-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-11-30
2023-09-05
2023-08-20
2023-07-20
2023-06-24
To samo co przy "Zero Zero Zero". Ze 2-3 rozdziały ciekawe, reszta to lawina nazw i nazwisk powodujących w głowie kompletny chaos.
ALE teraz wiem w czym rzecz i dlaczego mi to nie podchodzi. Książka sama w sobie ma konstrukcje taką samą jak nasze rodzime reportaże o Pruszkowie czy Wołominie. Po prostu o wiele trudniej czyta się takie coś o zupełnie obcym kraju gdzie nie kojarzymy żadnych osób, nazwisk czy miejscowości.
To samo co przy "Zero Zero Zero". Ze 2-3 rozdziały ciekawe, reszta to lawina nazw i nazwisk powodujących w głowie kompletny chaos.
ALE teraz wiem w czym rzecz i dlaczego mi to nie podchodzi. Książka sama w sobie ma konstrukcje taką samą jak nasze rodzime reportaże o Pruszkowie czy Wołominie. Po prostu o wiele trudniej czyta się takie coś o zupełnie obcym kraju gdzie nie...
2023-04-15
Rzeczowa, napełniona faktami książka. Zbrodnie opisane z dokładnością niczym w raporcie policyjnym. Jest jedno ALE i dotyczy do oczywiście faktu, że autorka znała i przyjaźniła się z mordercą. Jest tu przynajmniej kilka rozdziałów typu "lament" albo "ojej, jak to zabójca, przecież go znałam, był moim przyjacielem". Jeśli zignorujemy te fragmenty, to lektura jest bardzo dobra.
Rzeczowa, napełniona faktami książka. Zbrodnie opisane z dokładnością niczym w raporcie policyjnym. Jest jedno ALE i dotyczy do oczywiście faktu, że autorka znała i przyjaźniła się z mordercą. Jest tu przynajmniej kilka rozdziałów typu "lament" albo "ojej, jak to zabójca, przecież go znałam, był moim przyjacielem". Jeśli zignorujemy te fragmenty, to lektura jest bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-29
Jeden z tych przypadków, gdzie film jest lepszy od książki. Jednakże powieść ta jest jak najbardziej poprawnie napisana i z charakterystycznym dla Tarantino ogromem szczegółów popkultury z opisywanej epoki. Chyba za wcześnie sięgnąłem po ten tytuł - pamiętając dobrze film można się znużyć lekturą.
Jeden z tych przypadków, gdzie film jest lepszy od książki. Jednakże powieść ta jest jak najbardziej poprawnie napisana i z charakterystycznym dla Tarantino ogromem szczegółów popkultury z opisywanej epoki. Chyba za wcześnie sięgnąłem po ten tytuł - pamiętając dobrze film można się znużyć lekturą.
Pokaż mimo to2023-01-27
Dużo błędów językowych, ortograficznych, braki w interpunkcji. Ale treść bardzo ciekawa, scenariusze różnią się od wersji końcowych.
Dużo błędów językowych, ortograficznych, braki w interpunkcji. Ale treść bardzo ciekawa, scenariusze różnią się od wersji końcowych.
Pokaż mimo to2023-01-22
Nie jest ani nudna, ani jakoś sensacyjnie odkrywcza, zwyczajnie poprawna. Dla fanów LP jak najbardziej do przeczytania.
Nie jest ani nudna, ani jakoś sensacyjnie odkrywcza, zwyczajnie poprawna. Dla fanów LP jak najbardziej do przeczytania.
Pokaż mimo to2023-01-07
Ogólnie ok, ale za mało anegdotek i ciekawostek, a za dużo stron poświęcono na autorów scenariuszy i ich życie prywatne.
Ogólnie ok, ale za mało anegdotek i ciekawostek, a za dużo stron poświęcono na autorów scenariuszy i ich życie prywatne.
Pokaż mimo to2022-12-26
Nie tak wybitna jak Człowiek z lodu, ale to nadal porządna pozycja odnoście true crime. Pisana bardzo w stylu raportu policyjnego, co z początku wydawało się świetnym rozwiązaniem, ale w praktyce mnogość zdarzeń, nazwisk itp. miesza solidnie w głowie. Szczególnie relacja z procesu jest trudna do ogarnięcia. Polecamy osobom potrafiącym się dobrze skupić na lekturze.
Nie tak wybitna jak Człowiek z lodu, ale to nadal porządna pozycja odnoście true crime. Pisana bardzo w stylu raportu policyjnego, co z początku wydawało się świetnym rozwiązaniem, ale w praktyce mnogość zdarzeń, nazwisk itp. miesza solidnie w głowie. Szczególnie relacja z procesu jest trudna do ogarnięcia. Polecamy osobom potrafiącym się dobrze skupić na lekturze.
Pokaż mimo to