-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Angielskie szkoły z internatem były często pełne nauczycieli którzy realizowali swoje brutalne i sadystyczne wizje – chłosta, upokarzanie dzieci, dotykanie ich w miejscach intymnych, aż po gwałt. Czytając reportaż Jak wytresować lorda ma się wrażenie, że taki system nie mógł nie odcisnąć piętna na kolejnych pokoleniach, które miały za zadanie znosić, to co się dzieje z godnością i zamrozić swoje uczucia.
Dorośli dziś ludzie, zostali pozbawieni ciepłego i bezpiecznego dzieciństwa na rzecz kariery i zaszczytów. Autor rozkłada na czynniki pierwsze, jak wychowywanie kolejnych roczników odbiło się na całej strukturze społecznej Wielkiej Brytanii, na podejściu Anglików do wielu spraw, a także na relacjach rodziców z dziećmi.
Bardzo mocny i przejmujący reportaż, który pokazuje, że nawet ,,bogate dzieci” i wspaniałe szkoły z internatem, często gloryfikowane w filmie czy literaturze, skrywają swoje traumy. Jest to poruszająca relacja autora, który bardzo się stara być obiektywny, a jednocześnie z dużą dbałością o detale krok po kroku rysuje obraz piekła na ziemi, jakim dla tysięcy chłopców i dziewczynek były szkoły z internatem.
Całość recenzji na czytaj-na-walizkach.pl
Angielskie szkoły z internatem były często pełne nauczycieli którzy realizowali swoje brutalne i sadystyczne wizje – chłosta, upokarzanie dzieci, dotykanie ich w miejscach intymnych, aż po gwałt. Czytając reportaż Jak wytresować lorda ma się wrażenie, że taki system nie mógł nie odcisnąć piętna na kolejnych pokoleniach, które miały za zadanie znosić, to co się dzieje z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Olga obecnie przebywa na emeryturze, ciągle sprząta i gotuje. Sprzeczki i kłótnie z mężem Karolem i dorosłą córka Martą wypełniają jej dni. Między trojgiem ludzi panuje ogromne napięcie i niechęć. Zraniona kobieta nie potrafiła wybaczyć mężowi zdrady, ani od niego odejść, kiedy Marta była mała. Narosłe od lat konflikty i nieporozumienia są przeszkodą do lepszego życia dla dorosłych, uwikłanych we własne zależności ludzi.
Zazdrość o relację córki z ojcem, zapiekła niechęć do całego świata, a także brak ochoty na zmianę sprawia, że życie Olgi i jej najbliższych jest trudne do zniesienia. A dla czytelnika, trudne do poznania.
Opis, jak i pierwsze dialogi zapowiadały się ciekawie. Niestety, nagromadzenie negatywnych emocji, ciągłe napięcie miedzy bohaterami oraz brak kontrapunktów na mapie własnych niechęci między postaciami w książce, powoduje w czytelniku chęć odłożenia książki.
Nikogo z bohaterów nie udało mi się polubić, mimo, że autorka pokazuje ich racje i motywacje, są tak antypatyczni, że z nikim nie można sympatyzować. Dodatkowo w warstwie fabularnej zabrakło mi pogłębienia istotnych wątków, nadania im wyższej rangi. Czytelnik po ważnych wydarzenia po prostu się prześlizguje, nie absorbują go i nie wywołują znacznych emocji. Doczytałam książkę do końca, ponieważ miałam nadzieję, na jakiś zwrot akcji, zmianę w relacjach, w bohaterach, niestety, to co dostałam było dla mnie płytkie i raczej niewystarczające jak na 381 stron lektury.
Całość recenzji: czytaj-na-walizkach.pl
Olga obecnie przebywa na emeryturze, ciągle sprząta i gotuje. Sprzeczki i kłótnie z mężem Karolem i dorosłą córka Martą wypełniają jej dni. Między trojgiem ludzi panuje ogromne napięcie i niechęć. Zraniona kobieta nie potrafiła wybaczyć mężowi zdrady, ani od niego odejść, kiedy Marta była mała. Narosłe od lat konflikty i nieporozumienia są przeszkodą do lepszego życia dla...
więcej mniej Pokaż mimo to
Akcja powieści Latawce Romain’a Gary’ ego dzieje się we Francji, Ludo mieszka wraz z ekscentrycznym wujem, twórcą niezwykłych latawców w jednej z małych wiosek. Pewnego lata poznaję Lilę, Polską arystokratkę, która wraz z rodzeństwem i rodzicami spędza wakacje we Francji.
Ludo zakochuje się w dziewczynie od pierwszego momentu. Ekscentryczna i odrobinę zapatrzona w siebie dziewczyna, na początku nie zwraca uwagę na zaangażowanie chłopca, jednak z czasem to zaczyna się zmieniać. A dwoje młodych ludzi, z całkowicie odmiennych warstw społecznych, zaczyna łączyć uczucie.
W powieści znajdziemy gloryfikację francuskiej kuchni, latawce, które symbolizują nieśność i nadzieję, a także kilka słów o potędze miłości, która potrafi wybaczyć wszystko.
Piękna książka, która skradnie serce nie jednego czytelnika, szczególnie jeśli lubi powieści osadzone w czasach II Wojny Światowej.
To, co mi się podobało w książce Romain’a Gary’ego to wartkie dialogi, niejednoznaczny sposób przedstawienia bohaterów i pokazanie ich drogi ku zmianie, a także sposób opowiadania historii, który jest przyjemny i prosty w odbiorze, jednak nie pozbawiony dozy trudnych emocji.
Całość recenzji na: czytaj-na-walizkach.pl
Polecam fanom powieści obyczajowych, którzy chcą poznać kawałek dobrej literatury.
Akcja powieści Latawce Romain’a Gary’ ego dzieje się we Francji, Ludo mieszka wraz z ekscentrycznym wujem, twórcą niezwykłych latawców w jednej z małych wiosek. Pewnego lata poznaję Lilę, Polską arystokratkę, która wraz z rodzeństwem i rodzicami spędza wakacje we Francji.
Ludo zakochuje się w dziewczynie od pierwszego momentu. Ekscentryczna i odrobinę zapatrzona w siebie...
Świetny reportaż Pawła Kapusty ,,Agonia" pochłonęłam w jeden wieczór. Książka to zbiór felietonów o polskiej, chorej służbie zdrowia. Pacjenci pozostawieni na pastwę systemu, ratownicy medyczni pracujący trzecią dobę na interwencjach, lekarze bez leków i możliwości nauki od starszych profesorów - aż włos jeży się na głowie.
Książka trudna, bolesna, a co najlepsze lub najgorsze prawdziwa. Historie zwykłych ludzi, którzy podjęli się jednego z najcięższy zawodów świata. Bez godnego wynagrodzenia, odpowiedniego przygotowania i wsparcia.
Poruszający reportaż, który sprawia, że zastanawiamy się nad tym, co może spotkać nas samych, kiedy przyjdzie nam wziąć się za bary z systemem zdrowia.
Świetny reportaż Pawła Kapusty ,,Agonia" pochłonęłam w jeden wieczór. Książka to zbiór felietonów o polskiej, chorej służbie zdrowia. Pacjenci pozostawieni na pastwę systemu, ratownicy medyczni pracujący trzecią dobę na interwencjach, lekarze bez leków i możliwości nauki od starszych profesorów - aż włos jeży się na głowie.
Książka trudna, bolesna, a co najlepsze lub...
Słowa ,,Uszyć własne życie na swoją miarę” chodzą za mną, od kiedy je przeczytałam, podobnie jak wiele innych, zakreślonych ołówkiem fraz w książce. SamoDzielna kobieta. O dojrzewaniu do zmian jest największą książkową niespodzianką jaka mi się przydarzyła w ostatnich miesiącach. Nie sądziłam, że ta mała, fioletowa książka ma tak ogromną siłę oddziaływania, skłaniania do refleksji nad swoim życiem, potrzebami, spostrzeganiem swoich związków i siebie samej.
A jednak, w felietonach Anny Hanny Czarneckiej oraz następujących po nich rozmowach autorki z Jackiem Santorskim jest tyle prawdy, życiowych przemyśleń i analizy ważnych zwykłych-niezwykłych problemów, że aż musiałam sobie dawkować jej czytanie.
Felietony autorki poruszają takie zagadnienia jak: postrzeganie swojej potrzeby realizowania siebie, presji społecznej nakładanej na kobiety, jakości relacji w związkach, rozmów i przemyśleń o pieniądzach i podejmowaniu zmian w życiu. Spektrum jest bardzo szerokie. Mamy tu emocje, wyrażone oczekiwania, odniesienia do osobistych przeżyć, jak i naukowych danych.
Przefiltrowane doświadczenia, konfrontacja z rzeczywistością i własnymi schematami pozwala na dotarcie do głęboko ukrywanych potrzeb i schematów, które często definiują określone postępowania i decyzje.
Całość na blogu: czytaj-na-walizkach.pl
Słowa ,,Uszyć własne życie na swoją miarę” chodzą za mną, od kiedy je przeczytałam, podobnie jak wiele innych, zakreślonych ołówkiem fraz w książce. SamoDzielna kobieta. O dojrzewaniu do zmian jest największą książkową niespodzianką jaka mi się przydarzyła w ostatnich miesiącach. Nie sądziłam, że ta mała, fioletowa książka ma tak ogromną siłę oddziaływania, skłaniania do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie lubisz opowieści, baśni, ani legend? Nie intryguje Cię świat dawnych wierzeń, ani sposób życia w odległych krajach? W takim razie Niedźwiedź i słowik Katherine Arden nie jest dla Ciebie, ponieważ autorka przenosi nas w świat dawnej Rosji (a nawet Rusi), gdzie domowe duchy, demony i magia są na wyciągnięcie ręki. Rosyjskie baśnie, dawne wierzenia oraz odwieczna walka dobra ze złem pokazana na nowo.
Daleka Ruś, lasy, jeziora i bojarzy dbający o swoje majątki, jednym z nich jest Piotr Iwanowicz. Wraz z ukochaną żoną – Mariną, wychowuje swoje dzieci na dalekim krańcu Rosji. Ojciec rodziny wie, że matka jego żony posiadała magiczne moce, jednak stara się o tym jak najszybciej zapomnieć. Nie spodziewa się, że jego najmłodsze dziecko – Wasia odziedziczy je po babce. Kiedy umiera Marina, świat Piotra łamie się na pół. Jednak wie, że nie może pozbawić dzieci ojca, a majątku – zarządcy. Przychodzi dzień, kiedy widząc pyskowanie Wasi, jej psoty uświadamia sobie, że jego dzieci nie mają matki. Jedzie do stolicy po nową żonę, od której przyjazdu wszystko zaczyna się psuć.
Wsia słucha z wypiekami na twarzy opowieści starej niani – Duni. Dowiaduje się o skrzatach domowych, niebezpiecznych demonach oraz magii zamieszkującej lasy, łąki oraz rodzącej się w sercach zwykłych ludzi.
Dziewczynka jest zafascynowana baśniami, od dzieciństwa widzi więcej niż inni, jednak jej codzienność to proza życia – nauka szycia, sprzątanie, pomoc w gotowaniu i uczenie się zachowań przystających córce majętnego bojara. Jednak Wasia nie jest typową dziewczynką, zbyt krnąbrna, zbyt zuchwała. Śmiało patrzy w oczy, broni swojego zdania oraz tego co kocha. Na karatach książki widzimy dorastanie bohaterki, z małej naiwnej, odrobinę buntowniczej dziewczynki przeradza się w potężną kobietę, która odnajduje w sobie niezwykłe moce.
Fanatyzm religijny macochy zagraża dawnym wierzeniom. A próby pozbycia się domowej magii skutkują zwielokrotnieniu sił zła. Czy Wasylisa obroni swoich bliskich, czy uda jej się zachować duszę?
Całość recenzji na czytaj-na-walizkach.pl
Nie lubisz opowieści, baśni, ani legend? Nie intryguje Cię świat dawnych wierzeń, ani sposób życia w odległych krajach? W takim razie Niedźwiedź i słowik Katherine Arden nie jest dla Ciebie, ponieważ autorka przenosi nas w świat dawnej Rosji (a nawet Rusi), gdzie domowe duchy, demony i magia są na wyciągnięcie ręki. Rosyjskie baśnie, dawne wierzenia oraz odwieczna walka...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka Natalii Bieniek to nie tylko ciekawa opowieść o współczesnej i dawnej Łodzi, o mieście kontrastów i dawnych fabrykatów. To opowieść w głównej mierze o kobietach – ich radościach, kłopotach i ogromnej przyjaźni.
Bez względu na czasy kobiety się wspierały i stawały za sobą murem, czasem podejmując decyzję, które decydowały nie tylko ich życiu, ale też życiu innych.
Wciągająca opowieść przykuwa czytelnika do kolejnych stron, Dom sekretów to książka, którą chce się czytać, chce się dowiedzieć więcej o bohaterach, którzy wydają się bardzo do nas podobni. Różne rozterki, niespełnione marzenia, życie, które czasami na sam koniec potrafi zaskoczyć niespodziewanymi relacjami.
Dla mnie ta książka, to była wspaniała uczta czytelnicza, która nie tylko wzbudziła moją ciekawość, ale również wzruszenie. Świetna pozycja, dla osób, które lubią powieści obyczajowe z ciekawymi zagadkami i intrygującymi bohaterami.
Całość recenzji na czytaj-na-walizkach.pl
Książka Natalii Bieniek to nie tylko ciekawa opowieść o współczesnej i dawnej Łodzi, o mieście kontrastów i dawnych fabrykatów. To opowieść w głównej mierze o kobietach – ich radościach, kłopotach i ogromnej przyjaźni.
więcej Pokaż mimo toBez względu na czasy kobiety się wspierały i stawały za sobą murem, czasem podejmując decyzję, które decydowały nie tylko ich życiu, ale też życiu...