-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2015-09
2014-12
Na początku, muszę się przyznać, bez bicia, że książki nie doczytałam. Dotarłam do połowy i zamknęłam ją na zawsze (tak mi się zdaje). Ogólnie treść na początku mnie interesowała. Tytuł, nie wiem czemu, zasugerował mi, ze znajdę tam opis tego, jakie były żony panów z pruszkowskiej mafii, w moim wyobrażeniu, twarde kobity o aparycji wyniosłych dam. Jednak po paru stronach przekonałam się, że niestety, nie tak wyglądały owe żony, a po drugie, że zupełnie nie o tym jest książka. Może dla kogoś kto bardzo lubi takie klimaty, książka będzie interesująca, jednak mnie zniesmaczyła. Strona za stroną czyta się o kolejnych seksualnych ekscesach, kolejnych pruszkowskich "mafiozów". Po pewnym czasie zaczyna to być nudne i przytłaczające. Jakby się oglądało scenę gwałtu... Może mam takie odczucia, bo jestem kobietą, ale mnie książka nie wciągnęła, dostarczyła zupełnie zbędnej wiedzy i zupełnie nieprzyjemnych wyobrażeń o bandzie kryminalistów, bawiących się w baronów.
Na początku, muszę się przyznać, bez bicia, że książki nie doczytałam. Dotarłam do połowy i zamknęłam ją na zawsze (tak mi się zdaje). Ogólnie treść na początku mnie interesowała. Tytuł, nie wiem czemu, zasugerował mi, ze znajdę tam opis tego, jakie były żony panów z pruszkowskiej mafii, w moim wyobrażeniu, twarde kobity o aparycji wyniosłych dam. Jednak po paru stronach...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka zachęca piękną okładką, i muszę przyznać, tym mnie kupiła. Ale sama historia, o ile na początku jest wyjątkowa, magiczna i ciekawa, o tyle im bliżej końca, tym jest coraz gorzej. Zakończenie kompletnie mi się nie podoba, choć trzeba oddać co autora, że zaskakuje. To na pewno. Jeśli ktoś ma ochotę na szybką, lekka lekturę, nadaje się, ale na bardziej wyrafinowany głód nie polecam.
Książka zachęca piękną okładką, i muszę przyznać, tym mnie kupiła. Ale sama historia, o ile na początku jest wyjątkowa, magiczna i ciekawa, o tyle im bliżej końca, tym jest coraz gorzej. Zakończenie kompletnie mi się nie podoba, choć trzeba oddać co autora, że zaskakuje. To na pewno. Jeśli ktoś ma ochotę na szybką, lekka lekturę, nadaje się, ale na bardziej wyrafinowany...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwietna książka dla każdego maniaka zombie, ale i laika w tej kwestii. Ciekawy pomysł na historię, nie nudzi, skutecznie wciąga przeżuwa i odstawia na miejsce, bynajmniej nie wypluwa. Trzyma poziom od początku do końca i z powrotem, dostarczając miłej rozrywki.
Świetna książka dla każdego maniaka zombie, ale i laika w tej kwestii. Ciekawy pomysł na historię, nie nudzi, skutecznie wciąga przeżuwa i odstawia na miejsce, bynajmniej nie wypluwa. Trzyma poziom od początku do końca i z powrotem, dostarczając miłej rozrywki.
Pokaż mimo to2008
Sięgnęłam po tą książkę bo, co tu ukrywać, była modna. Przeczytałam ją szybko i mogę powiedzieć, że mi się podobała. Nie pozostawiła w mojej głowie trwałego śladu i nie zaskarbiła sobie mojej dłuższej sympatii. Jak dla mnie standardowy romansik z zabarwieniem fantazy, poprzez wampiry i takie tam, wilkołaki. Najlepsza z całej sagi. Jeśli ktoś chce, przynajmniej zanurzyć czubek nosa w całym tym szale na Zmieszch, tą część polecam. Dowiemy się z kim mamy do czynienia i o co ogólnie chodzi. Jednak im dalej w las, tym gorsze części...
Sięgnęłam po tą książkę bo, co tu ukrywać, była modna. Przeczytałam ją szybko i mogę powiedzieć, że mi się podobała. Nie pozostawiła w mojej głowie trwałego śladu i nie zaskarbiła sobie mojej dłuższej sympatii. Jak dla mnie standardowy romansik z zabarwieniem fantazy, poprzez wampiry i takie tam, wilkołaki. Najlepsza z całej sagi. Jeśli ktoś chce, przynajmniej zanurzyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2013
Na początku gadatliwa Ania, działa na nerwy niesamowicie, jak krzyczące dziecko w komunikacji publicznej, z czasem jednak dostrzega się jej niesamowitą wyobraźnię i irytacja ulatnia się z kolejnymi stronami. Kiedy już nabierze się do bohaterki sympatii, co mimo moich pierwszych słów, nie jest takie trudne, zaczyna się cieszyć z nią, z nią denerwować i płakać. Jest to również opowieść o wspaniałej silnej kobiecie, i nie myślę tu o Ani ;) Cudna historia którą zdecydowanie warto nadrobić, jeśli nie poznało się jej w szkole.
Na początku gadatliwa Ania, działa na nerwy niesamowicie, jak krzyczące dziecko w komunikacji publicznej, z czasem jednak dostrzega się jej niesamowitą wyobraźnię i irytacja ulatnia się z kolejnymi stronami. Kiedy już nabierze się do bohaterki sympatii, co mimo moich pierwszych słów, nie jest takie trudne, zaczyna się cieszyć z nią, z nią denerwować i płakać. Jest to...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06
Na samym początku opowieści poznajemy tytułowe panny Dashwood, Mariannę (ta romantyczna) i Eleonorę (ta rozważna) oraz ich matkę, siostrę i resztę rodziny. Cała historia kręci się głównie wokół tych dwóch przemiłych dam, ale nie jest bynajmniej nudna. Dzięki znajomościom które nawiązują książka dostarcza dreszczyku emocji, w poznawaniu dalszych ich losów. Śmieszy, zaskakuje, denerwuje i ciekawi. Zachowanie Marianny momentami mocno irytuje, bo jest bardziej idiotyczne niż romantyczne, ale mimo wszystko, ma szczęście nie lądować w loży literackich "Głupich gąsek". Eleonora jest tak słodkim stworzeniem, że nie da się jej nie lubić i przez cały czas kibicować jej i jej miłości, nawet kiedy wydaje się, że nie ma już nadziei. Polecam odwiedzenie tej uroczej Angielskiej książki.
Na samym początku opowieści poznajemy tytułowe panny Dashwood, Mariannę (ta romantyczna) i Eleonorę (ta rozważna) oraz ich matkę, siostrę i resztę rodziny. Cała historia kręci się głównie wokół tych dwóch przemiłych dam, ale nie jest bynajmniej nudna. Dzięki znajomościom które nawiązują książka dostarcza dreszczyku emocji, w poznawaniu dalszych ich losów. Śmieszy,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Proza życia
Bardzo miła, może nie skomplikowana i zmuszająca do refleksji nad życiem, ale przyjemna i dostarczająca przynajmniej cienia wiedzy na temat odczuć w tak tragicznych okolicznościach. A pomysł z listami? Bajka. Gdyby każdy mógł tak przygotować bliskich na życie po swoim odejściu... Czyta się lekko, historia jest zjadliwa a postacie mają swoje przyjemne wypukłości.
Proza życia
Bardzo miła, może nie skomplikowana i zmuszająca do refleksji nad życiem, ale przyjemna i dostarczająca przynajmniej cienia wiedzy na temat odczuć w tak tragicznych okolicznościach. A pomysł z listami? Bajka. Gdyby każdy mógł tak przygotować bliskich na życie po swoim odejściu... Czyta się lekko, historia jest zjadliwa a postacie mają swoje przyjemne wypukłości.
2011-07
Szkolna lektura a jednak świetna książka.
Sięgnęłam po nią po długich latach. Kiedy była szkolną lekturą nie przeczytałam jej, jak i 90% lektur. Jednak pewnego razu natrafiłam na nią porządkując domową biblioteczkę i pomyślałam "czemu nie". Nie pożałowałam tej decyzji. Oczywiście nie jest to książka na mój przedział wiekowy, ale oczywiście jest wspaniała. Przygody grupy chłopców, którzy broniąc swojego zakątka są w stanie poświęcić dosłownie wszystko jest budująca, wzruszająca i prawdziwa. Na końcu płakałam jak bóbr, a sama historia traktująca o nie tylko jasnych stronach życia, powinna zostać odkryta przez każdego, kto za młodu nie dał się zmusić do jej przeczytania.
Szkolna lektura a jednak świetna książka.
Sięgnęłam po nią po długich latach. Kiedy była szkolną lekturą nie przeczytałam jej, jak i 90% lektur. Jednak pewnego razu natrafiłam na nią porządkując domową biblioteczkę i pomyślałam "czemu nie". Nie pożałowałam tej decyzji. Oczywiście nie jest to książka na mój przedział wiekowy, ale oczywiście jest wspaniała. Przygody grupy...
Pewnie nie tylko ja, sięgnęłam po tą pozycję zachęcona, moim zdaniem, dobrym filmem. Ogólnie książka jest dobra. Nie powala na kolana i nie jest kaszaną, jest dobra. Ktoś kto lubi klimaty spokojne, bez krwi tryskającej na twarz czytelnika, na pewno nie pożałuje. Ktoś kto tego szuka... też nie będzie całkiem zawiedziony. Ale pamiętać trzeba, że człon tytułu "Historia pewnego mordercy" jest tu kluczowa, bo istotnie książka jest głównie o nim. Niektóre fragmenty nieco zbyt długo się ciągną ale można to przeżyć.
Pewnie nie tylko ja, sięgnęłam po tą pozycję zachęcona, moim zdaniem, dobrym filmem. Ogólnie książka jest dobra. Nie powala na kolana i nie jest kaszaną, jest dobra. Ktoś kto lubi klimaty spokojne, bez krwi tryskającej na twarz czytelnika, na pewno nie pożałuje. Ktoś kto tego szuka... też nie będzie całkiem zawiedziony. Ale pamiętać trzeba, że człon tytułu "Historia...
więcej Pokaż mimo to