-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
W porównaniu do poprzednich części wypada nieco blado. Za dużo rozwleczonych wątków, chwilami bezsensownych, pojawiających się znikąd. Trochę mnie to irytowało i wybijało z rytmu. I tu już zupełnie subiektywna kwestia, ale jak dla mnie było za mało Wiedźmina, a za dużo bohaterów drugoplanowych, mało istotnych dla toku akcji.
W porównaniu do poprzednich części wypada nieco blado. Za dużo rozwleczonych wątków, chwilami bezsensownych, pojawiających się znikąd. Trochę mnie to irytowało i wybijało z rytmu. I tu już zupełnie subiektywna kwestia, ale jak dla mnie było za mało Wiedźmina, a za dużo bohaterów drugoplanowych, mało istotnych dla toku akcji.
Pokaż mimo toJeśli szukasz bardzo lekkiej książki na bardzo leniwe popołudnie, to ta będzie idealna. Książki Nory Roberts nigdy nie zaskakują, są przewidywalne już od pierwszej strony i opierają się o stałe schematy, a jednak jednocześnie są tak płynnie napisane, że nie znam nic lepszego do "odmóżdżenia się".
Jeśli szukasz bardzo lekkiej książki na bardzo leniwe popołudnie, to ta będzie idealna. Książki Nory Roberts nigdy nie zaskakują, są przewidywalne już od pierwszej strony i opierają się o stałe schematy, a jednak jednocześnie są tak płynnie napisane, że nie znam nic lepszego do "odmóżdżenia się".
Pokaż mimo toTrochę jestem zaskoczona wysoką opinią, przeszkadzało mi to, że autor podkoloryzował historię na rzecz własnego gdybania "co by było gdyby", choć rozumiem, że to był zabieg celowy. Niemniej jednak spodziewałam się czegoś lepszego (też ze względu na wspomniane wysokie opinie).
Trochę jestem zaskoczona wysoką opinią, przeszkadzało mi to, że autor podkoloryzował historię na rzecz własnego gdybania "co by było gdyby", choć rozumiem, że to był zabieg celowy. Niemniej jednak spodziewałam się czegoś lepszego (też ze względu na wspomniane wysokie opinie).
Pokaż mimo to"Slow fashion" w pewnym stopniu otworzyła mi oczy na błędy, jakie popełniam w mojej szafie. Niestety nie mogę napisać tego samego o "Slow life" - jest dobrze napisana, przyjemnie się czyta, ale z mojej perspektywy traktuje o rzeczach oczywistych i obawiam się, że nic z niej nie wyniosłam.
"Slow fashion" w pewnym stopniu otworzyła mi oczy na błędy, jakie popełniam w mojej szafie. Niestety nie mogę napisać tego samego o "Slow life" - jest dobrze napisana, przyjemnie się czyta, ale z mojej perspektywy traktuje o rzeczach oczywistych i obawiam się, że nic z niej nie wyniosłam.
Pokaż mimo to
Nie wiem, czy autor ma jakieś problemy z zaspokojeniem seksualnym, ale tego się nie dało czytać. Dziwne fantazje przelane na powieść fantastyczną w połączeniu z tragicznie wykreowaną postacią głównej bohaterki (a może Ziemiański jest fanem praw Murphy'ego, co ja tam wiem)... nie wiem, ja tego nie kupuję i jestem zaskoczona dużą ilością pozytywnych opinii. Dla mnie Achaja już od pierwszych stron brzmi jak mokry sen gimnazjalisty, napisany bardzo źle i bez pomysłu.
Nie wiem, czy autor ma jakieś problemy z zaspokojeniem seksualnym, ale tego się nie dało czytać. Dziwne fantazje przelane na powieść fantastyczną w połączeniu z tragicznie wykreowaną postacią głównej bohaterki (a może Ziemiański jest fanem praw Murphy'ego, co ja tam wiem)... nie wiem, ja tego nie kupuję i jestem zaskoczona dużą ilością pozytywnych opinii. Dla mnie Achaja...
więcej Pokaż mimo to