-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać411
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2020-12-27
2017-08-08
2020-04-04
Zbiór wykładów i wystąpień autorki kultowej 'Śmierci i życia wielkich miast Ameryki' i wielu książek z pogranicza ekonomii, psychologii, historii jak np. 'Dark Ages Ahead'. Jest to również druga dostępna po polsku pozycja jej autorstwa.
W moim przekonaniu J. Jacobs jest jedną z najważniejszych myślicielek XX wieku, przy czym jest zdecydowanie zbyt mało znana. To wydawnictwo jest dużym krokiem w kierunku, aby to zmienić. A warto!
Nie tylko dla miłośników miast, urbanistyki, aktywistów itd.
Zbiór wykładów i wystąpień autorki kultowej 'Śmierci i życia wielkich miast Ameryki' i wielu książek z pogranicza ekonomii, psychologii, historii jak np. 'Dark Ages Ahead'. Jest to również druga dostępna po polsku pozycja jej autorstwa.
W moim przekonaniu J. Jacobs jest jedną z najważniejszych myślicielek XX wieku, przy czym jest zdecydowanie zbyt mało znana. To...
2019-08-15
Jeżeli ktoś spodziewa się informacji, jak kształtować przestrzeń publiczną, sugestii dotyczących urbanistyki czy estetyki miast - będzie zaskoczony. Ta książka to bardziej lewicowy manifest z rewolucyjnym wręcz zacięciem, mocną ekonomiczną i historyczną podstawą. To ważne, dość radykalne i potrzebne spojrzenie na to, czym właściwie może być miasto. Może nie wystarczy park i sprawna komunikacja, żeby stworzyć dobre miasto? Ale autor częściej niż na tym, jak zmienić miasto na lepsze pisze o tym, czym miasto może się stać - w tym przypadku areną buntu. Co nie do końca dziś przekonuje. Czy rosnące nierówności społeczne, gentryfikację, 'pożerające' energię, coraz mniej egalitarne miasta należy zmieniać? Zdecydowanie. Czy wrócą barykady na ulicach? Nie wykluczone, choć nie do końca porywa mnie taka wizja, mówiąc eufemistycznie (w kontekście poprawy jakości miasta). Wydaje się, że jest sporo do wykonania w drodze ewolucji, tymczasem ze stronic wyziera raz na jakiś czas widmo rewolucji i manifest stricte polityczny.
Format i brak marginesów to koszmar i tutaj dodatkowy minus.
Jeżeli ktoś spodziewa się informacji, jak kształtować przestrzeń publiczną, sugestii dotyczących urbanistyki czy estetyki miast - będzie zaskoczony. Ta książka to bardziej lewicowy manifest z rewolucyjnym wręcz zacięciem, mocną ekonomiczną i historyczną podstawą. To ważne, dość radykalne i potrzebne spojrzenie na to, czym właściwie może być miasto. Może nie wystarczy park i...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-27
Z książką Rykwerta miałem długą 'walkę'. Porównałbym ją do wykładu bardzo mądrego profesora, który ma ogromną wiedzę i warto go posłuchać, problem w tym, że zasypia się po 15 minutach. Dokładnie tak oceniam 'Pokusę miejsca'.
Mimo 'branżowego' zacięcia i faktu, że urbanistyką się bardzo interesuję, toczyłem tutaj walkę. Na pewno można sobie usystematyzować wiedzę z zakresu historii miast, poznać kilka ciekawostek i nieznanych idei (książka ta jest wypełniona takimi informacjami), dużo mniej jest za to odkrywczych, autorskich spostrzeżeń. Wątki często się urywają, choć kusiłoby je rozwinąć; informacje są częstko niepełne, żeby nie powiedzieć szczątkowe (jak pisanie o Jane Jacobs i Robercie Mosesie bez opisania największego konfliktu dwóch, różnych idei miasta w XX wieku!). Trochę o wszystkim i jednocześnie o niczym.
Konkluzje, choć trafne, są powszechnie znane już od dawna; są również wyjątkowe skromne objętościowo.
Dużym plusem są szerokie marginesy, na których można pisać obszerne komentarze w trakcie czytania - dziś już rzadkość. Dodam, że mimo twardej oprawy, po przeczytaniu książka mi się dosłownie rozleciała.
Raczej dla zainteresowanych tematem i dla uzupełnienia lub uporządkowania wiedzy z zakresu historii urbanistyki i rozwoju miast.
Z książką Rykwerta miałem długą 'walkę'. Porównałbym ją do wykładu bardzo mądrego profesora, który ma ogromną wiedzę i warto go posłuchać, problem w tym, że zasypia się po 15 minutach. Dokładnie tak oceniam 'Pokusę miejsca'.
Mimo 'branżowego' zacięcia i faktu, że urbanistyką się bardzo interesuję, toczyłem tutaj walkę. Na pewno można sobie usystematyzować wiedzę z zakresu...
2017-06-10
Autorka kultowej książki 'Śmierć i życie wielkich miast Ameryki' napisała w wieku 88 lat kolejną, która dziś brzmi jak przepowiednia.
Trafne spostrzeżenia, z których Jacobs słynie, ciekawe analizy i zaskakująca aktualność po latach (wydanie w 2004) - to wszystko można napisać o tej pozycji. Autorka bada jak wyglądały kiedyś i jak mogą wyglądać dziś cywilizacje na chwilę przed upadkiem, jak działają w stanie rozkładu i jakie są symptomy ich końca. Wnioski są mocno pesymistyczne.
Ekonomia i urbanistyka, socjologia i polityka; wielkie korporacje i upadające szkolnictwo; rasizm, materializm i globalizacja. Zgrabna synteza, zdecydowanie warto przeczytać i wyciągać wnioski.
Autorka kultowej książki 'Śmierć i życie wielkich miast Ameryki' napisała w wieku 88 lat kolejną, która dziś brzmi jak przepowiednia.
Trafne spostrzeżenia, z których Jacobs słynie, ciekawe analizy i zaskakująca aktualność po latach (wydanie w 2004) - to wszystko można napisać o tej pozycji. Autorka bada jak wyglądały kiedyś i jak mogą wyglądać dziś cywilizacje na chwilę...
2014-07-20
Obraz polskiej przestrzeni nakreślony świetnym piórem. Dowcipnie, ironicznie, niestety również pesymistycznie. Autor nie widzi szans na poprawę estetyki naszego kraju. Powodem jest brak edukacji, przez co większość Polaków ten chaos po prostu lubi.
Historie opisane w książce są naprawdę ciekawe i poruszają sedno naszej mentalności. Zdecydowanie warto!
Obraz polskiej przestrzeni nakreślony świetnym piórem. Dowcipnie, ironicznie, niestety również pesymistycznie. Autor nie widzi szans na poprawę estetyki naszego kraju. Powodem jest brak edukacji, przez co większość Polaków ten chaos po prostu lubi.
Historie opisane w książce są naprawdę ciekawe i poruszają sedno naszej mentalności. Zdecydowanie warto!
2015-01-01
2015-06-16
Fascynująca podróż po nieformalnych miastach Ameryki Południowej. Czy nazwiemy je favela, barrio, colonia czy slums - lączy je jedno - ubóstwo, wykluczenie, ogromny poziom przestępczości i niechęć większości polityków, aby się nimi zajmować. Zlokalizowane w największych miastach Ameryki Łacińskiej takich jak Buenos Aires, Lima, Santiago, Rio de Janeiro, Caracas czy Bogota (i innych), przez długie lata były miejscami budzącymi strach, gdzie władzę trzymały uzbrojone gangi a brak perspektyw i skrajna bieda wtrącały na drogę przestępczości już kilkunastoletnie dzieci.
Książka opisuje przypadki nielicznych aktywistów, wspólnot, architektów czy polityków, którym udało się zmienić te miejsca wbrew ciągłym przeciwnościom - w takie, gdzie można bezpiecznie żyć, realizować pasje i rozwijać. Kolejki linowe dowożące mieszkańców faveli do centrum miasta, nowoczesne szkoły i biblioteki w środku slumsów, wertykalne sale gimnastyczne czy ekscentryczne pomysły prezydenta Bogoty, dzięki którym zmienił mentalność lokalnej społeczności - to tylko nieliczne z przykładów, jakie opisują 'Radykalne Miasta'.
Minusem jest naprawdę duża ilość błędów i wydanie, które po jednokrotnym przeczytaniu wygląda jak wyjęte...prosto ze slumsu. Co mimo wszystko jest dość spójne z treścią i jeśli spojrzeć na to z dystansem jest dość zabawnym mankamentem.
Polecam nie tylko architektom, urbanistom, socjologom, antropologom, kulturoznawcom itd. ale każdemu, kto interesuje się Ameryką Południową lub planuje tam podróż.
Fascynująca podróż po nieformalnych miastach Ameryki Południowej. Czy nazwiemy je favela, barrio, colonia czy slums - lączy je jedno - ubóstwo, wykluczenie, ogromny poziom przestępczości i niechęć większości polityków, aby się nimi zajmować. Zlokalizowane w największych miastach Ameryki Łacińskiej takich jak Buenos Aires, Lima, Santiago, Rio de Janeiro, Caracas czy Bogota...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-11
Napisany prostym, zrozumiałym językiem podręcznik o tym, jak planować, budować i utrzymać przyjazne do życia miasto.
Jane Jacobs nigdy nie była typowym, akademickim naukowcem - jej całe doświadczenie wynikało z działania na rzecz jej dzielnicy, jej miasta. Może dlatego można poznać jej wnikliwe analizy bez tak częstego (podczas czytania naukowych prac) zmęczenia. Jest pionierką dzisiejszych ruchów miejskich, przy tym niezwykle czujną obserwatorką miejskiego życia i zachodzących w mieście procesów.
Aktualne do dziś, choć należy brać poprawkę na to, że mowa tu o miastach w USA. Mimo to, bardzo dużo wątków dotyczy też naszych miast i powinniśmy się inspirować Jane Jacobs jak najczęściej.
Napisany prostym, zrozumiałym językiem podręcznik o tym, jak planować, budować i utrzymać przyjazne do życia miasto.
Jane Jacobs nigdy nie była typowym, akademickim naukowcem - jej całe doświadczenie wynikało z działania na rzecz jej dzielnicy, jej miasta. Może dlatego można poznać jej wnikliwe analizy bez tak częstego (podczas czytania naukowych prac) zmęczenia. Jest...
2015-10-21
Jest to bardziej praca naukowa niż książka. Z tego względu muszę dokonać podziału: za treść przyznaję 8/10. Autor porusza i demaskuje patologie związane z szeroko pojętą partycypacją, która przez polityków jest stosowana do manipulowania ludźmi i zrzucania swojej odpowiedzialności na tzw 'głos ludu'. Warto popatrzeć na te procesy z innego punktu widzenia, szczególnie gdy coraz więcej z nich próbuje się zamiatać pod dywan pod płaszczykiem partycypacji, współrządzenia obywateli, ciągłych referendów itd.
Z drugiej strony odejmuję 3 gwiazdki za język - ciężki, naukowy, skomplikowany. Czyta się to po prostu z trudem. Warto natomiast sięgnąć choćby dla płomiennej, świetnie napisanej przedmowy autorstwa Kacpra Pobłockiego.
Jest to bardziej praca naukowa niż książka. Z tego względu muszę dokonać podziału: za treść przyznaję 8/10. Autor porusza i demaskuje patologie związane z szeroko pojętą partycypacją, która przez polityków jest stosowana do manipulowania ludźmi i zrzucania swojej odpowiedzialności na tzw 'głos ludu'. Warto popatrzeć na te procesy z innego punktu widzenia, szczególnie gdy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-20
Krótki (40-60 min czytania), choć bardzo ciekawy zbiór anegdot o wielkich (?) architektach, którym zdarzyło się w karierze podejmować bardzo dyskusyjne moralnie decyzje. I nierzadko dobrze na tym wychodzili.
Jeśli chcesz wiedzieć, który architekt mówił o sobie publicznie 'I'm a whore', kto wymyślił 'galerie handlowe' i który powojenny mistrz modernizmu popierał w 1933-34 Hitlera - sięgnij po 'bryka'. (Bryk do architektury II).
Minusem jest cena (ok. 25zł przy bardzo małej ilości tekstu i rozmiarach książki), ale treść zdecydowanie ciekawa.
Krótki (40-60 min czytania), choć bardzo ciekawy zbiór anegdot o wielkich (?) architektach, którym zdarzyło się w karierze podejmować bardzo dyskusyjne moralnie decyzje. I nierzadko dobrze na tym wychodzili.
Jeśli chcesz wiedzieć, który architekt mówił o sobie publicznie 'I'm a whore', kto wymyślił 'galerie handlowe' i który powojenny mistrz modernizmu popierał w 1933-34...
2015-10-04
Chyba mój ulubiony reportaż Springera. Dużo fotografii, mnóstwo ciekawych historii obracających się wokół polskiej architektury czasów PRL'u. Tej wybitnej, lub też mniej - co jest delikatnym zarzutem, bo spokojnie można znaleźć same wybitne realizacje z tamtego okresu. Choć pewnie nie zawsze da się dokopać do historii ich powstania.
Warto przeczytać by później zatrzymać się spacerując po mieście - przed tymi szarymi, brudnymi, zapomnianymi dziełami sztuki. Budynkami, które gdyby zostały wybudowane w innym okresie, innym systemie, stałyby się ikonami. Ich los potoczył się inaczej i dziś najczęściej rozpadają się na naszych oczach. Springer uratował przynajmniej część z nich od zapomnienia.
Chyba mój ulubiony reportaż Springera. Dużo fotografii, mnóstwo ciekawych historii obracających się wokół polskiej architektury czasów PRL'u. Tej wybitnej, lub też mniej - co jest delikatnym zarzutem, bo spokojnie można znaleźć same wybitne realizacje z tamtego okresu. Choć pewnie nie zawsze da się dokopać do historii ich powstania.
Warto przeczytać by później zatrzymać...
2015-11-24
Co sprawia, że czujemy się w mieście pewnie i nie tracimy orientacji? Jak kształtować miasto aby intuicyjnie się po nim poruszać i wygodnie funkcjonować? Jakie są powody i konsekwencje chaosu przestrzennego? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce Kevina Lyncha.
Wydana oryginalnie w 1960 roku, książka do dziś jest aktualna. Swoje tezy autor rozwija w oparciu o wywiady środowiskowe w trzech miastach: Bostonie, Los Angeles i New Jersey. Jest to pewną przeszkodą, ale jeśli poświecimy trochę czasu żeby pospacerować wirtualnie po tych miastach i konkretnych ulicach (co dzisiaj jest możliwe), lektura będzie znacznie bardziej fascynująca.
Ważna książka - tezy i metody badawcze w niej opisane są w moim odczuciu pierwowzorem dzisiejszej, coraz bardziej popularnej dziedziny zwanej psychologią środowiskową. Jak budujemy swoją mentalną mapę miasta? Czasami to zupełnie zaskakujące czynniki - zapachy, detale, odczucia. Lynch opisuje cały wachlarz 'wrażeniowych' czynników w kształtowaniu miast.
W przedmowie wydawca chwali się, że zachowana jest w 100% forma i język oryginału, z wieloma małymi schematami i układem stron. O ile schematy-szkice są świetne, to największym mankamentem była ta oryginalna, 'zabójcza' czcionka. Naprawdę męcząca, ale warto przebrnąć mimo wszystko.
Co sprawia, że czujemy się w mieście pewnie i nie tracimy orientacji? Jak kształtować miasto aby intuicyjnie się po nim poruszać i wygodnie funkcjonować? Jakie są powody i konsekwencje chaosu przestrzennego? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce Kevina Lyncha.
Wydana oryginalnie w 1960 roku, książka do dziś jest aktualna. Swoje tezy autor rozwija w oparciu...
2015-12-02
Ciekawy, miejscami cięty i dowcipny język oraz ogromna ilość zdjęć i rysunków (więcej niż tekstu) sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Autor w sposób bardzo czytelny i przystępny przedstawia swoje tezy dotyczące wyglądu i funkcjonowania udanego miasta.
Gordon Cullen nie pretendując do postawienia kamienia milowego czy napisania pracy naukowej, stworzył dzieło, które wpłynęło na poglądy wielu urbanistów i teoretyków - od Christophera Alexandra po Jana Gehla.
Ważny głos w dobie standaryzacji i prefabrykacji, gdzie buduje się szybko i często 'od linijki'. W Obrazie Miasta (nie mylić z Obrazem Miasta K. Lyncha - opinię również znajdziecie u mnie) znajdziemy recepty i podpowiedzi, jak tworzyć miasta magiczne, czytelne i zrozumiałe.
Polecam szczególnie rewelacyjne odręczne szkice autora.
Ciekawy, miejscami cięty i dowcipny język oraz ogromna ilość zdjęć i rysunków (więcej niż tekstu) sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Autor w sposób bardzo czytelny i przystępny przedstawia swoje tezy dotyczące wyglądu i funkcjonowania udanego miasta.
Gordon Cullen nie pretendując do postawienia kamienia milowego czy napisania pracy naukowej, stworzył dzieło, które...
2015-12-08
Przyznam, że spodziewałem się kolejnej, nudnej rozprawy naukowej. Zaskoczenie było ogromne. 'Ekspresja sił...' nie jest napisana ekscytującym językiem, ale za to konkretnym, jasnym i zrozumiałym nawet dla laika. Jak budynki, które opisuje - bez zbędnych ozdóbek i ornamentów. Bez udawania i rozdrabniania się.
Autorka opisuje wiele XIX i XX-wiecznych nurtów architektonicznych, podaje za przykłady budynki wybitnych twórców tamtego czasu. Z łatwością mówi również o baroku, by za moment przenieść się w czasie o kilkaset lat i opisać bardzo sensowne powiązania tamtego stylu z architekturą bardziej współczesną.
Czytając Sławińską nurty i style w architekturze wydają się banalnie proste i zrozumiałe. W dużym skrócie można napisać, że tłumaczy (bardzo dobrze), dlaczego architektura wygląda dziś tak jak wygląda, oraz jak do tego doszło.
Dodajmy do tego fantastyczne rysunki odręczne arch. K. Kucza-Kuczyńskiego oraz B. Poławskiego i otrzymujemy naprawdę wartościową książkę o architekturze.
Przyznam, że spodziewałem się kolejnej, nudnej rozprawy naukowej. Zaskoczenie było ogromne. 'Ekspresja sił...' nie jest napisana ekscytującym językiem, ale za to konkretnym, jasnym i zrozumiałym nawet dla laika. Jak budynki, które opisuje - bez zbędnych ozdóbek i ornamentów. Bez udawania i rozdrabniania się.
Autorka opisuje wiele XIX i XX-wiecznych nurtów...
Książka w dużej mierze dotyczy problemów miast w Ameryce, a także dość powierzchownie - dużych, biednych miast na całym świecie. Może natomiast być ostrzeżeniem dla nas w Europie, jakich błędów nie popełniać, jakie są skutki pobłażliwego podejścia do rozlewania się miast, ale także co dał w USA urban sprawl w XX w. - na początku był bowiem motorem napędowym dziś potężnej gospodarki. Jednak obecnie przychodzi płacić za to wielką cenę - nierówności społeczne niespotykane w Europie, ubóstwo, przestępczość, utrudniony dostęp do edukacji a także zanikanie klasy średniej i wiele innych.
To wszystko zdaniem Floridy prowadzi do znacznego pogorszenia jakości życia w miastach a także zadyszki rozwoju gospodarczego - w konsekwencji największego kryzysu miast w historii.
Jak na autora, ekonomistę z liberalnego do bólu kraju, zaproponowane rozwiązania na pokonanie kryzysu są bardzo zaskakujące - mogłyby spokojnie stanowić program skrajnie lewicowej partii: budowa tanich mieszkań na wynajem, inwestycje w trasport publiczny, podniesienie pensji minimalnej, gwarantowany dochód podstawowy dla najbiedniejszych (negative income tax), opodatkowanie nieużytków (nie inwestujesz, płacisz) itd. Myślę, że to najważniejsza konkluzja - zamiast szufladkować rozwiązania i stosować to w plemiennej walce politycznej, warto je podzielić na dobre i złe. Większość z nich została już gdzieś sprawdzona.
Książka bywa miejscami wtórna i powierzchowna. Dla osób czytających o miastach nie do końca mógłbym polecić - to wszystko już gdzieś było. Odejmuję jedną gwiazdkę za nieczytelne mapy, które jednak można w kolorze obejrzeć na stronie creativeclass.com. Również, samej treści jest 216 stron przy ponad 300 całej książki...1/3 to notatki, przypisy itd. Czcionka gigantyczna, w środku również masa schematów i tabelek - treść naprawdę mogłaby się zmieścić w 100 stronach. Przy cenach książki w granicach 80-100zł to jednak trochę mało.
Książka w dużej mierze dotyczy problemów miast w Ameryce, a także dość powierzchownie - dużych, biednych miast na całym świecie. Może natomiast być ostrzeżeniem dla nas w Europie, jakich błędów nie popełniać, jakie są skutki pobłażliwego podejścia do rozlewania się miast, ale także co dał w USA urban sprawl w XX w. - na początku był bowiem motorem napędowym dziś potężnej...
więcej Pokaż mimo to