rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po pierwsze: nie potrafię ocenić tylko jednego tomu... Jakoś sobie tego nie wyobrażam, dla mnie "Regentka" ma ponad 1100 stron i jest dziełem, które budzi skrajne emocje.

Rozumiem, dlaczego taka niska ocena. Jest to powieść, która się dłuży, ma wiele opisów, momentami trudny język, a i tytułowa bohaterka zdecydowanie nie jest moją ulubioną... ALE! Nie bez powodu mówi się, że "Regentka" jest drugim arcydziełem hiszpańskiej powieści zaraz po "Don Kiszocie". Trzeba pamiętać, w jakim czasie została napisana. Jest tu zawarta cała krytyka społeczeństwa u schyłku XIX wieku w Hiszpanii. Gdybym miała po kolei pisać kogo reprezentuje każda postać, nie starczyłoby dnia, podobno jest ich ponad 150.

Podsumowując krótko, warto przeczytać, ale nie każdy znajdzie coś dla siebie. To nie jest powieść na wieczory po ciężkim dniu. Myślę, że się nie pomylę stwierdzając, że potrzeba dużej wytrwałości, aby dojść do końca.

Po pierwsze: nie potrafię ocenić tylko jednego tomu... Jakoś sobie tego nie wyobrażam, dla mnie "Regentka" ma ponad 1100 stron i jest dziełem, które budzi skrajne emocje.

Rozumiem, dlaczego taka niska ocena. Jest to powieść, która się dłuży, ma wiele opisów, momentami trudny język, a i tytułowa bohaterka zdecydowanie nie jest moją ulubioną... ALE! Nie bez powodu mówi się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba najlepszym przymiotnikiem określającym tę książkę jest "przeurocza". Skierowana dosłownie dla każdego, w końcu każdy chce być szczęśliwy! Autor chce nam przekazać niby coś banalnego, przecież od dawna wiemy, że pozytywne myślenie działa cuda, ale robi to tak, że nie sposób przejść obok obojętnie. Cudo!

Chyba najlepszym przymiotnikiem określającym tę książkę jest "przeurocza". Skierowana dosłownie dla każdego, w końcu każdy chce być szczęśliwy! Autor chce nam przekazać niby coś banalnego, przecież od dawna wiemy, że pozytywne myślenie działa cuda, ale robi to tak, że nie sposób przejść obok obojętnie. Cudo!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Egzamin z historii Hiszpanii tuż tuż, więc trzeba było w końcu jakąś książkę historyczną przeczytać... I tak tu się znalazłam.
Nie wiem jak osoba nie wiedząca kompletnie nic o sytuacji politycznej w XIX wieku by odebrała opowieść o Amparo, ale jak dla mnie to bardzo przyjemna i ciekawa książka opowiadająca o trudnościach, miłości, przyjaźniach i w końcu o chorobie hiszpańskiej Księżnej Czartoryskiej. Wśród wielu dat, nazwisk i wydarzeń okazuje się, że istnieją ludzie. Ludzie, którzy tak jak my chcieli być szczęśliwi i wolni. Bo to nie tylko opowieść o Amparo, ale również rodzicach, mężu, jego rodzinie... Całe jej otoczenie wpłynęło na jej życie, dzięki temu dowiadujemy się, dlaczego akurat tak, a nie inaczej.
I co więcej - po lekturze ciężko ocenić jednoznacznie jej osobę. Dlatego właśnie tak chętnie sięgałam po tę książkę, pokazana została z różnych stron: jako żona, matka, córka, a przede wszystkim księżna, której została powierzona misja wspierania męża w jego dążeniach do wyzwolenia Polski.
Jak dla mnie bardzo interesująca pozycja.

Egzamin z historii Hiszpanii tuż tuż, więc trzeba było w końcu jakąś książkę historyczną przeczytać... I tak tu się znalazłam.
Nie wiem jak osoba nie wiedząca kompletnie nic o sytuacji politycznej w XIX wieku by odebrała opowieść o Amparo, ale jak dla mnie to bardzo przyjemna i ciekawa książka opowiadająca o trudnościach, miłości, przyjaźniach i w końcu o chorobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten Don Juan jest niezbyt "donjuanowaty". Znany u nas głównie dzięki wielkiemu zainteresowaniu Francuzów i ich wielokrotnym zastosowaniu motywu "zwodziciela" kojarzy nam się przede wszystkim z wielkim kochankiem i uwodzicielem kobiet.
A tu rozczarowanie. Bo Don "Chłan" różni się od Don "Żłana". Ogólnie rzecz biorąc wielki szacunek dla Tirsa de Moliny za stworzenie legendy, ale wydaje mi się, że sam dramat nie wytrzymał próby czasu.

Ten Don Juan jest niezbyt "donjuanowaty". Znany u nas głównie dzięki wielkiemu zainteresowaniu Francuzów i ich wielokrotnym zastosowaniu motywu "zwodziciela" kojarzy nam się przede wszystkim z wielkim kochankiem i uwodzicielem kobiet.
A tu rozczarowanie. Bo Don "Chłan" różni się od Don "Żłana". Ogólnie rzecz biorąc wielki szacunek dla Tirsa de Moliny za stworzenie legendy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby poszukiwanie obrazu, niby nic, a odkrywa cały szereg intryg, zagadek i niejasności, które rozwiązują się na przemian opowiadaniem z XXI w i z czasów okupacji w Paryżu. Wszystko jest dokładnie przemyślane, autorka wiedziała o czym pisze, szczególnie podobały mi się notatki o II wojnie światowej, dzięki temu nie znając aż tak dokładnie historii spokojnie można było zrozumieć o co chodzi.
A wszystko przez "Przeklętego 'Astrologa'", który jednocześnie zatruwa i osładza życie bohaterów.
Jak najbardziej polecam.

Niby poszukiwanie obrazu, niby nic, a odkrywa cały szereg intryg, zagadek i niejasności, które rozwiązują się na przemian opowiadaniem z XXI w i z czasów okupacji w Paryżu. Wszystko jest dokładnie przemyślane, autorka wiedziała o czym pisze, szczególnie podobały mi się notatki o II wojnie światowej, dzięki temu nie znając aż tak dokładnie historii spokojnie można było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest tu wszystko, co wielbiciel thrillerów uwielbia: sprawa z przeszłości, ciemny las, czwórka zamordowanych nastolatków, z czego tylko dwa ciała odnalezione, błyskotliwy prokurator, sprawa sądowa dwóch bogatych studentów oskarżonych o gwałt i wiele na pozór nic nie znaczących elementów, które razem tworzą zaskakującą całość. Autor bawi się nami, podsuwa nam kolejne wskazówki, przypuszczenia, a nawet i oskarżenia. Podobała mi się również narracja w pierwszej osobie przez większą część powieści, nadawała historii odpowiedni nastrój i urok oraz łatwiej było wczuć się w głównego bohatera. Nic nie zostało pozostawione przypadkowi, a sam epilog był jak wisienka na torcie. Brawo, panie Coben!

Jest tu wszystko, co wielbiciel thrillerów uwielbia: sprawa z przeszłości, ciemny las, czwórka zamordowanych nastolatków, z czego tylko dwa ciała odnalezione, błyskotliwy prokurator, sprawa sądowa dwóch bogatych studentów oskarżonych o gwałt i wiele na pozór nic nie znaczących elementów, które razem tworzą zaskakującą całość. Autor bawi się nami, podsuwa nam kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Inna od swoich poprzedniczek, ale jednak taka sama. Ten sam styl, ten sam humor, tak samo ciekawa, ale już nie ten sam świat. Najpierw zdziwiłam się, że autor znany ze swoich podróży do nieznanych miejsc nagle pisze o tak bardzo znanej Ameryce. Jak bardzo się pomyliłam! Dlaczego? Bo według mnie, tytuł "Gringo wśród dzikich Amerykanów" też by pasował. Jednakże tego nie da się opowiedzieć, trzeba przeczytać!

Inna od swoich poprzedniczek, ale jednak taka sama. Ten sam styl, ten sam humor, tak samo ciekawa, ale już nie ten sam świat. Najpierw zdziwiłam się, że autor znany ze swoich podróży do nieznanych miejsc nagle pisze o tak bardzo znanej Ameryce. Jak bardzo się pomyliłam! Dlaczego? Bo według mnie, tytuł "Gringo wśród dzikich Amerykanów" też by pasował. Jednakże tego nie da...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już dawno nie czytałam tak świetnego kryminału. Każda strona to nowa wiadomość, nowy trop, ale i też nowa zagadka. Trzyma w napięciu do samego końca, a ostatnie strony czyta się z zapartym tchem. Bardzo podobało mi się to, że nie ma tu typowego policjanta-bohatera, ale sam czas i splot wydarzeń rozwiązuje tajemnice. A to, że wszystko dzieje się w Barcelonie, jest dodatkowym atutem tej książki.

Już dawno nie czytałam tak świetnego kryminału. Każda strona to nowa wiadomość, nowy trop, ale i też nowa zagadka. Trzyma w napięciu do samego końca, a ostatnie strony czyta się z zapartym tchem. Bardzo podobało mi się to, że nie ma tu typowego policjanta-bohatera, ale sam czas i splot wydarzeń rozwiązuje tajemnice. A to, że wszystko dzieje się w Barcelonie, jest dodatkowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie pamiętam, żeby jakakolwiek książka tak mnie rozbawiła. Narrator to świetny obserwator, który na swój humorystyczny sposób opowiada różne anegdoty nie tylko z wyprawy Jeroma, Jerzego, Harrisa i Montmorencego. Nawet opisy miast i różnych miejsc "po drodze" (w zamyśle miał to być przewodnik po Tamizie) nie mają większego wpływu na moje odczucia co do tej książki. Wprost uwielbiam! Polecam wszystkim tym, którzy lubią sarkastyczny humor sytuacyjny.

Nie pamiętam, żeby jakakolwiek książka tak mnie rozbawiła. Narrator to świetny obserwator, który na swój humorystyczny sposób opowiada różne anegdoty nie tylko z wyprawy Jeroma, Jerzego, Harrisa i Montmorencego. Nawet opisy miast i różnych miejsc "po drodze" (w zamyśle miał to być przewodnik po Tamizie) nie mają większego wpływu na moje odczucia co do tej książki. Wprost...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno czyta się szybko, ułatwiały to krótkie rozdziały. Jeśli chodzi o samą fabułę, to mam mieszane uczucia... Ta książka jest po prostu przesłodzona. Rozumiem, że autorka chciała pokazać, jaka to miłość jest ważna dla bohaterów, ale w pewnym momencie stało się to mocno przesadzone. Czytając miałam wrażenie, że z całkiem dobrego pomysłu na kryminał wyszła papka taniego romansu z odrobiną zabójstw i intryg. Na pewno nie polecam facetom oraz tym, którzy szukają czegoś niezwykłego, jest to raczej kobieca książka na samotne wieczory.

Na pewno czyta się szybko, ułatwiały to krótkie rozdziały. Jeśli chodzi o samą fabułę, to mam mieszane uczucia... Ta książka jest po prostu przesłodzona. Rozumiem, że autorka chciała pokazać, jaka to miłość jest ważna dla bohaterów, ale w pewnym momencie stało się to mocno przesadzone. Czytając miałam wrażenie, że z całkiem dobrego pomysłu na kryminał wyszła papka taniego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co najbardziej podobało mi się w tej książce? Nic, co nie miałoby związku z intrygą, nie zostało opisywane. Często w książkach tego typu pojawiają się przydługie opisy nieważnych dla sprawy wątków, o których i tak się zapomina, a nie wnoszą do historii nic ciekawego. Poza tym ciekawe dialogi, zawiła intryga, w której najwyższe rangą osoby są wplątane oraz główna ofiara całego zamieszana, która nie zachowuje się niepoważnie i tylko umiarkowanie głupio. Jak dla mnie bardzo dobry kryminał.

Co najbardziej podobało mi się w tej książce? Nic, co nie miałoby związku z intrygą, nie zostało opisywane. Często w książkach tego typu pojawiają się przydługie opisy nieważnych dla sprawy wątków, o których i tak się zapomina, a nie wnoszą do historii nic ciekawego. Poza tym ciekawe dialogi, zawiła intryga, w której najwyższe rangą osoby są wplątane oraz główna ofiara...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Smutna i pełna refleksji książka. Na pozór niewinne listy zmieniają się w opowiadania o smutkach i nędzy bohaterów, którzy są zmuszeni podejmować zbyt trudne decyzje. Jest to powieść o tym, jak brak pieniędzy burzy szczęście, szacunek i honor. Czytając odnosi się wrażenie, że przyczyną smutków Warwary i Makarego jest niekoniecznie bieda, ale społeczeństwo, które nie ma serca i nie rozumie rozterek bohaterów i ich położenia.

Smutna i pełna refleksji książka. Na pozór niewinne listy zmieniają się w opowiadania o smutkach i nędzy bohaterów, którzy są zmuszeni podejmować zbyt trudne decyzje. Jest to powieść o tym, jak brak pieniędzy burzy szczęście, szacunek i honor. Czytając odnosi się wrażenie, że przyczyną smutków Warwary i Makarego jest niekoniecznie bieda, ale społeczeństwo, które nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsze strony były naprawdę bardzo ciekawe, podobała mi się cześć pisana z perspektywy dra Watsona i jego rozmyślania o nowym współlokatorze. Niestety, "niepowszednia" zagadka morderstw zbyt szybko została rozwiązana. Chyba oczekiwałam zbyt dużo od powieści o słynnym Sherlocku Holmesie. Niemniej jednak "Studium w szkarłacie" samo w sobie ma coś, co przyciąga i powoduje, że nie chce się jej odłożyć na półkę nawet na chwilę. Gdyby tylko książka ta była utrzymywana w napięciu przez dłuższy czas, na pewno dałabym większą ocenę.

Pierwsze strony były naprawdę bardzo ciekawe, podobała mi się cześć pisana z perspektywy dra Watsona i jego rozmyślania o nowym współlokatorze. Niestety, "niepowszednia" zagadka morderstw zbyt szybko została rozwiązana. Chyba oczekiwałam zbyt dużo od powieści o słynnym Sherlocku Holmesie. Niemniej jednak "Studium w szkarłacie" samo w sobie ma coś, co przyciąga i powoduje,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu mistrzostwo, żałuję, że nie przeczytałam jej zanim obejrzałam filmy. Uwielbiam taki gangsterski świat, który został, moim zdaniem, przedstawiony w dość pozytywnym sensie, jako buntowanie się przeciwko bezsensownemu prawu i wyższą konieczność. I co najważniejsze, pomimo wielu nazwisk wszystko zostało tak opisane, że nie sposób zgubić wątek. Podsumowując: ciekawa, czasem brutalna (ale i tak spodziewałam się czegoś mocniejszego) i słusznie uważana za jedną z najlepszych książek.

Po prostu mistrzostwo, żałuję, że nie przeczytałam jej zanim obejrzałam filmy. Uwielbiam taki gangsterski świat, który został, moim zdaniem, przedstawiony w dość pozytywnym sensie, jako buntowanie się przeciwko bezsensownemu prawu i wyższą konieczność. I co najważniejsze, pomimo wielu nazwisk wszystko zostało tak opisane, że nie sposób zgubić wątek. Podsumowując: ciekawa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako lekturę jej nie przeczytałam, dopiero teraz, pisząc pracę maturalną, postanowiłam w końcu się za nią zabrać. I jestem miło zaskoczona. Myślałam, że język Szekspira będzie mnie męczyć, jednak czytało się dość szybko i bez większych problemów. A Makbet i Lady Makbet? No cóż, bardzo ciekawe postacie, podobało mi się sposób w jaki zostali przedstawieni. Podsumowując: ukłony w stronę mistrza za takie dzieło.

Jako lekturę jej nie przeczytałam, dopiero teraz, pisząc pracę maturalną, postanowiłam w końcu się za nią zabrać. I jestem miło zaskoczona. Myślałam, że język Szekspira będzie mnie męczyć, jednak czytało się dość szybko i bez większych problemów. A Makbet i Lady Makbet? No cóż, bardzo ciekawe postacie, podobało mi się sposób w jaki zostali przedstawieni. Podsumowując:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam dziwne odczucia co do tej książki. Pomińmy fakt, że dłużyła mi się niemiłosiernie, tzn. nie to, że jest nieciekawa, ale jak już się ją odłożyło na półkę, to trudno do niej powrócić. Ale pomimo wszystko podobała mi się. Przemawiała do mnie, miałam wrażenie, że sama jestem w Oranie zamknięta z resztą mieszkańców miasta. Okropnie niemiłe uczucie. Jednak to, co mnie niepokoi to fakt, że chyba do końca jej nie zrozumiałam. Oczywiste jest, że ma jakiś głębszy sens, bo taki wyszukałam, ale mam jakieś dziwne uczucie, że coś mnie ominęło. Czy kiedyś do niej powrócę? Może, może kiedy już będę wiedziała, że mogę ją zrozumieć do końca. W każdym razie warta przeczytania.

Mam dziwne odczucia co do tej książki. Pomińmy fakt, że dłużyła mi się niemiłosiernie, tzn. nie to, że jest nieciekawa, ale jak już się ją odłożyło na półkę, to trudno do niej powrócić. Ale pomimo wszystko podobała mi się. Przemawiała do mnie, miałam wrażenie, że sama jestem w Oranie zamknięta z resztą mieszkańców miasta. Okropnie niemiłe uczucie. Jednak to, co mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mądra i przezabawna książka. Czyta się szybko, jednym tchem, co bardzo ułatwia struktura dramatu. I to przesłanie... Tak, prawda, absurd goni absurd, jednak wszystko, każde słowo ma swoją szczególną rolę w tym utworze. Ale przede wszystkim trzeba dodać, że to nie jest książka "do autobusu", trzeba się skupić, żeby się nie zgubić i nie "odbębnić".

Bardzo mądra i przezabawna książka. Czyta się szybko, jednym tchem, co bardzo ułatwia struktura dramatu. I to przesłanie... Tak, prawda, absurd goni absurd, jednak wszystko, każde słowo ma swoją szczególną rolę w tym utworze. Ale przede wszystkim trzeba dodać, że to nie jest książka "do autobusu", trzeba się skupić, żeby się nie zgubić i nie "odbębnić".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemne, ciekawe i często zaskakujące opowiadania z wybitnym belgijskim detektywem w roli głównej. Bardzo mi się podobało połączenie motywu mitologicznego z różnymi sprawami Poirota, bo nie tylko morderstwami. Ciekawa pozycja dla fanów kryminałów i nie tylko.

Przyjemne, ciekawe i często zaskakujące opowiadania z wybitnym belgijskim detektywem w roli głównej. Bardzo mi się podobało połączenie motywu mitologicznego z różnymi sprawami Poirota, bo nie tylko morderstwami. Ciekawa pozycja dla fanów kryminałów i nie tylko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu dużo mówić, to Christie, czyli krótko, zwięźle, na temat, a przy tym nie można się oderwać. Naprawdę bardzo dobra pozycja. Do samego końca zaskakuje i pomimo, że w pewnym momencie w końcu dowiadujemy się, kto zabił, nie da się zrozumieć jak i dlaczego. Aż chce się sięgnąć po kolejne pozycje tej autorki.

Co tu dużo mówić, to Christie, czyli krótko, zwięźle, na temat, a przy tym nie można się oderwać. Naprawdę bardzo dobra pozycja. Do samego końca zaskakuje i pomimo, że w pewnym momencie w końcu dowiadujemy się, kto zabił, nie da się zrozumieć jak i dlaczego. Aż chce się sięgnąć po kolejne pozycje tej autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tego nie można opisać, to powinno się przeczytać. Wiele cytatów utknęło w mojej pamięci, szczególnie te dotyczące zakrywania świeczki, numerków życia, czy bezsensownych liczb. "Zdążyć przed Panem Bogiem" to jakby wytłumaczenie, dlaczego w ogóle ktoś ośmielił się pomyśleć o z góry przegranym powstaniu. Według mnie, taka historia jest bardziej dla mnie wartościowa i pomaga zrozumieć realia wojny, niż niejedna przespana lekcja historii z niezliczoną ilością dat.

Tego nie można opisać, to powinno się przeczytać. Wiele cytatów utknęło w mojej pamięci, szczególnie te dotyczące zakrywania świeczki, numerków życia, czy bezsensownych liczb. "Zdążyć przed Panem Bogiem" to jakby wytłumaczenie, dlaczego w ogóle ktoś ośmielił się pomyśleć o z góry przegranym powstaniu. Według mnie, taka historia jest bardziej dla mnie wartościowa i pomaga...

więcej Pokaż mimo to