-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2017-01-18
2016-09-16
2016-08-28
Chyba najlepszym przymiotnikiem określającym tę książkę jest "przeurocza". Skierowana dosłownie dla każdego, w końcu każdy chce być szczęśliwy! Autor chce nam przekazać niby coś banalnego, przecież od dawna wiemy, że pozytywne myślenie działa cuda, ale robi to tak, że nie sposób przejść obok obojętnie. Cudo!
Chyba najlepszym przymiotnikiem określającym tę książkę jest "przeurocza". Skierowana dosłownie dla każdego, w końcu każdy chce być szczęśliwy! Autor chce nam przekazać niby coś banalnego, przecież od dawna wiemy, że pozytywne myślenie działa cuda, ale robi to tak, że nie sposób przejść obok obojętnie. Cudo!
Pokaż mimo to2016-04
2016-06-07
Egzamin z historii Hiszpanii tuż tuż, więc trzeba było w końcu jakąś książkę historyczną przeczytać... I tak tu się znalazłam.
Nie wiem jak osoba nie wiedząca kompletnie nic o sytuacji politycznej w XIX wieku by odebrała opowieść o Amparo, ale jak dla mnie to bardzo przyjemna i ciekawa książka opowiadająca o trudnościach, miłości, przyjaźniach i w końcu o chorobie hiszpańskiej Księżnej Czartoryskiej. Wśród wielu dat, nazwisk i wydarzeń okazuje się, że istnieją ludzie. Ludzie, którzy tak jak my chcieli być szczęśliwi i wolni. Bo to nie tylko opowieść o Amparo, ale również rodzicach, mężu, jego rodzinie... Całe jej otoczenie wpłynęło na jej życie, dzięki temu dowiadujemy się, dlaczego akurat tak, a nie inaczej.
I co więcej - po lekturze ciężko ocenić jednoznacznie jej osobę. Dlatego właśnie tak chętnie sięgałam po tę książkę, pokazana została z różnych stron: jako żona, matka, córka, a przede wszystkim księżna, której została powierzona misja wspierania męża w jego dążeniach do wyzwolenia Polski.
Jak dla mnie bardzo interesująca pozycja.
Egzamin z historii Hiszpanii tuż tuż, więc trzeba było w końcu jakąś książkę historyczną przeczytać... I tak tu się znalazłam.
Nie wiem jak osoba nie wiedząca kompletnie nic o sytuacji politycznej w XIX wieku by odebrała opowieść o Amparo, ale jak dla mnie to bardzo przyjemna i ciekawa książka opowiadająca o trudnościach, miłości, przyjaźniach i w końcu o chorobie...
2016-05
Ten Don Juan jest niezbyt "donjuanowaty". Znany u nas głównie dzięki wielkiemu zainteresowaniu Francuzów i ich wielokrotnym zastosowaniu motywu "zwodziciela" kojarzy nam się przede wszystkim z wielkim kochankiem i uwodzicielem kobiet.
A tu rozczarowanie. Bo Don "Chłan" różni się od Don "Żłana". Ogólnie rzecz biorąc wielki szacunek dla Tirsa de Moliny za stworzenie legendy, ale wydaje mi się, że sam dramat nie wytrzymał próby czasu.
Ten Don Juan jest niezbyt "donjuanowaty". Znany u nas głównie dzięki wielkiemu zainteresowaniu Francuzów i ich wielokrotnym zastosowaniu motywu "zwodziciela" kojarzy nam się przede wszystkim z wielkim kochankiem i uwodzicielem kobiet.
A tu rozczarowanie. Bo Don "Chłan" różni się od Don "Żłana". Ogólnie rzecz biorąc wielki szacunek dla Tirsa de Moliny za stworzenie legendy,...
2016-03-21
2016-03-12
2016-01-08
2016-01-07
2015-12-23
2015-12-09
Niby poszukiwanie obrazu, niby nic, a odkrywa cały szereg intryg, zagadek i niejasności, które rozwiązują się na przemian opowiadaniem z XXI w i z czasów okupacji w Paryżu. Wszystko jest dokładnie przemyślane, autorka wiedziała o czym pisze, szczególnie podobały mi się notatki o II wojnie światowej, dzięki temu nie znając aż tak dokładnie historii spokojnie można było zrozumieć o co chodzi.
A wszystko przez "Przeklętego 'Astrologa'", który jednocześnie zatruwa i osładza życie bohaterów.
Jak najbardziej polecam.
Niby poszukiwanie obrazu, niby nic, a odkrywa cały szereg intryg, zagadek i niejasności, które rozwiązują się na przemian opowiadaniem z XXI w i z czasów okupacji w Paryżu. Wszystko jest dokładnie przemyślane, autorka wiedziała o czym pisze, szczególnie podobały mi się notatki o II wojnie światowej, dzięki temu nie znając aż tak dokładnie historii spokojnie można było...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-22
2015-10-18
2014-10-30
Nie pamiętam, żeby jakakolwiek książka tak mnie rozbawiła. Narrator to świetny obserwator, który na swój humorystyczny sposób opowiada różne anegdoty nie tylko z wyprawy Jeroma, Jerzego, Harrisa i Montmorencego. Nawet opisy miast i różnych miejsc "po drodze" (w zamyśle miał to być przewodnik po Tamizie) nie mają większego wpływu na moje odczucia co do tej książki. Wprost uwielbiam! Polecam wszystkim tym, którzy lubią sarkastyczny humor sytuacyjny.
Nie pamiętam, żeby jakakolwiek książka tak mnie rozbawiła. Narrator to świetny obserwator, który na swój humorystyczny sposób opowiada różne anegdoty nie tylko z wyprawy Jeroma, Jerzego, Harrisa i Montmorencego. Nawet opisy miast i różnych miejsc "po drodze" (w zamyśle miał to być przewodnik po Tamizie) nie mają większego wpływu na moje odczucia co do tej książki. Wprost...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-25
Jest tu wszystko, co wielbiciel thrillerów uwielbia: sprawa z przeszłości, ciemny las, czwórka zamordowanych nastolatków, z czego tylko dwa ciała odnalezione, błyskotliwy prokurator, sprawa sądowa dwóch bogatych studentów oskarżonych o gwałt i wiele na pozór nic nie znaczących elementów, które razem tworzą zaskakującą całość. Autor bawi się nami, podsuwa nam kolejne wskazówki, przypuszczenia, a nawet i oskarżenia. Podobała mi się również narracja w pierwszej osobie przez większą część powieści, nadawała historii odpowiedni nastrój i urok oraz łatwiej było wczuć się w głównego bohatera. Nic nie zostało pozostawione przypadkowi, a sam epilog był jak wisienka na torcie. Brawo, panie Coben!
Jest tu wszystko, co wielbiciel thrillerów uwielbia: sprawa z przeszłości, ciemny las, czwórka zamordowanych nastolatków, z czego tylko dwa ciała odnalezione, błyskotliwy prokurator, sprawa sądowa dwóch bogatych studentów oskarżonych o gwałt i wiele na pozór nic nie znaczących elementów, które razem tworzą zaskakującą całość. Autor bawi się nami, podsuwa nam kolejne...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-09
2015-04-30
2015-04-07
Inna od swoich poprzedniczek, ale jednak taka sama. Ten sam styl, ten sam humor, tak samo ciekawa, ale już nie ten sam świat. Najpierw zdziwiłam się, że autor znany ze swoich podróży do nieznanych miejsc nagle pisze o tak bardzo znanej Ameryce. Jak bardzo się pomyliłam! Dlaczego? Bo według mnie, tytuł "Gringo wśród dzikich Amerykanów" też by pasował. Jednakże tego nie da się opowiedzieć, trzeba przeczytać!
Inna od swoich poprzedniczek, ale jednak taka sama. Ten sam styl, ten sam humor, tak samo ciekawa, ale już nie ten sam świat. Najpierw zdziwiłam się, że autor znany ze swoich podróży do nieznanych miejsc nagle pisze o tak bardzo znanej Ameryce. Jak bardzo się pomyliłam! Dlaczego? Bo według mnie, tytuł "Gringo wśród dzikich Amerykanów" też by pasował. Jednakże tego nie da...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-20
Już dawno nie czytałam tak świetnego kryminału. Każda strona to nowa wiadomość, nowy trop, ale i też nowa zagadka. Trzyma w napięciu do samego końca, a ostatnie strony czyta się z zapartym tchem. Bardzo podobało mi się to, że nie ma tu typowego policjanta-bohatera, ale sam czas i splot wydarzeń rozwiązuje tajemnice. A to, że wszystko dzieje się w Barcelonie, jest dodatkowym atutem tej książki.
Już dawno nie czytałam tak świetnego kryminału. Każda strona to nowa wiadomość, nowy trop, ale i też nowa zagadka. Trzyma w napięciu do samego końca, a ostatnie strony czyta się z zapartym tchem. Bardzo podobało mi się to, że nie ma tu typowego policjanta-bohatera, ale sam czas i splot wydarzeń rozwiązuje tajemnice. A to, że wszystko dzieje się w Barcelonie, jest dodatkowym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po pierwsze: nie potrafię ocenić tylko jednego tomu... Jakoś sobie tego nie wyobrażam, dla mnie "Regentka" ma ponad 1100 stron i jest dziełem, które budzi skrajne emocje.
Rozumiem, dlaczego taka niska ocena. Jest to powieść, która się dłuży, ma wiele opisów, momentami trudny język, a i tytułowa bohaterka zdecydowanie nie jest moją ulubioną... ALE! Nie bez powodu mówi się, że "Regentka" jest drugim arcydziełem hiszpańskiej powieści zaraz po "Don Kiszocie". Trzeba pamiętać, w jakim czasie została napisana. Jest tu zawarta cała krytyka społeczeństwa u schyłku XIX wieku w Hiszpanii. Gdybym miała po kolei pisać kogo reprezentuje każda postać, nie starczyłoby dnia, podobno jest ich ponad 150.
Podsumowując krótko, warto przeczytać, ale nie każdy znajdzie coś dla siebie. To nie jest powieść na wieczory po ciężkim dniu. Myślę, że się nie pomylę stwierdzając, że potrzeba dużej wytrwałości, aby dojść do końca.
Po pierwsze: nie potrafię ocenić tylko jednego tomu... Jakoś sobie tego nie wyobrażam, dla mnie "Regentka" ma ponad 1100 stron i jest dziełem, które budzi skrajne emocje.
więcej Pokaż mimo toRozumiem, dlaczego taka niska ocena. Jest to powieść, która się dłuży, ma wiele opisów, momentami trudny język, a i tytułowa bohaterka zdecydowanie nie jest moją ulubioną... ALE! Nie bez powodu mówi się,...