-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-02-06
2017-04-04
2012-06-24
Zgodzę się z opinią, że wszystkie książki Coelho są do siebie bardzo podobne, ale ta jedna naprawdę mnie zachwyciła i pochłonęła. Zawsze fascynowała mnie tematyka mistycyzmu, transcendencji i poznawania siebie i Boga, a to opowiadanie mi o tym przypomniało oraz nieco poszerzyło moje sfery postrzegania świata i jestem za to bardzo wdzięczna panu Coelho.
Zgodzę się z opinią, że wszystkie książki Coelho są do siebie bardzo podobne, ale ta jedna naprawdę mnie zachwyciła i pochłonęła. Zawsze fascynowała mnie tematyka mistycyzmu, transcendencji i poznawania siebie i Boga, a to opowiadanie mi o tym przypomniało oraz nieco poszerzyło moje sfery postrzegania świata i jestem za to bardzo wdzięczna panu Coelho.
Pokaż mimo to2012-03-11
2019-10-07
Wzięłam tę książkę, bo okładka ładna, a tytuł ciekawy. Czytać zaczęłam nie mając pojęcia o co chodzi. Nie przestałam, bo uwiódł mnie styl lekki, treść zabawna. Dwie groteskowe historie w mgnieniu oka splotły się w jedną, wspólną tragedię, którą przeżywałam razem z jej bohaterami, ze strumieniem łez na policzkach i z tłumionym śmiechem w gardle.
Wzięłam tę książkę, bo okładka ładna, a tytuł ciekawy. Czytać zaczęłam nie mając pojęcia o co chodzi. Nie przestałam, bo uwiódł mnie styl lekki, treść zabawna. Dwie groteskowe historie w mgnieniu oka splotły się w jedną, wspólną tragedię, którą przeżywałam razem z jej bohaterami, ze strumieniem łez na policzkach i z tłumionym śmiechem w gardle.
Pokaż mimo to2003
2010-01-01
2013-03-20
2012-04-14
Naprawdę wybitne dzieło, nie ma sensu go komentować.
~Razumichin ~
Naprawdę wybitne dzieło, nie ma sensu go komentować.
~Razumichin ~
2013-01-27
2012-12-30
Bardzo mi się podobała ta książka, przede wszystkim dlatego, że wreszcie ktoś spojrzał na Japonię krytycznym okiem, a nie zachwyca się nią jako krajem kultury, harmonii i bla bla bla. Autorka w inteligenty, błyskotliwy, acz niekiedy również płytki sposób przedstawia współczesny Kraj Wschodzącego Słońca, zwracając uwagę na jego konformizm oraz niewiarygodne sprzeczności i kontrasty.
"Gwóźdź, który wystaje trzeba wbić" - to japońskie przysłowie idealnie opisuje ich społeczeństwo.
Bardzo mi się podobała ta książka, przede wszystkim dlatego, że wreszcie ktoś spojrzał na Japonię krytycznym okiem, a nie zachwyca się nią jako krajem kultury, harmonii i bla bla bla. Autorka w inteligenty, błyskotliwy, acz niekiedy również płytki sposób przedstawia współczesny Kraj Wschodzącego Słońca, zwracając uwagę na jego konformizm oraz niewiarygodne sprzeczności i...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12
2009
2010
2014-02-25
2014-04-16
2012-05-12
Świetna książka. Dosłownie ją pochłonęłam. Im dłużej nad nią siedziałam, tym trudniej było mi ją odłożyć. Jest to druga książka o tematyce gejsz jaką czytałam i jestem teraz nieco skonfundowana. Po lekturze "Wyznań gejszy" mam wątpliwości co do niektórych... hmm... np uroczystości? Jeśli wierzyć na słowo obydwu książkom to wyszłoby na to, że główna bohaterka tej opowieści była nieświadoma wielu rzeczy, które się wokół niej działy (a biorąc pod uwagę fakt, że nie wiedziała, iż odkurzacz trzeba podłączyć do prądu to jest to całkiem możliwe). Bardzo fajnie się czyta wspomnienia Mineko, bo są naładowane pozytywną energią. Widać, że rzeczywiście kochała to co robiła. Z drugiej strony myślę, że nie potrafiła obiektywnie ocenić prawdziwego życia geiko. Dla mnie przedstawia się ona jako kobieta dosyć ograniczona przez swój charakter, była nieco egoistyczna i rozpuszczona. Jako iż jej okiya było bardzo bogate a ona sama była atotori to jej życie i proces dojrzewania w prawdziwą gejszę wyglądał na pewno dużo łagodniej niż w przypadku pozostałych dziewcząt. Autorka często rzuca powalającymi cenami kimon, a akapit dalej opowiada, że nie znała kompletnie wartości pieniądza. Do ostatnich stron miałam wrażenie, że czytam o nastolatce, a nie dojrzałej kobiecie z bagażem doświadczeń.
Najbardziej zastanawia mnie mizuage. W Wyznaniach było przejściem "na wyższy poziom", który wiązał się niestety z rozdziewiczeniem przez jakiegoś starucha, a tu była to po prostu wielka impreza. Wydaje mi się, że obie wersje są prawdziwe i jest to tylko kolejny dowód na to, że z pieniędzmi żyje się o niebo lepiej.
Świetna książka. Dosłownie ją pochłonęłam. Im dłużej nad nią siedziałam, tym trudniej było mi ją odłożyć. Jest to druga książka o tematyce gejsz jaką czytałam i jestem teraz nieco skonfundowana. Po lekturze "Wyznań gejszy" mam wątpliwości co do niektórych... hmm... np uroczystości? Jeśli wierzyć na słowo obydwu książkom to wyszłoby na to, że główna bohaterka tej opowieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-12
2009-01-01
2014-10-01
Murakami jak zwykle dał pisarski popis. Osobiście uważam, że to jego najlepsza książka, jaką do tej pory czytałam. Niby nie ma w niej nic specjalnego. Żadnych pełzających kamieni. W połowie lektury zorientowałam się również, że ani razu nie padło słowo „kot”. Drugą połowę przeczytałam uważniej, czekając aż pojawi się jakiś „mruczek”, ale niestety. Znając, lubiąc i ceniąc twórczość tego autora szczerze mnie zabolało nieobsadzenie kota w żadnej roli. Akcja „Bezbarwnego Tsukuru…” jest bardzo spokojna, opanowana, dojrzała; mimo tego nie jest nudna. Ma w sobie ten murakamiowski nastrój i czar, który dotyka człowieka i całkowicie go pochłania. Aż trudno się oderwać od książki. Jak zawsze w jego utworach przez całą akcję towarzyszy nam muzyka. Nie ma tam nic niepotrzebnego, przesadzonego. Bohaterowie są do bólu prawdziwi. Czytając ją miałam wrażenie, że mogę się po trochu utożsamić z każdym z nich, a najbardziej z samym Tsukuru. Mówi o przyjaźni, miłości, samotności, odrzuceniu i bólu, który towarzyszy nam wszystkim w codziennym życiu. Może dlatego właśnie akurat ta książka tak mnie dotknęła. Myślę, że każdy miał w przeszłości bliskie osoby, z którymi kontakt niewiedzieć czemu się urwał. Książka skłania do refleksji nad życiem, wspominania beztroskich momentów i rozmyślania nad tym „co by było gdyby”. Mimo że jestem zwolenniczką dramatycznych zakończeń oraz mimo że spodziewałam się zakończenia otwartego to do ostatniej strony czekałam na happy end. Naprawdę obdarzyłam głęboką sympatią bohaterów wykreowanych w tej powieści i do końca im gorąco kibicowałam.
Uważam, że w tej książce każdy może odnaleźć cząstkę samego siebie. Po przeczytaniu pozostała we mnie nutka goryczy zmieszanej z nostalgią, ale zarazem błogim spokojem. Przed chwilą ją odłożyłam. Czuję, jak żywo poruszyła moje uczucia i emocje. Wydaje mi się, że to właśnie tego typu proste dzieła najbardziej trafiają do człowieka i mogą zmienić czyjeś spojrzenie na świat, a przez to może nawet całe jego życie.
Z pewnością z chęcią wrócę kiedyś jeszcze do tej książki i sprawdzę czy wciąż tak samo na mnie działa.
Gorąco wszystkim polecam.
Murakami jak zwykle dał pisarski popis. Osobiście uważam, że to jego najlepsza książka, jaką do tej pory czytałam. Niby nie ma w niej nic specjalnego. Żadnych pełzających kamieni. W połowie lektury zorientowałam się również, że ani razu nie padło słowo „kot”. Drugą połowę przeczytałam uważniej, czekając aż pojawi się jakiś „mruczek”, ale niestety. Znając, lubiąc i ceniąc...
więcej Pokaż mimo to