Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka trafiła do mnie w dobrym momencie. Bardzo mnie wciągnęła, ciężko było się oderwać, strony leciały błyskawicznie. Świetny bohater, cudowny pies, nawet polubiłam pana Bowditcha. Tylko Lea nie przypadła mi do gustu ;)
"Baśniowa opowieść" ma magiczny klimat, absolutnie nie jest dziecinna. Czy wszyscy żyli długo i szczęśliwie? Niekoniecznie.

Ta książka trafiła do mnie w dobrym momencie. Bardzo mnie wciągnęła, ciężko było się oderwać, strony leciały błyskawicznie. Świetny bohater, cudowny pies, nawet polubiłam pana Bowditcha. Tylko Lea nie przypadła mi do gustu ;)
"Baśniowa opowieść" ma magiczny klimat, absolutnie nie jest dziecinna. Czy wszyscy żyli długo i szczęśliwie? Niekoniecznie.

Naprawdę wybitna pozycja.
Książka zainteresowała mnie ze względów osobistych - ze strony obojga rodziców jestem zagrożona zachorowaniem na raka, w dodatku każda ciotka, każdy wujek oraz babcie mieli inny rodzaj, więc w moich genach może być istna kumulacja. W Polsce nie ma wielu pozycji na ten temat - mam wrażenie, że cały czas jest to temat tabu, boimy się mówić, a nawet myśleć o raku, żeby nie wywołać wilka z lasu.
"Cesarz wszech chorób" opisuje historię choroby, a właściwie jej leczenia - od starożytności, czasów przed naszą erą, do zdarzeń sprzed kilku lat. Książka daje pewną nadzieję - przedstawione w niej przypadki zachorowań nie zawsze kończą się szczęśliwie, jednak pokazują, że można wygrać z rakiem. Świat nauki cały czas walczy, próbuje znaleźć lekarstwo na każdą odmianę raka. Po przeczytaniu książki jestem pozytywnie nastawiona, wierzę, że już niedługo może się to udać. Wszyscy naukowcy przedstawieni w książce to prawdziwi bohaterowie, jak to możliwe, że zachwycamy się jakimiś filmowymi gwiazdkami, a o nich świat nic nie mówi?
Moim zdaniem jest to obowiązkowa pozycja dla każdego - chorym da nadzieję, zdrowych przekona do profilaktyki i badań, bo niby każdy wie, że powinien co jakiś czas skontrolować swój stan zdrowia, ale jakoś nie każdemu to wychodzi.. Jedyny minus jaki w niej widzę, to brak informacji jak ustrzec się przed rakiem, więc zainteresowanym pozostaje internet.

Naprawdę wybitna pozycja.
Książka zainteresowała mnie ze względów osobistych - ze strony obojga rodziców jestem zagrożona zachorowaniem na raka, w dodatku każda ciotka, każdy wujek oraz babcie mieli inny rodzaj, więc w moich genach może być istna kumulacja. W Polsce nie ma wielu pozycji na ten temat - mam wrażenie, że cały czas jest to temat tabu, boimy się mówić, a nawet...

Książka krótka, ale pełna emocji. Problemy i rozterki, błahe i poważne. A ten koniec - wow.

Książka krótka, ale pełna emocji. Problemy i rozterki, błahe i poważne. A ten koniec - wow.

Cóż to za książka!
Zastanawiałam się, skąd te opinie, dlaczego tyle osób uważa ją za tak dobrą książkę. Przeczytałam i już doskonale rozumiem.
Marzlam i glodowalam razem z bohaterami. Bezimienna mała rodzina, ojciec i syn. Miłość, która nie wystarcza aby przeżyć. Ciężkie czasy, które być może kiedyś naprawdę nadejdą.

Cóż to za książka!
Zastanawiałam się, skąd te opinie, dlaczego tyle osób uważa ją za tak dobrą książkę. Przeczytałam i już doskonale rozumiem.
Marzlam i glodowalam razem z bohaterami. Bezimienna mała rodzina, ojciec i syn. Miłość, która nie wystarcza aby przeżyć. Ciężkie czasy, które być może kiedyś naprawdę nadejdą.