-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2021-12-27
2021-08-08
Wyspę Fear Island otacza wiele mrocznych legend dotyczących rodziny Fear'ów. Z niej wywodzi się też Brendan, który niesamowicie podoba się Rachel. Kiedy dziewczyna dostaje zaproszenie na jego osiemnastkę, nie zważa na ostrzeżenia byłego chłopaka i przyjaciółki. Wreszcie ma szansę dołączyć do szkolnej elity i nie ma zamiaru tego zmarnować. Brendan Fear znany jest ze swojego zamiłowania do gier, a tym razem przygotował dla uczestników coś wyjątkowo mrocznego. Gdzie kończy się gra, a zaczyna prawdziwe niebezpieczeństwo?
Oryginalna seria "Fear Street" (Ulica Strachu) zadebiutowała już w roku 1989. Aż 51 książek ukazało się do roku 1997. Potem powstawały pokrewne serie, w tym najnowsza "Fear Street Relaunch Series", licząca sobie 6 książek. To z niej tytuły wydaje obecnie Media Rodzina. Autor ma na swoim koncie już ponad 300 opublikowanych książek. Są to thrillery i horrory skierowane do młodszej widowni, z tego też powodu R.L. Stine uznawany jest często za Stephena Kinga literatury młodzieżowej.
Historie z cyklu "Gęsia skórka" poznawałam wiele lat temu w formie serialu telewizyjnego. Miały one w sobie czynnik zdarzeń nadnaturalnych, przez co przypominały bardziej miejskie legendy. Była tam tajemnica lub klątwa, którą należało koniecznie rozwiązać by ocalić siebie / rodzinę / znajomych / całe miasteczko. W "Ulicy Strachu" jest więcej gatunkowo thrillera niż horroru, może dlatego liczyłam podświadomie na coś innego.
W oryginalne "Party Games" (w polskim przekładzie "Zabójcze gry") to thriller, który czyta się dość nieprzyjemnie w nocy, co świadczyć musi tylko o tym, że spełnia on swoją rolę. Jak to jednak bywa z thrillerami, także takimi dla młodzieżowy, sporo jest tu klastycznych scen: odłączanie od grupy choć się nie powinno, lekceważenie przestrogi, odcięcie linii telefonicznej, niekompetentni dorośli, wiadomości od mordercy. Mimo to autor potrafi parę razy zaskoczyć czytelnika. Będzie próbował nas zmusić do wiary w te najgorsze z możliwych scenariuszy czy udział czynników paranormalnych w historii. Trzeba uważnie obserwować zachowanie uczestników imprezy jak i samego jej gospodarza.
"Zabójcze Gry" to jedna z wielu książek w cyklu, które można czytać niezależnie od siebie. Każda z nich ma innych bohaterów. Kto oglądał w dzieciństwie "Gęsią skórkę", ten zapewne ma ochotę na spotkanie z autorem w wersji książkowej. Dla mnie w tej historii najlepsza była rezydencja rodziny Fear na wyspie pośrodku ogromnego jeziora - czarny dom o czerwonym dachu. To tam dzieje się akcja. Te warunki pozwalały jednak na stworzenie o wiele bardziej nieprzewidywalnej historii z lepszą obsadą. Może należałoby sięgnąć po książki autora z pierwszej serii lub te z cyklu "Gęsia skórka"?
Recenzje zawsze na blogu: Zakładka do Przyszłości
Wyspę Fear Island otacza wiele mrocznych legend dotyczących rodziny Fear'ów. Z niej wywodzi się też Brendan, który niesamowicie podoba się Rachel. Kiedy dziewczyna dostaje zaproszenie na jego osiemnastkę, nie zważa na ostrzeżenia byłego chłopaka i przyjaciółki. Wreszcie ma szansę dołączyć do szkolnej elity i nie ma zamiaru tego zmarnować. Brendan Fear znany jest ze swojego...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-29
2012-06-21
"Żywe Lustra"
Blask kamienia rozświetli Krąg Ognia w święto Beltane. Klucze powrócą do miejsca ich narodzin. Jedna z bliźniaczek uwięziona w kręgu, druga śpieszyć będzie jej na pomoc i aby tego dokonać być może odda swe życie. Której z nich przypadnie jaka rola ?
Swoje własne odbicia, niczym żywe lustra, kroczące naprzeciw siebie. Która pozostanie przy życiu, a która odejdzie w wieczny cień Równiny ?
Wszystkie odpowiedzi w Kręgu Ognia.
KLUCZE, BRAMA I PRZESŁANIE
W tej części czeka na nas ostateczna konfrontacja między siostrami.
Rozdzieliło je proroctwo i to one ma je znów zjednoczyć. Lia potrzebuje bowiem Alice aby ostatecznie zamknąć bramę. Nastąpić musi pojednanie Bramy i Strażniczki, które już dużo wcześniej opowiedziały się po przeciwnych stronach tego konfliktu.
Jeśli do tego nie dojdzie, Lia zmuszona może być aby poświęcić swoją duszę, a przepowiednia przejdzie dalej i niękać będzie kolejne pokolenia sióstr.
Poznajemy dwa nowe Klucze i znów odczuwamy niezwykły szacunek do badań i przygotowań, jakie uczynił ojciec Lii aby umożliwić jej zakończenie sprawy proroctwa.
W KRĘGU OGNIA
Nazwa tej części okazała się jednocześnie nazwą obrzędu na zamknięcie Bramy, ale o tym dowiadujemy się dopiero w drugiej połowie książki, co tylko świadczy o jej dobrym rozplanowaniu. Wyprawa na Altus, gdzie Lia dowiaduje się więcej o roli Sióstr, Braci i Obserwatorów znajduje ładne odbicie w odpowiednich momentach tego tomu i przyczynia się do zmiany w nastawieniu młodej kobiety wobec życia i konwenansów jej czasów. Sprawy proroctwa, przepowiedni, poszukiwań i tajemniczych grobowców u wybrzeży Irlandii pięknie wpasowują się w fascynację mistycyzmem, która była też znakiem rozpoznawczym tamtej epoki.
ZNAK WĘŻA POZOSTANIE
Książka napisana jest w tym samym stylu co dwie poprzednie części. Tak samo pięknie wydana, z dobrze już znanymi ornamętami zdobiącymi strony tej powieści. Podtrzymują one dość mroczny klimat tej opowieści i są dla mniej znakiem charakterystycznym.
PLUSY I MINUSY
Trylogia Proroctwo Sióstr pozostaje jednocześnie mroczna i lekka. Nie jest to przytłaczająca opowieść, ale nie można powiedzieć też, że zbytnio radosna.Czasem zdarzają się autentycznie śmieszne sceny,a czasem nie mamy pojęcia z czego bohaterowie się tak naprawdę śmieją, przez co niektóre sceny wyglądają na sztuczne i wymuszone. Niewątpliwy plus osadzenia akcji w epoce wiktoriańskiej jest taki, że młodzież nie ma problemu z rozszyfrowaniem czy skandowaniem zaklęć po łacinie.
Troszkę brakowało mi w tej części bardziej obfitującego w szczegóły zakończenia. Bardzo jestem ciekawa czy przyjaźń Lii z pozostałymi Kluczami się utrzymała. Chciałabym też wiedzieć czy bohaterki nadal miały możliwość podróżowania po Równinie.
Miło wracało mi się do każdej z części tej trylogii, a przyczyniła się do tego zarówno zajmująca opowieść jak i piękna oprawa serii.
http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/
"Żywe Lustra"
Blask kamienia rozświetli Krąg Ognia w święto Beltane. Klucze powrócą do miejsca ich narodzin. Jedna z bliźniaczek uwięziona w kręgu, druga śpieszyć będzie jej na pomoc i aby tego dokonać być może odda swe życie. Której z nich przypadnie jaka rola ?
Swoje własne odbicia, niczym żywe lustra, kroczące naprzeciw siebie. Która pozostanie przy życiu, a która...
2014-07-10
2014-10-20
2015-03-01
2013-11-04
Świąteczne pozdrowienia od A.
I może choć tym razem bohaterkom uda się wyjść z opresji obronną ręką ?
"Sekrety" to świąteczny podarunek od A., dzięki któremu ujawnione zostają tajemnice Hanny, Emily, Arii i Spencer, rozgrywają się w czasie przerwy świątecznej. Akcja tego dodatkowego tomu obejmuje wydarzeniami między częścią czwartą "Niewiarygodne" a piątym odcinkiem przygód serii "Zepsute".
Jest indywidualna, różni się sposobem opowiadania historii, a także idealna by wprawić się w nastrój nadchodzących świąt - choć do nich jeszcze ponad miesiąc.
"Musisz walczyć o to, czego pragniesz."
Hanna zostaje przekonana do udziału w obozie kondycyjnym, organizowanym przez swój klub fitness. Nowa rodzina ojca wprowadza się do jej domu, wprowadzając także nowy obrządek świętowania Bożego Narodzenia.
Emily wciela się w rolę samego Świętego Mikołaja i dołącza do grona rozrywkowych elfów w... roli szpiega.
Aria ucieka z rodzinnych obchodów przesilenia zimowego do pustego domu...gdzie niespodziewanie odwiedza ją niezapowiedziany gość z przeszłości...i Islandii. Będzie zdrowo, ekologicznie i ... niebezpiecznie.
Spencer natomiast zostawia śnieżne Rosewood za sobą i zamienia je na słońce Florydy, ale niestety z kłopotami tak się nie da.
Inna narracja
To różne opowieści, gdzie każda z czterech części relacjonowana jest w całości tylko przez jedną bohaterkę. Dzięki temu można doświadczyć tego, jakby to było poznawać losy PLL tylko z jednej perspektywy a nie w przeplatanej relacji. Opowieści łączy miejsce akcji, często też na moment pojawiają się pozostałe Kłamczuchy. Do tego poznamy zupełnie nowe postacie, które jednak dla dziewczyn nieznane nie są - a łączy je przeszłość związana z Ali.
Między 4 a 5
Napis głosi, że książkę można czytać niezależnie od tego, na którym etapie przygody z serią PLL jest się obecnie. Jest to prawdą dla tomów powyżej piątego, autorka zdradza bowiem w fabule świątecznych opowiadań tożsamość A.. Warto jednak, będąc na jednym z dalszych tomów, wrócić do świątecznej tematyki niezależnych opowiadań i poznać zaskakujące "Sekrety" przeszłości.
W tym zestawieniu tajemnic wygrywa zdecydowanie Aria, ale również historia Hanny i Emily (choć z miejscem akcji w Rosewood) mocno wciągają w fabułę. Oczywiście Spencer także będzie mieć coś na sumieniu, ale ta historia wypadła chyba najsłabiej choć to akurat Spencer lubię najbardziej.
"Sekrety" podejmują tematykę tych często wspominanych w powieści wątków, ale nigdy szerzej nie omawianych. To wakacje rodziny Hastings w rezydencji na Florydzie czy sympatia Arii z Islandii. Znajdzie się tu miejsce także na klub, w którym Hanna i Mona przeszły metamorfozę by potem rządzić szkołą.
Poza kręgiem PLL "Sekrety" opowiadania pokazują w jaki dziwny i czasem szalenie nieprzewidywalny sposób Święta potrafią obchodzić już chyba tylko Amerykanie.
W rytm świątecznych utworów rozgrywa się akcja i można posłuchać "Sekretów", a stron by je poznać jest całkiem sporo. Autorka zawsze chciała napisać książkę, której akcja działaby się w Święta i w takim właśnie czasie należy ją czytać. To idealna lektura na okres przedświąteczny by wprawić się w nastrój.
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Świąteczne pozdrowienia od A.
I może choć tym razem bohaterkom uda się wyjść z opresji obronną ręką ?
"Sekrety" to świąteczny podarunek od A., dzięki któremu ujawnione zostają tajemnice Hanny, Emily, Arii i Spencer, rozgrywają się w czasie przerwy świątecznej. Akcja tego dodatkowego tomu obejmuje wydarzeniami między częścią czwartą "Niewiarygodne" a piątym odcinkiem...
2015-01-06
2011-09-27
2013-04-30
Niebiańskie, niebieskie migdały
Monikę poznajemy w dniu, kiedy traci ojca. Właściwa akcja przenosi nas jednak trzy lata później, do czasów ostatniej klasy gimnazjum bohaterki. Dziewczyna stara się nią cieszyć, choć nieustannie przypomina o sobie trudna sytuacja finansowa jej rodziny: niezapłacone rachunki, braku środków na niespodziewane wydatki czy problemów z znalezieniem zatrudnienia, z jakim zmaga się jej matka.
To wtedy pojawia się nowy uczeń z okolic stolicy, któremu to akurat pieniędzy najwidoczniej nie brak. Monika zawsze może liczyć na pomoc Włodka, ale to nie główna bohaterka, lecz jej najlepsza przyjaciółka zawiera bliższą znajomość z nowym w szkole (nadzianym) Dominikiem. Niespodziewanie i coraz częstsze incydenty w miejskim gimnazjum to już dalsze wydarzenia, a zagadka ich występowania pozostaje do odkrycia w czasie lektury.
Opis zapowiadający fabułę (na odwrocie książki) jest zdecydowanie niewłaściwy, zdradzający sporo z samego finału i sugerujący lekko inny bieg wydarzeń, dlatego nie sugeruję za bardzo wgłębiać się w jego treść przed przystąpieniem do tej lektury.
Zdecydowanie da się odczuć, że akcja rozgrywa się w naszych realiach. Uświadamia też problemy inne niż to, co trzeba na siebie założyć czy też z kim wybrać się na komers. Mimo że niedostatek w domowym budżecie rzuca cień na codzienność bohaterki, nie przytłacza to akcji, a nowelkę czyta się prędko i lekko.
Powieść pokazuje, że pomimo wcześniejszych złych wyborów i niewłaściwych decyzji, warto zaryzykować i wykazać się odwagą w imię prawdy. Godna uwagi jest też szczególna relacja, jaka zbliżyła (a nie oddaliła) matkę i córkę w trudnych chwilach codzienności.
Może ktoś w lekturze tej książki rozpozna sytuację podobną do swojej i znajdzie w niej pocieszenie ? Innych może ona uświadomić w wielu kwestiach, co do istnienia tego typu trudnych stanów finansowych, które utrzymują się przez dłuższy czas i jak wpływa to na życiowe często decyzje.
Do grupy nastolatków od kilku lat nie mogę się już zaliczać, ale mimo to określenia takie jak "komers", "mam do niej romans" czy "My dosłownie... jak po węgiel i lecimy dalej" to z całą pewnością nie określenia moich czasów, a rozpoznawalne bezbłędnie przez rodziców.
Lubię kiedy już sam tytuł jest na tyle tajemniczy, że zapowiada zagadkę do rozwikłania. I choć może się wydawać, że zostaje to nawiązanie do fabuły określone na samym początku, to dopiero ostatnie strony przynoszą całościowy obraz jego znaczenia.
"Pocztówka z Toronto" to powieść w jednym tomie, objętościowo idealna na jeden dzień lektury. Ciepła opowieść o trudach codzienności jest skierowana do młodszej młodzieży, ale może się spodoba i dorosłym, którzy dostrzegają inne jej wartości.
Niebiańskie, niebieskie migdały
Monikę poznajemy w dniu, kiedy traci ojca. Właściwa akcja przenosi nas jednak trzy lata później, do czasów ostatniej klasy gimnazjum bohaterki. Dziewczyna stara się nią cieszyć, choć nieustannie przypomina o sobie trudna sytuacja finansowa jej rodziny: niezapłacone rachunki, braku środków na niespodziewane wydatki czy problemów z...
2013-09-21
"Dni były zasnute chmurami i niebieskimi smugami eteru. Noce stawały się przez nie jaśniejsze. Ich granice zacierały się, tworząc jeden niekończący się dzień. Nieskończoną noc."
Aria, jako Osadniczka, musi zasłużyć sobie na zaufanie, szacunek i prawo do przebywania wśród Fal. Ten wątek podobny jest do zadania, jakie czekało na Wandę w "Intruzie". Podobieństwu sprzyja jeszcze wykorzystanie pewnej jaskini, które pojawia się w kontynuacji "Przez burzę ognia". Ziemie plemienia Fal rozprzestrzeniają się jednak nad oceanem a nie wśród piasków pustyni.
Tom drugi rozpoczyna się od ponownego spotkania Arii i Perry'ego. Zmiana narracji służy jednak ukazaniu szerszej perspektywy świata pod eterowym niebem, tak i losy dwójki bohaterów znowu się rozdzielają. Duży plus to przeplatanie rozdziałów wraz ze zmianą narracji. Tempu czytania sprzyja też dobrzy podział na krótkie rozdziały.
Swoją misję Aria wypełniać będzie w towarzystwie Roar'a. Tych dwoje także łączy coś szczególnego: oboje to Audzi, między nimi ten sam świat Dzięków. Perry'ego do Arii przywiązała dziwna więź, przez którą odczuwa on emocje wybranki jako swoje własne. Aria w tym tomie to prawdziwa, wyszkolona wojowniczka. Widzi swój cel, jest świadoma swoich uczuć i wie doskonale co robić w obliczu zagrożenia.
Z nowych bohaterów pojawia się, wcześniej wspominana tylko w opowieściach, Liv - siostra Perry'ego i sympatia Roar'a, która została wysłana w zamian za swój posag ślubny dla Fal jako narzeczona do potężnego plemienia Rogów. Nowe miejsce akcji to też Rim, średniowieczna siedziba pełniąca rolę stolicy ziem tego licznego plemienia. Częściej w fabule pojawiają się też znajomi Arii z Podu - miasta na eterowej pustyni pod kopułą.
Trudno przewidzieć w którą stronę podążyłby świat w obliczu zmiany klimatu - jaką są tutaj eterowe burze. Społeczeństwa cofnęłyby się o wieki czy też nastąpiłby postęp technologiczny? Czy powstałyby na powrót średniowieczne osady, a ludzie połączyli się w plemiona, przemierzające świat w poszukiwaniu bezpiecznych od rozszalałego eteru ziem ?
Veronica Rossi przedstawia w swojej antyutopijnej wizji obie te wersje.
Tym, którym dostępna była technologia, udało schronić się pod kopułami - miastami. Reszta, pozostawiona na zewnątrz, została wystawiona na działanie eteru i ewoluowała, wykształcając nowe zmysły.
Natura kontra technologia to w antyutopijnych powieściach częste starcie. Jak w wielu innych tak i tutaj ratunku szuka się w siłach przyrody (odległe lasy i głusza kojarzona jest ze stroną dobra: tam swoje schronienia mają rebelianci)
Wielki Błękit, niebo takiej jak kiedyś wolne od groźby eterowych burz, to ocalenie dla obu stron: Osadników jak i plemion.
Sfer to rozwinięta forma cyberprzestrzeni, która ma wypełnić post-apokaliptyczny krajobraz po eterowych nawałnicach. Choć Aria coraz więcej czasu spędza poza wykreowaną rzeczywistością, dobrze się stało, że nie pominięto tego aspektu opowieści w kontynuacji. Pozostał on i to w bardzo dużym stopniu wykorzystany.
Jednocześnie w tle walki o przetrwanie trwają poszukiwania miejsca, gdzie można być bezpiecznym w czasie szaleństwa coraz to częstszych burz. Czy czasy sprzed Jednością powtórzą się w obliczu wzmożonej aktywności eteru ?
Dobrze kontynuacje mają w sobie łatwością, z jaką wraca się w wykreowany w części pierwszej świat. Tutaj od razu przypominają się imiona i sylwetki bohaterów, a wraz z nimi powraca historia i wciąga bieg wydarzeń. Szybko i płynnie, niczym eterowe smugi po niebie, zmierza ta opowieść o świecie przyszłości i równie niespodziewanie, jak uderza eter, zaskakują tutaj zwroty akcji.
_________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Dni były zasnute chmurami i niebieskimi smugami eteru. Noce stawały się przez nie jaśniejsze. Ich granice zacierały się, tworząc jeden niekończący się dzień. Nieskończoną noc."
Aria, jako Osadniczka, musi zasłużyć sobie na zaufanie, szacunek i prawo do przebywania wśród Fal. Ten wątek podobny jest do zadania, jakie czekało na Wandę w "Intruzie". Podobieństwu sprzyja...
2013-09-14
"Na Strychu u Tesli"
Przeprowadzka do nowego domu to początek wielu historii. Wiktoriański dom to zdecydowana zachęta do lektury. Najpierw trzeba jednak uprzątnąć strych, a jak lepiej to zrobić, jeśli nie przez wyprzedaż garażową ?
A na liście tych przedmiotów:
Magnetofon, który na szpule nagrywa myśli, do których wypowiedzenia nie chce się przyznać ich właściciel. Gra, która kończąc zdania jednocześnie udziela przydatnych rad na najbliższą przyszłość. Jest też aparat fotograficzny, którym można wykonać ujęcie zarówno przeszłości jak i przyszłości. I jeszcze bateria, ożywiająca to, co już zdecydowanie nieożywione.
Wraz z uświadomieniem sobie przez bohaterów ich niezwykłości, rozpoczynają się poszukiwania nowych właścicieli przedmiotów z garażowej wyprzedaży - a jak się okazuje później także wynalazków ze strychu Tesli.
Tak, tak - to ten sam Neal Shusterman co od "Podzielonych". Choć wiek bohaterów się różni, to można liczyć na dobrze skrojoną akcją, poczucie humoru i świetną narrację.
Narracja prowadzona jest tu przez różnych właścicieli przedmiotów z garażowej wyprzedaży, a czasem napięcie podkręca swą wiedzą i wszechwiedzący narrator, wciągając czytelnika w tajemnice nieznane jeszcze bohaterom. Początkowo nie wszystkie informacje od tego wszechwiedzącego opowiadającego opowieść uważałam za niezbędne w lekturze, z biegiem historii jednak były o wiele lepiej wyselekcjonowane.
Wiek głównych bohaterów tej powieści to czternaście lat. Książka mogłaby się wydawać skierowana głownie do dzieci i młodszej młodzieży, ale tak nie jest i także czytelnik z już starszego grona dobrze się bawi w czasie jej lektury. Przyczynia się do tego narracja, będąca mocnym punktem tej opowieści. Jest przenikliwa i jednocześnie zabawna. Dużo odwołań do klasyki filmu i związane z tym poczucie humoru sprawia, że jest to opowieść bardziej dorosłej osoby niż dziecka.
Przygodowa powieść młodzieżowa z pełną listą tajemnic do odkrycia. Ze strychu wyniesiono wiele obiektów, a każdy z tych wynalazków - ukryty pod postacią przedmiotu codziennego użytku - ma swoją historię. Jest nawet w tym wszystkim część przypominając wydarzenia sprzed apokalipsy i swego rodzaju podróży w czasie oraz drogi do przewidzenia przyszłości. Czasem robi się prawie jak w groźnie niczym w "Serii Niefortunnych Zdarzeń". Jednym słowem - akcja, która zdecydowanie potrafi zaskoczyć.
________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Na Strychu u Tesli"
Przeprowadzka do nowego domu to początek wielu historii. Wiktoriański dom to zdecydowana zachęta do lektury. Najpierw trzeba jednak uprzątnąć strych, a jak lepiej to zrobić, jeśli nie przez wyprzedaż garażową ?
A na liście tych przedmiotów:
Magnetofon, który na szpule nagrywa myśli, do których wypowiedzenia nie chce się przyznać ich właściciel. Gra,...
2013-03-03
"Uważaj na siebie. Świat jest niecny."
Po zakończonej zwycięstwem wojnie chaosu, bogowie zdecydowali się pozostawić ten świat i nie ingerować już w jego losy, by ich działanie przypadkiem nie doprowadziły do jego zniszczenia. Walka jednak trwa nieprzerwanie dalej, a do starć dochodzi pomiędzy wybrańcami bogów i żniwiarzami chaosu. Trudno sprostać roli wybrańca i pokładanych w nim nadziejach, lecz Gwen Frost dzielnie się stara.
Gwendolyn potrafi dochować tajemnicy, powierzony jej dar magii dotykowej silnie jednak uzależnia. Opcja poznania cudzego sekretu praktycznie zawsze wygrywa z poszanowaniem prywatności i wolnego wyboru, co wpędza Gwen nieprzerwanie w coraz to nowe kłopoty.
To tylko weekend w luksusowym kurorcie, ale przez tak krótki czas wiele może się przydarzyć. Rozpędzone auto, zbłąkana strzała, lawina i opuszczony plac budowy pogrążony w ciemnościach - to tylko początek listy.
Miejsce akcji to akademia dla wyszkolonych w boju potomków wojowników i bohaterów mitycznych wojen. Gwen przestaje spoglądać z nienawiścią na mury akademii, ale akceptując nowy stan rzeczy, musi zmienić też swoje nastawienie. Otaczają ją ludzie, którzy nie biegną do innych po pomoc, gdyż problemy rozwiązują sami. Nie czekają na atak, tylko z miejsca szykują się do zemsty. I także Gwen postanawia iść za tym ogólne przyjętym wzorem i poradzić sobie sama... nawet z atakami podążającego za nią żniwiarza chaosu. Kolejna zagadka do rozwiązania, teraz nie będąc już tylko świadkiem zbrodni, ale biorąc w niej udział. Poznani w poprzednim tomie bohaterowie tylko dopełnią obrazu fabuły pełnej akcji.
Gwen myśli, że zna granice swego daru. Praktykowała przecież często, na zalecenia odnajdując zagubione przedmioty. Teraz moc się zmienia, odsłaniając nowe możliwości. Kiedy każde przechwycone wspomnienie pamięta jak swoje, może uda się czerpać z nich zakodowane umiejętności ich poprzednich właścicieli? Gdy moc wzrasta w siłę, nasilają się i ataki żniwiarzy chaosu.
W "Pocałunku" skrywają się: pilnie strzeżony sekret przeszłości Logana, okoliczności wypadku Grace Frost oraz plany nadchodzącej wojny. Warto zgłębić lekturę słowniczka pojęć i sylwetek bohaterów, gdyż znaleźć tam właśnie można wskazówki dla fabuły następnego tomu.
Drugi już tom Akademii Mitu pokazał, że to dobry i lekki cykl z mitologią w tle. To także zabawna i sarkastyczna relacja Gwen Frost, za którą prawdziwie można się stęsknić w oczekiwaniu na następne części cyklu.
_________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
"Uważaj na siebie. Świat jest niecny."
Po zakończonej zwycięstwem wojnie chaosu, bogowie zdecydowali się pozostawić ten świat i nie ingerować już w jego losy, by ich działanie przypadkiem nie doprowadziły do jego zniszczenia. Walka jednak trwa nieprzerwanie dalej, a do starć dochodzi pomiędzy wybrańcami bogów i żniwiarzami chaosu. Trudno sprostać roli wybrańca i pokładanych...
2013-07-14
Julia Ferrars nadal nie panuje nad swoim darem, a darem tym jest niszczyć. Od wydarzeń poprzedniego tomu minęły dwa tygodnie i Punkt Omega mobilizuje się do przeprowadzenia kolejnej ze swych akcji. Miejsce, gdzie dziewczyna znalazła schronienie i odzyskała poczucie względnego bezpieczeństwa nadal nie stało się jej domem, bo najważniejsze jest zaufać sobie - a śmiercionośny dotyk i niszczycielska siła wciąż pozostają poza kontrolą. Dowódca Castle wymaga od niej postępów, a Kenji nieustannie przypomina o obowiązkach, lecz dla dziewczyny istnieje tylko Adam Kent oraz te chwile, kiedy może odczuć dotyk, który nie niesie zniszczenia.
Zupełnie inne, ale trafne tłumaczenie tytułu z perspektywy całości akcji tego tomu, bowiem tym razem nie tylko Julia skrywa sekret. Część pierwsza pokazała, że śmiercionośny dotyk bohaterki może znieść tylko dwoje ludzi. Dlaczego jest to możliwe i co łączy Adama i Warnera ? W tomie drugim dalsza plejady niezwykłych umiejętności, a wraz z nimi pojawią się też i odpowiedzi.
"Zachować ten sekret"
Całość tej opowieści to narracja Julii. Dziewczyna jest bardzo wrażliwa i skryta aż zdaje się, że zbyt wrażliwa na swój dar. To, że znalazła się osoba /osoby, która /które może mogą ją dotknąć, nie odczuwając przy tym zgubnych skutków, zupełnie obezwładnia bohaterkę i prowadzić będzie do wielu kłopotliwych sytuacji.
W tym wypadku zdecydowanie Team Warner - moim zdaniem to obecność tej właśnie postaci napędza akcję tej historii. Sama opowieść o uczuciu Julii i Adama by takiego klimatu nie stworzyła, lecz Julia i Warner to zupełnie inna rzeczywistość, choć zbliżona. Były tak śmiałe sceny, jakich między tą dwójką się nie spodziewałam.Warnerowi można wiele zarzucić, ale jednocześnie jest to świat, w którym każdy już zabijał - czy to z rozkazu czy z konieczności - i musi sobie wybaczyć albo umieć z tym żyć.
"Jak więzień nie swojego losu"
To historia o niezwykłych zdolnościach jako odpowiedzi na wyniszczony klimat planety w świecie przyszłości, jednak odnosi się do problemów także naszej codzienności: niemożliwości nawiązania kontaktu z innymi ludźmi, przełamania bariery poczucia winy - tylko tutaj jest to wzmocnione przez niezwykłą klątwę / naturę daru bohaterki.
To antyutopia, ale jednak jej tutaj mało.Potęga militarna kontra garstka ludzi o nadnaturalnych umiejętnościach - kto wygra w tym konflikcie i zadecyduje o dalszych losach planety, nie jest jeszcze przesądzone.
Historia o wyobcowaniu i trudnym powrocie do funkcjonowania w społeczności, a także o tym, jakim darem jest bliskość i ile może znaczyć dotyk. Bardzo dużo opisów poświęconych jest stronie emocjonalnej, dodatkowo przeplatanych licznymi metaforami. Krótkie rozdziały i częsta, zmienna forma prezentowania akcji tekstu - nie tylko stylistycznie ale i graficznie - przyczyniają się do tego, że powieść czyta się szybko. Jeśli zaintrygowała was opowieść o "Dotyku Julii" to zdecydowanie warto poznać też losy tego "Sekretu".
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Julia Ferrars nadal nie panuje nad swoim darem, a darem tym jest niszczyć. Od wydarzeń poprzedniego tomu minęły dwa tygodnie i Punkt Omega mobilizuje się do przeprowadzenia kolejnej ze swych akcji. Miejsce, gdzie dziewczyna znalazła schronienie i odzyskała poczucie względnego bezpieczeństwa nadal nie stało się jej domem, bo najważniejsze jest zaufać sobie - a śmiercionośny...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-19
2011-05-14
Zbierasz się wreszcie na odwagę i wychodzisz z cienia. Starasz się przebiec do następnego drzewa. Przez umysł przelatują tysiące myśli, ale tak naprawdę w głowie jest pustka. Ruchy spowalniają jakby to wszystko przydarzyło się komuś innemu, najprawdopodobniej w jakimś filmie. Snop ostrego białego światła przeszywa spokój nocy. Nie słychać syreny, nie ma żadnego ostrzeżenia. Po prostu pada strzał. Tak zaczyna się wojna. Tak może rozpocząć się jutro, które sądzimy, że nigdy nie nadejdzie.
Ellie, Corrie, Fi, Robyn, Homer, Kevin i Lee. Grupa zwyczajnych nastolatków mieszkających w Australii. Zbliżają się kolejne obchody Dnia Pamięci i nikt z nich nie wielkiej ma ochoty na kolejne uczestnictwo w corocznym festynie. Zastanawiają się jednak poważnie nad wyprawą do Piekła. Wbrew swojej nazwie jest to niezwykle urokliwy zakątek świata,tym samym bardzo trudno dostępny. Niewielu udało się tam dotrzeć. Odległość jest spora nawet do pokonania samochodem, a pozostaje jeszcze długa i wyczerpująca wędrówka.
Ryzyko i trud opłacają się. Stała się wręcz rzecz niemożliwa - Piekło okazało się rajem.
Nikt nawet nie dopuszcza do siebie prawdopodobieństwa tego co się wydarzyło podczas tej wyprawy w świecie jaki za sobą bohaterowie pozostawili. Któż mógł przypuszczać, że to po wyjściu z Piekła, rzeczywistość jaką zastaną, okaże się pogrążonym w chaosie wojny światem ?
Seria "Jutro" zdobyła miliony fanów na całym świecie. Nie trudno się temu dziwić, gdy już zapoznamy się z tą historią. Zawiera zapierającą dech w piersiach akcje, rozluźniające napięcie poczucie humoru kiedy trzeba a do tego pozostaje tak realistyczna.
Znamy historię naszego świata. Uczymy się o niej w szkole, czytamy w książkach, widzimy w filmach dokumentalnych. Okrutny czas wojny, kiedy zacierają się granice jakiejkolwiek moralności ludzkiej. Czas, gdy świat zapomina o tym gdzie dążyć powinien i pogrąża się w otchłani. Zapamiętałam sobie wyraźnie słowa : "To ludzie sami sobie zgotowali ten los". Jest to niezaprzeczalna prawda.
Często analizujemy przyczyny wybuchy wojen. Poczucie nierówności i niesprawiedliwości. Chęć zdobycia większej władzy, nowe obszary, o które można powiększyć terytorium. Żaden z nich, nawet najbardziej wiarygodny, nie usprawiedliwi tego co dzieje się potem.
Kłótnie polityków w telewizji - czy ktoś zwraca na nie jakąkolwiek uwagę ? Samoloty i śmigłowce - czy chociaż podnosisz głowę by na nie spojrzeć gdy przelatują nisko po niebie ?
Po co to robić ? Przecież żyjemy w czasach pokoju. Problem w tym, że pokoju nigdy nie ma na całym świecie, zawsze gdzieś toczy się wojna. Jak więc jak ja i Ty byśmy się zachowali gdyby to spotkało właśnie nas ?
Nie znam odpowiedzi, a swoich przypuszczeń nie mogę być pewna.
Wydaje mi się jednak, że wszyscy bohaterowie serii "Jutro" pokazują rzecz niespotykaną. Zwykli młodzi ludzie, to oni w obliczu zagłady starego świata wyznaczają swoje zasady i nie poddają się.
Nie wiem do jakiej innej serii mogłabym to porównać. Jest to z całą pewnością literatura podoba do antyutopijnej, moim zdaniem jednak o wiele bardziej wstrząsająca. W Igrzyskach Śmierci czy Dobranych widzimy już świat, jakim jest po przemianie, dodatkowo dzieje się to wiele wiele lat później. Nie widzimy samego strasznego procesu ani jak do tego doszło. Seria GONE jest chyba najbardziej zbliżona, jednak zawiera ona elementy paranormalne a przez to staje się mniej prawdopodobna aby mogła przydarzyć się właśnie nam.
Nie ma jednak żadnej przeszkody aby "Jutro" się urzeczywistniło.
Zdecydowanie ze wszystkich wymienionych wcześniej ten właśnie czynnik sprawia, że to najbardziej przerażająca wizja.
Książkę czyta się na jednym wdechu. Nie można przestać. Styl w jakim relacjonowane są zdarzenia wciąga całkowicie. Czytając ją zdarzyło mi się zerwać w jednej chwili na dźwięk nadlatującego blisko helikoptera, aby sprawdzić jaki to samolot. Udało mi się także obejrzeć ekranizacją i przyznać muszę, że choć zawarto elementy główne, to czuje się niekompletność całego obrazu oglądając tylko film. Pozmieniano wiele scen, część z nich zmodyfikowano aby przyśpieszyć jeszcze bardziej akcję i zwiększyć napięcie. Film podobnie jak książka może targać naszymi nerwami ale nie zrobi tego tak dobrze jak powieść. Efekty specjalne są niesamowite ale najbardziej mrożące krew w żyłach obrazy odsuwa nam przecież własna wyobraźnia.
Czy w świcie gdzie znikają wszelkie zasady znajdzie się miejsce na przyjaźń,zaufania, oddanie, poświęcenie,
dobroć i miłość ? Jak zmienia się charakter człowieka, który zmuszony zostaje do ostateczności ? Podda się czy podejmie walkę w imię bliskich, rodziny i wolności ? I co najważniejsze, czy kiedy nadejdzie już koniec, te wszystkie powody wystarczą w pełni jako usprawiedliwienie Twoich czynów ? Czy pozwolą Ci spać spokojnie ?
Jeśli nie obawiasz się spojrzeć w przyszłość, to serdecznie polecam.
Nie mogę doczekać się części następnej.
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Zbierasz się wreszcie na odwagę i wychodzisz z cienia. Starasz się przebiec do następnego drzewa. Przez umysł przelatują tysiące myśli, ale tak naprawdę w głowie jest pustka. Ruchy spowalniają jakby to wszystko przydarzyło się komuś innemu, najprawdopodobniej w jakimś filmie. Snop ostrego białego światła przeszywa spokój nocy. Nie słychać syreny, nie ma żadnego ostrzeżenia....
więcej mniej Pokaż mimo to2013-04-21
"Wędrowny sokół kołujący nad srebrnym zamkiem na niebieskim tle" to herb królów Nortii. Teraz "obok pierwotnej złotej wieży" znosi się zielone drzewo na rycerskim emblemacie rodu Rocargis - to opowieść o córce księcia z tego rodu, w której to życiu zdrada i miłość, wierność i poczucie obowiązku, wolność i szczęścia przeplatają się w nieustającej walce.
Viana ma marzenia i szczęście by móc je spełnić. Jako córka księcia poślubi rycerza, którego kocha i zna od dawna. Powieść rozpoczyna się w święto zimowego przesilenia, gdy uczta trwa na królewskim zamku, a by świętować zebrały się wszystkie szlacheckie rody.
Tej nocy z ust wędrownego bajarza rozbrzmiewają słowa pieśni-baśni o miejscu, gdzie podobno śpiewają drzewa. To wtedy też pojawia się posłaniec z ostrzeżeniem o zbliżającej się inwazji, lecz zostaje zignorowany. Przecież powszechnie wiadomo, że wojny należy prowadzić wiosną.
Gdy nadchodzi zima, przybywają z nią i najeźdźcy z północnych krain.
Wojska barbarzyńców są niepokonane, a serca obywateli królestwa pogrążone w żałobie po straci ojców, braci i snów, którzy nie zdołali powrócić już z tej wojny.
Viana z dziewczyny, która miała wszystko, staje się kolejną damą, która straciła ojca i narzeczonego. Straciła wszystko oprócz nadziei. Często z odwagi płynącej z serca, często przy pomocy sprzymierzeńców staje się symbolem rodzącego się buntu u podnóża Wielkiego Lasu, skrywającego sekret opowiadanych wciąż legend.
Każda dobra książka posiada tajemniczy tytuł, okładkę lub cytat ją rozpoczynający, których to znaczenie staramy się odkryć w czasie lektury.
Co się zaś tyczy tych "miejsc, gdzie śpiewają drzewa" to jest to nawiązanie do "Niekończącej się opowieści". Choć oczekiwałam czegoś innego po tej tajemniczej legendzie, gdy już bohaterowie dotarli na miejsce (a nie dzieje się to tak znowu od razu), okazało się równie niepowtarzalne jak w pierwowzorze, do którego nawiązywało.
Viana z damy staje jako banitka w szeregach rebeliantów. Uczy się być bohaterką swojej własnej legendy, a nie pozwalać aby to inni napisali jej opowieść. Najazd barbarzyńców nie występuje tylko z nazwy, ale w każdym z aspektów, którego konsekwencje musiała ponieść młoda, niezamożna dama, bez protektoratu ojca lub brata, który mógłby ją ochronić.
Powieść Laury Gallego to w zdecydowanym stopniu przewaga opisów, w o wiele mniejszym dialogi. Historia poprowadzona jest w taki sposób, że nie stanowi to przeszkody dla wartkiej akcji.
Ta jednotomowa opowieść to również idealna propozycja dla czytelników znudzonych już lekko amerykańskim stylem powieści dla starszej młodzieży, gdzie z czasem większość zdarzeń jest już schematyczna, a przez to przewidywalna. Na stronach "Tam, gdzie śpiewają drzewa" nic takie nie jest.
Wydarzenia i zwroty akcji pozostają nieprzewidywalne do samego końca, zaś Viana, Uri, Wilk i wiele innych bohaterów nieustannie nas zaskakują.
Narracje prowadzi w większość powieści Viana, wiele dowiadujemy się z relacji innych, ale jest i sam twórca tej powieści-legendy, który szepcze nam czasem i o tym, jak blisko było do nagłego zakończenia tej historii.
Koniec jest w gorzko-słodkim stylu, a epilog kończy się zataczając koło - również w czasie uczy, kiedy to rozbrzmiewają losy tej nowej legendy, opowiadanej już setki lat później.
Dla mnie to najlepsza z dotychczasowych propozycji oferty Wydawnictwa Dreams (która pokonała również "Baśniarza"). Czułam się podobnie zauroczona jak podczas lektury powieści Canavan, troszkę jakbym na chwilę znalazła się w 'Grze o Tron', jednocześnie było to coś całkowicie nowego.
________________________
Zakładka do Przyszłości
"Wędrowny sokół kołujący nad srebrnym zamkiem na niebieskim tle" to herb królów Nortii. Teraz "obok pierwotnej złotej wieży" znosi się zielone drzewo na rycerskim emblemacie rodu Rocargis - to opowieść o córce księcia z tego rodu, w której to życiu zdrada i miłość, wierność i poczucie obowiązku, wolność i szczęścia przeplatają się w nieustającej walce.
Viana ma marzenia i...
"To nie jest, do diabła, love story" to historia dwojga licealistów. Ella przenosi się z Warszawy do Poznania, za sobą mając jednak o wiele więcej przystanków tymczasowych (rozsianych po całym świecie) na koncie. Jonasz to maturzysta, który jako zawodnik drużyny siatkarskiej wielu dziewczyną zawrócić potrafi w głowie. Tak się składa, że jedna z nich (chcąc wywołać w nim zazdrość) właśnie go zdradziła. Ella zaś chce udowodnić rodzicom, że skoro zostawili ją samą, nie pozostaje jej nic innego, jak tylko wieść idealne, szczęśliwe życie u boku zakochanego w niej chłopaka. Połączeni pragnieniem zemsty na swoich bliskich, Ella i Jonasz zawierają układ, który ma im to umożliwić. Tylko czy można udawać miłość i się przy tym nie zakochać?
Motyw związku na niby znany jest między innymi ze sfilmowanej serii młodzieżowej "Do wszystkich chłopców, których kochałam" autorstwa Jenny Han. Choć zarówno Peter Kavinsky jak i Jonasz to typ sportowa z (wciąż mieszającą w fabule) byłą dziewczyną na koncie, to postacie Elli i Lary Jean są diametralnie od siebie różne. Obie dziewczyny wchodzą jednak w podobny układ. "To nie jest, do diabła, love story" zaczyna się w Polsce, mimo to jest tu wiele wtrąceń z języka angielskiego, które nie są w żaden sposób przetłumaczone. Gry słowne i przekomarzania głównej pary bohaterów będą więc rozumieli tylko Ci czytelnicy, dla których angielski nie jest obcy.
Jeśli brać pod uwagę miejsce akcji, to sytuację Elli i Jonasza można byłoby przyrównać do Maxton Hall. To też elitarne liceum (w trylogii Mony Kasten) odpowiada międzynarodowej placówce w Poznaniu, gdzie obowiązuje wysoki poziom nauczania. Ella w swoim nastawieniu na osiągnięcie celu (studia w USA) przypomina Ruby Bell, której marzył się Oxford. Jednak to Ella może liczyć na wsparcie finansowe rodziców (nieistotne jak słaby ma z nimi kontakt), w czym przypomina Jamesa Beauforta. W tej historii role się odwróciły i to ojciec dziewczyny może zaproponować konkretną kwotę by wymusić korzystne dla siebie decyzje na otoczeniu córki.
Debiut Julii Biel spodoba się fanom "Do wszystkich chłopców, których kochałam" jak i trylogii Maxton Hall. Historia prowadzona w dwóch perspektywach (Elli i Jonasza) często przeplatana jest fragmentami rozmów na czacie czy maili. W tych ostatnich znajdą się przekreślenia tekstu, które na pewno od razu pokojarzą fani Tahereh Mafi i jej serii "Dotyk Julii". Poza tym w powieści jest dużo odniesień do innych książek: Harry'ego Pottera, Igrzysk Śmierci czy książek Colleen Hoover.
Tom pierwszy "To nie jest, do diabła, love story" rozpoczyna się w Poznaniu, ale widać, że akcja z czasem przeniesie się do Stanów Zjednoczonych. Młodzi ludzie marzą o podróżach, w trakcie których nie będzie ograniczać ich nikt i nic, a iść przed siebie można w dowolnym kierunku aż po horyzont. Na jego tle stanie tak wybuchowy duet jak Ella i Jonasz, którzy w jednej chwili tak przekonująca udają parę, by w następnej nie wiedzieć już wcale, które z nich gra i jaka jest stawka.
WAŻNE: Historia urywa się w połowie, aby ocenić całość pomysłu na fabułę i konstrukcję postaci, trzeba więc sięgnąć po tom drugi. Natomiast tom trzeci (Skin Deep) opowiada już o innej parze bohaterów. Narrację poprowadzi Wera (starsza siostra Jonasza), której historię poznajemy już w tomie pierwszym.
Recenzje zawsze na: zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
"To nie jest, do diabła, love story" to historia dwojga licealistów. Ella przenosi się z Warszawy do Poznania, za sobą mając jednak o wiele więcej przystanków tymczasowych (rozsianych po całym świecie) na koncie. Jonasz to maturzysta, który jako zawodnik drużyny siatkarskiej wielu dziewczyną zawrócić potrafi w głowie. Tak się składa, że jedna z nich (chcąc wywołać w nim...
więcej Pokaż mimo to