-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2015-09-23
2015-06-28
Chociaż nie jestem typową kociarą, bo nawet nigdy nie miałam u siebie pod dachem takiego kociego osobnika, to jednak te futrzaki mnie w jakiś sposób przyciągają. Pierwszy raz zakochałam się w Garfieldzie, rudym i cynicznym tłuścioszku. Zaszczepiona w ten sposób dałam się porwać przez Homera, wyruszając na kocią odyseję. Gdy przyszedł czas na Kleo i Jonasza poczułam, że nie tylko postacie z historii są w pewnym sensie ratowane, ale ja również, jako czytelniczka. Te wszystkie kocie historie pokazały mi świat z całkowicie innego punktu widzenia i dystansu, dlatego cieszę się, że po nie sięgnęłam. Najważniejsze, by nawet z tak prostych rzeczy czerpać przyjemność i nauczyć się być szczęśliwym.
Chociaż nie jestem typową kociarą, bo nawet nigdy nie miałam u siebie pod dachem takiego kociego osobnika, to jednak te futrzaki mnie w jakiś sposób przyciągają. Pierwszy raz zakochałam się w Garfieldzie, rudym i cynicznym tłuścioszku. Zaszczepiona w ten sposób dałam się porwać przez Homera, wyruszając na kocią odyseję. Gdy przyszedł czas na Kleo i Jonasza poczułam, że nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-24
2012-03-26
Książka, którą zdecydowanie polecam.
Już od dłuższego czasu moją szczególną uwagę skradły historie autobiograficzne powiązane silnie ze zwierzętami. Zwykle to były koty, chociaż kociarą nie jestem, ale głównie na takie się natknęłam. Tym większe moje zainteresowanie było, gdy okazało się, że bohaterem jest świnka! Autorki wcześniej nie znałam, ale już od pierwszych zdań wiedziałam, że się nie zawiodę. Instynkt miłośników braci zwierząt chyba nas połączył. Dodatkowo ta pozycja będzie miała dla mnie zawsze wyjątkowe znaczenie, ze względu na to, że sama borykam się ze stratą mojego odpowiednika Christophera Hogwooda. Na nowo przeżywałam te same emocje, co autorka, od radości po smutek i przypomniałam sobie, co ja przeżyłam po latach przywiązania. Może, to dobry pomysł by stworzyć taki pamiętnik, chociażby dla siebie. Relacje międzyludzkie bywają trudne i skomplikowane, ale ile łatwiej jest mając przy sobie tak potężny łącznik w postaci Chrisa, który zmienia wszystko. Zmienia ludzi. Reprezentuje czystość i prostotę przekazu, po prostu szacunek i miłość do drugiego.
Polecam każdemu! Tak niezwykła postać potrafi zauroczyć, szczególnie jak się spojrzy na dodane do książki zdjęcia, aż serce rośnie.
Na „skrzydełku” okładki przeczytałam, że wydawnictwo zajmie się również wydaniem innych książek Sy Montgomery. Bardzo się cieszę z tego powodu i nie mogę się doczekać, aż trafią w moje ręce.
Książka, którą zdecydowanie polecam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJuż od dłuższego czasu moją szczególną uwagę skradły historie autobiograficzne powiązane silnie ze zwierzętami. Zwykle to były koty, chociaż kociarą nie jestem, ale głównie na takie się natknęłam. Tym większe moje zainteresowanie było, gdy okazało się, że bohaterem jest świnka! Autorki wcześniej nie znałam, ale już od pierwszych zdań...