-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-01-05
2015-08-03
2015-07-28
Pierwsza myśl po przeczytaniu - nareszcie!
Pojedynczym książkom, na które składa się Księga, nie mam nic do zarzucenia, ale jednak doświadczenie ich wszystkich na raz, bez przerw, odbiło się lekką czkawką. Stężenie morderstw, intryg, kradzieży itp. podsuwało na myśl wizję zepsutego do cna Londynu oraz Wielkiej Brytanii, do której można zawitać wyłącznie z obawą o własne życie.
Przechodząc na temat samych opowieści, Doyle jest mistrzem w dziedzinie kryminalnych zagadek. Każda z nich cechowała się czymś innym, była na swój sposób jedyna spośród wszystkich. Czasem zdarzały się mniej wciągające od pozostałych (Znak Czterech), ale nie ulega wątpliwości, że mimo to trzymały poziom.
Postać, którą autor wykreował, stała się legendą, za którą przystoi bić pokłony. Sherlock Holmes już zawsze będzie budził u mnie respekt, bez względu z jakimi jeszcze literackimi postaciami przyjdzie mi się spotkać. Żal mi, kiedy pomyślę o tych, którzy nie poznają bądź nie będą chcieli poznać historii najznamienitszego detektywa wszech czasów.
Księgę jak najbardziej polecam. Stanowi szykowny i praktyczny zbiór wszystkich przygód Holmesa, jednak radziłabym, żeby przeplatać poszczególne tytuły (oczywiście niekoniecznie wszystkie, są dosyć krótkie) inną lekturą.
Tak czy siak, zadowolenie z zakupu gwarantowane.
Pierwsza myśl po przeczytaniu - nareszcie!
Pojedynczym książkom, na które składa się Księga, nie mam nic do zarzucenia, ale jednak doświadczenie ich wszystkich na raz, bez przerw, odbiło się lekką czkawką. Stężenie morderstw, intryg, kradzieży itp. podsuwało na myśl wizję zepsutego do cna Londynu oraz Wielkiej Brytanii, do której można zawitać wyłącznie z obawą o własne...
2015-06-29
2015-06-28
Nie była nadzwyczajną lekturą, jedynie nadzwyczaj przyjemną. Stanowi świetne wprowadzenie do historii najznamienitszego detektywa Wielkiej Brytanii, pardon, całego świata. Polecam każdemu, kto zechce oderwać się od rzeczywistości, odpocząć wieczorem przy dobrze napisanym opowiadaniu, jednakże czytelnik spragniony ambitnego tytułu odejdzie z wyrazem zawodu na twarzy.
Nie była nadzwyczajną lekturą, jedynie nadzwyczaj przyjemną. Stanowi świetne wprowadzenie do historii najznamienitszego detektywa Wielkiej Brytanii, pardon, całego świata. Polecam każdemu, kto zechce oderwać się od rzeczywistości, odpocząć wieczorem przy dobrze napisanym opowiadaniu, jednakże czytelnik spragniony ambitnego tytułu odejdzie z wyrazem zawodu na twarzy.
Pokaż mimo to2015-06-27
2015-06-03
Szczerze polecam. Styl narracji uprzyjemnia lekturę, akcja jest prawie że cały czas napięta. Motyw historii nie należy do nowatorskich, ale ona sama wciąga na tyle, byśmy nieprzerwanie śledzili dalsze losy bohaterów. Już na samym początku emocjonalnie związujemy się z Katniss, która, cóż, jest jedyna w swoim rodzaju.
Żałuję tylko, że obejrzałam film przed przeczytaniem. Ekranizacja nie dorasta do pięt oryginałowi.
Szczerze polecam. Styl narracji uprzyjemnia lekturę, akcja jest prawie że cały czas napięta. Motyw historii nie należy do nowatorskich, ale ona sama wciąga na tyle, byśmy nieprzerwanie śledzili dalsze losy bohaterów. Już na samym początku emocjonalnie związujemy się z Katniss, która, cóż, jest jedyna w swoim rodzaju.
Żałuję tylko, że obejrzałam film przed przeczytaniem....
2015-05-25
2015-05-10
2015-05-07
2015-04-03
2015-03-27
Mam mieszane odczucia. Sezon Burz daje nam więcej Wiedźmina i jego przygód, tak, to na pewno. Problem w tym, że podczas czytania nie doznałam niczego nowego. Geralt ponownie poszedł do łóżka z randomową czarodziejką, został nieoczekiwanie wplątany w kilka przymusowych zleceń do wykonania, był zmuszony walczyć z upośledzonym czarownikiem, przestępcami, mutantami etc. Oczywiście wszystkiemu podołał, on i Jaskier wykaraskali się z kłopotów. Główny wątek, dotyczący odzyskania mieczy, ciekawie przedstawił rolę Jennefer i, muszę przyznać, trzymał w napięciu (czy dojdzie do spotkania kochanków? czy wytłumaczą sobie wszystkie niedopowiedzenia?). Trubadur jak zawsze towarzyszył wiedźminowi, przygrywał na lutni, utrzymywał humor na odpowiednim poziomie.
Dostaliśmy to samo w trochę świeższych szatach, jednakże nie zmienia to faktu, że owe szaty pozostają tak samo wygodne i przyjemne dla oka jak poprzednie.
PS Czy tylko mi wydawało się, że Geraltowi rozwiązał się język?
Mam mieszane odczucia. Sezon Burz daje nam więcej Wiedźmina i jego przygód, tak, to na pewno. Problem w tym, że podczas czytania nie doznałam niczego nowego. Geralt ponownie poszedł do łóżka z randomową czarodziejką, został nieoczekiwanie wplątany w kilka przymusowych zleceń do wykonania, był zmuszony walczyć z upośledzonym czarownikiem, przestępcami, mutantami etc....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-23
2015-03-19
2015-03-14
Po przeczytaniu Komnaty Tajemnic z góry założyłam, że każda cześć sagi będzie opierać się na mniej więcej takim samym schemacie - powrót do Hogwartu, wiadomość o wielkim zagrożeniu/niebezpieczeństwie, pokonanie zła, happy end. Teraz już wiem, że był to straszliwy błąd.
Więzień Azkabanu niesamowicie zaskakuje pod względem fabularnym, a przy tym jest tak samo przyjemną lekturą, a nawet jeszcze bardziej przyciągającą do siebie niż dwa poprzednie tomy, nie pozwala oderwać się myślami od możliwych postępów akcji. Lekki humor sprawił, że nie raz zwijałam się ze śmiechu, dzięki bajkowym opisom lokacji i bohaterów mogłam poczuć się jak w prawdziwym Hogsmeade czy też skulić się ze strachu przed spotkaniem z dementorami.
Wrażeń i przeżyć z czytania tej pozycji nie zastąpi mi nic, jestem tego pewna.
Po przeczytaniu Komnaty Tajemnic z góry założyłam, że każda cześć sagi będzie opierać się na mniej więcej takim samym schemacie - powrót do Hogwartu, wiadomość o wielkim zagrożeniu/niebezpieczeństwie, pokonanie zła, happy end. Teraz już wiem, że był to straszliwy błąd.
Więzień Azkabanu niesamowicie zaskakuje pod względem fabularnym, a przy tym jest tak samo przyjemną...
2015-03-07
Historia kołem się toczy...
Kolejna część trylogii S. Collins idealnie wprowadza nas w klimat zbuntowanych Dysktryktów, z pewnym sensie zamieniając nas, czytelników, w członków rewolucji. Czy to na arenie, czy we Wiosce Zwycięzców czułam ciężar poprzednich wydarzeń i tak jak Katniss brak możliwości powrotu do tego, co było. Z zacięciem śledziłam próby Dystryktów do zapoczątkowania przełomu, jakim miał być wszechobecny bunt przeciwko rządom prowadzonym przez prezydenta Snowa i mu poddanych. Aż do punktu kulminacyjnego, który niebywale podsycił moją ciekawość względem kolejnej części.
Prawdę mówiąc, nie wiem, kiedy znalazłam się na arenie wraz z innymi trybutami, książkę czyta się z prędkością światła. Ostatnie kilkadziesiąt stron zwłaszcza. Tak szybko trzeba zacząć żałować końca tej zapadającej w pamięć przygody.
Polecam. Z całego serca polecam, bo nie pamiętam równie przyjemnej lektury, której doświadczyłam ostatnimi czasy. Wartka akcja, wciągająca historia, bohaterzy, z którymi się utożsamiasz - to wszystko (jeśli nie obejrzałeś filmu) zapewni ci parę wieczorów niesamowitych wrażeń, no chyba, że zdecydujesz pochłonąć książkę za jednym zamachem, co jest bardzo prawdopodobne.
Historia kołem się toczy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKolejna część trylogii S. Collins idealnie wprowadza nas w klimat zbuntowanych Dysktryktów, z pewnym sensie zamieniając nas, czytelników, w członków rewolucji. Czy to na arenie, czy we Wiosce Zwycięzców czułam ciężar poprzednich wydarzeń i tak jak Katniss brak możliwości powrotu do tego, co było. Z zacięciem śledziłam próby Dystryktów do...