-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-03-22
2020-10-19
2020-01-10
Pierwszy tom trylogii przeczytałam dzięki udziałowi w booktourze.
I powiem Wam, że to była bardzo dobra decyzja.
O książce
Róża wraca do Polski, ma podjąć naukę na Uniwersytecie Łysogórskim, jedynym uniwersytecie w Polsce, który naucza arkanów magii.
Dziewczyna ma dwadzieścia trzy lata, talent do pakowania się w kłopoty i noszenia nieodpowiedniego stroju.
Uwielbia sukienki, żelki i czekoladowe figurki. Jej włosy uwielbiają płatać figle. Przyjaźni się z Wegą, która jest jej lokatorką i z Corveuszem.
Przed nią ciekawe przygody, kłopoty i decyzje.
A dookoła magia.
Opinia
Róża – kobieta nieidealna, lubiąca jeść, oglądać seriale na Netflixie, opychać się słodyczami. Chwilami potrafi denerwować, swoim marudzeniem, jednak jej wpadanie w kłopoty ma swój urok, inna bohaterka by na jej miejscu nie pasowała. Róża to trochę taka życiowa ciapa, która potrzebuje facetów do ratowania jej z opresji. Wśród nich jest Corveusz, który przyjaźni się z Wegą. Między nim i Różą zacznie tworzyć się relacja, która rozgrzeje ich serca. To jednak nie będzie takie proste, ponieważ kobiety potrafią być zazdrosne.
To jednak nie jedyni przyjaciele Róży, jest jeszcze Aga, która lubi wpadać do dziewczyn, razem z nimi się uczy i rozmawia. W wielu sprawach pomaga bohaterce Jonasz Wid, nie to nie jeden z uczniów, a profesor. I to jeden z najbardziej uzdolnionych, bardzo wcześnie zdobył profesurę.
Złoto i czerwień łączyć się będą w jedno... magia, to ona potrafi spleść ludzie losy.
Sub Rosa to powieść o poszukiwaniu samego siebie, tego kim się jest. Dziewczyna by odnaleźć, coś co należało do niej, musi nauczyć się rozumieć samą siebie oraz znaki, które dostaje od świata. Od słowiańskich znaków, po dawno niewidziane duszki.
Pozna nawet jedną druidkę.
Łysa Góra to miejsce magii, bohaterów legend i podań, magicznych stworzeń, ognia i czarów, ale również ludzi. Słowiańskich bogów, tajemniczych, magicznych miejsc, kamieni, eliksirów, a przede wszystkim przygody. Do świata uniwersyteckiego, ale i wnętrza siebie.
Na początku troszkę nie mogłam się wciągnąć, książkę czytałam jadąc na uczelnię, dlatego trochę rwałam lekturę.
Jednego razu usiadłam i książka pochłonęła mnie tak, że nie słyszałam tego co dzieje się wokół mnie. Trafiłam do świata bohaterki i widziałam to tak jakbym była jeszcze jedną koleżanką i spędzała ten czas razem z nią. No, dobra może taką nie widzialną, bo Róża ze mną nie rozmawiała 😅😉.
Powieść czyta się lekko i przyjemnie. A ostatnie strony rozdziału trzymają w napięciu, to co się dzieje na końcu jest tak niespodziewane
i zaskakujące, że nie wiem czy przy czytaniu nie wstrzymałam powietrza z wrażenia. Nie mogę doczekać się jak sięgnę po drugi tom!
A niedługo to zrobię, ponieważ e-book już zamówiony.
Wzruszeń raczej tu nie znajdziecie, ale wciągający, fantastyczny, choć znajomy świat już tak. Dawkę dobrej zabawy! I głowę pełną pomysłów, tak przynajmniej na mnie zadziałała magia Sub Rosy.
Podobają mi się też porównania, oto jedno z nich: "(...) zdawała się być wesoła jak majowa łąka".
To naprawdę bardzo dobra książka.
Komu polecam?
Każdemu, kto oczekuje od książki dobrej, ciekawej przygody, magii i poszukiwań. Komuś kto lubi fantastyczne światy, mieszankę realizmu i splątanych włosów, dreszczyku emocji, tajemnic i czarów.
Ocena końcowa
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/10
Pierwszy tom trylogii przeczytałam dzięki udziałowi w booktourze.
I powiem Wam, że to była bardzo dobra decyzja.
O książce
Róża wraca do Polski, ma podjąć naukę na Uniwersytecie Łysogórskim, jedynym uniwersytecie w Polsce, który naucza arkanów magii.
Dziewczyna ma dwadzieścia trzy lata, talent do pakowania się w kłopoty i noszenia nieodpowiedniego stroju.
Uwielbia...
2019-12-26
2016-02-19
2016-08
Książka opowiada o dziewczynie, która była światkiem przestępstwa, pomimo tego,że morderca został pozbawiony wolności, Stella jest w niebezpieczeństwie, musi opuścić swoje rodzinne miasto, swoją matkę i chłopaka, z którym planowała swoją przyszłość. Zostali jednak rozdzieleni wbrew swojej woli. Dziewczyna otrzymała nową tożsamość, musi pod przykrywką kłamstw ukrywać samą siebie, swoją przeszłość. Musi zapomnieć o swoim poprzednim życiu, narodzić się na nowo. Jedzie do Nebarasci gdzie rozpoczyna nowe życie, jej opiekunką jest emerytowana policjantka, która maa strzec jej tajemnicy i bezpieczeństwa. Czy Stella zaakceptuje swoje nowe ja?
Autorka napisała książkę w ciekawy sposób, akcja wciąga czytelnika, który chce poznać dalsze losy bohaterki. Czyta się lekko i szybko. Powieść jest dobra dla osób, które lubią kryminały, zagadki i fantasy.
http://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/2016/09/niebezpieczne-kamstwa-becca-fitzpatrick.html
Książka opowiada o dziewczynie, która była światkiem przestępstwa, pomimo tego,że morderca został pozbawiony wolności, Stella jest w niebezpieczeństwie, musi opuścić swoje rodzinne miasto, swoją matkę i chłopaka, z którym planowała swoją przyszłość. Zostali jednak rozdzieleni wbrew swojej woli. Dziewczyna otrzymała nową tożsamość, musi pod przykrywką kłamstw ukrywać samą...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-09
" Rodzimy się z wrodzonym pragnieniem, by być kochanym. Jesteśmy zdolni upaść na kolana, żebrać o ochłapy miłości, byle tylko wiedzieć,że istnieje na tym świecie chociaż jedna osoba, która jest w stanie oddać za nas siebie. Pozwalamy, by inni ludzie łamali nam serce, wystawiali je na próbę, ale nigdy nie przestajemy poszukiwać bratniej duszy. Stajemy się bezbronni jak dzieci, gdy błagamy, by ktoś nas pokochał. To przemienia się w sens naszego życia. Ostatecznie umieramy, pragnąc wiedzieć, czy to życie było coś warte, czy opłacało się żyć".
,,Friendzone" to opowieść o Tatum i Griffinie. Przyjaźnili się od najmłodszych lat, zawsze byli razem, jak brat i siostra. Ich przyjaźń już na zawsze miała taka pozostać. Jednak...
"Ktoś kiedyś powiedział,że albo się kogoś kocha na zawsze, albo nigdy się go nie kochało".
Jeden dzień, jeden taniec i jedna chwila, to wszystko zmieniło ich życie. W ten nieodwracalny sposób, kiedyś sobie bliscy, teraz są przepełnieni sprzecznymi uczuciami, które nie pozwalają im na obojętność. Boją się przyznać przed sobą do swoich uczuć, chcąc ratować swoją przyjaźń. Niewiedzą jednak,że to tylko pogłębia ból i tęsknotę. Czy ich przyjaźń przetrwa? To ona miała być dla nich najważniejsza, to była ich obietnica. Do tego przecież oboje mają swoje sympatie.
Przyjaźń, to właśnie ona jest jednym z tematów powieści. Towarzyszy nam od najmłodszych lat, kiedy to poznajemy różne osoby w naszym życiu. Niektóre w nim pozostają i są naszymi towarzyszami, bliskimi duszami. Inne odchodzą. W relacji Tatum i Griffina zachodzi ogromna zmiana, która ma wpływ na ich kontakt. Emocje buzują, nic nie jest takie proste jak kiedyś...
,,Friendzone" jest przykładem powieści, która opowiada o niezwykłej wartości jaką jest posiadanie bratniej duszy. Osoby, która jest zawsze i pomoże w najtrudniejszych sytuacjach. Razem z nami potrafi się śmiać, ale i płakać. Swoją obecnością umie zdziałać cuda.
"Układam w myślach
mapę przyszłości
Uśmiecham się
Wierzę".
Mnie powieść przypomniała o tym jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa druga osoba, zrobiła tym na mnie duże wrażenie. Odnajdziemy w niej również wiele interesującej treści, pięknych cytatów i bohaterów, którzy potrafią zjednać sobie czytelnika. To są jedne z wielu atutów debiutu.
Do tego powieść porywa, a my czytamy rozdział za rozdziałem. Mkniemy przez historię. A ona pozostawia w nas ślad. Tak przynajmniej stało się ze mną.
,,Friendzone" polecam osobą, które lubią młodzieżówki, interesują się nowościami, czytelnikom, którzy są fanami polskiej literatury, nastolatką oraz wszystkim zainteresowanym.
"Mówią, że kiedy się zakochujesz, czujesz, jakbyś mógł latać wysoko nad ziemią i dotykać chmur. Ja czuję coś całkowicie przeciwnego, ale jestem gotowa przysiąc, że tak właśnie wygląda miłość".
Polecam!
" Rodzimy się z wrodzonym pragnieniem, by być kochanym. Jesteśmy zdolni upaść na kolana, żebrać o ochłapy miłości, byle tylko wiedzieć,że istnieje na tym świecie chociaż jedna osoba, która jest w stanie oddać za nas siebie. Pozwalamy, by inni ludzie łamali nam serce, wystawiali je na próbę, ale nigdy nie przestajemy poszukiwać bratniej duszy. Stajemy się bezbronni jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-29
Minęło sporo czasu odkąd zaczęłam czytać kryminał, było dużo spraw, przez które odkładałam czytanie. Do książki wracałam falami, ale w ostatnich dniach potrzebowałam trochę relaksu i rzuciłam się w wir czytania. Skończyłam książkę. I bardzo się z tego cieszę.
Książka jest interesująca, zaciekawia, kryminał jest stworzony w odrobinę innej konwencji niż większość powieści tego typu. Spotykamy się z koncepcją podobną do popularnych ostatnio escape roomów.
Główny bohater Morgan, jest bardzo popularnym człowiekiem, żyje w swoim świecie. Pewnego dnia spotyka go coś, co zapamięta na bardzo długo, zresztą nie tylko on.
Historia zawiera sporo retrospekcji, które pomogą odtworzyć nam wydarzenia i zrozumieć fabułę oraz poprowadzą nas do poszlak. Każdy z nas może zostać detektywem, możemy próbować rozwiązać zagadkę.
Zbierać zeznania, łączyć wydarzenia w logiczną całość, iść po nitce do kłębka.
Zgadniesz kto?
Podobała mi się formuła, jakiej użył autor w prowadzeniu narracji, powodowało to, że chciałam czytać dalej i byłam bardzo ciekawa zakończenia. Czy mnie zaskoczyło? Nie, ale nie rozczarowało mnie, choć mam wrażenie, że zakończenie nie jest dopowiedziane. Zabrakło mi jakiegoś rozdziału, który by to podsumował.
Polecam?
Zdecydowanie tak, może to nie jest nie wiadomo co, ale mnie się podobało. To było coś nowego i świeżego. Odkrycie nowego sposobu na kryminał. Jeśli nie czytaliście nic podobnego to warto spróbować.
Minęło sporo czasu odkąd zaczęłam czytać kryminał, było dużo spraw, przez które odkładałam czytanie. Do książki wracałam falami, ale w ostatnich dniach potrzebowałam trochę relaksu i rzuciłam się w wir czytania. Skończyłam książkę. I bardzo się z tego cieszę.
Książka jest interesująca, zaciekawia, kryminał jest stworzony w odrobinę innej konwencji niż większość powieści...
2019-07-11
Jestem świeżo po przeczytaniu książki, skończyłam ją może 20 minut temu, więc recenzja może być emocjonalna.
Ta książka jest niewielka, historia zamyka się w 200 stronach. To jednak wystarczyło żeby autorka mogła poruszyć bardzo ważny problem - stosunków między rasowych w Ameryce. Justyce jest 17-latkiem, który uczy się w ostatniej klasie liceum, należy do klubu dyskusyjnego, jest jednym z najlepszych uczniów, a w przyszłości chce się uczyć w jednej z najlepszych uczelni.
Pięknie prawda? Niestety nie.
W jego życiu niestety dają o sobie znać sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. Młody człowiek zakuty w kajdanki, ponieważ chciał zrobić coś dobrego...? Bez sensu - prawda? Niestety, prawda. Śmierć za to, że lubisz słuchać muzyki? Tak brzmi abstrakcyjnie, ale niestety nasz świat jest pełen absurdu. Oceniamy ludzi po wyglądzie, a nie po tym jacy są. Sama ostatnio poczułam na sobie chyba z pięćdziesiąt razy skanowanie. Przeszkadza... bardzo!
"Drogi Martinie" to powieść, która mnie zmiotła i otworzyła moje oczy jeszcze szerzej na to jakie problemy ma nasz świat, jakie stereotypy są w nas.
Myślę, że każdy powinien ją przeczytać i zmienić perspektywę, a parę rzeczy przemyśleć.
Polecam!
Jestem świeżo po przeczytaniu książki, skończyłam ją może 20 minut temu, więc recenzja może być emocjonalna.
Ta książka jest niewielka, historia zamyka się w 200 stronach. To jednak wystarczyło żeby autorka mogła poruszyć bardzo ważny problem - stosunków między rasowych w Ameryce. Justyce jest 17-latkiem, który uczy się w ostatniej klasie liceum, należy do klubu...
2019-08-15
Bardzo lubię sięgać po literaturę dla dzieci i młodzieży, wiele takich powieści jest mądrych i interesujących. Mają przesłanie, przekazują dużo dobrych treści, które wzbogacają dzieci i uczą. Myślę, że nie tylko młodszych, ale i dorosłych. Ta książka również jest zaliczana do literatury młodzieżowej i dziecięcej, tak jak na przykład Pax Sary Pennypacker czy Cudowny chłopak R. J. Palacio. Przyznaję, że bardzo dziwi mnie to, że ta książka stoi na tej samej półce, co wymienione pozycje. Dlaczego?
To nie jest powieść dla dzieci! Owszem jest w niej słodko-gorzka historia poszukiwania przyjaciela przez chłopca. Jest w niej nadzieja, jest w niej przesłanie... Tak, tak to wszystko prawda! Są te rzeczy i nie przeczę, są ważne. ALE! I to duże "ale". Jest w niej cała tona... bluźnierstw!
Czytałam jako dziecko przygody Lampo, książki Makuszyńskiego, Siesickiej, jako nieco starsza Pamiętnik nastolatki Andrzejczuk i bohaterowie też wpadali w kłopoty, mieli swoje problemy, zachcianki i wszystko czego dusza zapragnie, ale nie bluzgali jak szewc!
To nie jest książka dla dzieci! Powtarzam jeszcze raz! Ona językowo kompletnie nie jest do tego dostosowana! Nie, nie, nie i nie!
Dobra, czas na opis fabuły.
Opis
Jurek to młody chłopak, który jest bardzo zamknięty w sobie, inaczej patrzy na świat i kontempluje go w milczeniu. Niewiele osób ma z nim kontakt, mało kto tak naprawdę chce do niego dotrzeć i otworzyć się na chłopca. W jego sercu bardzo ważne miejsce zajmuje – Pajacyk, starszy koń, z którym Jurek uwielbia spędzać czas wolny. Koń zawsze serdecznie go wita i cieszy się z jego towarzystwa. To dwaj przyjaciele, a to przyjaźń pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Bardzo silna i czuła, wierna. Pewnego dnia z zagrody zostaje zabrany Pajacyk, ponieważ właściciel sprzedał go komu innemu, koń bez wiedzy chłopca zostaje zabrany w drogę do Włoch. Na... Chłopiec przez przypadek się, o tym dowiaduje i gdy nadarza się okazja opuszcza cichaczem dom i pomimo wszystko pragnie ratować ukochanego przyjaciela.
Opinia
Brzmi słodko-gorzko i historia ma naprawdę ogromny potencjał, ale niewykorzystany. Doceniam to, że powieść mówi o tym, co dzieje się ze starzejącymi się końmi i porusza bardzo poważny temat. Super, że jest poruszony wątek z fundacją Viva, która zajmuje się ratunkiem koni.
Tylko że nie w taki sposób i nie przydzielajmy błędnie książki jako literatury dziecięcej, gdy jest przesiąknięta wulgaryzmami!
Poza tym realia książki to prawdopodobnie początek XXI wieku, więc nie ma tu smartfonów, GPS i namierzania. Książka więc nie jest ani super współczesna (poza wulgaryzmami, chyba, że to one mają ją uwspółcześniać?), po drugie nie jest też taka jak powieści Makuszyńskiego, Siesickiej, Musierowicz czy Jurgielewiczowej. Więc ani współczesna (najnowsza) literatura dziecięca, ani ta nieco starsza. To jedno!
Po drugie autor wiele razy w książce powtarza schemat zachowania bohaterów, szukania itp. Po trzecie to jest dziwne, że jakimś cudem bohaterowie nic nie wiedzą (gdzie konia szukać), a zwykle wychodzi, że zawsze trafiają do tego samego miasta, co postaci odpowiadające za jego wywóz. Eee, okey może tego czepiam się zbyt mocno i "nie myślę tak prosto jak dziecko", ale to i tak dziwne. Dla mnie słabe!
Bohaterowie są papierowi, wiemy o nich niewiele. Ciężko się z nimi "zaprzyjaźnić", mnie było nawet ciężko poczuć jakoś ich emocje. (Nie, nie mam serca z kamienia, przy wielu książkach płaczę. I tak, polskich autorów również!). Nie poczułam tego! Wcale!
Kompletnie nie jestem wzruszona, jestem wzburzona! To mogła być piękna książka, a moim zdaniem jest przeładowana i zniszczona!
Autor chyba nie był pewny dla jakiego (targetu) pisze, chodzi mi o wiek odbiorcy. Owszem znajdziemy literaturę młodzieżową, w której są wulgaryzmy! Ale w tych dla dzieci? PO, CO????
Te cztery gwiazdki książka dostaje ode mnie za:
* pomysł (bardzo niewykorzystany),
*wzmiankę o fundacji Viva, która robi dobrą robotę,
*za wątek o przyjaźni,
* za nadzieję.
Zachwytów nad książką nie pojmuję!
Poza tym zdecydowanie NIE!
Kto może być odbiorcą?
Ktoś kto ma się ochotę ze mną poprzekomarzać (żartuję). Ten, kto lubi słodko-gorzkie historie i nie ma oczekiwań w stosunku do tej powieści.
Ona na początku zapowiada się na dobrą lekturę, z czasem nią nie jest.
Z całym szacunkiem do autora, wydawnictwa, do wszystkich, którzy nad nią pracowali. Dla mnie niewypał, bardzo słaba książka, która ma źle sprecyzowanego odbiorcę i jest pisana tak jakby przez dwie osoby. Subtelna i delikatna, za moment rzucająca rwami... Może taki jest świat, ale nie tak musi być w książkach.
Temat długi, skończyć trudno, ale kończę.
Z książką zapoznałam się dzięki udziałowi w booktourze u wroclawianka.czyta.
Bardzo lubię sięgać po literaturę dla dzieci i młodzieży, wiele takich powieści jest mądrych i interesujących. Mają przesłanie, przekazują dużo dobrych treści, które wzbogacają dzieci i uczą. Myślę, że nie tylko młodszych, ale i dorosłych. Ta książka również jest zaliczana do literatury młodzieżowej i dziecięcej, tak jak na przykład Pax Sary Pennypacker czy Cudowny chłopak...
więcej Pokaż mimo to