-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2013-06-18
2015-08-21
Mam mieszane uczucia co do "Plugawego spisku", bo o ile prawie cała książka była dość przeciętna, po prostu takie sobie czytadło jakich wiele, tak na końcu zrobił się z tego naprawdę dobry thriller. Nie mogę powiedzieć, że powieść ta była nudna, bo czyta się ją ekspresowo, więc zwyczajnie nie ma się kiedy nudzić, ale 3/4 książki, krótko mówiąc, nie porywa. Na szczęście nie zniechęciłam się tym i nie odłożyłam jej spowrotem na półkę z czego jestem bardzo zadowolona, bo końcówka była naprawdę dobra i myślę, że choćby dla niej warto przeczytać "Plugawy spisek".
Mam mieszane uczucia co do "Plugawego spisku", bo o ile prawie cała książka była dość przeciętna, po prostu takie sobie czytadło jakich wiele, tak na końcu zrobił się z tego naprawdę dobry thriller. Nie mogę powiedzieć, że powieść ta była nudna, bo czyta się ją ekspresowo, więc zwyczajnie nie ma się kiedy nudzić, ale 3/4 książki, krótko mówiąc, nie porywa. Na szczęście nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08-11
Kolejne, bardzo udane spotkanie z Królem. Co tu dużo mówić, Stephen King jest geniuszem i tylko on potrafi napisać książkę z klimatem tak zapadającym w pamięć i przeszywającym nas do szpiku kości. Po bardzo nieudanej przygodzie z "To", postanowiłam dać Kingowi w "grubym wydaniu" jeszcze jedną szansę i była to zdecydowanie dobra decyzja. Naprawdę, warto przeczytać tę książkę nie tylko ze względu na wyżej wymieniony, niesamowity klimat, ale również przeganielnie nakreślone postacie (w tym jeden z moich ulubionych kingowskich bohaterów- Harold Lauder) i bardzo ciekawą fabułę. "Bastion", pomimo niemałej objętości, czyta się ekspresowo, a autor sprawił, że naprawdę ciężko się jest od książki oderwać. Zdecydowanie polecam!
Kolejne, bardzo udane spotkanie z Królem. Co tu dużo mówić, Stephen King jest geniuszem i tylko on potrafi napisać książkę z klimatem tak zapadającym w pamięć i przeszywającym nas do szpiku kości. Po bardzo nieudanej przygodzie z "To", postanowiłam dać Kingowi w "grubym wydaniu" jeszcze jedną szansę i była to zdecydowanie dobra decyzja. Naprawdę, warto przeczytać tę książkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-25
A mnie, wbrew wielu negatywnym opiniom z jakimi się spotkałam, książka bardzo się podobała. Na ogół nie przepadam za kryminałami, jednak "Pan Mercedes" przywraca mi wiarę w ten gatunek. Niebanalna fabuła, świetny styl i wprost genialna postać Brady'ego Hartsfielda, to największe atuty książki. Czytając, niemal czułam jakbym siedziała w głowie tytułowego Pana Mercedesa. King perfekcyjnie go wykreował, chylę czoła dla geniuszu autora. To na pewno jedna z lepszych książek Stephena, jakie czytała, dlatego chętnie sięgnę po następną część i myślę, że się nie zawiodę, bo jeśli chodzi o "Pana Mercedesa", to dawno, żadna książka nie dostarczyła mi tylu emocji. Czytając ostatnie rozdziały siedziałam sztywno jak deska, spinając chyba wszystkie możliwe mięśnie, przez co do teraz trzynają mnie zakwasy i to jest chyba najlepszy komentarz do tej powieści. Gorąco polecam!
A mnie, wbrew wielu negatywnym opiniom z jakimi się spotkałam, książka bardzo się podobała. Na ogół nie przepadam za kryminałami, jednak "Pan Mercedes" przywraca mi wiarę w ten gatunek. Niebanalna fabuła, świetny styl i wprost genialna postać Brady'ego Hartsfielda, to największe atuty książki. Czytając, niemal czułam jakbym siedziała w głowie tytułowego Pana Mercedesa. King...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-30
Niestety była to najgorsza książa Kinga jaką czytałam. Sięgałam po nią z nadzieją, że będzie conajmiej tak wspaniała, jak moje ukochane "Dallas'63" i bardzo się zawiodłam, ponieważ "To" nie sięga "Dallas" do pięt. Książka, moim zdaniem, mocno przegadana. Kilkukrotnie robiłam sobie przerwy w czytaniu, aby trochę od niej odpocząć i nabrać sił do dalszego czytania, ponieważ czynność ta była dla mnie wręcz męcząca. Pewnie, gdyby była to inna powieść, innego autora, dawno bym ją przerwała, odłożyła na półkę i po prostu zapomniała. Jednak "To" jest klasycznym utworem Kinga, więc jako jego miłośniczka, źle bym się czuła z tym, że jej nie przytałam. I tak oto brnęłam przez kolejne strony, modląc się, aby akcja w końcu się rozkręciła. Moje modlitwy, po około 650 stronach, chyba zostały wysłuchane. Akcja nabrała tempa i naprawdę zrobiła się ciekawa, wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Niestety, ostatnie 50 stron, to powrót do pierwszych 600. Tak więc książka, moim zdaniem, bardzo nierówna: 600 stron nużące, kolejne 400 niesamowicie wciągające i ostatnie 50 całkiem zepsute. Jedynym stałym elementem w "To" jest niesamowity i mroczny klimat. Przy wielu minusach, klimat jest niewątpliwie największym plusem powieści. Ogólnie, książkę oceniam na 5,5 gwiazdki, w zaokrągkeniu do 6 za to, że to King. Moim zdaniem, nie było to jego wybitne dzieło, lecz bardzo przeciętna książka i dlatego trochę ciężko mi zrozumieć, skąd ten wszechobecny zachwyt nią, a co dziwniejsze, porównywanie jej do "Dallas". Oprócz miejsca i niektórych bohaterów, książki te nie mają ze sobą nic wspólnego. Pomijając już zupełnie różną tematykę, "Dallas'63" to piękna i wzruszająca powieść, najlepsza jaką kiedykolwiek czytałam, a co sądze o "To" już tu pisałam. Choć może po prostu do niej nie dorosłam i po latach docenię jej geniusz, którego teraz nie dostrzegam. W końcu mam dopiero 18 lat...
Niestety była to najgorsza książa Kinga jaką czytałam. Sięgałam po nią z nadzieją, że będzie conajmiej tak wspaniała, jak moje ukochane "Dallas'63" i bardzo się zawiodłam, ponieważ "To" nie sięga "Dallas" do pięt. Książka, moim zdaniem, mocno przegadana. Kilkukrotnie robiłam sobie przerwy w czytaniu, aby trochę od niej odpocząć i nabrać sił do dalszego czytania, ponieważ...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-12
Świetny horror. Muszę przyznać że czytając w nocy, naprawdę się bałam co rzadko mi się zdarza. Myślę, że "Lśnienie" nie bez powodu nosi miano horroru wszech czasów. Między innymi za takie książki kocham Kinga :) Polecam!
Świetny horror. Muszę przyznać że czytając w nocy, naprawdę się bałam co rzadko mi się zdarza. Myślę, że "Lśnienie" nie bez powodu nosi miano horroru wszech czasów. Między innymi za takie książki kocham Kinga :) Polecam!
Pokaż mimo to2014-06-23
"Miasteczko Salem" to chyba pierwsza książka Stephena Kinga, która mnie tak wciągnęła, od samego początku wprost nie mogłam się od niej oderwać.
Wątek może wydawać się banalny- wszechobecne w dzisiejszych czasach wampiry. Jednak King potrafił stworzyć opowieść przepełnioną napięciem i grozą, sto razy przekraczającą te współczesne książki o wampirach. Powieść sama w sobie może nie była straszna, jednak towarzyszące mi podczas czytania napięcie i niepokój, najlepiej oddaje jedyny i niepowtarzalny klimat, jaki tylko King potrafi stworzyć. Czytając, byłam wprost zachwycona tą książką, z każdym rozdziałem coraz bardziej mi się podobała. Niestety pod koniec czar prysł... Zabrakło mi "tego czegoś" co było wcześniej. Nie umiem tego dokładnie nazwać. Może chodziło o tą tajemnicę i ciągłą niepewność, której przez ostatnie 50 stron praktycznie nie odczuwałam. Może chodziło o zakończenie, które w porównaniu z całą książką było dość banalne. Pewnie gdyby nie tych parę elementów, byłabym nią całkowicie zachwycona, niemniej jednak, muszę przyznać, że i tak powieść wywarła na mnie duże wrażenie i na pewno jest warta polecenia, a King jest królem horroru i tego nie zmieni nic.
"Miasteczko Salem" to chyba pierwsza książka Stephena Kinga, która mnie tak wciągnęła, od samego początku wprost nie mogłam się od niej oderwać.
Wątek może wydawać się banalny- wszechobecne w dzisiejszych czasach wampiry. Jednak King potrafił stworzyć opowieść przepełnioną napięciem i grozą, sto razy przekraczającą te współczesne książki o wampirach. Powieść sama w sobie...
2015-06-17
Książka, moim zdaniem, gorsza od swoich poprzedniczek, czyli "Chemii śmierci" i "Zapisane w kościach", dość przewidywalna i schematyczna, ale nie nudna. Dobrze się ją czyta, choć pewnie szybko o niej zapomina.
Książka, moim zdaniem, gorsza od swoich poprzedniczek, czyli "Chemii śmierci" i "Zapisane w kościach", dość przewidywalna i schematyczna, ale nie nudna. Dobrze się ją czyta, choć pewnie szybko o niej zapomina.
Pokaż mimo to2015-02-02
Po przeczytaniu i nasłuchaniu się tylu pochlebnych opinii na temat tej książki, byłam bardzo pozytywnie do niej nastawiona. I mówiąc szczerze, naprawdę nie wiem skąd te wysokie oceny. Książka moim zdaniem bardzo przeciętna, nie wniosła do tego gatunku nic nowego, powiem więcej, była do bólu przewidywalna i schematyczna, napisana bardzo prostym językiem. Jednak nie mogę powiedzieć, że była nudna. Nie zmarnowałam na niej czasu, choć nie należy ona do wybitnych.
Po przeczytaniu i nasłuchaniu się tylu pochlebnych opinii na temat tej książki, byłam bardzo pozytywnie do niej nastawiona. I mówiąc szczerze, naprawdę nie wiem skąd te wysokie oceny. Książka moim zdaniem bardzo przeciętna, nie wniosła do tego gatunku nic nowego, powiem więcej, była do bólu przewidywalna i schematyczna, napisana bardzo prostym językiem. Jednak nie mogę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dobra, ale gorsza od pierwszej części.
Dobra, ale gorsza od pierwszej części.
Pokaż mimo to