rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Oj nienienienienienie. PS będą spoilery. Ta książka jest jak landrynka, taka najtańsza, nieokreślenie wieloowocowa, bez nadzienia. Póki trzymasz ją w ustach, jest całkiem przyjemnie, a konsumpcja nie wymaga żadnego wysiłku. Ale jak skończysz i ph w ustach zaczyna rosnąć, pozostaje tylko niesmak. I tak jest z tą książką. Póki czytasz, jest całkiem przyjemnie. Poza nudnym początkiem, akcja się toczy. Coś się dzieje. Cały czas. Do połowy jest nawet suspens i napięcie, które jednak spektakularnie siądzie kiedy okaże się, że mąż zniknął. I już nie ma żadnego napięcia, jest tylko przewidywalny zjazd ku finałowi. Grace odbędzie szczerą rozmowę z ojcem, z rodzicami męża i z utracona najlepszą przyjaciółkę. A treść każdej z tych rozmów absolutnie niczym nie zaskoczy. Grace będzie potrzebowała uciec, nie ma problemu, wszak ma uroczy domek nad jeziorem. Grace zawiesi praktykę, nie ma problemu, ma oszczędności, kartę kredytową z limitem, który pozwala na zakup samochodu ot tak, od ręki i zamożnego ojca. Grace potrzebuje zmienić szkołę syna. Nie ma problemu, ta miejscowa jest nawet lepsza, niż ta na Manhattanie i w dodatku za darmo. No właśnie, Grace. Psychoterapeutka, która nie ma żadnych głębszych refleksji o swoim małżeństwie i o sposobie, w jaki wychowuje dziecko. A potem "rozpada się na ileśtam kawałków", ale wiemy to tylko dlatego, że narrator nam o tym powiedział. Nie ma w tekście nic, co pokazywałoby jakoś głębiej czy szerzej zmiany, jakie w niej zachodzą. Podobnie jest z mężem. "Jego mózg działa inaczej". Koniec kropka. Podsumowując, bardzo rozczarowująca książka.

Oj nienienienienienie. PS będą spoilery. Ta książka jest jak landrynka, taka najtańsza, nieokreślenie wieloowocowa, bez nadzienia. Póki trzymasz ją w ustach, jest całkiem przyjemnie, a konsumpcja nie wymaga żadnego wysiłku. Ale jak skończysz i ph w ustach zaczyna rosnąć, pozostaje tylko niesmak. I tak jest z tą książką. Póki czytasz, jest całkiem przyjemnie. Poza nudnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyobrażacie sobie świat, w którym nie ma mężczyzn? Nie? Nie przejmujcie się, autor tej książki tez sobie nie wyobraża. Twór obraża inteligencję czytelnika.

Wyobrażacie sobie świat, w którym nie ma mężczyzn? Nie? Nie przejmujcie się, autor tej książki tez sobie nie wyobraża. Twór obraża inteligencję czytelnika.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbowałam to przeczytać. Serio, próbowałam, ale musiałam się poddać, ponieważ są jakieś granice nurzania się w turpizmie. W tej książce nie ma nic dobrego i oryginalnego. Księżniczka wszystkich sabatów, córka Thora i Arweny, kucharka niebywała i to w 16 językach. No ludzie, ja Was proszę. Napisana ohydnym językiem, bez znajomości podstawowych zasad poprawnego pisania. Ja wiem, że paranormal romance jest gatunkiem mało wymagającym od autora (i czytelnika), ale to już było przegięcie.

Próbowałam to przeczytać. Serio, próbowałam, ale musiałam się poddać, ponieważ są jakieś granice nurzania się w turpizmie. W tej książce nie ma nic dobrego i oryginalnego. Księżniczka wszystkich sabatów, córka Thora i Arweny, kucharka niebywała i to w 16 językach. No ludzie, ja Was proszę. Napisana ohydnym językiem, bez znajomości podstawowych zasad poprawnego pisania. Ja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tej "książki" nie da się czytać. Kiedyś takie teksty ginęły gdzieś na blogaskach na Onecie. A teraz Onet zamknął blogi, za to pojawiło się Ridero :(

Tej "książki" nie da się czytać. Kiedyś takie teksty ginęły gdzieś na blogaskach na Onecie. A teraz Onet zamknął blogi, za to pojawiło się Ridero :(

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rany, co ja właśnie przeczytałam. Ja panią bardzo proszę, pani już nie pisze książek. Albo niech pani sobie pisze, ale niech może jednak ich nie wydaje.

Rany, co ja właśnie przeczytałam. Ja panią bardzo proszę, pani już nie pisze książek. Albo niech pani sobie pisze, ale niech może jednak ich nie wydaje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka była bardzo miłym zaskoczeniem. Po zdecydowanie nieudanych spotkaniach z panami Ostrowskim i Kościelnym lektura była prawdziwą przyjemnością. Jest napisała ładnym językiem, postaci mają po więcej niż jednej cesze. Może sama końcówka i uzasadnienie motywów mogłoby być nieco bardziej rozbudowane. Mimo tego niedociągnięcia, chętnie przeczytam kolejne książki autorki.

Ta książka była bardzo miłym zaskoczeniem. Po zdecydowanie nieudanych spotkaniach z panami Ostrowskim i Kościelnym lektura była prawdziwą przyjemnością. Jest napisała ładnym językiem, postaci mają po więcej niż jednej cesze. Może sama końcówka i uzasadnienie motywów mogłoby być nieco bardziej rozbudowane. Mimo tego niedociągnięcia, chętnie przeczytam kolejne książki autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dałam radę przeczytać ok. 1/4 tego "dzieła". Przez chwilę zastanawiałam się czy to nie jakiś eksperyment, wiecie, są tacy pisarze, którzy z pozornie niegramatycznych i wewnętrznie sprzecznych zdań tworzą dzieła znakomite literacko. Jeśli to eksperyment, to wyjątkowo nieudolny. Ale mam mocne podejrzenie, że jednak nie, to zwyczajny brak korekty, redakcji i talentu literackiego. Może dałabym ze 2 gwiazdki gdyby autor nie polewał wszystkiego niestrawnym sosem napięcia pseudoerotycznego.

Dałam radę przeczytać ok. 1/4 tego "dzieła". Przez chwilę zastanawiałam się czy to nie jakiś eksperyment, wiecie, są tacy pisarze, którzy z pozornie niegramatycznych i wewnętrznie sprzecznych zdań tworzą dzieła znakomite literacko. Jeśli to eksperyment, to wyjątkowo nieudolny. Ale mam mocne podejrzenie, że jednak nie, to zwyczajny brak korekty, redakcji i talentu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest okropna. Ma się wrażenie jakby czytało się wpisy na blogu egzaltowanej nastolatki.

Ta książka jest okropna. Ma się wrażenie jakby czytało się wpisy na blogu egzaltowanej nastolatki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłam nawet dość zainteresowana tym kto zabił. I dlatego będą "aż" 3 gwiazdki. Niestety, językowo książka jest na dramatycznie niskim poziomie. Podczas lektury czułam jakby mnie ktoś walił grubym kijem po głowie. Kreacja bohaterów też raczej nieciekawa, miała być zdaje się kolejna silna, niezależna i wyszczekana, a wyszła kolejna żenująca, histeryczna i niewychowana. Halo, kobieca siła i niezależność nie objawia się w używaniu słów niecenzuralnych jako przerywników. A tytuł jest idiotyczny, w kk z 1969 roku jednostkami podstawowymi są artykuły, nie paragrafy. Po kolejne raczej nie sięgnę.

Byłam nawet dość zainteresowana tym kto zabił. I dlatego będą "aż" 3 gwiazdki. Niestety, językowo książka jest na dramatycznie niskim poziomie. Podczas lektury czułam jakby mnie ktoś walił grubym kijem po głowie. Kreacja bohaterów też raczej nieciekawa, miała być zdaje się kolejna silna, niezależna i wyszczekana, a wyszła kolejna żenująca, histeryczna i niewychowana. Halo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbowałam to czytać. Być może udałoby mi się mimo licznych usterek stylistycznych (styl jest jednocześnie napuszony i prostacki, a to jest bardzo trudna sztuka) i językowych, nudnej fabuły i miałkich postaci. Oraz mimo braku jakiegokolwiek riserczu oraz realiów tużpowojennych, które autor próbuje opisywać w pierwszych opowiadaniach (do dalszych nawet nie doszłam). Jednak brak przecinków w miejscach, w których powinny być, podczas gdy pojawiały się tam, gdzie ich być nie powinno oraz błędy ORTOGRAFICZNE (karze to nie to samo, co każe, podobnie jak marze to nie to samo, co maże) skutecznie mi to uniemożliwiły. Byłam bardzo niemile zaskoczona informacją, że ten tekst przeszedł korektę. Pytanie tylko czy pani Agnieszka Czech wie, że została mianowana korektorką tego tekstu. No, chyba że ona się starała, ale autor olał i zostawił jak było.

Próbowałam to czytać. Być może udałoby mi się mimo licznych usterek stylistycznych (styl jest jednocześnie napuszony i prostacki, a to jest bardzo trudna sztuka) i językowych, nudnej fabuły i miałkich postaci. Oraz mimo braku jakiegokolwiek riserczu oraz realiów tużpowojennych, które autor próbuje opisywać w pierwszych opowiadaniach (do dalszych nawet nie doszłam). Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przekracza wszelkie granice dobrego smaku. Jest wulgarna, prymitywna i dowodzi całkowitego braku jakiegokolwiek warsztatu u autorki. Gdyby były gwiazdki ujemne, to dałabym pewnie z -15.

Książka przekracza wszelkie granice dobrego smaku. Jest wulgarna, prymitywna i dowodzi całkowitego braku jakiegokolwiek warsztatu u autorki. Gdyby były gwiazdki ujemne, to dałabym pewnie z -15.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przypuszczam, że można tę książkę czytać jako kryminał, ale moim zdaniem jest to pozbawione sensu - dokładnie tak jak pozbawione sensu jest czytanie w ten sposób Ciemno, prawie noc. Bo ta książka zdecydowanie wymyka się sztywnym podziałom gatunkowym i tylko traci jeśli próbować czytać ją z takim założeniem.
Dłuższa recenzja tutaj
https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery

Przypuszczam, że można tę książkę czytać jako kryminał, ale moim zdaniem jest to pozbawione sensu - dokładnie tak jak pozbawione sensu jest czytanie w ten sposób Ciemno, prawie noc. Bo ta książka zdecydowanie wymyka się sztywnym podziałom gatunkowym i tylko traci jeśli próbować czytać ją z takim założeniem.
Dłuższa recenzja tutaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To było tak złe, że aż bolało.
Szczegółowa recenzja pod linkiem https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery/photos/a.108907980516536/114517946622206/?type=3&theater

To było tak złe, że aż bolało.
Szczegółowa recenzja pod linkiem https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery/photos/a.108907980516536/114517946622206/?type=3&theater

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo udany debiut.
Zapraszam do recenzji https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery/photos/a.108907980516536/108907773849890/?type=3&theater

Bardzo udany debiut.
Zapraszam do recenzji https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery/photos/a.108907980516536/108907773849890/?type=3&theater

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczęła się nawet dobrze. Ale z każdym akapitem było gorzej aż w końcu cały ciąg zdarzeń zaczął być tak naciągany i absurdalny, że nie da się tego podsumować inaczej, niż okrzykiem "co to awruk jest?". Zawalona warstwa redakcyjno-korektorska i błędy językowe powodowały, że przez chwilę myślałam że mam do czynienia z debiutantem, który poszedł w selfa. W takim przypadku być może dałabym 2 gwiazdki na zachętę debiutantowi. Ale skoro to nie debiut, to mogę być szczera. 1/10, a po kolejne nie sięgnę.

Zaczęła się nawet dobrze. Ale z każdym akapitem było gorzej aż w końcu cały ciąg zdarzeń zaczął być tak naciągany i absurdalny, że nie da się tego podsumować inaczej, niż okrzykiem "co to awruk jest?". Zawalona warstwa redakcyjno-korektorska i błędy językowe powodowały, że przez chwilę myślałam że mam do czynienia z debiutantem, który poszedł w selfa. W takim przypadku być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo średnie czytadło.

Bardzo średnie czytadło.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To było okropne. Zarówno językowo, jak i fabularnie.

To było okropne. Zarówno językowo, jak i fabularnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeszedł chłopak samego siebie. Stężenie absurdu i głupoty przekroczyło nawet zwykłą mrozową normę. Poza tym książka jest napisana wręcz prostacko i zawiera liczne błędy merytoryczne oraz przekłamania. Bardzo szczerze odradzam.

Przeszedł chłopak samego siebie. Stężenie absurdu i głupoty przekroczyło nawet zwykłą mrozową normę. Poza tym książka jest napisana wręcz prostacko i zawiera liczne błędy merytoryczne oraz przekłamania. Bardzo szczerze odradzam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest dobra książka. Fabuła nie wyróżnia się niczym specjalnym. Ot, tak bardzo bardzo wyjątkowa bohaterka, że jej wyjątkowość trzeba podkreślić tym, że w dobie cyfrówek używa lustrzanki z kliszą... I ma super hiper moce. Już teraz, choć ponoć nie jest to normalne, bo moce te powinny pojawić się później, wymagać ćwiczeń i takich tam. Są portale, co przenoszą między planetami, miecze pojawiające z w dłoniach znikąd, taj na organizacja walcząca ze złem, jednak wyglądająca jakby głownie walczyła sama ze sobą przy pomocy odzywek godnych gimnazjalistów i takie tam. No wszystko tam jest po prostu. Jest, a jakże wątek romantyczny, który (póki co) nie może znaleźć z różnych, mniej lub bardziej wydumanych przyczyn znaleźć szczęśliwego zakończenia. Ta cześć akcji, która nie jest wątkiem miłosnym jest prowadzona w sposób naiwny i irytujący, gdyż wszystko zmierza do uwypuklenia wspaniałości i wyjątkowości bohaterki - gdyby ktokolwiek miał wątpliwości lub zapomniał kto jest w tej książce najważniejszy. To wszystko byłoby jeszcze jakoś do przełknięcia gdyby nie wykonanie. Książka jest nieporadna językowo. Ta nieporadność jest po trosze zamaskowana przez oszczędny styl, jednak co jakiś czas autorka przypomina sobie, że pisze tekst literacki, więc i język powinien być literacki. I wtedy nie jest dobrze. Poza tym autorka lubuje się w opisie. Wszystkiego i z najdrobniejszymi szczegółami. Nieważne czy to jest do czegoś potrzebne... Podsumowując, nie polecam.

To nie jest dobra książka. Fabuła nie wyróżnia się niczym specjalnym. Ot, tak bardzo bardzo wyjątkowa bohaterka, że jej wyjątkowość trzeba podkreślić tym, że w dobie cyfrówek używa lustrzanki z kliszą... I ma super hiper moce. Już teraz, choć ponoć nie jest to normalne, bo moce te powinny pojawić się później, wymagać ćwiczeń i takich tam. Są portale, co przenoszą między...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę książkę ponad 2 miesiące. Przypuszczam, że powinnam dać sobie spokój gdzieś w okolicy 10 strony, ale w różnych fejsbukowych grupkach pompowali, że takie świetne, że komedia, humoru tyle i ciętych ripost. No to czytałam dalej szukając tego humoru i tej ciętości. Na próżno, bo niczego takiego tam nie było. Serio, czytając tę książkę nie uśmiechnęłam się nawet raz. Doskonale widziałam w których miejscach, zgodnie z zamysłem autora, powinnam. Ale właśnie w tych miejscach potęgowało się uczucie zażenowania - zarówno akcją, jak i samą bohaterką. Pani Zofia nie jest ironiczna, sarkastyczna i cięta, tylko źle wychowana, arogancka i przerysowana. Oraz bardzo samotna, na własne życzenie w dodatku. A samotność nie jest zabawna, tylko smutna. Ciętość ripost jest tak bardziej na siłę. Intryga jest ledwo zarysowana. To też jest bardzo przykre, ponieważ dotyka ważnego tematu, ale ma się wrażenie, że temat jest wybrany tylko dlatego, że jest aktualnie na fali i każdy coś słyszał i kojarzy, więc i czytelnik nie będzie musiał za dużo myśleć i autor nie musi robić za dużo researchu, tylko może polecieć stereotypami.
Daję 2 gwiazdki bo po 1. to debiut, więc na zachętę po 2. styl jest całkiem znośny.
Bardziej rozbudowana recenzja pod linkiem https://www.facebook.com/Niekonieczniebestsellery/photos/a.108907980516536/108931480514186/?type=3&av=108819893858678&eav=AfbXtEnpa-V42_ZHQT7BsGnD6QRp5eNz0babgucir64ag8B5qWDwVgS7j2K29ScCBJ4&theater

Czytałam tę książkę ponad 2 miesiące. Przypuszczam, że powinnam dać sobie spokój gdzieś w okolicy 10 strony, ale w różnych fejsbukowych grupkach pompowali, że takie świetne, że komedia, humoru tyle i ciętych ripost. No to czytałam dalej szukając tego humoru i tej ciętości. Na próżno, bo niczego takiego tam nie było. Serio, czytając tę książkę nie uśmiechnęłam się nawet raz....

więcej Pokaż mimo to