-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-01-15
2016-12-25
"Opowieść wigilijna" to klasyka, o której z pewnością wszyscy słyszeli, a jeśli nie wszyscy, to przynajmniej większość. Opowiada historię Ebenezera Scrooge'a, zimnego i nieczułego skąpca, którego życie odmienia pojawienie się trzech duchów. Jest to bardzo ładna historia z dużym przesłaniem. Mimo, że została napisana już dawno temu, język autora jest jak najbardziej zrozumiały. Uważam jednak, że jest ona nieco naciągana. Nie wydaje mi się, żeby taki człowiek jak Ebenezer mógł tak szybko rozpocząć swoją przemianę. Mimo to polecam tę książkę i uważam, że warto się z nią zapoznać.
"Opowieść wigilijna" to klasyka, o której z pewnością wszyscy słyszeli, a jeśli nie wszyscy, to przynajmniej większość. Opowiada historię Ebenezera Scrooge'a, zimnego i nieczułego skąpca, którego życie odmienia pojawienie się trzech duchów. Jest to bardzo ładna historia z dużym przesłaniem. Mimo, że została napisana już dawno temu, język autora jest jak najbardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zazwyczaj nie zostawiam książek niedoczytanych. Tym razem jednak stwierdziłam, że szkoda mojego czasu i dobrnęłam jedynie do połowy.
Ta książka jest tak bardzo naciągana, że to się w głowie nie mieści. Styl pisania Julki w ogóle nie jest młodzieżowy, wypowiedzi bohaterów także. Maksym, którego zawsze lubiłam, wydał mi się nazbyt wyidealizowany. Wydarzenia są przewidywalne. Julka pisze jak dorosła kobieta, a zachowuje się jak dziecko.
Koniec z tą serią.
Zazwyczaj nie zostawiam książek niedoczytanych. Tym razem jednak stwierdziłam, że szkoda mojego czasu i dobrnęłam jedynie do połowy.
więcej Pokaż mimo toTa książka jest tak bardzo naciągana, że to się w głowie nie mieści. Styl pisania Julki w ogóle nie jest młodzieżowy, wypowiedzi bohaterów także. Maksym, którego zawsze lubiłam, wydał mi się nazbyt wyidealizowany. Wydarzenia są przewidywalne....