Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Większe powieści przeczytałam już dawno. Jednak stwierdziłam, że trzeba nadgonić i dowiedzieć się jakie jeszcze przygody miał mój jeden z ulubionych detektywów, więc sięgnęłam po tę pozycję. Nie przepadam zbytnio za krótkimi opowiadaniami. Mimo to, każde z nich (albo prawie!) było intrygujące. Co ciekawe, im więcej czytałam o śledztwach Holmesa, tym łatwiej było mi zgadywać gdzie powinni szukać kolejnej poszlaki itp. Jeszcze tylko kilka powieści kryminalnych i mogę zakładać działalność detektywistyczną ;)

Większe powieści przeczytałam już dawno. Jednak stwierdziłam, że trzeba nadgonić i dowiedzieć się jakie jeszcze przygody miał mój jeden z ulubionych detektywów, więc sięgnęłam po tę pozycję. Nie przepadam zbytnio za krótkimi opowiadaniami. Mimo to, każde z nich (albo prawie!) było intrygujące. Co ciekawe, im więcej czytałam o śledztwach Holmesa, tym łatwiej było mi zgadywać...

Lubię kryminały, a ostatnio również starsze seriale o tej tematyce ("Poirot", "Columbo" czy "Panna Marple"). Ciekawie jest porównywać kilku różnych detektywów i patrzeć (czytać) jak pracują.
Nie bardzo lubię opowiadania, ponieważ za szybko się kończą i nie można się zbytnio wczuć w historię. Dlatego daję tylko 7. Mam przed sobą "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" i mam nadzieję, że znajdę w niej jeszcze coś dłuższego.

Lubię kryminały, a ostatnio również starsze seriale o tej tematyce ("Poirot", "Columbo" czy "Panna Marple"). Ciekawie jest porównywać kilku różnych detektywów i patrzeć (czytać) jak pracują.
Nie bardzo lubię opowiadania, ponieważ za szybko się kończą i nie można się zbytnio wczuć w historię. Dlatego daję tylko 7. Mam przed sobą "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka...

Kolejne losy inkwizytora Mordimera. Już w poprzedniej części wydawało mi się, że autor trochę "odleciał" ;) Za to tę zakończył jeszcze bardziej koncertowo. Nic dziwnego, że nie napisał jeszcze dalszych losów, bo jak taki wątek kontynuować...?
Niemniej jednak jak zwykle czytało się szybko i przyjemnie. Ciekawa jestem teraz tych "wcześniejszych" części.

Kolejne losy inkwizytora Mordimera. Już w poprzedniej części wydawało mi się, że autor trochę "odleciał" ;) Za to tę zakończył jeszcze bardziej koncertowo. Nic dziwnego, że nie napisał jeszcze dalszych losów, bo jak taki wątek kontynuować...?
Niemniej jednak jak zwykle czytało się szybko i przyjemnie. Ciekawa jestem teraz tych "wcześniejszych" części.

Kolejna i w dalszym ciągu tak samo wciągająca część z Mordimerem w roli głównej. Nieustająco uwielbiamy z mężem ;) Bierzemy się za kolejną.

Kolejna i w dalszym ciągu tak samo wciągająca część z Mordimerem w roli głównej. Nieustająco uwielbiamy z mężem ;) Bierzemy się za kolejną.

Jako, że jestem świeżo po obejrzeniu serialu "Wiedźmin" pierwsze z czym mi się skojarzyła ta książka, to właśnie z nim.
Ciekawa, silna i niełatwa do polubienia postać inkwizytora... Natomiast jak już się go polubi, a on zrobi jedną z tych swoich brutalnych zagrywek aż człowiek się zastanawia, czy wszystko z nim w porządku, że dalej mu się postać podoba...
Nie wiem czemu, wg niektórych opinii książka jest nudna, czy przewidywalna. Mnie pochłonęła bez reszty. Co prawda to moje pierwsze zetknięcie się z tym cyklem. Być może po przeczytaniu wszystkich części stwierdzę, że faktycznie są "na jedno kopyto". Jednak teraz jestem zupełnie innego zdania.
Co do przewidywalności... Wybaczcie, ale w większości książek, jeżeli główny bohater jest jeden to wiadomo, że go nie uśmiercą w pierwszej czy drugiej części, tylko zawsze jakoś wyjdzie z podbramkowych sytuacji.

Jednym słowem - bardzo polecam. Z chęcią sięgnę po kolejną książkę z tego cyklu, albo i nawet audiobooka, żeby i z mężem się nią podzielić ;)

Jako, że jestem świeżo po obejrzeniu serialu "Wiedźmin" pierwsze z czym mi się skojarzyła ta książka, to właśnie z nim.
Ciekawa, silna i niełatwa do polubienia postać inkwizytora... Natomiast jak już się go polubi, a on zrobi jedną z tych swoich brutalnych zagrywek aż człowiek się zastanawia, czy wszystko z nim w porządku, że dalej mu się postać podoba...
Nie wiem czemu,...