciach, zwłaszcza o uczuciach kobiet. Po przeczytaniu „Kobieta w lustrze” muszę się przyznać do błędu i to wielkiego błędu. Dość powiedzieć, że mam wrażenie, iż Autor lepiej rozumie kobiety i ich potrzeby niż jedna kobieta.
Trzy kobiety, które dzieli wszystko: pochodzenie, status społeczny, a nawet czas, w jakim przyszło im żyć, łączy jedno: chęć bycia szczęśliwymi, nawet wbrew konwenansom i oczekiwaniom najbliższych.
Anne mieszka w Burgi i ma wielkie szczęście, lada moment stanie na ślubnym kobiercu, a nie każda panna w jej wiosce będzie miała takie szczęście. Jednak Anne czuje, że zostanie żoną, nie jest spełnieniem jej marzeń.
Hanna jest arystokratką, dziedziczką wielkiej fortuny i nieszczęśliwą mężatką.
Anny jest hollywoodzką aktorką, uznaną w środowisku. Coraz część Anny zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej szczęście jest „chemiczne”, wywołane alkoholem i narkotykami.
Te trzy kobiety tak bardzo starały się spełnić oczekiwania innych, że zaczęły zatracać siebie. Nie dotyczy to tylko Anne, Hanny i Anny, czyż nie? Czyż nie wszyscy staramy się spełnić oczekiwania rodziny, przyjaciół, znajomych, a nawet naszych szefów? Czasami tak bardzo zaczynamy się dopasowywać do tych oczekiwań, że już sami nie pamiętamy, jacy byliśmy wcześniej. Właściwie, zamiast imion bohaterek moglibyśmy wstawić swoje.
Eric-Emmanuel Schmitta zgłębia psychikę swoich bohaterek, charakteryzując nie tylko je, ale też środowisko, w jakim przyszło im egzystować. Piękny, plastyczny i poetycki język Autora sprawia, że historia sama się czyta, dostarczając czytelnikowi wzruszeń i emocji, a także tematów do przemyślenia „na później”. Na uwagę zasługuje, że historie bohaterek są opowiadane naprzemiennie, w krótkich rozdziałach, a każdy rozdział ma swój własny styl, tempo narracji, a nawet język. Dzięki takiemu zabiegowi, Autorowi udało się jeszcze bardziej podkreślić indywidualizm każdej z bohaterek. Splecenie ich losów pokazuje, jak uniwersalną jest ta historia.
„Kobieta w lustrze” nie jest błahą lekturę, wymaga ona od czytelnika wejrzenie w głąb siebie, zmusza do refleksji. Może któraś/któryś z Was po przeczytaniu powieści powie „dość” i zmieni coś w swoim życiu tak jak tylko Anne, Hanna i Anny? Serdecznie polecam! A ja na pewno sięgnę po inne powieści Autora.
Do tej pory unikałam prozy Erica-Emmanuela Schmitta, bo co mężczyzna może wiedzieć o uczuciach, zwłaszcza o uczuciach kobiet. Po przeczytaniu „Kobieta w lustrze” muszę się przyznać do błędu i to wielkiego błędu. Dość powiedzieć, że mam wrażenie, iż Autor lepiej rozumie kobiety i ich potrzeby niż jedna kobieta.
Trzy kobiety, które dzieli wszystko: pochodzenie, status...
„Poza prawdą” to literacki debiut Edyty Kahl-Łuczyńskiej. Powieść opowiada historię Antoniny i Adama. Ona piękna i młoda, on atrakcyjny, sporo od niej starszy. Kiedy wszystko zdąża do szczęśliwego finału, Adam przedstawia matce Antoninę jako swoją narzeczoną, nagle wszystko się kończy. Adam nagle z nią zrywa, bez słowa wyjaśnienia. Od tego czasu Antonina próbuje zrozumieć, co się właściwie stało.
Mam wrażenie, że trochę zabrakło pomysłu lub doświadczenia pisarskiego Autorce „Poza prawdą”. Niektóre z opisów są zbyt długie i nie wnoszą niczego do fabuły, zdarzają się chwilę, gdy akcje głównej bohaterki są całkowicie niezrozumiałe. Zdarzają się też bardzo patetyczne wyznania miłości, które bardziej pasowałyby do wiktoriańskich romansów, a nie do literatury XXIw. Powieść usiana jest maksymami dotyczącymi życia, niektóre zmuszają do chwilowego zatrzymania się i zastanowienia. Dla jednych będzie to plus, dla innych minus, dla nie to duży plus tej powieści. Kolejnym z plusów są opisy Dolnego Śląska, co zachęca do odwiedzenia tamtych rejonów Polski. Dla równowagi minusem są zbyt rozwlekłe opisy potraw przygotowanych przez Antoninę. Akcja powieści biegnie leniwie, nie znajdziemy to nagłych zwrotów akcji.
Jak już wspomniałam „Poza prawdą”, jest debiutem literackim, a to oznacza, że można niedoświadczonej Autorce trochę wybaczyć. Mimo wszystko powieść czyta się dobrze, więc w oczekiwaniu na lepszą pogodę można przeczytać. Może znajdziecie w niej coś, co Was zachwyci?
„Poza prawdą” to literacki debiut Edyty Kahl-Łuczyńskiej. Powieść opowiada historię Antoniny i Adama. Ona piękna i młoda, on atrakcyjny, sporo od niej starszy. Kiedy wszystko zdąża do szczęśliwego finału, Adam przedstawia matce Antoninę jako swoją narzeczoną, nagle wszystko się kończy. Adam nagle z nią zrywa, bez słowa wyjaśnienia. Od tego czasu Antonina próbuje zrozumieć,...
więcej Pokaż mimo to