Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jeffrey Moussaieff Masson
3
7,4/10
Urodzony: 28.03.1941
Jeffrey Masson ukończył Instytut Psychoanalizy w Toronto, doktoryzował się z sanskrytu w Harvard University. Przez jakiś czas pracował jako dyrektor Archiwum Zygmunta Freuda. Jest autorem wielu artykułów, rozpraw i książek z dziedziny psychologii i etologii. Mieszka w Berkeley w Kalifornii.http://jeffreymasson.com/
7,4/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
213 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kiedy odchodzi przyjaciel : refleksje o śmierci zwierząt domowych
Jeffrey Moussaieff Masson
6,2 z 23 ocen
76 czytelników 11 opinii
2022
Kiedy słonie płaczą : o życiu emocjonalnym zwierząt
Susan McCarthy, Jeffrey Moussaieff Masson
8,0 z 26 ocen
156 czytelników 8 opinii
1999
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiedy odchodzi przyjaciel : refleksje o śmierci zwierząt domowych Jeffrey Moussaieff Masson
6,2
Notka z tyłu książki sugeruje, że uzyskamy odpowiedź na pytania odnośnie opłakiwania naszych ukochanych zwierząt, że będziemy potrafili pocieszyć tych, którzy właśnie przechodzą ból po ich stracie. Niestety po przeczytaniu tego "działa" czuję się oszukana i bardzo żałuję spędzonego czasu. Ba, pragnę ostrzec innych przed sięganiem po tą pozycję. Co mogło pójść nie tak w omawianiu niezwykle ważnego i bolesnego tematu, jakim jest radzenie sobie z żałobą po naszych pupilach? Już mówię, a jest tego dużo.
Przede wszystkim nie jest to książka o odchodzeniu zwierzęcych przyjaciół , ani żałobie. To raczej zbiór luźnych opinii autora o zwierzętach, a raczej o psach, psach i jeszcze raz psach. W tym temacie pan Masson miał wiele do powiedzenia, ale tylko w kwestii jakie one są mądre, kochane, że nas kochają, że my je kochamy , że takie są współczujące i są najwspanialsze. Dla kotów zarezerwował krzywdzące stereotypy, wyrachowanie oraz stwierdzenie, że te stworzenia absolutnie nie mogą nas kochać. Zdanie i pojęcie autora na temat kotów dobrze podsumowuje jego opinia o słynnym kocie Oskarze - ten "cholerny kot".
Kolejna rzecz. Treści tu zawarte są niebezpieczne dla zdrowia i dobrostanu zwierząt. W skrócie weterynarz jest potrzebny tylko po to , by wykonać "ten zastrzyk" , poza tym w chorobach naszym zwierzęcym towarzyszom mają wystarczyć drogie suplementy, ruch i świeże powietrze. Co do samej eutanazji to pan Masson jest zwolennikiem naturalnej śmierci , bo przecież pies czy kot nie może wyrazić zgody na dobrą śmierć. Zresztą eutanazja jako "dobra śmierć" jest tu również negowana. Autor zaleca jednocześnie eutanazję w domu, która może powodować większą traumę i dłuższy czas potrzebny do przeżycia żałoby. Ale ja się znam, to wszak pan Masson "psycholog" mianuje się znawcą będąc hipokrytą , ponieważ nie był przy eutanazji żadnego ze swoich zwierząt. I przy tej okazji również warto wspomnieć, że zaleca nie pozostawianie zwierząt samych w domu tak w ogóle, bo to powoduje u nich stres i smutek a jednocześnie sam porzucił swojego staruszka psa .
Kolejna sprawa. Autor jest ignorantem o olbrzymim samouwielbieniu dla siebie. Używa sformułowań typu "nigdy nie widziałem,by", " nigdy nie słyszałem o..." , " nie mamy dostatecznej wiedzy na ten temat..." czy "nie przeprowadzono wystarczających / odpowiednich badań" negując tym samym całe tony artykułów, badań naukowych oraz opracowań w temacie demencji zwierząt, emocji kotów i wielu innych kwestii, które dla niego nie istnieją. Nie liczą się dla niego behawioryści, zoolodzy, zoopsycholodzy czy weterynarze. On wie swoje i wie najlepiej. Na dodatek w jednym z rozdziałów wytyka, że grono wspomnianych ludzi śmiało podważać jego poprzednie książki pod względem naukowym.
Jeśli jesteśmy jeszcze przy kwestiach naukowych to autor nie zna się na genetyce, nie zna się na etiologii , mocno antropomorfizuje i jako wsparcia używa artykułów z New York Timesa. Również w środku książki o żałobie nagle zaczyna bardzo agresywnie nawoływać do weganizmu. Jakby miało to znaczenie w przeżywaniu straty.
Podsumowując. Książka jest chaotyczna i źle napisana. Autor wielokrotnie powtarza te same myśli. Jest bardzo naiwna i takie treści można poruszać na herbatce ze znajomymi , a nie w książce za którą ludzie płacą. O żałobie i śmierci przeczytacie tu niewiele, a osoby szukające pocieszenia powinny omijać ją z daleka. Czuję się obrażona przez autora jako czytelnik, ponieważ treści są kiepskiej jakości. A jako właściciel zwierząt czuję się po lekturze jeszcze gorzej.
Kiedy odchodzi przyjaciel : refleksje o śmierci zwierząt domowych Jeffrey Moussaieff Masson
6,2
Sięgając po „Kiedy odchodzi przyjaciel” zdawałem sobie sprawę z ryzyka emocjonalnego przeciążenia, jakie wpisane jest w lekturę pozycji poświęconej zwierzętom, w szczególności tym domowym, spośród których Jeffrey Moussaieff Masson na pierwszy plan wysuwa psy ze względu na ich życzliwe usposobienie. Doświadczenia człowieka z najukochańszym czworonogiem stają się przyczynkiem do rozmyślań o jego odejściu, na co nikt nigdy nie był, nie jest i nie będzie przygotowany. Mógłbym napisać, że zwierzęta uczą empatii, człowieczeństwa albo bywają bardziej ludzkie niż my sami, ale to nadal za mało, aby wyrazić szacunek wobec autora za ogrom miłości względem każdej istoty, o jakiej przyszło mu pisać w swojej książce. W wielu miejscach przywołano relacje innych osób, które musiały pożegnać się ze swoimi zwierzętami, a niekiedy odwołano się do ich bieżącej sytuacji, nie wyłączając kwestii wymierania wielu gatunków, przerażających hodowli albo znamiennego w Azji Południowo – Wschodniej zwyczaju spożywania psiego oraz kociego mięsa. Całe szczęście to tylko wtrącenia, co urozmaicić mają wypowiedź Jeffreya Moussaieff Massona, będącą, jak dobitnie wskazano w tytule, refleksją nad śmiercią zwierząt domowych. Wobec powyższego nie sposób zarzucić autorowi tematyczno – narracyjnego niedbalstwa, skoro ten nie pretenduje do miana eksperta w obranym temacie, lecz zgodnie z nazwą książki prezentuje swój punkt widzenia i to w sposób niewymuszony, a co jak najbardziej wpisuje się w ramy refleksji. Na pochwałę zasługuje odrzucenie w tekście czasownika „zdychać” na rzecz „odejścia” zwierząt, które ludzkość zarezerwowała na własne potrzeby. Jeffrey Moussaieff Masson przywraca zwierzętom podmiotowość, przypomina o ich uczuciach, a co najważniejsze czyni żałobę po śmierci ukochanego przyjaciela normalną i niezbędną dla prawidłowego funkcjonowania. Przygotujcie chusteczki, to wyciskacz łez.