-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2018-02
2017-09-15
Wkładając do koszyka tą książkę, miałam na prawdę ogromne oczekiwania. Tyle pozytywnych opinii nie może przecież kłamać? Powinnam była się spodziewać, że to trochę tak jak robienie super trailera do niezbyt dobrego filmu.
Nie zrozumcie mnie źle, ta książka nie jest zła. Mamy w niej tajemnicę, miłosny trójkąt, niczym z 50 twarzy Greya, historię opowiedzianą z perspektywy dwóch kobiet - w teraźniejszości i przeszłości. I wszystko byłoby fajne, gdyby nie to, że jest tak przewidywalna.
Łudziłam się jeszcze, że końcówka mnie zaskoczy, że będzie tam efekt WOW, ale niestety nie spełniła moich oczekiwań.
Wkładając do koszyka tą książkę, miałam na prawdę ogromne oczekiwania. Tyle pozytywnych opinii nie może przecież kłamać? Powinnam była się spodziewać, że to trochę tak jak robienie super trailera do niezbyt dobrego filmu.
Nie zrozumcie mnie źle, ta książka nie jest zła. Mamy w niej tajemnicę, miłosny trójkąt, niczym z 50 twarzy Greya, historię opowiedzianą z perspektywy...
2013-01-03
2015-05-06
1998-01-01
Na całość recenzji zapraszam na kulturalneczytadlo.blogspot.com
Kiedy przeczytałam tylny opis na okładce, byłam podekscytowana tym, że autorka podjęła się trudniejszego tematu jakim jest agorafobia i samotność człowieka, a niżeli trójkąt miłosny i podejmowanie decyzji z kim bohaterka powinna się spotykać. Jednak czytając ostatnią stronę, poczułam się rozczarowana. Bohaterowie wykreowani przez autorkę, w moim odczuciu są nijacy. Brakuje im w szczególności charakteru. Mam także wrażenie, że autorka nie do końca rozumie chorobę jaką jest agorafobia. Owszem, prezentuje ona jej książkowe znaczenie, natomiast nie wchodzi głębiej. Nie jest to tylko bowiem paniczny lęk przed przestrzenią, ale całe spektrum emocji, które siedzą w głowie, o których myśli się w nieskończoność. Wpływ choroby na życie Tessy to, przede wszystkim przerwa w nauce, ale także niedogadywanie się z rodzicami, którzy nie rozumieją co się dzieje z ich córką, a w efekcie także zakończenie relacji z chłopakiem, z którym spotykała się od jakiegoś czasu. I faktycznie, normalne życie, w momencie kiedy jesteśmy z niego wyłączeni, jest trudne. Nikt nie zrozumie nagłego ataku paniki, jeżeli sam go nie przeżył. Dudnienie w uszach, gubienie ostrości, płytszy oddech - tego wszystkiego doświadcza Tessa i w tych momentach sama gubiłam z nią ostrość widzenia i czułam się jak wtedy, kiedy sama tego doświadczałam. Było mi o tyle łatwiej, że ja to przeżyłam i mogłam wrócić do tych wspomnień, jednakże czytelnik, który spotyka się z pojęciem agorafobii pierwszy raz, może mieć z tym problem, bo tak jak już wspomniałam, temat potraktowany jest bardzo po macoszemu.
Erick natomiast czuje lęk, ponieważ może mu się przydarzyć to samo, co koledze z branży, który został zamordowany przez fankę. Według mnie jest on jednak bardziej zirytowany tym, że jest sławny, aniżeli cierpiący na swego rodzaju fobię. Dotykamy tutaj problemu samotności osoby rozpoznawalnej. Nie ma on z kim porozmawiać o swoich problemach i przemyśleniach, co musi być straszne. Każdy mówi mu jak ma się zachowywać i co robić, a on chciałby tylko odrobiny spokoju i wytchnienia. Jestem w stanie to zrozumieć, ale czy poniekąd nie taka jest cena sławy? Absolutnie nie oceniam jego motywów i przekonań, bo nigdy nie chciałam być sławna i do końca nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest. Zawsze szkoda mi osób, które oceniane są na każdym kroku, które nawet po bułki nie mogą wyjść bez chordy ochroniarzy, a tak właśnie wygląda życie Ericka.
Nie rozumiem też, jak ta książka mogła zostać okrzyknięta mianem thrillera. Akcja toczy się bardzo powoli i kiedy wydaje się, że może w końcu coś się wydarzy, znowu powracamy do totalnego impasu. Muszę jednak przyznać, że samo zakończenie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji i za to daję autorce plusa.
Na całość recenzji zapraszam na kulturalneczytadlo.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toKiedy przeczytałam tylny opis na okładce, byłam podekscytowana tym, że autorka podjęła się trudniejszego tematu jakim jest agorafobia i samotność człowieka, a niżeli trójkąt miłosny i podejmowanie decyzji z kim bohaterka powinna się spotykać. Jednak czytając ostatnią stronę, poczułam się rozczarowana. ...