Kamil Bałuk Reporter, absolwent MISH UWr. i Polskiej Szkoły Reportażu. Wrocławianin mieszkający w Warszawie. Reportaże publikował m.in. w „Dużym Formacie”, „Przekroju”, "Wysokich Obcasach" oraz w zbiorach książkowych „Grzech jest kobietą” i „Tutaj drzwi trzeba otwierać powoli”. Kilkukrotnie nominowany do Nagrody Newsweeka im. T. Torańskiej w kategorii Młody Talent. Laureat piątej edycji Konkursu Stypendialnego im. R. Kapuścińskiego za projekt zbioru reportaży o współczesnej Holandii, nad którym obecnie pracuje. Autor książki "Wszystkie dzieci Louisa" (wyd. Dowody na Istnienie). Strona www: www.kamilbaluk.pl
Bałuk podjął bardzo ciekawy temat, ale nie do końca zapanował nad nim. Pomysł by stopniowo poruszać kolejne wątki okazał się ryzykowny bo nie wszystkie wątki dało się sensownie zamknąć.
Mimo to uważam, że warto przeczytać "Wszystkie dzieci Louisa" dla kilku powodów.
Po pierwsze w Polsce niby dawcy nasienia są anonimowi, ale coraz częściej mówi się o tym, że polska ustawa o leczeniu niepłodności, która zapewnia dawcom nasienia anonimowość mogłaby być podważona przed sądem.
Po drugie dawca ma prawo pozostać anonimowym, ale dziecko też ma swoje prawa, a jednym z najważniejszych jest prawo do posiadania wiedzy o tym kto jest jego ojcem. To jest nie do pogodzenia i chociaż xiążka nie próbuje odpowiedzieć czyje prawo jest ważniejsze, to dobrze, że porusza ten przemilczany temat.
Po trzecie ludzie w swoim zadufaniu potrafią pogrzebać najlepsze pomysły. Tak jak Kaarbat swoim, bez wątpienia nieetycznym, postępowaniem dostarczył kolejnych argumentów przeciwnikom medycznych metod leczenia niepłodności, jak np. inwitro.
Po czwarte najbardziej podobał mi się fragment xiążki opisujący zachowania osób z zespołem Aspergera. Bardzo ciekawy i rzetelny opis, na dodatek poparty ciekawymi przykładami.
Temat bardzo mnie zaciekawił, jednak niestety zawiodłam się na tej pozycji. Moim zdaniem wszystko opisane jest zbyt rozwlekle, lepiej by się ten tekst sprawdził w krótszej formie, np. jako jeden z kilku reportaży w zbiorowym wydaniu. Miałam wrażenie, że niektóre informacje są powtarzane po kilka razy, trochę się gubiłam w chronologii, a zaznaczę, że zwykle nie mam z tym problemu.