-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2019-01-05
2018-07-17
2018-07-12
Z jednej strony książka jest fajna, ale z drugiej początek jest ciut dziwny, gdyż zaczyna się od końca, że tak ujmę. Styl autora nie jest lekki, czyta się trochę ciężko, jednak sama historia jest ciekawa, fajna, ale zabrakło mi czegoś.
Pomimo to, uważam, że książka jest wzruszająca, interesująca napisana. Mogę polecić tę powieść, bo wiem, że wielu osobom się spodoba, ale ja chyba zrobię do niej kolejne podejście na jesień.
Z jednej strony książka jest fajna, ale z drugiej początek jest ciut dziwny, gdyż zaczyna się od końca, że tak ujmę. Styl autora nie jest lekki, czyta się trochę ciężko, jednak sama historia jest ciekawa, fajna, ale zabrakło mi czegoś.
Pomimo to, uważam, że książka jest wzruszająca, interesująca napisana. Mogę polecić tę powieść, bo wiem, że wielu osobom się spodoba, ale...
2018-06-26
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/04/189-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Jest mi tak cholernie smutno. Violet i Luke to para, którą kocham z całego serca i po cichu kibicowałam im obojgu. Wiele razy miałam łzy w oczach, serce na dłoni, a Sorensen prosto w nie wbijała nóż. Jednak pomimo wszystko, kocham jej książki i do historii tej dwójki będę wracać na pewno wiele razy. Nie dlatego, że są tacy kochani, uroczy, czy perfekcyjni, to co najbardziej przekonało mnie do Violet i Luke'a to ich prawdziwość. Wiele ludzi na świecie, chodzi głęboko pokrzywdzeni, w depresji, nie chcąc walczyć już o sobie, ale jeśli tylko znajdą ten jeden mały promyk światła i ktoś ich popchnie ku niemu, to mogą wyjść na prostą, znowu zacząć być szczęśliwi. Takim kimś dla siebie byli właśnie Violet i Luke, kiedy się poznali, byli w całkowitej ruinie, nie liczyło się dla nich nic i nikt. Chodziło tylko o by się uchlać, zaliczyć i przestać czuć. Ale wtedy zaczęli walczyć o siebie nawzajem, zaczęli być ważni dla siebie i nie mogli pozwolić, by to drugie opadło na samo dno. Moim zdaniem to było najpiękniejsze w tej książce. Walka o lepsze jutro.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/04/189-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Jest mi tak cholernie smutno. Violet i Luke to para, którą kocham z całego serca i po cichu kibicowałam im obojgu. Wiele razy miałam łzy w oczach, serce na dłoni, a Sorensen prosto w nie wbijała nóż. Jednak pomimo wszystko, kocham jej książki i do historii tej...
2018-06-26
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/05/190-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Pisać opisy książek Kasie jest niesamowicie ciężko. Kocham je czytać, ale opowiadanie o nich jest dużo gorsze. Moim zdaniem by najlepiej poznać twórczość tej pani należy po postu przeczytać jej książki! Dodatkowo muszę się przyznać, że poprzednia powieść Kasie nie była jakaś spektakularna, i ciut się zawiodłam, jednak tym razem nastąpił wielki powrót mojej ukochanej autorki, która wie jak sprawić bym się uśmiechnęła! Bardzo, ale to bardzo podobał mi się motyw z malowaniem, z przedstawianiem obrazów, tego co widzi bohaterka. To chyba był mój ulubiony wątek w tej książce. Kolejny ogromny plus, za kreacje bohaterów, w tym wielki za główną bohaterkę, która nie była idiotką jak w wielu powieściach, które ostatnio czytałam. Miała mózg i go używała! Fakt, były momenty, gdy zachowywała się jak typowa nastolatka, ale można jej to wybaczyć, bo właśnie nią jest.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/05/190-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Pisać opisy książek Kasie jest niesamowicie ciężko. Kocham je czytać, ale opowiadanie o nich jest dużo gorsze. Moim zdaniem by najlepiej poznać twórczość tej pani należy po postu przeczytać jej książki! Dodatkowo muszę się przyznać, że poprzednia powieść Kasie nie...
2018-06-18
Cała recenzja pod linkiem:http://www.dominika-szalomska.pl/2018/06/194-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
"TO NAJLEPSZA KSIĄŻKA, JĄKĄ CZYTAŁAM W TYM ROKU! W momencie mogłabym skończyć tę recenzję, bo zapewne, będę się zachwycać i, zachwycać i jeszcze bardziej zachwycać, ale ludzie, co to była za książka! Zaczęłam czytać i od pierwszej strony, pojawiło się ogromne zaciekawienie. Potem pojawiły się niespodzianki i przepadłam! W środku znalazłam historię, która trafiła prosto do mojego serca i duszy, zakochałam się, a po zakończeniu nie wiedziałam, co miałam zrobić ze swoim życiem. Przysięgam, że już dawno nie miałam takiego kaca książkowego i jestem pewna, że przez długi czas nic nie dorówna tej książce. A ja przez bardzo długi czas, będę wracać myślami do bohaterów, do wydarzeń i emocji, jakie towarzyszyły mi przy czytaniu. Ba, jestem pewna, że nie raz i nie dwa przeczytam tę książkę, jeszcze zanim nastąpi premiera. W tej chwili, pisząc recenzję, mam ochotę ponownie otworzyć plik i czytać od nowa!"
Cała recenzja pod linkiem:http://www.dominika-szalomska.pl/2018/06/194-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
"TO NAJLEPSZA KSIĄŻKA, JĄKĄ CZYTAŁAM W TYM ROKU! W momencie mogłabym skończyć tę recenzję, bo zapewne, będę się zachwycać i, zachwycać i jeszcze bardziej zachwycać, ale ludzie, co to była za książka! Zaczęłam czytać i od pierwszej strony, pojawiło się ogromne...
2018-03-08
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/03/187-premierowa-recenzja-ksiazki-jej.html
Nawet nie wiecie, jak bardzo potrzebowałam tej książki! Na początku bałam się, bo przejadły mi się młodzieżówki, erotyki i książki, które mają wątek romantyczny. Trzymałam się w związku z tym thrillerów i dramatów. Jednak Jej Wysokość P. była promowana tak pozytywnie, że gdy Wydawnictwo odezwało się do mnie z propozycją współpracy stwierdziłam, że to moja ostatnia szansa. Jeśli nie spodobałaby mi się ta książka, to by oznaczało, że jestem za stara na młodzieżówki. Dzięki Bogu tak się nie stało (uff, jestem jeszcze młoda!). Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron, już na samym początku byłam rozbawiona do łez, a mój śmiech niósł się po całym domu. Peyton ma nie tylko cięty język, ale sposób w jaki opowiada całą historię jest genialny.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/03/187-premierowa-recenzja-ksiazki-jej.html
Nawet nie wiecie, jak bardzo potrzebowałam tej książki! Na początku bałam się, bo przejadły mi się młodzieżówki, erotyki i książki, które mają wątek romantyczny. Trzymałam się w związku z tym thrillerów i dramatów. Jednak Jej Wysokość P. była promowana tak...
2017-12-25
2017-12-25
2017-12-19
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/12/180-niekiedy-wszyscy-musimy-zmierzyc.html
Przyznaję, że podchodziłam do tej lektury bardzo ostrożnie. Bałam się tego, co tam zastanę i czy w ogóle mi się spodoba. Jak wiadomo, gdy pojawia się nowe wydawnictwo, podchodzimy do niego niepewnie i ostrożnie, pierwsza wydana książka, może albo wybić wydawnictwo, albo sprawić, że czytelnicy zjedzą je jako przystawkę i zapomną, że takie powstało. Dlatego uważam, że taka książka jest bardzo ważna i dużo od niej zależy. Na szczęście, wszystkie moje obawy okazały się niesłuszne, gdyż Terapia jest po prostu genialna! Tyle łez wylałam, tyle emocji czułam, nie wspominając o historii, która jest tak oryginalna i wyjątkowa, że nie umiem do niczego innego porównać. Czytając tę powieść, w końcu poczułam, że na rynku pojawiło się coś wartego uwagi, coś, co wyróżnia się pośród tych jednakowych i schematycznych książek. A przede wszystkim, zawiera mnóstwo emocji i przesłanie. Uwielbiam Terapie dlatego, że jest o czymś, nie jest to jakaś tam historia pokrzywdzonej dziewczyny, ale powieść napisana prawdziwie z sensem i przesłaniem, by ludzie się opanowali, przystanęli na chwilę i zastanowili się nad sobą.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/12/180-niekiedy-wszyscy-musimy-zmierzyc.html
Przyznaję, że podchodziłam do tej lektury bardzo ostrożnie. Bałam się tego, co tam zastanę i czy w ogóle mi się spodoba. Jak wiadomo, gdy pojawia się nowe wydawnictwo, podchodzimy do niego niepewnie i ostrożnie, pierwsza wydana książka, może albo wybić wydawnictwo,...
2017-11-04
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/11/177-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Okay, na sto procent, czułam w tej książce Estelle. Jako że zrobiłam sobie weekend z tą autorką, to po Dimily praktycznie od razu zaczęłam czytać Wróć, jeśli masz odwagę i muszę przyznać, że Estelle nie zgubiła tego „czegoś”, co miała przy debiutanckiej trylogii. A właściwie czułam bardzo wiele podobieństw, zaczynając od bohaterów, przez zachowania kończąc na klimacie całej powieści. Nie wiem, jak jej się to udało, ale gdyby zakryć dane autora to i tak zgadłabym, kto to napisał. Moim zdaniem to bardzo dobra kontynuacja kariery i uważam, że teraz kiedy Estelle wybrnęła z tego, że jest postrzegana jako autorka tylko jednego dzieła, zaskoczy nas kolejnymi książkami. Jestem pewna, że sięgnę po jej kolejne powieści, a i na pewno wrócę do tej, bo mi się podobała.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/11/177-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Okay, na sto procent, czułam w tej książce Estelle. Jako że zrobiłam sobie weekend z tą autorką, to po Dimily praktycznie od razu zaczęłam czytać Wróć, jeśli masz odwagę i muszę przyznać, że Estelle nie zgubiła tego „czegoś”, co miała przy debiutanckiej trylogii. A...
2017-10-30
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/10/176-premierowa-recenzja-ksiazki-lila-i.html
Trochę to będzie nie miłe, ale w zasadzie nie wiem po co pisze recenzje o książkach Jessici Sorensen, skoro ja zawsze je tylko chwale. Tym razem nie będzie inaczej. Lila i Ethan totalnie porwali moje serce. Nie mogłam się oderwać od pierwszej do ostatniej strony. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma idealnych książek, to nie myli, bo ta powieść taka jest. Przysięgam nie zmieniłabym nic, w niektórych momentach miałam łzy w oczach, a w innych śmiałam się w głos. Ta powieść jest tak pełna emocji, że czasem miałam wrażenie, że było ich za dużo, gdyż moje serduszko nie wyrabiało. Fabuła była idealna, postacie były idealne, zakończenie było idealne, ale przede wszystkim historia bohaterów. Jak we wszystkich swoich książkach Sorensen poruszyła trudne tematy, sprawiła, że trzeba pomyśleć, zastanowić się nad niektórymi rzeczami. Jednak przede wszystkim pokazała, że trzeba dbać o bliskich, kochać ich i im pomagać, gdy tego potrzebują, a nie się odwracać.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/10/176-premierowa-recenzja-ksiazki-lila-i.html
Trochę to będzie nie miłe, ale w zasadzie nie wiem po co pisze recenzje o książkach Jessici Sorensen, skoro ja zawsze je tylko chwale. Tym razem nie będzie inaczej. Lila i Ethan totalnie porwali moje serce. Nie mogłam się oderwać od pierwszej do ostatniej strony....
2017-10-12
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/10/premierowa-174-recenzja-ksiazki.html
Muszę przyznać, że ze wszystkich książek Kasie, tej bałam się najbardziej. Wygrana na loterii? Serio? To były moje pierwsze myśli, bałam się, że zrobi pustą laleczkę, która zapomniała o przyjaciołach, bo nagle dostała przypływ gotówki. Jednak na szczęście moje obawy, okazały się bezpodstawne. Książka jest przyjemna, pozytywna, szybko się czyta, czytelnik przy niej się nudzi, a niektóre moment wprawiają w śmiech. Czyli wszystko to, co Kasie West robi najlepiej. Oczywiście dostałam PDF z książką w dniu, kiedy miałam robić całkiem coś innego, powstrzymywałam się chyba przez godzinę? Góra dwie... Jednak to była od początku przegrana walka, jestem słaba, jeśli chodzi o książki tej autorki. Zostawiałam pracę i jak to mówią „Tylko jeden rozdział”, Wszyscy wiemy, że na tym nigdy się nie kończy i tym sposobem przeczytałam całą. Miało być tylko trochę, a nim się obejrzałam, było kilka godzin później, ja miałam dużo lepszy humor i więcej sił do pracy.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/10/premierowa-174-recenzja-ksiazki.html
Muszę przyznać, że ze wszystkich książek Kasie, tej bałam się najbardziej. Wygrana na loterii? Serio? To były moje pierwsze myśli, bałam się, że zrobi pustą laleczkę, która zapomniała o przyjaciołach, bo nagle dostała przypływ gotówki. Jednak na szczęście moje obawy,...
2017-07-25
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/07/170-recenzja-ksiazki-dance-miosny-ukad.html
TA KSIĄŻKA TO ZŁO!!! Caps jest zamierzony. Serio... dawno tak nie męczyłam się przy czytaniu i dawno już nie czytałam takich absurdów. Zacznijmy jednak od początku, który był okay. Wciągnęłam się, nawet było fajnie, lekko, przyjemnie i nie miałam żadnych uwag. Byłam przekonana, że całość zostanie pociągnięta w tym stylu, no ale... nie. Im dalej brnęłam, tym bardziej było źle, strasznie, psychicznie i absurdalnie. To słowo chyba najbardziej oddaje zawartość tej powieści, bo ona jest niewiarygodnie zła. Przysięgam, nie mam pojęcia, czemu ma tyle wejść, czemu ludzie tak na nią głosowali i kurde no... czemu? To pytanie mi nie daje spokoju, od kiedy odłożyłam tę powieść, nie rozumiem tego zachwytu, a tym bardziej jej fenomenu. Pewnie wiele osób w tej chwili ze mną się nie zgodzi i zje mnie, ale to moja opinia. Mnie ona zmęczyła, książka ma 520 stron, a ja przed cztery-setną się poddałam i odłożyłam na kilka godzin, bo nie dawałam rady. Byłam gotowa rzucić w kąt i już nigdy nie ruszać.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/07/170-recenzja-ksiazki-dance-miosny-ukad.html
TA KSIĄŻKA TO ZŁO!!! Caps jest zamierzony. Serio... dawno tak nie męczyłam się przy czytaniu i dawno już nie czytałam takich absurdów. Zacznijmy jednak od początku, który był okay. Wciągnęłam się, nawet było fajnie, lekko, przyjemnie i nie miałam żadnych uwag....
2017-07-21
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/07/169-recenzja-ksiazki-nie-zapomnij-mnie.html
Ania Bellon stała się bliska memu sercu, już w momencie, gdy poznałam historię Mai i Kylera. Zakochałam się i wiedziałam, że przeczytam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. Historia Olliego i Niny bardzo mnie ciekawiła i liczyłam na równie dużo emocji, co w pierwszym tomie. I tutaj pojawia się mały szkopuł, gdyż bardzo polubiłam główne postacie, spodobała mi się fabuła i emocje, to jednak ciut mi czegoś zabrakło. Nie chodzi o to, że jest złe, bo nie jest. Książka jest bardzo dobrze napisana, fabuła jest interesująca, a bohaterzy nie są nudni, czyli ma wszystko to, co powinna zawierać dobra powieść. Lecz zabrakło mi jakiejś głębi, która była w pierwszym tomie. Jakoś historia Mai i Kylera bardziej zapadła mi w serduszko, bardziej się do nich zbliżyłam. Przy Olliem czułam pewną barierę, jakby nie chciał dopuścić mnie do siebie, mimo że chciałam, to cały coś blokowało pełną miłość.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/07/169-recenzja-ksiazki-nie-zapomnij-mnie.html
Ania Bellon stała się bliska memu sercu, już w momencie, gdy poznałam historię Mai i Kylera. Zakochałam się i wiedziałam, że przeczytam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. Historia Olliego i Niny bardzo mnie ciekawiła i liczyłam na równie dużo emocji, co w...
2017-06-30
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/168-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Zacznę tak.... Sandra jest bardzo młodą pisarką, która dopiero wkracza do świata literatury, który, nie ukrywajmy, jest dość brutalny dla debiutantów, a szczególnie u nas w kraju. Gratuluje pisarce odwagi, że postanowiła spróbować swoich sił, a nie schowała historii do szuflady. Przyznaję, że siedemnaście lat, to trochę mało, by wejść na rynek, gdyż pióro takiej młodej osoby nadal się rozwija, jeszcze kształtuje swój charakter i to, co myśli o świecie. Niestety widać to wszystko w tej książce. Mimo że powieść posiada potencjał, by być czymś genialnym, to moim zdaniem zabrakło trochę warsztatu. Oczywiście, jeśli brać pod uwagę wiek Sandry, to pisze bardzo dobrze, ale jednak pośród morza bardzo dobrych pisarek, wypada odrobinę cieniutko.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/168-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Zacznę tak.... Sandra jest bardzo młodą pisarką, która dopiero wkracza do świata literatury, który, nie ukrywajmy, jest dość brutalny dla debiutantów, a szczególnie u nas w kraju. Gratuluje pisarce odwagi, że postanowiła spróbować swoich sił, a nie schowała historii...
2017-06-28
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/167-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
I love this boook! Totalnie, jestem zakochana i to tak na maksa. Ta książka okazała się idealna na ten dzień, ten okres wakacyjny, a nawet i tematy w niej poruszane. Kiedy zaczynałam czytać, byłam ufna, wiedziałam, że to Kasie i po prostu musi mi się spodobać, w końcu to moja ukochana autorka i nie mogła napisać czegoś złego. Czytanie było ogromną przyjemnością, czuję się tak zrelaksowana i wypoczęta, jakbym była po dobrym urlopie, a pozytywna energia dosłownie mnie rozpiera. Dawno nie czułam się tak rozpieszczona dzięki książce. Ostatnio większość tego, co czytałam, było takie ot okay, spoko, ale bez szału. Nie sprawiało, że moje serce przyspieszało, a ja czułam się taka szczęśliwa. A tu niespodzianka! To nie wina przemęczenia, czy złego humoru, to była wina książek, które nie miały tego ważnego elementu, jaki mają książki Kasie West. Lekkość to jest to, co sprawia, że tak chętnie sięga się po jej książki
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/167-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
I love this boook! Totalnie, jestem zakochana i to tak na maksa. Ta książka okazała się idealna na ten dzień, ten okres wakacyjny, a nawet i tematy w niej poruszane. Kiedy zaczynałam czytać, byłam ufna, wiedziałam, że to Kasie i po prostu musi mi się spodobać, w...
2017-06-24
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/166-recenzja-ksiazki-poczatek.html
Blurby na okładce mówiły, że książka jest piękna, wzruszająca, zabawna i chwyta za serce swoją unikatową treścią. Nie ze wszystkim mogę się zgodzić. Zaczęłam czytać i w sumie szło, łatwo, gładko, ale nie czułam jakiegoś wielkiego przyciągania do tej powieści. Autorka, wprowadza nas w dość nietypową narrację, gdyż bohater opowiada nam swoją historię, ale także mówi do nas. Tak, dobrze czytacie. Są takie momenty, że Ezra dosłownie przemawia do nas, jakby chciał, żebyśmy dobrze zrozumieli jego życie. To mi się podobało, było dosyć zabawne miejscami, ale moim zdaniem czegoś zabrakło tej książce. Dialogi były spójne, dobre i śmieszne miejscami, opisy były dość monotonne? Chyba to jest dobre słowo, gdyż miałam wrażenie, że większą część książki jechałam na jednej emocji, jednym poziomie. Nie czułam czegoś takiego, dzięki czemu nigdy nie zapomnę tej książki, że poczułabym miłość, ani nic w tym stylu, to było po prostu … „spoko”.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/166-recenzja-ksiazki-poczatek.html
Blurby na okładce mówiły, że książka jest piękna, wzruszająca, zabawna i chwyta za serce swoją unikatową treścią. Nie ze wszystkim mogę się zgodzić. Zaczęłam czytać i w sumie szło, łatwo, gładko, ale nie czułam jakiegoś wielkiego przyciągania do tej powieści. Autorka,...
2017-06-14
Cała recenzja pod linkiem: http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/06/164-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Mimo że mamy tutaj powtarzający się schemat, to książka ma w sobie coś nowego i świeżego. Czytało ją się bardzo lekko i szybko, nim się obejrzałam, miałam już ją za sobą. Bardzo podobał mi się motyw z fotografią. W romansach bardzo rzadko są poruszane jakieś głębsze pasje, raczej skupiają się na pracy w biurze, a jak jest młodzieżówka to cała akcja dzieje się w szkole i bohaterzy nie mają swoich hobby, bo wszystko skupia się na tej drugiej osobie. Jednak tutaj autor nie tylko skupił się na uczuciach, ale również pozwolił nam zagłębić się w muzykę, piękne teksty i tajniki fotografii. Nie jest to zwykła młodzieżowa książka, która zachwyca lekkością i dobrze wykreowanymi bohaterami, ale także posiada swoją historię i przesyła uczucia.
Cała recenzja pod linkiem: http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/06/164-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Mimo że mamy tutaj powtarzający się schemat, to książka ma w sobie coś nowego i świeżego. Czytało ją się bardzo lekko i szybko, nim się obejrzałam, miałam już ją za sobą. Bardzo podobał mi się motyw z fotografią. W romansach bardzo rzadko są poruszane jakieś...
2017-04-25
Cała recenzja pod linkiem: http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/04/161-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Lubię książki katastroficzne, tak samo filmy, jeszcze bardziej lubię romanse, a już naprawdę uwielbiam dobre fantasy. Tak zaczynała się ta powieść, było ciekawie, intrygująco, pojawiła się tajemnica, akcja się rozwijała, a ja coraz bardziej się wciągałam. Jednak gdy dotarłam do około dwusetnej strony, pojawiło się takie „bum”, „lol”, puf” i cała akcja się poplątała. Odłożyłam książkę na kilka minut, bo nie mogłam ułożyć w głowie tego. co autorka tam zrobiła. Jest taki drastyczny, nieoczekiwany, dziwny i odważę się powiedzieć absurdalny zwrot akcji, że zgłupiałam. Moi znajomi mogą potwierdzić to, jak bardzo się piekliłam, że byłam dosłownie wściekła, bo nie mieściło mi się w głowie, by zrobić coś takiego. Nie chce nic spoilerować, ale to taki zwrot akcji, że równie dobrze, tych pierwszych dwustu stron mogłoby nie być.
Cała recenzja pod linkiem: http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/04/161-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Lubię książki katastroficzne, tak samo filmy, jeszcze bardziej lubię romanse, a już naprawdę uwielbiam dobre fantasy. Tak zaczynała się ta powieść, było ciekawie, intrygująco, pojawiła się tajemnica, akcja się rozwijała, a ja coraz bardziej się wciągałam....
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/07/200-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
Opis tej książki, pisało się bardzo ciężko. Adam jest powieścią idealną, cudowną, ale gdy usiadłam do pisania opisu, w mojej głowie pojawiła się pustka, gdyż nie posiadam słów, by opowiedzieć o nim. Agata wykonała tutaj tak, ogromny kawał dobrej roboty, że ciężko jej będzie przebić tę książkę. Słuchy, że to jej najlepsza powieść, sprawiły, że moje oczekiwania były bardzo wysokie, słyszałam, „no czytaj, czytaj, to jest genialne!”, a wiadomo, ostatnio moja passa do książek jest różna. Dlatego bałam się, że jako jedynej mi się nie spodoba, przez to, że oczekiwałam za dużo. Jednak na szczęście Adam okazał się być powieścią idealną, taką jakiej jeszcze nie czytałam i długo zapewne nie przeczytam. Agata nie tylko pobiła wszystkie inne swoje książki, ale również sięgnęła poziomu zagranicznych autorek. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Adam powinien zostać przetłumaczony i wydany w innych krajach, gdyż jest tak genialny.
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2018/07/200-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html
więcej Pokaż mimo toOpis tej książki, pisało się bardzo ciężko. Adam jest powieścią idealną, cudowną, ale gdy usiadłam do pisania opisu, w mojej głowie pojawiła się pustka, gdyż nie posiadam słów, by opowiedzieć o nim. Agata wykonała tutaj tak, ogromny kawał dobrej roboty, że ciężko...