-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2021-12-27
2021-08-29
2021-03-22
Bardzo ciekawa książka. Ktoś mógłby powiedzieć, ot kolejne losy lotnika przedzierającego się pow kampanii wrześniowej przez Rumunię na zachód. Może i tak. Ale każdy z tych losów, mimo podobieństw jest inny. Brak w książce może spektakularnych bitew powietrznych, ale mnie co innego w niej ujęło. Duryasz nie waha się opisywać cech swoich przełożonych, czy to Brytyjczyków, czy Polaków. No i polityka... Obecna wśród Polaków nawet w czasie wojny, gdy wrogowie byli jasno określeni. Ale po co, lepiej się kłócić, spiskować itd. Skąd my to znamy.
Bardzo polecam.
Bardzo ciekawa książka. Ktoś mógłby powiedzieć, ot kolejne losy lotnika przedzierającego się pow kampanii wrześniowej przez Rumunię na zachód. Może i tak. Ale każdy z tych losów, mimo podobieństw jest inny. Brak w książce może spektakularnych bitew powietrznych, ale mnie co innego w niej ujęło. Duryasz nie waha się opisywać cech swoich przełożonych, czy to Brytyjczyków, czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-26
2021-02-15
2020-11-29
2020-11-06
2020-11-02
Rewelacja. Obowiązkowa książka dla interesujących się historią i pierwszymi latami istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Rewelacja. Obowiązkowa książka dla interesujących się historią i pierwszymi latami istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Pokaż mimo to2018-07-19
2020-05-29
2020-04-22
Rewelacja. Ale przecież nie mogło być inaczej.
Skłamałbym, że jestem jakimś tam wielkim fanem T.Love. Ot, znam sporo piosenek, ale nie wymienię wszystkich płyt, nie znałem (do czasu przeczytania książki) członków zespołu. Ale zawsze chętnie słucham i słuchałem i T.Love i Szwagra. Byłem też na kilku koncertach.
Muniek Staszczyk to człowiek z idealnie odpowiadającym mi humorem i podejściem do życia. Swoje przeżył, swoje wypił i wypalił. Wnioski wyciągnął, miał opokę w rodzinie. Udało mu się. Nie bez strat oczywiście.
W książce znajdziecie wiele ciekawych anegdot, wspomnień o innych znanych artystach. I sporo zdjęć.
Bardzo gorąco polecam.
Rewelacja. Ale przecież nie mogło być inaczej.
Skłamałbym, że jestem jakimś tam wielkim fanem T.Love. Ot, znam sporo piosenek, ale nie wymienię wszystkich płyt, nie znałem (do czasu przeczytania książki) członków zespołu. Ale zawsze chętnie słucham i słuchałem i T.Love i Szwagra. Byłem też na kilku koncertach.
Muniek Staszczyk to człowiek z idealnie odpowiadającym mi...
2020-03-13
Szlak bojowy 16 pułku artylerii lekkiej widziany oczami porucznika Stapfa, oficera zwiadowczego I dywizjonu. Od pierwszych walk pod Grudziądzem, poprzez Mełno po bitwę nad Bzurą i walki o Łowicz. Autor dostał się do niewoli pod Rokiciną, pal dotarł do Modlina, gdzie 29 września podpisano kapitulację.
Nie ma tu może wielkich scen batalistycznych. Jest za to walka szarpana, ciągle odwroty, ucieczki, poszukiwania zagubionych oddziałów, ciągły brak łączności, dezercje, ataki Luftwaffe nie tylko na oddziały wojskowe ale i kolumny cywilów.
Autor pisał to zaraz po wydarzeniach wrześniowych, w oflagu IIA (Prenzlau).
Bardzo polecam.
Szlak bojowy 16 pułku artylerii lekkiej widziany oczami porucznika Stapfa, oficera zwiadowczego I dywizjonu. Od pierwszych walk pod Grudziądzem, poprzez Mełno po bitwę nad Bzurą i walki o Łowicz. Autor dostał się do niewoli pod Rokiciną, pal dotarł do Modlina, gdzie 29 września podpisano kapitulację.
Nie ma tu może wielkich scen batalistycznych. Jest za to walka szarpana,...
2020-03-01
Bardzo ciekawy, pełen emocji dziennik zaginionego w latach pięćdziesiątych podróżnika i dziennikarza. Dzikie zwierzęta, insekty wszelkiego rodzaju i wielkości, drapieżne ryby, jadowite węże, Indianie z pałkami i łukami.
Nie oceniam postępowania i pobudek autora. Cóż, z pewnością wiedział więcej niż bohater "Wszystko za życie" Krakauera (ale też i Gujana czy Brazylia to nie Alaska. Zapiski są bardzo szczere, zresztą Maufrais wiele razy zaznacza, że ich sporządzanie było dobrym sposobem na chandrę i oddalanie zwariowanych myśli.
Polecam, chociaż nie jest to wesoła i przyjemna lektura przygodowo-podróżnicza.
Bardzo ciekawy, pełen emocji dziennik zaginionego w latach pięćdziesiątych podróżnika i dziennikarza. Dzikie zwierzęta, insekty wszelkiego rodzaju i wielkości, drapieżne ryby, jadowite węże, Indianie z pałkami i łukami.
Nie oceniam postępowania i pobudek autora. Cóż, z pewnością wiedział więcej niż bohater "Wszystko za życie" Krakauera (ale też i Gujana czy Brazylia to nie...
2020-02-02
Dla mnie rewelacja. Jerzy Karaszkiewicz to był gawędziarz jaki zdarza się raz na wiele lat. Doskonałe wyczucie sytuacji, cięte puenty (Siemion - Żyd polny :D), ironia jak stąd do Helsinek.
Polecam każdemu. Anegdotki i z życia teatralnego i kulturowego światka Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Doskonale się przy nich bawiłem. A i łzę można często uronić.
Tak wiem, przemawia przeze mnie nostalgia. I dlatego zamiast 8/10 daję dychę. Bo mogę. I się należy według mnie.
p.s. sześć ocen na LC... Ech... Mam ponad dwustu znajomych, może ktoś się skusi na poszukanie książeczki w czeluściach biblioteki..
Dla mnie rewelacja. Jerzy Karaszkiewicz to był gawędziarz jaki zdarza się raz na wiele lat. Doskonałe wyczucie sytuacji, cięte puenty (Siemion - Żyd polny :D), ironia jak stąd do Helsinek.
Polecam każdemu. Anegdotki i z życia teatralnego i kulturowego światka Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Doskonale się przy nich bawiłem. A i łzę można często uronić.
Tak wiem, przemawia...
2019-08-14
Książka niewątpliwie bardzo ważna, któż by nie chciał przeczytać zapisków oficera NKWD a następnie szefa KGB i GRU? Przecież to powinna być bomba? No właśnie, powinna... Jak każde pamiętniki ma wiele wad - któż nam zaręczy, że Sierow nie manipuluje? Że pewnych rzeczy po prostu zwyczajnie się wstydzi? Po drugie - pamiętnik odczytywała i przepisywała jego wnuczka. Hm... A po niej historyk, Aleksandr Hinsztejn. Kto nam zaręczy?... No właśnie.
Mimo sceptycyzmu książkę naprawdę polecam. Lektura trudna, dramatyczna, Sierow opisuje wiele rzeczy jako żołnierz - wykonawca rozkazów - deportacje całych narodów, walki w Berlinie, wywóz zwierząt z Tiergarten, budowa kanału Wołga - Don. Rozkaz - rozkaz wykonuje. Tym bardziej, gdy to rozkaz Stalina. Ciekawe rzeczy pisze o Okulickim, Chruszczowie, o Pieńkowskim (Hinsztejn jeszcze ciekawsze). Wiele arcyciekawych sytuacji frontowych, na przykład wizytacja Stalina.
Niewiele niestety o Katyniu, a szkoda.
Bardzo gorąco polecam. Lektura ciężka, ciekawie napisana.
Książka niewątpliwie bardzo ważna, któż by nie chciał przeczytać zapisków oficera NKWD a następnie szefa KGB i GRU? Przecież to powinna być bomba? No właśnie, powinna... Jak każde pamiętniki ma wiele wad - któż nam zaręczy, że Sierow nie manipuluje? Że pewnych rzeczy po prostu zwyczajnie się wstydzi? Po drugie - pamiętnik odczytywała i przepisywała jego wnuczka. Hm... A po...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-24
2019-07-06
Książkę polecam lubiącym literaturę wojenną. Dla innych może być ciężka. Brak tu opisów przyrody, życia codziennego cywilów i żołnierzy. Ot, akcja goni akcję. Strzały z Bradley'a, strzały z Abramsa, strzały z kałacha, strzały z M14...
Zapoznajemy się z karierą wojskową sierżanta Johnsona, od unitarki aż po odejście z wojska, Blackwater i próby spisania przedmiotowej książki.
Humor jest i to sporo, ale humor nie dla każdego strawny. Bardziej ociera się o absurd i groteskę.
Nie znajdziemy tu głębokich przemyśleń na temat celowości wojny w Iraku. A jeśli już - to typowe dla żołnierza. To nie czasy "Flower Power".
Bardzo polecam, ale tylko fanom literatury wojennej.
Książkę polecam lubiącym literaturę wojenną. Dla innych może być ciężka. Brak tu opisów przyrody, życia codziennego cywilów i żołnierzy. Ot, akcja goni akcję. Strzały z Bradley'a, strzały z Abramsa, strzały z kałacha, strzały z M14...
Zapoznajemy się z karierą wojskową sierżanta Johnsona, od unitarki aż po odejście z wojska, Blackwater i próby spisania przedmiotowej...
2019-03-19
2019-02-24
Rewelacja. Wiele przepisów gospodyń rządzących w plebannych kuchniach. Ba, czasami nawet i w kuchni bazyliki.
Dużo znanych przepisów, wiele nieznanych. Bardzo dużo do przetestowania w zaciszu domowym.
Ale nie o przepisy chodzi... O klimat, o zjawiska odchodzące już w niebyt. Gospodyń coraz mniej a i księża już jakby inni. Na szczęście nie wszyscy. Choć znam takich i takich.
Rewelacja. Wiele przepisów gospodyń rządzących w plebannych kuchniach. Ba, czasami nawet i w kuchni bazyliki.
Dużo znanych przepisów, wiele nieznanych. Bardzo dużo do przetestowania w zaciszu domowym.
Ale nie o przepisy chodzi... O klimat, o zjawiska odchodzące już w niebyt. Gospodyń coraz mniej a i księża już jakby inni. Na szczęście nie wszyscy. Choć znam takich i takich.
Bardzo dobra książka, poruszająca niezmiernie ważny temat PTSD i jego zamiatania pod dywan przez Wojsko Polskie podczas pierwszych misji w Afganistanie.
Bardzo gorąco polecam. Książka mile mnie zaskoczyła. Spodziewałem się sztampy, a dostałem rzecz pełną głębokich przemyśleń.
Bardzo dobra książka, poruszająca niezmiernie ważny temat PTSD i jego zamiatania pod dywan przez Wojsko Polskie podczas pierwszych misji w Afganistanie.
Pokaż mimo toBardzo gorąco polecam. Książka mile mnie zaskoczyła. Spodziewałem się sztampy, a dostałem rzecz pełną głębokich przemyśleń.