-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019-11-11
2019-09-14
2019-07-30
2019-06-27
2019-05-30
2019-05-18
2019-05-13
2019-05-08
2019-05-03
2019-04-22
W rytmach Asów przestworzy Iron Maiden „Run, live to fly, fly to live, do or die” ukończyłem ostatnie rozdziały „Skyward”. Do Gwiazd jest literaturą przewrotną, widowiskową, ale przede wszystkim Sanderson lubi fabułą dać swoim Czytelnikom pstryczka w nos. Jestem bardzo kontent i równocześnie ciekaw co będzie dalej.
W rytmach Asów przestworzy Iron Maiden „Run, live to fly, fly to live, do or die” ukończyłem ostatnie rozdziały „Skyward”. Do Gwiazd jest literaturą przewrotną, widowiskową, ale przede wszystkim Sanderson lubi fabułą dać swoim Czytelnikom pstryczka w nos. Jestem bardzo kontent i równocześnie ciekaw co będzie dalej.
Pokaż mimo to2019-03-20
Musiałem przerwać czytanie Sherlocka, aby zaspokoić swoją rytmatyczną ciekawość. Jak na Brandona przystało, powieść na bardzo przyzwoitym poziomie. Co prawda młodzieżówka klimatem zbliżona do Stalowego Serca, ale jak nie od dziś wiadomo Sanderson w takich klimatach świetnie się odnajduje.
Musiałem przerwać czytanie Sherlocka, aby zaspokoić swoją rytmatyczną ciekawość. Jak na Brandona przystało, powieść na bardzo przyzwoitym poziomie. Co prawda młodzieżówka klimatem zbliżona do Stalowego Serca, ale jak nie od dziś wiadomo Sanderson w takich klimatach świetnie się odnajduje.
Pokaż mimo to2019-04-16
SANDerson czyli luźno tłumacząc w tonacji nordyckiej syn piasku. Białego magicznego piasku. (Czarny Teneryfiański też jest w porząsiu, żeby nie było 😉) Tym razem komiks. Co prawda sama kreska Juliusza Gopesa niekoniecznie mi podeszła, tak sama historia wciąga jak chodzenie po ruchomych piaskach. Czuć od początku klimat twórcy przygód Kaladina i Shallan. Fajna odskocznia od cegieł do jakich nas Autor przyzwyczaił. To teraz może posłucham sobie Piaska... Żartuję 😉 Enter Sandman będzie odpowiedniejsze.
SANDerson czyli luźno tłumacząc w tonacji nordyckiej syn piasku. Białego magicznego piasku. (Czarny Teneryfiański też jest w porząsiu, żeby nie było 😉) Tym razem komiks. Co prawda sama kreska Juliusza Gopesa niekoniecznie mi podeszła, tak sama historia wciąga jak chodzenie po ruchomych piaskach. Czuć od początku klimat twórcy przygód Kaladina i Shallan. Fajna odskocznia od...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-23
2019-02-03
2019-01-24
2019-01-20
Sześć lat. Od momentu gdy stwierdziłem, że chcę przeczytać Diunę do momentu gdy to zrobiłem. Ciągle odwlekałem ten temat. Może bałem się rozczarowania? Długo nie mogłem wczuć się w klimat Arrakis planety pustynnej zwanej Diuną. Gdy połknąłem bakcyla okazało się, że to już koniec. Jest jeszcze 5 tomów tej serii i już zacieram ręce, aby dobrać się do 2 części.
Sześć lat. Od momentu gdy stwierdziłem, że chcę przeczytać Diunę do momentu gdy to zrobiłem. Ciągle odwlekałem ten temat. Może bałem się rozczarowania? Długo nie mogłem wczuć się w klimat Arrakis planety pustynnej zwanej Diuną. Gdy połknąłem bakcyla okazało się, że to już koniec. Jest jeszcze 5 tomów tej serii i już zacieram ręce, aby dobrać się do 2 części.
Pokaż mimo to